hej dziewczyny jestem tu pierwszy raz , przyszly cykl zaczynam z clo... wierze ze tym razem nam sie uda... staramysie juz jakis czas o malego skarba, powiedzcie jakie macie doswiadczenia? czy moge cos zrobic aby zwiekszyc szanse?
cześć ja już 4 cykl z clo - po pierwszym zaszłam w ciążę ale na krótko :( późnij była przerwa i ten cykl jest trzecim z kolei nie robię sobie nadziei bo staramy się o dzidzię już kilka lat co do clo to moge powiedzieć że ma się wcześniej owulację ja też dostaję pregnyl a później biorę luteinę i ona podnosi mi temperaturę zresztą chyba nawet przez przegnyl mam ją podwyższoną generalnie nie wiem co może jeszcze pomóc ale stosuję już wszytko i wiesiołek i guajazyl, magnez, czerwone wino i migdały więc chyba pozostaje mi czekać na cud wszystkim Wam dziewczyny życzę udanych staranek :) jak się mocno wierzy to na pewno się uda :)
ja wiesiołek biore przez 2 miesiace i potem robie przerwe bo przestaje jakby działac :/ moze sie przyzwyczajam.. no i teraz był pierwszy miesiac po przerwie i śluzik był jak malowany :D i po owulce tez jest go sporo jak na mnie :)
ja mialam 3 cykle stymulowane clo i nic z tego nie wyszlo. Teraz jestem w calkowicie naturalnie poczetej ciazy. Po tych stymulacjach odstawilam wszelkie poprawiacze plodnosci (bralam jedynie bromergon) i po 5 naturalnych cyklach (w sensie od odstawienia clo itp.) sie w koncu udalo. Laczna ilosc cykli z kategoria "staram sie" to ...41. Trzeba wierzyc, ze sie uda :) Powodzenia dziewczyny :)
gratuluje Spontanko!!! u nas juz 29cykl staram sie-licze na to,ze i nam sie uda... bralam clo 100mg przez 7 cykli i nic nie wiem jakie sa statystyki, u mnie nie dziala... tzn 50mg nie dalo pecherzyka, 100mg dalo tylko jeden i to nawet nie jestem pewna czy on pekal, raz pekl napewno w podgladanym cyklu a reszta w ciemno. w tym tygodniu widze sie z moim lekarzem prowadzacym, jesli da mi jakis wybor to wezme raczej zastrzyki z gonadotropin.
witajcie. długo mnie nie było ale mam teraz troszkę czasu więc wróciłam na 28dni. od ponad roku próbuję zajść w ciążę, jednak mi się nie udaje. nie wiem co jest tego powodem, tym bardziej że moja ginka mówi że jest wszystko ok. może problemem jest to że nie mam śluzu typu "białko jajka". ostatnio przepisała mi clo. po pierwszej dawce po dwóch tygodniach dostałam @. trochę mnie to zdziwiło. teraz jestem przy końcu drugiego cyklu z clo i miałam tylko jeden dzień "płodnego śluzu".Nie powinno to trwać dłużej niż jeden dzień? Jak u was jest z tym śluzem przy clo?
Witam, jestem nowa tutaj... W poniedziałek mam wziąśc pierwszą tabletkę Clo, ale nie będę miec monitoringu gdyż mój lekarza akurat wybiera się na urlop Prawdę powiedziawszy chciałam się wybrac na wizytę celem sprawdzenia jak to jest z moim jajeczkowaniem, czy na pewno mam owulację, powiedział żebym wstrzymała się jeszcze miesiąc a gdy zapytałam o ten lek (dostałam go od koleżanki) stwierdził że mogę go wziąśc ale nie będziemy wiedziec czy na mnie podziałał. Wytłumaczył jak stosowac, ma go wziąśc w 4 dc przez 5 dni po czym odczekac 4 dni i poźniej przez 4 dni się starac. Zastrzegł bym nie przekraczała wskazanej dawki. Też troszkę mam obawy co do niego po prześledzeniu forum i ulotki, ale mam nadzieję że nie będzie aż tak źle
Chciałam was jeszcze zapytac u ilu z was wystąpiły te zaburzenia widzenia bo ten objaw najbardziej mnie trapi, a także kiedy najlepiej jest wziąśc tabletkę czy ma to w ogóle jakieś znaczenie oraz kiedy zacząc robic testy owulacyjne przy braniu clo?
