Venus87 bardzo ciekawy cytat. Włąsnie, przecież z wykresu wynika, że u mnie owulka była ok 19dc, a duphaston zaczęłam brać od 16dc. Skoro blokowałby owulację, to nie ma szans na ciążę. A skoro niejednej kobiecie udało się zajść mimo wszystko, to jest to błędne myślenie.
gosiaczitka, zawsze trzeba mieć nadzieję, a czy się uda, to się okaże
jestem taka niecierpliwa...w szufladzie czekają testy o czułosci 10 zamówione w internecie(20 sztuk),ale jeszcze za wczesnie,jednak nie doczekam do @,zrobię za dwa dni(zawsze kiedy robię test dostaję@ tak po 20 min),masakra,dzis zabolał mnie brzuch parę razy, pewnie to na @,ale i tak się łudzę,zawsze bolał mnie od owulki,a w tym cyklu dzis pierwszy raz.Ja podobno nie mam owulacji,bo progesteron niski-6
jestem po monitoringu. 9 dc i lekarz powiedzial, ze pecherzyki nie urosly zbyt imponujaco, czekamy na nastepny monitoring w niedziele (to bedzie 14dc) endometrioza 4mm pecherzyk g. w lewym jajniku:8mm pecherzyki g. w prawym: 8 i 6mm
fifi endometrioza 4mm? czy może endometrium 4mm? bo jest różnica między dwoma pojęciami Trzymam mocno kciuki, aby pęcherzyki ładnie podrosły do 14 dc Daj znać jak będziesz po kolejnym usg
mam nadzieje, ze podrosna:) gin jakos specjalnie zachwycony nie byl. Ale powiedzial, ze lepsze niedostymulowanie niz przestymulowanie co oczywiscie sie zgadza:)
Witam. Jestem nowa na tym forum, tak od pewnego czasu sledze fora na temat niepłodności, z tego co widze to duzo par boryka sie z tym problem. Ja niestety tez od 4 cykli biore Clo z z miesieczna przerwa gdyz po zayciu nie pekl pecherzyk. Od 16dc biore luteine juz od dwoch lat na wyregulowanie cyklu. Zastanawiam sie czy dalsze zaywanie Clo ma sens gdyz nie ma zadnego efektu. Powiedzcei mi czy warto zaywac Clo???
Juz byłam raz w ciązy tylko niestety poroniłam więc niedroznośc jajowodów to pewnie nie , a mąz na chwile obecna bierze witaminy na wzmocnienie nasienia...
hej kochane gratuluję koleżance ciązy ja I cyklz clo dziś 25 dc :)poczekamy zobaczymy liczę na cud :)wchodzę tu teraz rzadziej bo mąż twierdzi ze mam blokade psychiczną ,a jak się jeszcze naczytam na forum to już wogóle:) więc wykorzystuje momenty jak spi:) odnosnie duphastonu nie wiem jak mam to rozumiec ze duphaston w mojej pierwszej nieszczesliwej ciązy pozamacicznej lekarz przepisal na podtrzymanie tzn na rozój płodu jak to jest ze niektórym przepisują na wspomaganie zajścia w ciąże? hmmm
Duphaston nie pomaga bezpośrednio na zajście w ciąże lecz pośrednio pomaga w zagnieżdżaniu się zarodka i ewentualnie w rozwoju. nie wiem czemu niektórzy lekarze gadają głupoty.
Witajcie, chciałam Wam przekazać smutną wiadomość, przedwczoraj zaczęłam krwawić, mój gin kazał jechać do szpitala, bo akurat miał tam dyżur. Zostawili mnie na noc, żeby rano powtórzyć beta hcg, niestety spadła do 0,01 i fasolki już nie ma Diagnoza lekarza - ciąża biochemiczna, poronienie kompletne. Na szczęście endometrium za małe na łyżeczkowanie, więc obyło się bez. Od tego cyklu dalej mogę się starać i będę, bo tak szybko się nie poddam!!! Mój Mąż aż się popłakał, bo jednego dnia dowiedział się jestem w ciąży a już następnego, że poroniłam Ale wiem, że mogę bardzo na nim polegać w takich sytuacjach, bo bardzo mnie wspiera. Chociaż moja ciąża trwała bardzo krótko, to wiem już teraz jak czuje się psychicznie kobieta, która ją straci... Gdyby niemierzenie tempki, oraz beta HCG, to nawet bym nie wiedziała, pomyślałabym, że @ się spóźniła...
Pozdrawiam Was Kochane i trzymam kciuki!!! Teraz mam 3dc, zaczełam brać wiesiołek, od 5-9dc CLO a Duphaston tym razem od 3 wyższej tempki do końca a nie do 26dc.
