Odpuszczam.. nie mam siły i szans.. czuje, że to sie rozpadnie bo wiedze, ze moj A nie chce ze mna o tym gadac, ten temat go denerwuje, nie bardzo chce wspolpracowac, mowi ze ze mna cos jest nie tak, ze mi po prostu odbiło i nie rozumie co to za leczenie, co w ogole mi jest.. co miesiac jest walka.. nie mam sily... chyba jednak nie tego bym chciala dla swojego dziecka.. miec poczucie ze zostalo poczete na sile... trudno...
Ale Wy wszystkie działajcie, chce czytać dobre nowiny. Ja po prostu nie bede o sobie na razie pisac ale Wam chetnie pokibicuje..
ja też mam zapowiedzianą powtórkę z hormonów jeśli się nie uda ;) u tej nowej ginki...hmm miałam progesteron po niżej normy...no i estradiol...nie miałam powtórnych badań tylko od razu mój już "stary" gin przepisał mi estrofem no i dupka...Tu właśnie widzę jaki z niego nie mądry człowiek qwa mać !! Ja mam szczęście do takich konowałów :/ Od Was sie dowiaduję że trzeba mierzyć często poziom hormonów . Dziewczyny czy to możliwe żebym siedząc czuła szyjkę ??<strong> Jakby mnie piekło i dziwnie boli tak po środku podbrzusza Właśnie znalazłam w zeszycie kiedy miałam badanie hormonów...w maju w 22 dc
Kandy, prosze , nie odpuszczaj, my tutaj Ciebie potrzebujemy!!! kochana , a moze Twoj M przechodzi tez trudny okres, moze cos mu sie nie uklada ?? nie zauwazylas nic ?? A moze wlasnie boi sie ze to jego wina ?? i dlatego tak reaguje na badania. Ja jednak mysle ze szczera rozmowa to podstawa; Bez klotni, bez wyrzutow i wzajemnych oskarzen. zobaczysz, wszystko sie ulozy jeszcze !!
ja tez tak mysle Kandy, jestes cudowana Kobieta, ktora nie zasluguje na takie traktowanie, wiem, zachowanie Twego M jest niedojrzale, ale najwidoczniej taki jest, ale jesli sie kochacie ta badzcie narazie dla siebie, moze potrzebuje wiecej czasu
moya - szczerych rozmow bylo setki. Myslalam ze juz rozumie. Ale nei rozumie. Nie chce to nie. ja temat skonczylam. teraz w ogole sie do mnei nie odzywa jakby mnie karał za cąłokształt.. lzy mi w pracy leca.. mam dosc.. czuje ze zostalam w tym sama. ale ja z Wami tu będe tylko , że nie bede juz sie wypowiadac na swoj temat:]
Moya to bardzo duzo!!! az strach myslec co to za kobita tak przepisuje leki!!! moja sie boi mi przepisac, tzn zebym zle nie skonczyla:-) ale bede miec 2 zastrzyki a jesli nic sie nie pojawi to jeszcze jeden, ale to dopiero przede mna:-( boje sie
Kandy wlasnie nie gadaj z nim, ignoruj go, naciski tu nie dadza, moze kiedys sie ocknie, a jesli nie tzn ze nie jest wart Ciebie i Twoich łez, buziaki Kandy
Dziekuje Gosiu :*, zobacze co zrobie.. na razie mam dosc i nic mi sie nie chce.. zwalniam sie dzis wczesniej z pracy. nie ide na chyba na bete bo to nie ma sensu cos czuje.. zastanowie sie jeszcze..
Cześć dziewczyny :) Kandy przykro mi, ale może jest jeszcze cień szansy? zrób betę i będziesz spokojniejsza,co do zachowania Twojego M...może on jeszcze nie dorósł do bycia ojcem?swoja droga to faceci najchętniej wszystkie przyczyny niemożności posiadania dziecka przypisali by kobiecie, że to jest nasza wina. Ja dzisiaj z mężem jadę na jego badania, wyniki maja być wieczorkiem, już mam stresa....
Prawda jest taka, że im bardziej kogoś do czegoś zmuszamy tym bardziej on jest na nie. Do pewnych rzeczy trzeba po prostu dojrzeć. Kandy masz dwa wyjścia; albo dać facetowi trochę czasu albo przemyśleć, czy jest on odpowiednią osobą na resztę życia.
Ja tylko chcialam by zrobil badania i serduszkował. Nie chcialam nic wiecej. sama przechodze przez farmakologie, kazde zastrzyki i usg... to ja mam wieksze psychiczne naciski niż ON. Ale on tego nie rozumie.. tylko rodzice mnie rozumieja ale im nie umiem powiedziec jak jest miedzy mna a A na prawde.. mysla ze mnei wspiera i robi i sie stara.. a tak na prawde sie tylko męczę i ja wsyztsko ciągnę bo to ja chce dziecka a mu wszytsko jedno..
