ja tez nie miałam monitoringu lekarz powiedział ze przy 1/2 tabletki nie trzeba jak sie nie uda przez 4 cykle to jakas klinika niepłodności boże jak ja sie boje:(
momigi niewiem czemu nie moge ci odpisac na wiadomość hmmmmm musze chyba swoje konto opłacić zeby wysłac wiadomość nie wiem bo tylko po forum potrafie tu buszowac :)
Ja biore 1 tabletke ale lekarz o monitoringu nawet nie wspomnial. Powiedzial, ze jezeli przez 6 cykli sie nie uda, to bedziemy myslec dalej...Ja tez sie boje...i najgorsze jest to, ze bez monitoringu nawet nie wiem czy clo na mnie dziala czy nie...mysle, ze sprobuje jeszcze w tym drugim cyklu bez monitoringu i jesli sie nie uda to pojde prywatnie...
Dziewczyny idzcie na monitoring, szkoda Waszego zdrowia i czasu, co za lekarze z nich, a jeslli nie dzialaja na Was te tabletki to co pol roku do tylu i to jeszcze na hormonach ktore nie sa obojetne, a co jesli macie torbiele? albo nie pekaja Wam pecherzyki a Wy bedziecie sie truly nie potrzebnie? Wasza decyzja ale ja bym poszla bez wahania, z reszta zawsze chodziłam!!!
Gosia8510 no wlasnie mnie zastanawia bardzo, dlaczego niektorzy lekarze nie zalecaja monitoringu pzy stosowaniu clo, skoro to wedlug innych lekarzy jest sprawa konieczna i oczywista...nie wiem co o tym myslec...
Lekarze często robią coś bez badań tylko tak na oko, przypisujac kazda kobiete klasycznemu przypadkowi, bo musi sie udac, a co jeśli Wy jestescie wyjatkiem albo macie inna przypadlosc badz gdzie indziej jest problem? z reszta ja juz napisalam co powinniscie zrobic i nie jedna dziewczyna tutaj to powtarzala:-)
ja gdyby nie monitoring nie wiedziałabym ze jedna tabletka clo na mnie nie działa, przy 2xclo pojawil sie pecherzyk ale tez nie peknal, czego powtarzam bez monitoringu bym nie wiedziala, a teraz zdecydowalam ze nie ma sensu i dzis jade na 1-wsza wizyte dotyczaca in vitro
Gosia8510 masz racje. Ja wlasnie o to sie martwie, ze byc moze bede probowac 6 miesiecy bez skutku, bo moze clo na mnie nie dziala, albo zrobia mi sie torbiele... Zdecydowanie musze isc na monitoring. Zycze Ci udanej wizyty i szybkich 2 kreseczek :)))
Dziewczyny, ja na monitoring po Clo musialam nawet przyjsc w trakcie miesiaczki,przed kolejnym braniem clo, zeby sprawdzic, czy torbieli nie ma wiec albo porozmawiajcie z lekarzem, albo go po prostu zmiencie, bo przez takie cos to moze was przestymulowac..
Hej dziewczyny,dziękuję za ciepłe słówka Cloe,ja również nie miałam zleconego monitoringu i dostałam tabletki na 2 cykle,jednak na ten drugi cykl nie zdecyduję się bez monitoringu.Zamierzam iść do innego lekarza i skonsultować z nim co dalej robić i dziewczyny Wy zróbcie to samo-Cloe i lolita.Acha lolita ja też mam narazie wersje testową i nie opłacony abonament, ale mogę wysyłać wiadomości,więc Ty też możesz.Pozdrawiam Was dziewczyny,trzymajcie się i razem zaczynamy nowy cykl,ale czy z clo? hmmm...
Dziewczyny, róbcie koniecznie monitoring. Ja za pierwszym razem miałam 2 pęcherzyki - jeden pękł pięknie, a z drugiego zrobiła się torbiel, na którą dostałam leczenie i się wchłonęła. Zajęło to miesiąc. Teraz jestem w trakcie drugiego cyklu z clo i chodzę na podgląd co chwilę, w poniedziałek mam czwartą wizytę. Tak jak napisała Kuleczka, trzeba się monitoreować do końca cyklu i nawet podczas okresu, żęey było wiadomo co i jak.