Zastanawiam się, czy nie skonsultować się jeszcze z innym ginem, co mi powie o tym dupku, czy faktycznie przerwać 25dc, czy brać dalej, no i może po CLO zrobiłby mi monitoring, bo teraz nie miałam
haim bardzo mi przykro:( ja też przeżyłam to samo z tym że ciąża była 9 tydz :(drastycznie usunięta z jajowodem ,choć minął rok w sercu mam nadal tą tragedie i myśle że do końca życia coś takiego zostaje ,trzeba walczyć dalej aż do upragnionego dzidziusia będzie dobrze musi być ja głęboko w to wierze :) trzymaj się HAIM :) MUSIMY SIE WSPIERAĆ
Kochana tak mi przykro,aż łezka kręci się w oku Bądź silna i nie poddawaj się,trzymajcie się i wspierajcie razem z mężem,ważne że macie nadal nadzieję,a najważniejsze że i szanse na upragnione dzieciątko.
Tak jak wielokrotnie mówiłam przy CLO monitoring jest bezwzględnie konieczny nawet przy minimalnej dawce więc bez monitoringu w żadnym wypadku nie brałabym tego leku....
Co do progesteronu lepiej byłoby dupka zamienić na luteinę ( progesteron naturalny) a co do tego do kiedy brać najlepiej zacząć 2-3 dni po owulacji i masz dwie opcje albo brać do @ albo 10-14 dni ( zależy od tego jaką masz faze lutealną) i ostatniego dnia brania beta hcg lub sikanieć ( choć ja obstaję przy becie- daje 100 % pewności) i jak pozytywna nie przerywasz a jak ujemna to odstawiasz i czekasz na @. Aha i najważniejsze jak badasz betę badaj też progesteron by jeśli jest ciąża wiedzieć jaki jest jego poziom i czy nie zwiększyć dawki progesteronu lub czy nie łączyć dupka z luteiną etc
Hej Haim nie wiem co mam powiedzieć :(((( bardzoooo mi przykro :((( trzymam kciuki za Was, następnym razem uda się bez komplikacji :))) Musimy się wspierać
a mnie się właśnie wydaje że luteina i dupek podtrzymują ciążę która nie jest w stanie przetrwać ... wiele kobiet przeżywa tą trgedie bo się obserujemy , robimy testy za wcześnie i jak pisze Haim gdyby nie test to pomyślałaby że jej się okres spóźnia. Nie skoczcie na mnie , nie krytykuję zażywania leków .. sama jestem na dupku ale dostałam go dopiero tydzień po planowanym terminie miesiączki jak już zarodek był widoczny na USG . Poprostu sama nie wiem co lepsze.. Byłam na CLO i pierwsze pytanie jaki zadałam lekarce jak się dowiedziałam że jestem w ciąży ( w 33 dc miałam betę 3200 ) czy nie jest to ciąża biochemiczna lub pozamaciczna - bo przy lekach jajeczko przetrwa nawet jak nie jest zdolne do rozwoju. Pozdrawiam was wszystkie , Haim ściskam mocno i powodzenia . Zaglądam tu czasem
asia są różne sytuacje ja np mam niedomogę lutealną i niewydolność ciałka żółtego bez progesteronu już po owulacji nie jestem w stanie utrzymać nawet zdrowej ciąży ( bo mój organizm jest niewydolny pod tym względem) druga sytuacja stymulacja owulacji i ciąża po stymulacji nie jest naturalną ciążą jest ciążą obarczoną wyższym ryzykiem i zalecana jest w czasie stymulacji już suplementacja progesteronu.
Dzięki Kochane, miło jest czytać, że wsparcie mam nie tylko w domku ale i dzięki Wam
Przy rozmowie z ginem, gdy przekazywał mi tą okropna wiadomość, powiedział, ze nawet sobie nie wyobrażam jak dużo kobiet przyjeżdża codziennie do szpitala z tym samym problemem, ile kobiet moze poronić w ciągu jednego dnia Powiedział właśnie też, że wiele kobiet nawet nie wie, że było w ciąży i poroniło, bo nie zawsze wpadną na to aby zrobić beta HCG, tylko robią test ciążowy z moczu, a tam jeszcze nie zawsze wyjdzie. A jak nie robią testów, to po prostu myślą, że @ się spóźniła, gdy już dostaną.
