dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Ja właśnie czekam na @, a na tydzień wyjeżdżam, mam się pojawić potem u gin, wyszło mi, że będę u niego ok 13dc i to pewnie późno na "dopalacz", a nie chce przegapić cyklu:-)
No ja w trakcie pierwszego cyklu z clo. Brałam 2-7 dzien cyklu. Dziś jest 13 dzień cyklu. Monitoring w pierwszym cyklu stymulowanym mam tylko i to w 18 dniu cyklu. Z zauważalnych zmian w moim cyklu to po clo znacznie zie mniejszyło krwawienie miesięczne, poza tym temperatura sie wyrównała i już nie jest taka zębata jak wcześniej. Poza tym włączyłam też euthyrox50 od zeszłego piątku. A dziś czuję lekkie kłucie z prawej strony. Śluzu płodnego jeszcze nie zaobserwowałam ale suchości też nie stwierdzam.
Gratuluję z całego serca tym którym sie udało. Wciąż wierzę, że niebawem do tego grona dołączę :)
Dziewczyny, Nie pisałam wcześniej bo myślę, że nie ma co panikować lecz martwię się i chciała bym abyście się wypowiedziały. 17 i 18 marca miałam owulację , 4 dni po owulacji a dokładnie w czwartek odczuwałam skurcz i ból podbrzusza jak na miesiączkę, w piątek jeszcze coś tam odczuwałam lecz słabiej. A wczoraj strasznie bolał mnie lewy jajnik, nie wiem dla czego? jeszcze dziwnie się dziś czuję, a mój śluz jest dziwny ponieważ dziś jest 27 dc -a ja mam cykle 30 dniowe- a mój śluz jest jak przed owulacją, ale bardzo szklisty, rozciągliwy, trochę gródek, lepki, taki mleczny, częściej poleci płynny biały ale również ten ciągnący się, nie dużo, ale jest. Trochę boli mnie macica oraz jajnik (i) ale wiecie, nie wiem może coś złego się dzieje??? Jak wiecie staramy sie z mężem o dziecko, lecz wątpię, aby to wróżyło dziecko. Proszę napiszcie. Od kilku dni zauważyłam, że mam zgagę.
Spokojnie zaczekaj na @ i nie zastanawiaj się. Najgorsze jest właśnie rozmyślanie i analizowanie boleści. Ja też tak miałam długi czas. Jeżeli jesteś po clo, to efekty specjalne są po leku. Jeśli @ się nie pojawi przez jakiś czas, zrób test.
Venus - taki sluz moze byc w fazie przedowulacyjnej, jak i pozniej, przed sama miesiaczka tez taki mialam. Pozniej dostawalam okres. Choc powiem Ci, ze w tym cyklu co sie udalo, to mialam jednego dnia (ale tylko z rana) po przebudzeniu taki sluz jak bialko kurzego jajka, dosc zbity. Myslalam, ze to norma przed @ :) wiec juz czekalam na miesiaczke. A jednak cykl okazal sie szczesliwy. Takze nie ma reguly. Pewnie juz sie troszeczke nakrecasz, jak mialas owu 17/18 marca - potwierdzona na USG tak? To spokojnie jutro mozesz isc na bete. Mysle, ze powinno cos juz wyjsc, jezeli sie udalo.