Casandra, śluz P R m wystarcza do poczęcia i jest dobrej jakości. Nie musi być Bj. Czytałaś ulotkę clo i o jego wpływie na śluz? Huna, po co Ci testy, skoro masz 28dni?
Testy kupiłam jeszcze zanim dowiedziałam się o istnieniu tego forum, a jeszcze nie umiem rozpoznawac dni płodnych. Do tej pory bazowałam na kalkulatorach obliczania dni płodnych.
Testy są zupełnie zbędna samoobserwatorce. Zapomnij o wprowadzającym Cię w błąd kalendarzyku i naucz się swojej metody. Wtedy się przekonasz, że one są zbędne i nie powiedzą Ci nic więcej niż własne objawy płodności.
Pati, testy też mogą wprowadzić w błąd i niestety często tak jest, że wynik jest zafałszowany. No, ale nie ma zakazu stosowania i jeśli komuś pomagają, to ja nie widzę przeciwwskazań ;-).
-- ad. "piosenka na dziś" - LISTA TU: http://wiki.28dni.pl/forumowa_piosenka_na_dzis_-_lista
Każda metoda może niekiedy wprowadzić w błąd. Zarówno testy jak i wszystko inne. Dopiero całość obrazu daje nam pogląd na sprawę. Same testy pokazują pik LH - to jedna informacja. Jeśli nie wychodzą, to nie oznacza niczego. Jeśli wychodzą oznacza to tylko, że jest wyrzut LH. Ale to informacja też istotna, więc warto spróbować, nie widzę powodu, dla którego mamy ograniczać informacje o cyklach tylko do metod obserwacji płodności.
huanvita - u mnie wystąpiły zaburzenia widzenia, zwykle w nocy, jeśli z jakiegoś powodu nie spałam. Polegało to na takim jakby rozmazaniu przedmiotów w ruchu, albo moja głowa była w ruchu. W pierwszym takim cyklu zrezygnowałam z prowadzenia auta, w drugim już nie, prowadziłam autko, tyle, że w dzień, kiedy widziałam dobrze. Tyle, że ja brałam dwa razy po jednej, więc dużą dawkę. Swoją drogą nie wiem do dziś czemu tak dużą...
Każda samoobserwatorka znająca podstawy metody wie, jak postępować w przypadku zakłóceń i nie dać wywieźć się w pole. To nie jest nie wiadomo jaki problem.
Amazonko, Ty patrzysz cały czas z perspektywy "odkładającej", nie stresujesz się, że przegapisz TEN DZIEŃ, wręcz przeciwnie, obserwujesz się po to by "przegapić". To zmienia postać rzeczy i w sumie nie widzę powodu, dla którego miałabyś zniechęcać "starające się" do robienia testów owulacyjnych. Ja nie robię, bo mi nie podpasowały, mam problem z odczytaniem wyniku i tylko się wkurzam jeśli mi test nie gra z wykresem i jeśli ktoś ma podobnie, to odradzam, ale jeśli komuś testy pomagają, to po co na siłę udowadniać, że samoobserwacja wystarczy? Jak ktoś chce - niech robi.
-- ad. "piosenka na dziś" - LISTA TU: http://wiki.28dni.pl/forumowa_piosenka_na_dzis_-_lista
Ja wielkiego doswiadczenia w robieniu testow owulacyjnych nie mam, ale mi pieknie wyszly, bezproblemowo odczytalam i wszystko sie kupy trzyma (w stosunku to objawu sluzu i dni cyklu). Rzeczywiscie zdarza sie, ze komus testy nie wychodza bo np. swoje piki LH ma nizsze niz standardowy test przewiduje (mozna kupic specjalne o wiekszej czulosci), albo odwrotnie ma ciagle podwyzszony poziom LH wiec testy ciagle sa pozytywne. Ale smiem twierdzic, ze dla wiekszosci zdrowych kobiet testy owulacyjne z powodzeniem wykrywaja pik LH. Tylko tyle i az tyle. Tutaj w UK testy LH sa wystarczajacym dowodem na owulacje w celach diagnostycznych (jak np. badanie szczytu progesteronowego) i terapeutycznych (tak sie wyznacza owulacje do crio-transferow na naturalnym cyklu).