Wiesz kandy, powiem Ci cos; ja bylam z moim mezem na takim etapie ( i to calkiem niedawno ) ze zaczelismy mowic o rozwodzie. po prostu tak sie problemy nawarstwily i zadne z nas nie mialo odwagi o tym mowic ze prawie sie rozeszlismy. A bylo naprawde zle, sama jego obecnosc mnie draznila i vice versa. Bylismy dla siebie jak obcy ludzie. no i pewnego pieknego wieczoru wszystko wybuchlo i nadeszla chwila rozmowy. ale wtedy to wszystko sie posypalo, doslownie wszystko, od malych do duzych problemow, od nic nie znaczacych do tych powazniejszych. I mysle ze dobrze sie stalo , bo wlasnie wtedy zdalismy sobie sprawe jak bardzo sie kochamy i ze na pewno sie nie rozstaniemy. Ale to wlasnie ta rozmowa, dluga i powazna byla niezbedna.
gosia no wiem ze bardzo duzo ! Mam nadzieje ze teraz zmniejszy mi jakos ta dawke. mnie wszystko bolalo po tym leku. jajniki i podbrzusze , koszmar, musialam brac leki przeciwbolowe; Jak do niej z tym poszlam to mi powiedziala ze to normalne przy takiej stymulacji chyba zmienie lekarza. Cos nie mam zaufania. kobieta jest specjalistka, pracuje od lat i chyba wie co robi ! Przynajmniej mam taka nadzieje
Moya - ciesze się, że u Was wsyztsko sie ulozylo. Moj nawet nei mysli o slubie.. nie chce o tym gadac.. ciagle mowi ze nie ma kasy itp.. mi sie wydaje ze on po prostu nie chce miec zadnych zobowiazan.. czulam, ze bedzie bosko..5 lat razem i nie moge ogolnei narzekac..ale jak przychodizlo do powaznych krokow - nie zostawaly one podjete.. brak slubu, brak dziecka.. nie chce tak dłużej zyc... nie chce.. mialo byc dziecko.. potem slub .. tak uzgodnilismy... przynajmniej tak mi sie wydawalo.. jestem zla na los ze nei moge miec od tak dzieci.. czuje sie oszukana i jeszcze sama w tym wszytskim.. przepraszam, mam dołka.. juz nie marudze:*
Kandyzowana a nie myslałas ze to w nim jest problem moze kiedys mial robione badania a teraz sie upiera ze NIE pojdzie bezsensu jak ty sie faszerujesz a on ma to za przeproszenie w 4 literach
kandy , nie marudzisz, masz dolka to normalne; Wiesz ze z nami zawsze mozesz pogadac, i co najlepsze, my wszystko rozumiemy Wez wolne, odpocznij, zrob cos kalorycznego do jedzenia, idz pod pierzynke i wlacz jakis fajny film. zobaczysz ,od razu lepiej sie poczujesz :)
Kandy tak mi przykro, ze musisz przez to przechodzic, a żal sie ile wlezie, jesli ma to Ci pomoc:-) kurcze ale bym skopala tylek Twojemu:-)bo niektorzy to nadaja sie tylko do zycia jak wszystko jest ok, a jak pojawiaja sie problemy to wychodzi szydlo z worka. ja tez wielokrotnie sie kłóciłam z Mezem, tez myslalam juz o rozwodzie, o krok sie juz nie wyprowadzilam, ale przez to wszystko wiem, ze naprawde sie kochamy i nic ani nikt nie jest w stanie nas rozdzielic. tylko pytanie czy to wszystko powinno miec miejsce?
nie moge bo on teraz ma tydzien wolnego w pracy ( jak co miesiac bo pracuje zmianowo po 12 h) i bysmys ie pozabijali...
on nigdy nie mial ale ja go ciagle ganiam i mowie, że to szkodzi - za gorące kapiele w wannie i palenie papierosów ( 3-4 dziennie) wiec moze nei chce badan zrobic i tyle. Nie zmusze go.. on jest silną osobowością- nie jest łatwo cokolwiek na nim wymusić..
moja@ się rozkręca.. tzn nie mam nic na podpasce ale jak sie juz załatwiam czy coś to mam na papierze.. także chyba moge uznać to za pierwszy dzień cyklu... pojde na bete o 15.00 i bede miala swiety spokoj.. przynajmniej bede wiedzieć ze od tego cyklu zadnych lekow.. powiem w czwartek na wizycie lekarzowi ze moj A sie eni zgodzil.. pewnie nie da mi zadnych lekow na ten cykl. i dobrze.. moze to jakis znak ze nie powinnam miec dziecka? nie iwem.. jestem bardzooo smutna.. hyhs..
kurcze moja lekarka juz nie bierze nawet ode mnie kasy za wizyte:-) moze wie ze i tak jestem skrslona wiec nie chce mnie naciagac:-) ale mowi zebym odkladala na leki lepiej, kocham ja za to:-) Kandy zrob bete i idz sie opij i zyj tak jak wczesniej:-)
Kandy, bardzo dobrze Cię rozumiem! Mam za sobą taki związek ...prawie 9-cio letni z którego nic nie wynikało. Żyliśmy tu i teraz, bez planów i deklaracji. Mam nadzieję, że u Was się ułoży, ale wiem jaka jesteś rozgoryczona. W obecnym związku jestem 1,5 roku! fakt, że się znamy kilkanaście lat, bo się przyjaźnimy od liceum, ale decyzja o dziecku zapadła niemal natychmiast i o ślubie też - w maju wychodzę za mąż. To nie jest łatwe, ale czeka Cię poważna rozmowa z A. Musisz byc pewna, że chcecie tego samego.