Z jednej strony ta niewiedza, może i lepsza, bo człowiek tak się nie stresuje, ale z drugiej strony okropna, bo gdyby wiedział, to mógłby jeszcze o ciążę zawalczyć...
zgadza sie , są różne sytuacje . Nie regularne cykle .. Mam koleżankę która miała 2 , 3 miesiączki rocznie i bez tego wszystkiego nie zaszłaby w ciążę . Zresztą sama przecież walczyłam o ciążę z CLO po 2 latach starń bez "pomagaczy ". Tylko sobie tak gdybam bo sama strasznie bałam się o swoją ciążę i bardzo żal mi dziewczyn które ją tracą zaraz po tym jak się dowiedzą że ona jest .. Nie mówię już o stracie w 9 tc czy później .. Zresztą sama przecież walczyłam o ciążę z CLO po 2 latach starń bez "pomagaczy "
asia ale progesteron nie podaje się tylko w wypadku nieregularnych miesiączek, mi chodzi o sytuację gdy dochodzi do owulacji ale wytworzone ciałko żółte w jej trakcie nie produkuje należytych ilości progesteronu dochodzi do jego zapłodnienia ale organizm przez tą niewydolność nie jest w stanie ciąży utrzymać i wtedy niezbędna jest suplementacja progesteronu
Puzzle , wiem o czym piszesz . Przypuszczam że w badaniach wykazały że coś jest nie tak . Ja piszę o przypadku taki jak mój . Wszystkie badania były ok , ciąży nie było , choć z medycznego punku widzenia nie było przeciwskazań . Zdecydowałam się na CLO , bo mam 38 lat , ale bardzo bałam sie żeby nie było ciązy patologicznej bo przy lekach są one częstsze . Podkreślam nie piszę o przypadkach gdzie zdjagnozowane sa nieprawidłowości w cyklu . Tak czy siak jestem dziewczynki z wami i mocno wszystkie ściskam
Ja sama 3 lata temu przezyłam pronienie na poczatku 3 miesiaca, jest to okropne przezycie,które pamieta sie dokladnie ze szczególami... Teraz z koncem miesiaca bede robic test czy sie udalo po dwoch latach proby...
asia owszem jestem przeciwna podawaniu leków na wszelki wypadek i wiem, że wielu lekarzy niestety podaje je właśnie na wszelki wypadek :( Ale przy jakiejkolwiek stymulacji zaleca się suplementację dlatego, że każda ciąża po stymulacji jest ciąża wyższego ryzyka, gdyż owulacja została wywołana a nie powstała naturalnie. Dodatkowo CLO wpływa na endometrium tzn je upośledza a progesteron działa na nie korzystnie, dlatego nie dziwię się, że Haim dostała progesteron przy CLO
tak , tylko czemu kazał jej zażywać do 25 dc , a nie do @ . Przecież ( ponoć , z tego co czytałam ) nawet jak się zażywa progesteron to @ przyjdzie , jak ma przyjść .. Chyba że się mylę bo jak pisałam ja miałam tylko CLO bez luteiny na II fz . Wierzymy lekarzom , bo przecież po to do nich chodzimy , żeby pomogli . Ja zawierzyłam swojej i nie miałam dupka . Haim wierzy swojemu i go przerwała a dużo dziewczyn zażywa az do momentu wystąpienia @ bo tak im lekarz kazał ...
asia nawet jeśli kazał do 25 dc to powinien poinformować o zrobieniu testu ostatniego dnia i o nieodstawianiu w wypadku pozytywnego testu :( Mój gin mówił by brać do @ i zawsze przychodziła nawet na lutce :)
a w kwestii zaufania lekarzom ja mam ograniczone zaufanie tzn ufam im ale i mam swoją wiedze i wiele kwestii z nimi weryfikuję i nie poddaję się każdemu leczeniu jakie zaproponują zwłaszcza jeśli nie jest zasadne a czasem tak jak już mówimy lekarze robią coś na wszelki wypadek albo zapisują leki bez wskazań medycznych
Dziewczyny, ja jestem w trakcie pierwszego cyklu z Clo (Omifin). Po 2,5 roku niepowodzen, w styczniu tego roku stwierdzono u mnie policystyczne jajniki. Niestety lekarz nawet nie wspomnial o monitoringu...dowiedzialam sie o jego potrzebie tutaj, od Was... Jezeli w tym cyklu okaze sie, ze niestety nie jestem w ciazy, to jak najbardziej w przyszlym cyklu wybiore sie na monitoring prywatnie. A i jeszcze jedna "ciekawostka", mianowicie lekarz (w szpitalu, gdzie robiono mi wszystkie badania) poczatkowo przepisal mi lek o nazwie Clomid. Po sprawdzeniu w 10 aptekach (w zadnej go nie mieli) okazalo sie ze juz od dawna jest wycofany ze sprzedazy (ostatni raz mieli go w wiekszosci aptek w roku 2003!) i teraz zastepuje go lek o nazwie Omifin (dodam, ze mieszkam w Hiszpanii). Tak wiec, jak mozna miec zaufanie do takiego lekarza?