Ja też uważam że monitoring jest potrzebny zwłaszcza jeżeli jest to pierwszy miesiąc z clo. Moja gin mi powiedziała ze nie wszystkie kobiety a dokładnie ich jajniki reagują na clo .A gdy nie reagują to są inne leki np muszą brać przez 10 dni zastrzyki na wzrost pęcherzyków a jeden taki zastrzyk około 100zl. Także myślę dziewczyny, że powinnyście zwrócić uwagę swojemu gin albo go zmienić. Bo pół roku bez żadnej kontroli jak dla mnie jest ogromnym ryzykiem. Ja mam pierwszy miesiąc z clo i już miałam 2 monitoringi a w poniedziałek mam następny...
momigj ty mozesz wysylac prywatne wiadomosci bo konto masz dopiero wazne 15 dni - a wersja testowa trwa 30... wiec jesli nie oplacisz konta w ciagu 2 tygodni to tez nie bedziesz mogla wysylac wiadomosci prywatnych ani prowadzic wykresu. lolita ma konto nieaktywne bo jest juz po 30 dniach testowych i nie oplacila konta. Dopiero gdy oplaci - bedzie mogla pisac wiadomosci.
Gdy nie ma sie oplaconego konta to mozna m.in. pisac na forum i komentarze pod wykresami.
hej dziewczyny mam na imie dagmara od ponad roku staramy sie z partnerem o dzidzie nadmieniam ze mam juz dzieci a lat mam32 . O statnio byłam u gin i pani doktor powiedziała ze poprostu nie mam owulacj zrobiła usg wew. i tak stwierdziła .Nie zapisała nic. wkurzyłam sie i poszłam do kolejnego gin który stwierdził ze chyba jestem za stara . POMOCY CO MAM ROBIC
dagnow2774: gin który stwierdził ze chyba jestem za stara
koniecznie zmien gina ! Poszukaj jakiegos konkretnego i rzeczowego. Trudno jest trafic od razu na kogos z dobrym podejsciem do sprawy. Niejedna juz dziewczyna zmieniala gina. Takze glowa do gory i szukaj :)
Po jednej wizycie stwierdziła, że nie masz owulacji? Rzadko krytykuję lekarzy, ale... W którym dniu cyklu byłaś u niej? Może faktycznie w tym cyklu owulacja nie wystąpiła, ale to przecież jeszcze o niczym nie przesądza!
byłam u niej w 14 dniu cyklu i po badaniu stwierdziła ze nic tam sie nie dzieje zadnego jajeczkowania nic. tragedia . pozatym powiedziała ze jeżeli tyle to trwa (starania) to pewnie mam cykle bezowulacyjne he podniosła na duchu jak mało kto
No dobra, standardowo "coś" powinno się już w 14 dni cyklu dziać, ale to przecież tylko jeden cykl. Bez jaj. Może rób sobie testy owulacyjne w następnym cyklu?
ja tez mam dosyc tych ginów .wmawiają mi ze to blokada psychiczna nie robiąc żadnych badań konkretnych jak sie raz udało to znaczy ze nie jest pani bezpłodna gorzej mają kobiety które nigdy nie zachodzą w ciąze tak mi powiedział ,fajne mi pocieszenie :(
Hey. Dzisiaj byłam na kolejnym monitoringu. Pęcherzyk minimalnie urósł i ma 13 mm, endometrium 8 mm. W poniedziałek ide na kolejne podglądanie. Jak nie będzie dużego przyrostu to gin powiedziała, że kończymy ten cykl. Dziewczyny przyłączam się i w 100% popieram robienie usg podczas brania Clo. Koniecznie trzeba sprawdzać czy pęcherzyk rośnie, czy pęka, czy nie robią się torbiele (sama miałam miesiączną przerwę bo miałam torbiel), czy w ogóle ten lek działa bo nie ma sensu marnować kilka miesięcy na niepowodzenia lub wręcz przeciwnie działo silnie i rośnie kilka pęcherzyków. Mając na bieżąco usg można świadomie podjąć ryzyko ciąży mnogiej (moja koleżanka ma trojaczki po Clo). A prapos dyskusji o ginekologach to powiem Wam, że kompetentny gin, który jest za konkretnymi działaniami to już pół sukcesu !!! Pozdrowienia i czekam na info od Was.
