Ja bede go brała od tego miesiąca tzn od 3 do 9 dnia cyklu.Ma stymulowac ten lek pracę pecherzyków czy jakos tak...boję sie skótków ubocznych bo ponoć sa nieciekawe i dają we znaki

często podaje sie CLO w przypadku stwierdzenia PCO ( zespołu policystycznych jajników) na wzrost pecherzyków , następnie robiony jest monitoring i jeśli pęcherzyk nię pęka w odpowiednim dniu cyklu , dostaje się zastrzyk Pregnylu na pęknięcie , ponadto po pęknięciu czesto dostaje sie Luteinę albo Duphaston , jako progesteron , który powstrzymuje ewentualną ciążę . Ja tego nie miałam , bo u mnie pęcherzyk sam urósł i pękł , ale wiele dziewczyn ma stosowaną tę kurację .

mona ja mam clo przepisane przed IUI lekarz powiedzial,zebym brala zeby bylo wiecej pecherzykow i wieksze szanse.Bo ogolnie naturalnie jest bardzooo kiepsko a przez IUi w ten sposob zwiekszy mi szanse ze choc jeden pecherzyk peknie i dojdzie do zaplodnienia :)

Przykro mi moniko111.Jak mi ta kuracja nie pomoze bede miala robioną drożnośc jajników i jak sie okaze ze wszystko ok, to bede miała dalej stymulowana owu ale innymi lekami.Trzymam za nas kciuki

monia a tak z ciekawości co ten misiu robi, że nagle taki czerwony się robi ?

ja własnie brałam clostilbegyl przez 5 dni (od 5 do 9 dnia); to mój pierwszy raz; dzisiaj lekarz robił mi kontrolne usg; są 2 komórki; teraz musimy się trochę poprzytulać i może się uda; trzeba mieć nadzieję;

No ja juz za 5dni zaczne brac clo bo tez mam od 5-9dc ale,ze niezdazylismy z malzem z badaniami potrzebnymi do IUI to zrobimy ten cykl z clo+brmokiem+monitoringiem a malzowi kupimy salfazin albo Zen-Szenia.a jak i tak sie nie powiedzie monitoring to przynajmniej bede miec kolejne badanie z glowy.Choc wolalabym aby inseminacja nie byla mi potrzebna

Lily a ja tak od poczatku na niego mowie malz albo mezyk Na razie nie mowi mi nic,ze mu przeszkadzaja okreslenia wiec jest ok

Dziewczyny,mam dylemat.Z tego co widze to wszyscy biorą clostilbegyt od 5 dnia cyklu.Tak tez jest napisane w ulotce.wiec dlaczego ja mam napisane od 3???chyba sama zdecyduje i wezme od 5 bo moze ten lekarz jakis niekumaty

Beti, skoro wiesz lepiej niż lekarz, w czym problem i jak dawkować leki, to po co mu zawracasz głowę?

beti lek ten bierze sie w zaleznosci od tego jak wczesnie masz owulacje i ilo dniowe cykle.Skoro lekarz zalecil Ci od 3 dnia to znaczy,ze od tego czasu powinny sie wytwarzac juz pecherzyki graffa. Takie jest moje zdanie

Co do mojego imienia to nie brzmi ono Maja a Sylwia

bet sluchaj sie lekarza wkoncu on chce Ci pomoc a nie zaszkodzic i nie martw sie ja za trzy dni tez zaczne brac clo Takze mozesz pisac jak sie po nich czujesz itd chetnie poczytam zeby wiedziec co mnie za pare dni bedzie czekac Buziaki i nie martw sie,bedzie dobrze

ja nie miałam żadnych objawów podczas brania leku; jak przeczytałam ulotkę to byłam troche przestraszona ale nie taki diabeł straszny; trzymam kciuki żeby i Wam poszło bez problemów

niepożądanych objawów zero!!! Jutro ostatnia tableteczka,wiec trzymcie kciukasy.A w piątek monitoring

ja dopiero jestem po pierwszej tabletce wiec objawow nie odczuwam

U mnie nie było zadnych objawów. Jestem po badaniu HSG , które wyszło dobrze. Teraz czekają nas badanka męża

witam

ja biorę od 2 cykli clostilbegyt 1x1
od lutego lekarz zwiększa mi dawkę
biorę TEN lek od 2 do 6 dc

Agapula - miałam podobny cykl dwa miesiące temu pęcherzy ładnie rósł po czym zamienił się w pęcherzyk Graffa (jest to lewy jajnik z kilkoma pęcherzykami co wskazuje na PCO)
natomiast poprzedni cykl był dla mnie nadzwyczajny w 12dc miałam dorodny pęcherzyk 26mm i pękł, ale niestety nie udało nam się tym razem

beti - nie załamuj się pamiętaj że faceta zawsze szybciej można wyleczyć napewno dostanie tabletki na poprawę chłopaczków i na odporność. Bądź dobrej myśli....

to fakt, o takich przypadkach tu się dużo mówi; trzeba wierzyć :)

MADZIA WITAJ w klubie ,ja tez 3 eci rok.WYTRWALOSCI.

Wiola, długo już się starasz? Od początku śledziłaś swoje cykle? Czy to dla Ciebie nowość?

Do: Amazonki:;
Dokładnie rok temu w styczniu doszło do mnie jak bardzo pragnę dziecka...a cykl mi się ciągnął i ciągnął...więc musiałam się wybrać do gin.aby go wywołać...i porozmawiać jak się dobrze przygotować na maluszka.
Nie obserwowałam bacznie swoich cykli..aż w maju w połowie c.pojechałam sprawdzić jak tam pęcherzyki rosną może tu jest przyczyna niepowodzeń..no i niestety nie rosły jak trzeba, więc od 15 dnia dost.luteinę..a od nast.cyklu od 5 dnia clostib.i od 15 luteinę-udałao się za 1 razem ale na krótko.
Teraz inaczej do tego podchodzę...wtedy poszliśmy na żywioł(tak pow.mój gin.)
Od września mierzę temp.obserwuję śluz-jak jest, i wcale nie było tak źle wtedy akurat jak jeszcze nie mogłam brać się do pracy.
Ten cykl był raczej marny, był skok temp.ale nie było odpowiedn.śl..ale cuda się zdażają...
Ważna jest psychika....znalazłam w tym czasie sobie hobby..już tak uporczywie nie rozmyślam..trzeba czymś się zająć, po za tym pracuję..i wiem że tylko do momentu aż, nie zajdę w ciąże-mój gin.nie pozwoli mi pracować..już mi to oświadczył.

Starania czasem na znalezienie hobby? A wcześniej nie było na to czasu?
NPR może być w sam raz.

Trzeba żyć normalnie.

Oczywiście. :-)