Ja nie biorę CLO, pierwszy raz tak mam więc zastanawiam się czy wszystko jest ok. Dziękuje za odpowiedzi. Madziauk miałam potwierdzone przez USG że pęcherzyk pękł, bo miałam specjalnie umówioną wizytę, aby mogła mi powiedzieć kiedy mamy się przytulać, ale okazało się, że już pek pęcherzyk i mam czekać na rezultaty. W niedziele powinnam dostać @
Madziauk ale myślisz, że mam szanse?? już tyle razy sobie za dużo wpajałam i wyobrażałam, że już sama nie wiem, więc podchodzę do tego jak by miała przyjść @ :) wolę się na stawiać z dwojga na @ niż na dzidzie. Dziś miałam pewną sytuację, mamy w pracy soki wyciskane z owoców, jeden sok składa się z grapefruita, brzoskwini i pomarańczy bardzo dobry nie słodzone są soki. Piłam go bo był dla mnie dobry, gorzki bo nie słodzimy, poczęstowałam koleżankę tym sokiem to go wypluła bo powiedziała, że jest sfermentowany!!! ja się zdziwiłam bo dla mnie był ok, posmakowała druga koleżanka, powiedziała też, że jest zepsuty. Zdziwiłam się bo ja miałam inny smak niż one. To mi dało do myślenia i dlatego postanowiłam napisać, lecz nie chce się nakręcać na dziecko!!! bo będę bardzo smutna jak przyjdzie @ więc wole myśleć, że to kolejny psikus natury....
venus87 każda z nas ma szansę i nadzieję. Inaczej byśmy nie walczyły. Mam nadzieję, ze u Ciebie @ nie przyjdzie. Sama na siłę szukam objawów u siebie.Niestety jedyny sprawdzony sposób to czekać na brak @ i robić testy albo betę.
venus moze jej nie doczekasz sie :P nie nakrecaj sie zbytnio i nie mysl kiedy zrobic test, ze tak powiem oczysc swoja psychike z tej mysli i daj na luz :) a noz widelec sie uda:-)
Venus - dziewczyny maja racje, nie ma sie co nakrecac, a szansa zawsze jest :) Ja w tym cyklu odpuscilam myslenie o tym czy sie uda, czy nie, nie planowalam ani bety ani testu ciazowego (nawet ich w domu nie mialam), planowalam za to wakacje w kwietniu :) Poza tym bylismy na weekend w Polsce, maz mial urodzinki, imprezka na calego. W poniedzialek wiedzialam po wykresie, ze zbliza sie koncowka fazy lut. i tak naszlo mnie na test owulacyjny :) wyszedl pozytywny, nie moglam uwierzyc :) Zjedlismy spokojnie kolacje i poszlismy z mezem do tesco, po 4 testy ciazowe ( po 2 z roznych firm) :) No i udalo sie, w najmniej spodziewanym momencie. Takze jak to moj gin-endykrynolog mowil, ze psychika ma duzo wspolnego i tzreba naprawde zajac mysli czym innym (ja skorzystalam z rady i zajelam sie planowaniem wakacji) :)
Amazonka przypuszczam że chodzi i to że w cyklach ktore było się pewnym że się uda - nie wyszło , a w tych co się o tym wogóle nie myślał - udało się , ale przecież ty tez wiesz że o to chodziło : ) Mi też się udało , fakt że w cyklu wspomaganym , ale w momencie gdzie stwierdziłam że koniec z łażeniem po lekarzach i zaczeło mi się marzyć że jak spłacimy kredyty z a1,5 roku to zacznę zwiedzać świat ... ( Chiny i takie tam .. ) O Chinach mogę zapomnieć a za to będzie bejbik
Amazonka - dlatego, ze po tylu staraniach, niespdziewalam sie, ze sie uda :) Te Twoje pytania czasem wydaja sie retoryczne, by nie powiedziec zlosliwe. Przeciez z kontekstu zdania mozna to bylo wyczytac :)
dziewczyny wróciłam od gina. Pęcherzyki z lewego jajnika wchłoneły się, dwa z prawego pekly, a jeden najwiekszy został. Czekam co będzie dalej, lekarz podejrzewa ze ten wygladajacy na niepekniety to moze być torbiel. Jeśli nie zajde w tym cylku to mam sie zgłosic na początku nastepnego żeby sprawdzic czy się wchłonał czy nadal tam jest. Narazie optymistycznie czekam na cud:)