dokładnie ! dopieo "całość obrazu daje nam pogląd na sprawę".. a z testami mozna dokładniej określić dzień owulacji i wstrzelić sie w ważny dzień dla staraczek. ja nie byłam do nich przekonana, kiedys kupiłam i nie pokazywał nic, teraz znowu go kupiłam pokazał prawdopodobny dzień owulacji i udało nam sie trafić tylko i wyłącznie opierając sie na testach ! :) no i wiedzy z poprzednich cyklów.. bez obserwacji śluzu (którego u mnie ciężko było zauważyć ) i bez temperatury która też płatała figle i jakos nie przekonywała mnie.. moim zdaniem kazdy musi dla siebie znalezc zloty srodek -oparłam sie głownie na testach i sie udało :))) tak czy siak liczy sie skuteczność :D
Droga? Testy można kupić nawet w okolicy 1 zł za test - w zestawach. A robisz ich 2-3 w cyklu, przy regularnych cyklach. Przy nieregularnych jest to warta gry zabawa, bo zmiana temperatury zwykle działa "po fakcie". A śluz nie zawsze jest czytelny. A nawet jak jest, to wymaga czasu nauczenie się tej obserwacji. Do tego momentu - czemu nie?
Uważam, że nie jest zbyt poważne zarządzanie czyimś budżetem. To co jest stratą pieniędzy dla odkładającej, nie musi być stratą kasy dla starającej się. W tym przypadku może koniecznym być właśnie zaplanowanie zbliżenia "co do dnia" i pewna wstrzemięźliwość przed tym momentem.
ja niestety nie miałam śluzu ani na zewnatrz a w srodku ciezko było cokolwiek wymacać nie u kazdego sa wszystkie objawy podane na tacy .. trzeba sie wspierać wszelkimi dostepnymi srodkami - nie po to ktos mądry to wymyslił zeby z tego nie korzystać kwestia wyboru
Ja też nadal nie mam śluzu, przypadkiem trafiłam dzisiaj do gin dzięki czemu miałam jednak zrobiony monitoring. Mam dwa pęcherzyki dzisiaj był 13 dc i mam 2 pęcherzyki z lewego jajnika 1.74 cm oraz 3,01 cm. Ten pierwszy powinien pęknąc wg gin za dwa dni a ten drugi początkowo pani dr wzięła za torbiel dopiero gdy przyznałam, że brałam CLO powiedziała, że to pęcherzyk. Dostałam duphaston mam go brac od 16 dc a w poniedziałek 18 dc mam przyjśc i zobaczymy czy pęcherzyk pękł. Testy dalej wychodzą negatywne.
huanavita - testy mogą nie wyjść do samego końca - są dziewczyny, u których poziom LH w moczu zawsze jest nisko. Znam jedną taką - a dwoje dzieci ma urodzonych, więc owulacje były :)
Najbardziej dokładne informacje już masz. Jeśli chcesz sprawdzić na 100% czy owu była, masz dwie opcje - albo monitoring za kilka dni, albo w okolicy owu zrób badanie LH i E2. Estradiole przyjmuje się po 300 jednostek na jajko.
Mam do was pytanie i mam nadzieję, że otrzymam na nie jeszcze dzisiaj odpowiedź. Jutro mam wizytę u gin monitoring, mam jeszcze dni płodne co więcej z testu i z kalendarzyka wychodzi, że jutro powinna nastąpić owulacja i nie wiem czy muszę sobie dzisiaj odpuścić serduszkowanie czy to nie przeszkadza w niczym. Bo ogólnie to chyba przed wizytą u gin nie powinno się....
No tuż przed, to faktycznie głupio by było może, ale jak na kilka godzin przed wizytą, to raczej nie powinno to być dla nikogo krępujące ;-) zwłaszcza, że masz mieć monitoring, a nie badanie ginekologiczne. Takie jest moje zdanie.
-- ad. "piosenka na dziś" - LISTA TU: http://wiki.28dni.pl/forumowa_piosenka_na_dzis_-_lista
Po pierwsze - oczywiście, jest to hormon jak i inne i podaje się go w określonych przypadkach, a pochodne są składnikami tabletek dwuskładnikowych. Ale nit o to chodziło - przyjmuje się w znaczeniu mówi się o tym, że 300 jednostek na jajko to dobry wynik.
A estradiole, bo na ile wiem jest ich więcej, mi ostatnio badali E2 i to o nim miałam tak powiedziane.