Cześć dziewczyny! Dawno mnie już tu nie było. W grudniu 2011 miałam pierwszy cykl z CLo. Pecherzyk urósł bardzo ładnie, dostałam zastrzyk z Pregnylu, pękł. Bralam też tabletki na wzrost endometrium. Niestety maż miał wypadek samochodowy i nie mogliśmy działać Potem gin powiedziała, że należy zrobić 1 miesiąc przerwy żeby organizm sie nie przyzwyczaił do leku i żeby zwiększyć szanse w następnym. Bo skoro zadziałał to jest duże prawdopodobieństwo że w następnym cyklu też zadziała. Zeby nie tracić jednak jednego cyklu zrobilam badanie HSG - wszystko ok W lutym kolejny cykl z Clo. Wczoraj wzięłam ostatnią tabletke. Brałam 2x1 od 3 dc. Dziś jest 8 dc i wybieram się na monitoring. Ostatnio już w tym dniu było widać pęcherzyk a 11 dc dostałam zastrzyka na pekniecie pecherzyka. Oby scenariusz się powtórzył teraz!!!!!!! Dam znać. Życzę powodzenia i wspieram Was mocno w myślach
Mój Mąż właśnie namawia mnie, żeby wybrać się jeszcze do innego lekarza i zasięgnąć opinii, czy faktycznie w 25dc odstawiać Duphaston i nie robić monitoringu po CLO. Ja myślę, że oprócz prawdopodobnego spadku progesteronu mogła mieć też wpływ moja choroba, początek zapalenia oskrzeli i 2 tyg leżenia w łóżku, L4. Organizm był za bardzo osłabiony i nie dał rady utrzymać ciąży. We wtorek przecież byłam dopiero 2 dzień w pracy po chorobowym i jeszcze do tego stres :/
Cloe, mój lekarz też nie mówił, że mam przyjść na monitoring, co dla mnie było dziwne, bo dziewczyny pisały tutaj, że miały i to nawet nie raz w ciągu cyklu :( Ja dostałam leki od razu na 4-mce, żadnego monitoringu, jeśli po tym czasie nie zajdę, to na wizyte i lekarz przeprowadzi wszystkie badania. Jeślibym zaszła, to zgłosić się szybciej. I to wszystko, aaa i powiedział, żeby za dużo nie czytać internetu, bo mówiłam o mierzeniu temperatur, że wiem do czego służą te leki itd...
Uważam jednak, że to, że raz clo zadziałało to nie znaczy, że masz nie prowadzić monitoringu. Równie dobrze pęcherzyki mogą urosnąć za bardzo, nie pęknąć i zrobi się torbiel. Tu chodzi o Twoje zdrowie, lekarzowi na tym nie zależy. Nie wiem czy chodzisz na NFZ czy nie, ale ze swojego doświadczenia wiem, że na NFZ lekarz nie bardzo chciał robić USG.
Ja również zazywałam Clo az przez 4 cykle w jednym pecherzyk urosl i nie pekl i o malo co nie wyladowalam w szpitalu, ale dzieki bogu mam przytomna lekarke ktora systematycznie przy clo odwiedzalam raz z nawet dwa razy w miesiacu i zakazdym razem Usg,a le chodze prywatnie...
Haim, no wlasnie, co lekarz to inne zalecenia...Mi kazal brac Clo przez 6 miesiecy i jesli w ciagu tego czasu nie zadziala, to wtedy "bedziemy myslec"...
Puzzle, no tak, z tym ze tutaj nazywa sie teraz Omifin i zdziwilo mnie to, ze lekarz, specjalista od nieplodnosci czy tez problemow z plodnoscia o tym nie wiedzial...
cloe78 - a czy ta nazwa nie wystepuje tylko w Hiszpanii ? Nie spotkalam sie jeszcze z ta nazwa, ani w Pl, ani we Fr, ani w Maroku; wydaje mi sie ,ze tylko zmienili nazwe, a lek pozostal ten sam. zreszta clomifene wystepuje pod wieloma nazwami np. clomid, clostillbegyt, Prolifen..... Co nie zmienia faktu,ze lekarz powinien byc na biezaco z takimi informacjami.
No wlasnie ja tez nigdzie indziej tej nazwy nie slyszalam... w kazdym razie tak samo jak np. Clomid zawiera substancje klomifen i jest to ten sam lek, tylko inaczej sie nazywa.
I co ciekawe, tutaj sprzedawany jest bez recepty (nie wiem jak jest w Polsce?)
Ja do gina chodzę prywatnie, bo on nie przyjmuje z NFZ. Zresztą jestem zdania, , że lepiej nie kupować rzeczy mniej potrzebnych a przeznaczyć pieniążki na zdrowie ;)