I_ida, też byłam we wtorek u lekarza. Mialam pięć pęcherzyków na prawym jajniku i 1 na lewym. jutro ide znowu. Zobaczymy czy popękały. Ale strasznie bolą mnie jajniki. Masakra. Mam nieprzespana noc za sobą i pół dnia ledwo chodziła. Dopiero teraz mi troszkę przeszło. mam nadzieję, ze nic tam złego się nie dzieje i tak samo jak Ty czekam ..... na cud :D
hej dziewczyny jakis czas temu tu pisałam o moich staraniach i braku reakcji na clo i potem clo+femara o tym ze moja dotychczasowa lekarka odesłała mnie z kwitkiem ze nie jest w stanie mi juz pomóc zebym zglosiła sie do "specjalisty w tym temacie wiec odrazu sie zapisałam do super fachowca jeszcze w tym ost cyklu stymulowanym przez pania doktor -według niej bez reakcjina leki czyli zadnego dominujacego pecherzyka a tu nagle suprice w 15 dc 2 cm pecherzyk odrazu mój nowy lekarz wziął sie do pracy monitoring pregnyl staranka i luteina i co ....i tym sposobem jestem w ciąży jakis 2-3 tydzien bardzo wczesna ciąza wykryta tylko na beta w 15 dniu od podania pregnylu testy sikane pokazywały tylko I kreske dopiero dzis w 20 dniu po pregnylu (owulacji) pokazała sie bardzo blada II kreska wciąz nie moge w to uwierzyc ze sie nam udało (jupi):):) chyba uwierze jak zobacze usg na które wybieram sie 6.04 powinno cos byc widac beta powinna miec 1600 takze dziewczynki kochane 3mam za wszystkie kciuki udanych starac i nie wierzcie testom sikanym tylko beta daje 100% pewnosci :)
Juma - gratuluje !!! super wiesci :)) A co do USG to nie za wczesnie idziesz? Ja mialam ostatnio w sobote bete 20156 i mialam watpliwosci czy isc w ten piatek (jutro) na pierwsze USG, bo chcialabym zobaczyc serduszko. Ale tak bardzo z Mezem chcemy isc, ze idziemy jutro i juz. Po swietach ide jeszcze do mojego ginekologa-endykrynologa, wiec raz jeszcze USG bedzie, wiec jak teraz sie nie uda zobaczyc serduszka to pozniej moze bedzie.
hej dziewczynki ja zaczynam serie dokładnych badań co jest grane że z tarczycą sie już uregulowało a dzidzi nie ma :((( w 5dc wykonałam badania FSH i mam wyniki 6.98 UI faza folikularna 3.5 - 12.5 faza owulacyjna 4.7 - 21.5 faza lutealna 1.7 - 7.7 postmenopauza 25.8 - 134.8
Juma moje gratulacje:-) Maja ja sie nie znam wiec nie pomoge w tym:-( Jestem po laparoskopii, wczoraj wrociłam:-) nie taki diabel straszny jak go malują:-) w nastepnym cyklu clox2 i czekamy czy cos bedzie:-)
Cześć dziewczyny, ja dziś wróciłam z USG 15dc i dostałam skierowanie na test po stosunku, aż sie boje wyniku... Mam dwa pęcherzyki jeden 10,5mm drugi 15,5mm i endo 8,2 wiec podobno jest ok, teraz staranka i zobaczymy co będzie - kontrol tak jak u l_idi na początku następnego cyklu.
Hej dziewczyny, oto ciąg dalszy mojej batalii: przypominam, że we wtorek miałam hsg, dzisiaj na wizycie doktor zrobił mi kolposkopię - szyjka ok oraz pobrał materiał na cytologię (chociaż ostatni raz robiłam w styczniu i miałam II grupę i wg gina było ok) i chalmydię i bakteriogram czy coś w tym stylu, nie wiem jak to nazwać po polsku. Teraz mam czekać na wyniki około 10 dni. Dostałam też skierowanie do lekarza pierwszego kontaktu po skierowanie na laparoskopię i mam się umówić i będziemy kłuć mój biedny prawy jajnik i udrażniać jajowód. Nieco się boję, ale ponieważ odbywa się to w znieczuleniu ogólnym, to myślę, żę będzie ok, bo ja zawsze panikuję jak coś "na żywo" mi robią i jestem świadoma, zaś na śpiąco to spoko, nawet jeśli będzie bolało po, to jakoś to dam radę wytrzymać. A propos - czy po laparoskopii są jakieś boleści czy inne efekty specjalne? Gosia, miałaś ostatnio robioną - możesz opisać co i jak?