A co do wizyty - na krótko przed wizytą może głupio, ale my nie przerwaliśmy starań, kiedy owulacja miała być tuż przed wizytą - i była, więc rano było serduszko, a po południu wizyta. Wystarczy się odświeżyć.
I tak też zrobiłam i całe szczęście bo na wizycie dowiedziałam się że owulacja była, były dwa ciałka żółte, ginak powiedziała, że endo mogłoby być grubsze ale nie jest źle. Teraz gdyby @ przyszła mam jeszcze dwa kolejne cykle brać CLO a jeśli dalej się nie uda to badanie HSG. Dowiedziałam się od gin, że brak śluzu jest efektem zażywania CLO, tak więc teraz pozostaje tylko czekać. Ale nie kazałam mi gin przez kolejne dwa cykle przychodzić na monitoring, dopiero po kolejnych nie udanych dwóch cyklach celem ustalenia terminu badania HSG.
Hmm, nie lubię wchodzić w kompetencje lekarzy, ale dotąd zawsze spotykałam się z informacjami, że przy cyklach stymulowanych kontrola usg jest konieczna. Plusa życzę!
-- ad. "piosenka na dziś" - LISTA TU: http://wiki.28dni.pl/forumowa_piosenka_na_dzis_-_lista
Tak właśnie dzięki 28dni dowiedziałam się, że powinien być monitorowany cykl przy CLO mam nadzieję, że więcej nie będzie potrzebny CLO i że @ nie przyjdzie. A jak przyjdzie i znów takie boleści będą jak w tym cyklu to pewnie i tak wybiorę się do gin. Ale czym to grozi jeśli cykl nie jest monitorowany, to że teraz mogę mieć bliźniaki bo były dwa ciałka żółte to wiem i aż tak bardzo się tym nie stresuję, a jakby np na monitoringu wyszło więcej niż dwa zdolnych do zapłodnienia jajeczek to co w takim wypadu zrobi lekarz?
Grozi to przede wszystkim przestymulowaniem - albo pęcherzyki niepeknięte mogą przekształcić się w torbielki. Jeśli pod koniec cyklu ktoś sprawdzi stan rzeczy i nie ma torbieli ani żadnych zmian, to grozi głównie niepękającymi pęcherzykami, które się same wchłonęły - a więc niepowodzeniem starań.
Boleści są chyba normalne w pierwszym cyklu, w drugim bolała mnie owulacja i tydzień lub nawet dwa po niej - płyn z pęcherzyków ponoć podrażnia otrzewną i boli oczywiście bardziej niż normalnie. Pocieszę Cię, zwykle boleści w drugim i kolejnych cyklach są znacznie mniejsze lub ich brak. Ja również tak miałam - pierwszy cykl to był horror jeśli chodzi o moje samopoczucie, a kolejny w sumie normalny, bez specjalnych nieprzyjemności.
To normalne, że wychodzi więcej jajeczek, ja miałam 5 pęcherzyków, z czego trzy zdolne do zapłodnienia - i nic. Szanse na ciążę mnogą i tak są małe, a nawet jeśli - to jest ryzyko, które chyba większość starających się chętnie weźmie na barki ;)
a ja skonczylam brac Clo i cisza ..nie mialam żadnych dolegliwosci,czuję sie normalnie.moze jestem w tych 20% na ktore Clo nie dziala.....zobaczymy jutro wizyta...
A od czego zależy branie clo raz każą brać od 2 dc a innym od 5 dc. Ja brałam od 4 dc ale ginka powiedziała bym od następnego dnia cyklu brała CLO od 2 dc bo mam długie cykle 31, 32 dniowe, a gdy byłam na monitoringu to ginka powiedziała żebym jednak brała od 5 dc bo owulacja wystąpiła szybciej niż przewidywały to testy owulacyjne i kalendarzyk. W niedzielę robiłam test i wyszedł pozytywnie a w poniedziałek na monitoringu okazało się że owul już była a z kalendarzyka wynikało że owul wystąpi we wtorek.
Nie gin tylka ja wyliczam owulację za pomocą kalkulatorów i testów. I gdy powiedziałam gin że według kalkulatora i testów owul powinna dopiero nastąpić gin kazała mi jednak zacząć brać CLO od 5 dc, a jeszcze wcześniej mówiła żebym brała od 2 dc bo mam długi cykle i jeśli dobrze zrozumiałam biorąc CLO od 2 dc miały by mi się te cykle skrócić. Stąd moje pytanie od czego zależy od którego dc stosuje się CLO.