Szukaj gina, przeciez nie kazdy lekarz podchodzi w ten sposob do tematu... Po prostu niestety na takich trafilas.. Mam nadzieje i zycze Ci tego, zebys trafila teraz na lekarza z powolaniem, ktory spelni Twoje oczekiwania i co najwazniejsze - pomoze!
O rany Venus -liczyłam, że się uda. Wiem, że w takich chwilach cokolwiek się powie to i tak jest mega przykro. Trzymajcie się dzielnie. Trzeba walczyć dalej.
Ja 5 kwietnia idę do nowego gina.... pierwszy raz na kasę chorych.... ciekawe jaki będzie. Opinie ma niby pozytywne, ale każda z nas oczekuje czegoś innego. Venus do góry głowa ;) następny będzie zielony :) trzymam kciuki :)
Hej Dziewczyny,do mnie też zawitała @,w dodatku w pierwszy dzień zużyłam więcej tamponów niż zawsze w ciągu całego cyklu. W 21 dniu miałam progesteron badany i był 13,czyli i tak niski(powinien być 30-tak mój lekarz mówi),ale ostatnio miałam tylko 6,więc mam nadzieję,że w kolejnym cyklu z clo będzie jeszcze wyższy
dagnow - zmień lekarza . 32 i za stara , czy oni padli na mózg ??? . Miałam 36 jak zaczełam sie starć o 2 dziecko udało się po 2 latach ale nikt mi nie mówił że jestem za stara , raczej ze przy leczeniu moze być ciąża bliźniacza . Dziewczynki , podstawa to dobry lekarz ( osobiście nie mam przekonania do NFZ ) , uważam że jak sie nie zapłaci to lekarz się nie wysili . Owszem zrobi co należy ale po łebkach ( np. CLO bez monitoringu , też miałą 1/2 tabletki a monitoring zrobiła mi lekarka w święta bo akurat tak pasowało ) Wszystkim do któych przyszła @ życzę dużo siły , jak sie tak czeka to się naprawdę docenia ciążę . U mnie pierwsza po prostu "wpadła" i sie nie przejmowałam , o obecną walczyłam więc chycham i dmucham
Czesc dziewczyny pisze bo chcialam sie Was doradzic. Zaczne od poczatku. Jak wiecie jestem chora na pco od dawna ale dowiedzialam sie o tym w kwietniu 2011 r. Bralam Diane przez 6 miesiecy, poszlam do ginekologa i wszystko bylo ok . Staralam sie z mezem o dziecko do grudnia i nic. Potem nie mialam miesiaczki przez 45 dni, poszlam do innej ginekolog bo w dzien kiedy moja przyjmuje byłam w pracy. Powiedziala mi, ze powrocily pecherzyki i przepisala mi duphaston dwa opakowanie na wywołanie miesiączki. Powiedziala mi, ze jak nie zajde teraz w ciaze to wysle mnie na laparoskopie. Teraz 28 lutego poszlam ponownie do mojej ginekolog powiedzialam jej co i jak, dlaczego poszlam do innej doktor i co powiedziala. Stwierdzila, ze wszystko jest ok, dobrze, przechodze owulacje i mam czekac. Powiedzia mi, ze do dwoch lat powinnismy sie starac i jak nic nie wyjdzie wtedy zaczniemy dzialac. Na chwile obecna mamy sie strac normalnie. Moje pytanie brzmi: CZY POWINNAM CZEKAC TE DWA LATA I ZACHOWYWAC SIE NORMALNIE ? CZY ISC DO TEJ DRUGIEJ GINEKOLOG CO CHCIALA ZACZAC DZIALAC W MOJEJ SYTUACJI? CZY ISC DO JESZCZE INNEJ GINEKOLOG DOWIEDZIEC SIE OD NIEJ CO SADZI I JAKIE BY MIALA SWOJE ZALECENIA? napiszcie prosze co sadzicie. Powiem szczerze, ze nie chce czekac dwa lata na bobasa.