A tak na marginesie mam pytanie odnośnie temperatury - dziś jest mój 14dc i temp mi spada coraz bardziej. Nigdy tak nie miałam. Czy to możliwe, żeby było to wynikiem hsg? Przedwczoraj miałam 36,6, wczoraj 36,5 a dziś 36,45. Dodam, że mierzę zaraz po obudzeniu, bez wstawania, o tej samej porze. Zawsze w nocy się budzę, ale nie wstaję, więc nie uznaję tego za zaburzenia, bo tak jest co noc, więc skoro schemat się powtarza, to chyba są zachowane wszystkie warunki?
Jak miło jak ktoś o nas pamieta:-) Dla wszystkich zainteresowanych o laparoskopii i tych mniej rowniez:-): bylam 3 dni w szpitalu, dzis jest 4 i czuje sie bardzo dobrze. 1 dzien to badanie krwi na czczo, glodowka od poludnia, jedynie woda, potem tabletki czopki:-) i lewatywka wieczorem, ale tego juz nie bede opisywac:-)i zastrzyk przeciwzakrzepowy, do tego dostalysmy tabletki nasenne, ja uwazam, ze wszystko jest do przezycia:-) poniewaz podczas okresu bardziej cierpie niz podczas calej laparoskopii:-(, operacje mialam juz po 7 rano, najpierw cewnik zalozyli mi i zawiezli na sale operacyjna, cos wstrzykneli i odlecialam:-) nic nie czulam, po ok 2 godz juz mnie wybudzili, boli gardlo, ale to normalne, dostalam rowneiz morfine bo brzuch mnie bolał. o godz 14 odjeli nam cewnik i stawiali na nogi:-) prawie nie ma sladu operacji, malutkie blizny ale to takie bardziej zadrasniecie, oczywiscie czlowiek jest slaby bo na glodzie:-), dopiero na drugi dzien podano nam sniadanie i wypuscili w poludnie. jak masz jeszcze jakies pytania to pytaj:-)
Gosia - ja tez mialam miec laparo, ale im sie w szpitalu laparoskop zepsul i mialam hsg. Tez mam bardzo bolesne miesiaczki, wymiotuje, ledwo zyje przez pierwszy dzien.. Takze mysle, ze taka laparo tez bym zniosla. Ale mam nadzieje, ze mi nie bedzie juz potrzebna :) I Jaki teraz Twoj gin ma plan, stymulacja clo w nastepnym cyklu? tak? z pregnylem i duphastonem/luteina? :) Opowiadaj :) 3mam kciuki, za to bys szybko zobaczyla upragnione 2 kreseczki :)
mnbvc - to Ciebie niezle beda meczyc. z tym udraznianiem jajowodow to tak mozna? mi 4 rownych ginow mowilo, ze tego sie juz nie robi..(kiedys pytalam w razie w)
Dzięki Gosia! Mnie gin powiedział tak wstepnie, że tutaj też na 3 dni idzie się do szpitala. W pierwszy robią badania - nie mówił jakie, a ja nie pytałam, bo pomyslałam, że standardowe krwi przed zabiegami. Wydaje mi się to ok. W drugi dzień zabieg, a w trzeci do domu. Czyli podobnie jak w PL. Tylko mówił, że oni to przez pepek robią. A Ty gdzie masz blizny? I mam jeszcze jedno może dziwne pytanie, ale mnie to nurtuje - zakładanie cewnika boli? Nigdy nie miałam żadnych zabiegów tego typu i nie wiem i jak sobie wyobrażam tę rurkę to mi się słabo robi ;-) Nie wspominał też nic o lewatywie - odnoszę wrażenie, że tutaj nie stosują tego tak nagminnie, bo wiele osób opisywało, że przed hsg też miały lewatywę, a ja nie, miałam tylko 6 godzin przed zabiegiem nie jeść.