Aga - i jak po wizycie? Niektóre kobiety nie mają żadnych efektów ubocznych, a Clo działa. A i odwrotnie - może wywoływać efekty uboczne i nie działać tak jak oczekujemy. Nie ma reguły. Każda musi sprawdzić na sobie.
hunavita - to zależy od długości fazy folikularnej i reakcji na Clo. Jajeczkowanie w cyklu stymulowanym wypada często w innym dniu niż bez stymulacji i nie da się tego chyba przewidzieć. Czasem wypada wcześniej, czasem później. Ja w pierwszym cyklu brałam od wieczora 3 dc, a potem miałam brać od 2 dc, ale różnie mi wypadało. Ogólnie po zakończeniu Clo powinno w ciągu kilku dni wystąpić jajeczkowanie - kilku, ok. 5-6 chyba, ale nie wiem, czy to jakaś reguła jest.
amazonka na 28 dni trafiłam właśnie szukając informacji o CLO bardzo bym cciała zastosować się do 28 dni, ale jakoś nie mogę zapamietać, że mam od razu po przebudzeniu zmierzyć tempkę. Obiecywałam sobie że od tego cyklu zacznę i niestety 2 dc i zapomniałam a termometr można powiedzieć że zemną śpi i przez te moje zapominalstwo wspomagam się i kalkulatorem płodności i testami.
huanvita - możesz spokojnie zacząć od 2-5 dc, ważne jest, aby pozyskać 6 temperatur sprzed skoku i 3 po skoku. A więc przy owulacji ok. 12 dc nawet, teoretycznie od 6 dc wystarczy pomiar. Oczywiście szczególnie w pierwszych cyklach - i szczególnie przy odkładaniu - ważne jest, aby pomiarów bylo jak najwięcej i jak najbardziej prawidłowych. Ale przy staraniach umówmy się, błąd nie jest aż tak kosztowny, więc jeśli "zaspałaś" raz czy dwa, nie stanie się nic złego.
AniaBB dziękuję, akurat dzisiaj mam nockę, ale z tego co gdzieś się doczytałam to mogę zmierzyć zaraz po obudzeniu się po odespaniu tej nocki o ile będę odsypiać więcej niż 3 godziny. Mam nadzieję że jutro już nie zapomnę się.
A mam do was takie jeszcze jedno pytanie. Od wczoraj biorę Clo dzisiaj jest 3 dc a ja już nie mam @ a zawsze u mnie @ trwała 7 dni. I nie wiem czy to jest normalne. Biorę też duphaston od 15 dc przez 10 dni rano i wieczorem. Tak w ogóle to jest mój drugi cykl z CLO i duphastonem z tym że w poprzednim cyklu CLO brałam od 4 dc a owulka była w 17 albo 18 dc, a teraz to już się w ogóle pogubiłam w tym wszystkim. Cykl mi się wydłużył o 2 dni @ skróciła z 7 do 2....
Przede wszystkim spokojnie. @ krótsza to nie jest dziwne. Clo wpływa na hormony, śluzówka zwykle jest słabsza, a @ krótsze, u mnie z 4-5 wyszły 2-4. Lekarze (dwóch bo i poprzedni i nowy) mówili, że to normalne.
Ja miałam krótkie cykle - 26-28 dni, brałam Clo raz od 3dc, potem chyba od 2 dc, ale średnio to wychodziło, zwykle nie wyrabiałam się i zaczynałam od 3... Owulacja wypadała odpowiednio w okolicy chyba 14-16 dc, ale wszystko było poprawnie.
Clo może wydłużyć nieco cykl, ale dlatego teraz masz zacząć wcześniej, żeby nie rozwlekł się za bardzo.
hej, wpadłam przypadkowo na to forum z którego dużo już się dowiedziałam,to będzie mój pierwszy cykl z Clo. Będę brać go od 2-5 dc a w 12 mam wizytę. Serdecznie Was pozdrawiam!
Trzymam kciuki - nie przejmuj się jakbyś poczuła się jakoś dziwnie, lub kiepsko - tak bywa.
Przy owulacji może wystąpić ból, bo kilka pęcherzyków pęka, otrzewna reaguje często nieprzyjemnie. Ja zaopatrzyłam się w przeciwbólówkę, ale nie skorzystałam, bo nie było aż tak źle.