Venus87 z tego co się orientuję to maksymalnie rok można się starać normalnie o dzidzię i to przy serduszkowaniu regularnym, a jak nic nie wyjdzie, to trzeba zacząć działać. Ja bym Ci radziła iść jeszcze do innej gin zobaczyć co powie. Ale dwa lata? oszalała chyba....
Venus , ja też słyszałąm że rok , sama tyle próbowałąm bez wspomagaczy i uważam że to za długo . Ale z tego co wiem to lekarze dają rok nie dwa lata starań naturalnych .
Hej, jestem tu nowa ale widzę, że z podobnym problemem. Venus ja chodziłam do lekarza, który powiedział mi, że do roku mamy się starć.Nie robiąc mi żadnych badań, stwierdził, że jestem zdrowa jak ryba no i mamy działać. Po roku zobaczymy co dalej... Niestety moja cierpliwość skończyła się po 8 miesiącach. Zmieniłam lekarza. Ten porobił mi wszystkie podstawowe badania. Wyszło, że mam niski progesteron i ograniczoną rezerwę jajnikową. Wściekła jestem, że wcześniej nie trafiłam na tego lekarza bo straciłam 8 m-cy. Teraz biorę luteinę, jak nic nie wyjdzie to mam brać Clost. a jak to nie pomoże to będziemy myśleć dalej. Dlatego uważam, ze nie ma na co czekać, tylko porobić podstawowe badania hormonalne na początek. Zobaczymy co dalej...
dziewczyny ja nie polecam starania o dzidzie z nfz :) venus u mnie też nici w tym miesiącu ,:(musimy walczyć ja staram sie od tago cyklu wybic sobie z głowy myśli o dzidzi :)co ma byc to bedzie
Venus87 idz do innego lekarza.Bo takie czekanie nie ma sensu. Ja poszlam bo tez zaczelam miec problemy z @. Zapytala sie mnie od ilu sie staramy... ja ze od 4 miesiecy i odrazu mi przepisala clo (jak to moja gin okreslila -musimy dac kopa twoim jajnikom ). Daje nam 3 miesiace z clo jak sie nie uda to bedziemy dalej myslec. Takze 2 lata czy nawet rok jak dla mnie to strata czasu. ...ale grunt to sie nie poddawac
nooooooooo fakt że to strata czasu ale ja mam znajomych co wogóle nie używają zabezpieczen i maja np jedno dziecko,w moim przypadku tez po 4 latach niespodziewanie zaszłam w ciąże bez żadnych wspomagaczy,hmmmmm niewiem od czego zależy ta cała płodność :)
Macie rację!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie muszę się zgadzać z lekarzem, który mówi mi co innego niż podpowiada mi moje serce!!!!! Mam prawo do opinii innych lekarzy.
Witajcie Dziewczyny! Dzisiaj miałam czwarty monitoring. Dwa pęcherzyki są nadal na lewym jajniku - oba po 2,7 cm. Wielkie są : To jest mój 19 dzień cyklu. Dzisiaj mam wziąć ovitrelle na pęknięcie i w piątek iść na kolejne oglądanie. W ogóle ten cykl jakiś powariowany jest. Może przez clo? No i dlaczego nie pękają? Nawet po zastrzyku. Czy da sięoporne pęcherzyki jakoś inaczej zmusić do pękania?
A co do Dagnow- zmień lekarza, bo nazywanie kobiety 30+ "starą" to zdecytowanie przesada. Ja mam 34 lata i od tej informacji zaczęłam wizytę, na co polski lekarz powiedział jedynie z rozmarzeniem "piękny wiek", a włoski się roześmiał i odparł "a ja 55"! Wiem, że czas niestety działa na naszą niekorzyść, ale w poczekalni większość kobiet to właśnie over 30, z tendencją do 40! Przesyłąm Wam słoneczne i wiosenne pozdrowienia z południa Włoch!