Onekiss- gdybym miała owulkę to było by super! Bo w poprzednim cyklu było do bani.
Treść doklejona: 30.03.12 16:11 Madziauk - nie rozumiem pytania. Czego się nie robi?
Dziewczyny powoli dołączam do tego wątku... U mnie pęcherzyk rośnie ale nie pęka :( Nie wiemy czy to wina prolaktyny, pogrubiałej otoczki jajników od PCO czy może jajeczko jest niepełnowartościowe... Plan Ginka jest taki by na razie jeszcze zrobić jeden cykl z bromkiem, później chce jednak dać mi CLO. Mam duże nadzieje zwiazane z tym lekiem choć nie wiem może na początek wystarczyłby sam Pregnyl?
Mnbvc - tego udrazaniania jajowodow.. Moj gin w Polsce mowil, ze sie juz tego nie robi, to samo lekarz w Invimedzie we Wrocku.. i lekarze gin, do ktorych chodze w Londynie.. dlatego pytam..
Mangaa - hej, a mialas cos na pekniecie np. pregnyl podawany? Moze tego potrzebujesz do skucesu?
No właśnie nie miałam na razie próbujemy bromka... Gin nie wspominał o samym Pregnylu i się zastanawiam bo może to faktycznie szkoda czasu na to. Czy któraś z Was tak może miała? Z drugiej strony boję się, że skoro mi szybko pęcherzyk rośnie bez CLO (w przedostatnim cyklu miałam pęcherzyka giganta - 2,8cm w 13dc, który zapewne juz nie pękł a się później wchłonął...) to istnieje u mnie prawdopodobieństwo że po CLO będą mi szybciej rosły i tworzyły się torbiele(?)
Mangaa - bardzo mozliwe, w Twoim wypadku to przy clo trzeba monitorowac, by nie doprowadzic do torbieli. Z reszta, dlaczego chca Ci clo dac? Moze wystarczylo by Ci cos na pekniecie w odpowiednim momencie? Jaka masz faze lut ? Tz. ilu dniowa? Moze clo Ci niepotrzebne, tylko cos na pekniecie i np. luteina/duphaston ? Konsultowalas sie z innym lekarzem?
Ja nie bralam pregnylu, a mam kupiony, bo gin kazal w razie w, jakby przy stymulacji nie pekal sam pecherzyk.
dzieki dziewczyny :) madziauk - to nie ja decytuje o tym usg to mój lekarz chce zobaczyc to tam słychać bo mam lekkie plamienia pozdrawiam staraczki :*
mnbvc zgadzam sie z dziewczynami udrozniania juz sie nie stosuje bo mozna tylko jajowod bardziej uskodzic stosuje sie tylko zasade z podaniem kontrastu sprawdzajacego czy jajowody sa drozne i przy lekkiej niedroznosci ten kontrast sam moze udroznic, ale nie robi sie tego jesli jajowod jest definitywnie niedrozny.
Co do otworow to dwa sa w podbrzuszu a jeden w pepku w sumie trzy naklucia3-5 szwow lacznie.