ja juz wiem, ze chcemy być razem ale mamy inne pojecie jak to ma wygladac - ja chce dziecko, slub, dom.. a on.. nie wiem czego chce.. sama juz nie wiem... nic nie wiem, chyba nei chce o tym mysleć.. dziś w domu sie napije drinka i pójdę spac po pracy :]
Kandyzowana ne bralas pod uwage rozstania czasem to moze pomuc a na sile nic nie da sie zrobic bardzo by mnie bolało to ze ja pragne dziecka a mojemu jest to obojetne bo co juz sie stanie jesli to dziecko sie pojawi?
Iwosa każdy zastrzyk z pregnylu ma w innym dniu bo to chodzi o to by podać go jak pęcherzyk będzie już dojrzały i gotowy do pęknięcia więc zobaczysz jak to będzie u Ciebie na usg
Co do in vitro no ja na szczęście mieszkam w kraju gdzie refundują podejście do in vitro, a w Polsce ono nigdy nie będzie bezpłatne a to dlatego, że Polacy za bardzo pozwalają kościołowi wchodzić w życie i rządzić niestety....
Flówka no rzeczywiście poziom progesteronu jakbyś nie miała owulacji.
Rumba prolaktyna to bardzo chwiejny hormon, zalezy od stresu i od wielu czynników ba nawet badając ją kilka razy dziennie możesz mieć inny pomiar najlepszym rozwiązaniem byłoby dobowe badanie jej stężenia w krwi ale to robi się tylko na oddziale w szpitalu
moya wit.E na ukrwienie...a magnez sama biorę też niby ma jakieś działanie wydłużyć może cykl...ale co jeszcze to nie pamiętam... Dzwoniłam w końcu do ginekolog...więc ja też nie liczę na ciąze...w końcu wiem że <strong> endo miało 0,37 w prawym pecherzyk 25 mm a w lewym 2,15 ...mam brać dupka do @ zrobić test i odstawić przy negatywnym teście...aaa powiedziałam jak mi gin przepisał dupka i można tak dawać od 12-24...tego 24 odstawić
właśnie czytam że ten estrofem też niby na endo działa...no i accard :o abortaW...noo po skoku biorę...ten stary gin kazał od 12-24 ...ale też czytam na necie że dziewczyny też tak biorą.Też jeszcze coś takiego Przeważnie na poprawę endometrium bierze się suplementację progesteronową (np. Duphaston).
Właśnie że w tamtym cyklu przy mniejszej dawce clo nie dość że miałam więcej pecherzyków i endo 9 mm ...tak teraz jak na złość gorsze mam Chyba ten stary gin źle mi kazał brać podwójną dawkę clo :/ po co ???? żeby endo qwa było cienkie ehhh Czekam na @ i ide do tej ginki...ona niech pozmienia dawkowanie i dni ....bo ja już zgupiałam
Dziwne... ta @ jest tylko jak robie siku i to troszke na papierze.. rano sie wylało podczas porannej toalety wiecej i byl to czop sluzowy brunatny a teraz jak sie podcieram to mam lekko czerwono.. a takto nic nie leci.. zawsze mi lecialo tym bardziej , że mam duze endo i jak sie ma złuszczac to zawsze miałam duzo tego.. a teraz jakos tak mi to wszystko nie pasuje... kiedy zaczyna sie wtwarzac hcg? moze byc np po 24h od przypuszczalnej implantacji juz jakiś slad?
Jej Kandy, bardzo mi jest przykro, że nie masz wsparcia w swoim mężu... To straszne ja takiego zachowania nie rozumiem... To chyba znaczy, że mu tak nie zależy, albo coś przed Tobą ukrywa... :/ Musisz z nim stanowczo porozmawiać, przecież Ty się tak starasz, latasz po lekarzach faszerujesz się lekami, a on co? Szkoda słów... Najchętniej bym go przełożyła przez kolano!!!
Kandy, wiem ze każdy organizm jest inny i nie chcę Cię nastawiać na to że to @, ale ja właśnie tak miałam po clo i zastrzyku, pierwsze dwa dni tak jak Ty, a na trzeci dzień się ta wredota rozkręciła, ale mam nadzieję, że w Twoim przypadku tak nie jest!
Estrofem też działa owszem :) a co do progrsteronu on pomaga na endometrium ale wzięty za szybko szkodzi pęcherzykom a jeśli go bierzesz od odpowiedniego dnia cyklu to wilk syty i owca cała :)
Co do acardu on pomaga na endometrium ale w głónej mierze działa na przeciwciała, aby go brać trzeba zbadać pełną krzepliwość tzn APTT, PT, INR, fibrynogen, d-diemery, płytki krwi i podczas brania acardu sprawdzać te wyniki co 4 tygodnie