Kwestia cewnika zazwyczaj wkladaja go jak juz spisz wiec nic nie czujesz ale nawet jesli mieli by go wlozyc podczas gdy bylabys przytomna to to jest bezbolesne tyle, ze w pierwszej chwili takie nieprzyjemne uczucie ciala obcego w sobie, ale na pewno nie boli :-)
Madziu Tobie laparoskopia napewno nie bedzie potrzebna:-), chyba ze w przyszlych latach:-) mam nie brac zadnej luteiny ani dupka. choc dotad zawsze bralam, ale u innej lekarki, boje sie bo mam nieregularne okresy, ale moze pierwszy raz chciala zobaczyc jak to bedzie, oby jak najkrocej:-) od nowego cyklu samo clox2 bez pregnylu, dopiero dalej bedzie cos zmieniac, ale trzymam sie mysli, ze nie bedzie trzeba:-) z reszta ja juz jestem nastawiona na wszystko:-) Mnvbc nie ma blizn, sa jedynie zadrapania jakby skaleczenia w pępku i jak to moja mama nazwala slady po uszczypnieciu komara wokol pepka:-) oraz na jajnikach 1cm kreseczka, to wszystko. dla mnie byla gorsza lewatywa od cewnika, ale to juz sprawa indywidualna, jak juz pisalam moje okresy sa 100x bardziej bolesne od calego zabiegu. poza tym wszystko jest do przezycia, ale naprawde nie ma sie czego bac:-) dodam, ze cewnik mialam zakladany na zywca:-) na poczatku ma sie uczucie parcia na pecherz, to tyle:-) dodam, ze tez chcialam nie miec lewatywy, ale po tym wszystkim lepiej ja miec, bo po zabiegu nie musisz leciec za potrzeba:-) zwlaszcza jak jestes swiezo nacieta:-)
Dziewczyny czy po pregnylu faza lutealna trwa 14 dni? Co jeśli okresu nie bedzie a na testach jedna kreska...U mnie 14 dni mija w 26dc, cykle zawsze mialam nieregularne ale dłuższe niz 28dni...
Madziu nie konsultowałam tzn byłam w klinice niepłodności ale wtedy nie wiedziałam, że nie mam owulacji bo mam cykle dwufazowe i objawy owulacji... Więc tam lekarka mi powiedziała, że mam policystyczne jajniki (co juz wiedziałam) ale dopóki mam owulację to ona nie widzi problemu. No a później się okazało, że najprawdopodobniej mam LUF co miesiąc.:( Mój gin mówił coś o hormonalnym wzroście pęcherzyka, że jest on prawdopodobnie niepełnowartościowy i pewnie po to to CLO chce mi dać, ale nie wchodziłam w szczegóły... Przyszły cykl mam na bromku i też mam monit to go wypytam o możliwość samego Pregnylu, bo w sumie szkoda stymulować skoro coś tam rośnie co miesiąc... ~ Moja faza lutealna trwa 13 dni.
Madziauk i Puzzle - no to muszę pogadać z tutejszym ginem żeby mi wytłumaczył dokładnie co i jak chcą mi zrobić zanim się zdecyduję. Mnie na hsg wyszło, że prawy kompletnie niedrożny, jest tylko taka cieniuteńka jak włos linia po kontraście. Lekarz wykonujący badanie próbował pod większym ciśnieniem podać mi kontrast, żeby może przetkać, ale okazało si, że cały płyn poleciał do tego drożnego i nic z prawym się nie dało zrobić. W każdym razie laparoskopię muszę mieć choćby po to, żeby mi pokłuli jajnik (tak obrazowo to opisał gin), bo mimo ładnych pęcherzyków one nie pękają. Zatem problem jest podwójny - z jednej strony niedrożny jeden jajowód, z drugiej niepękające pęcherzyki Jestem załamana tymi wynikami. Nigdy bym się nie spodziewała, że mając bezbolesne, regularne okresy oraz regularnie odwiedzając gina i robiąc ogólny przegląd, cytologię itp. mogę mieć problem z zajściem w ciążę Pocieszam się tylko tym, że chociaż macicę mam w porządku o regularnym kształcie i ładne endometrium. Ale ciekawe co jeszcze po drodze wyjdzie
Kurcze Puzzle, to już jestem załamana, bo i tak mam małe... Chyba trzeba będzie zacząć układać sobie bezdzietne życie. Wiem, że się da, ale sama myśl boli...