Loren, wydaje mi się, że te pozostałe pęcherzyki po prostu się wchłaniają. Czasami luteina/duphaston dodatkowo wspomaga ten proces. Ale o ciałkach krwotocznych nic nie wiem, to już chyba poważniejsza sprawa.
Witam Was wszystkie kochane!!Nie było mnie tu dobre pół roku ,,,postanowiłam zapomniec ,nie myslec o checi posiadania beby -oczywiscie sie tak nie dało (starałam sie o beby 2,5roku -przeszłam wraz z moim kochanym wszelkie badania -wszystko prawidłowo)na moje pytanie czy problem moze tkwic w psychice lekarz odpowiedział jesli tak by było to bys nie miała @ ,po tych slowach nie czekalam postawiłam na INSYMINACJE ,Dziewczyny UDAŁO SIE za pierwszym podejscie !!Jesli macie jakiekolwiek pytanka ad insyminacjii pytajcie smiało -JESTEM DOWODEM ZE KAZDEJ Z NAS SIE UDA!!
Jesli chodzi o clo to bardzo powazny lek!!Jesli któras sie decyduje ,musi byc pod stałym monitoringiem (2-3 razy w cyklu) nawet po to aby lekarz powiedział kiedy było pekniecie pecherzyka czyli owulacja !Ja zdecydowałam sie je brac bez monitoringu ,poniewaz tu gdzie mieszkam kosztuje 500zł za jeden raz -ale tylko ja wiem co mi sie dzialo po nich w dzien owulki zwijalam sie z bóli pecherzyki rosły do takiego stopnia ,ze mialam problem z robieniem siku a przeciez mogłam nabawic sie torbieli!!po 2nie udanych cyklach odpuscilam (całe szczescie)
Dziewczyny, mam pytanko do was... pisałam Wam wczoraj że na usg wyszło że pęcherzyk ma 24 mm i był to 13dc. Miałam wczoraj potworne bole jajników i myślałam że to owulacyjne bo dzis już przeszły a pecherzyk był spory więc jakby gotowy na owulację. Do tego w zeszłym cyklu miałam ją 14dc. Ale mam problem i boję się że przeoczyłam szansę w tym cyklu bo czekałam na odpowiedni śluz bo zawsze to on mowił mi że owulacja się zbliża. No ale i wczoraj i dzisiaj mam taki biały grudkowy totalnie nie płodny :( I teraz juz sama nie wiem czy owu mogła być mimo takiego śluzu ? Czy miałą ktoraś z Was taki przypadek ? Przykro mi strasznie jeśli straciłam ten cykl :/
Martyna83 tzn ,ze nie było,,przytulanka'w dniu kiedy pecherzyk miał 24mm ??ten ból oznaczał pekniecie pecherzyka ja zawsze tak mialam -a sluzem sie nie sugeruj az tak bardzo bo ja mialam podobnie ,jesli chodzi o nieciagliwy sluz to on zazwyczaj taki jest po owu ,,,Mam pytanie a co lekarz Ci powiedział ?nie kazał w dniu kiedy pecherzyk był tak duzy współzyc??
No niestety się nie wypowiedzial :/ kurcze... to znaczy że przegapiłam :( ale zawsze mi mówiono i czytałam że żeby wogóle doszło do zapłodnienia to musi być ten śluz płodny... więc jak nie miałam go wogóle to myślałam że jeszcze owu ni ebyło :( Ehhh... i kolejny cykl nieudany...
Martyna83 chodzisz do prywatnego lekarza??jesli tak to zmien go jesli naprawde zalezy Ci na tym aby zostac mamusia !!a dzis nie mysl tylko działaj masz ostatnia szanse !!
Treść doklejona: 02.06.12 21:18 a pozatym dodam,ze ja miałam rozciagliwy bardzo sluz ale tylko wówczas kiedy byłam podniecona (moze ja tylko tak miałam )
Treść doklejona: 02.06.12 21:21 jeszcze jedno pytanko do Ciebie jak czesto współzyjesz ?skoro 13dc wypada owu to ja bym Ci zalecala od 10dc co drugi dzien do 14dc -bo natrafic jest chyba naprawde ciezko ,sama wiem po sobie czasami kochalismy sie w ten ból owulacyjny i tez nic ,,,,u nas insyminacja przyniosła skutki
Regi - dziękuje bardzo za odpowiedź... może faktycznie mam tak, że nie powinnam czekać na ten śluz... no nic...w przyszłym cyyklu nie bede czekała ;) A lekarza mam fajną kobitkę... usg robi mi inna babka i jest bardzo dokładna ale ona tylko usg wykonuje a lecze sie u innej... zapytam we wtorek, bo mam u niej wizyte, jka to jest z tym śluzem...
yhhh... zawsze coś... ja też miałam jakieś zapalenie tuż przed owu :/ trzymam kciuki za jutrzejsze usg ;) u mnie leki działają ale cholera przegapiłam ten moment czekając naa śluz odpowiedni... i czekani edo kolejnego cyklu :/
Kurcze, a mnie od wczoraj boli pęcherz i sikam co 10-15 minut:( Akurat przed owulacja:( Oby to nie zap. pęcherza albo przydatków:( Jutro jadę do ginka, ciekawe czy w tym cyklu clo zadzialało...
Hejka! Jak zapewne pamiętacie w poniedziałek byłam na badaniach i okazało się, że miałam tylko wielką torbiel i nic więcej! Powiedziano mi, że cykl stracony! Lekarka nastraszyła mnie skręceniem torbieli itp więc kazała reagować na ból. Dziś od godziny 16 strasznie boli mnie prawa strona. Pojechałam do szpitala, zrobili USG i okazało się, że mam piękny pęcherzy dominujący 28mm (jestem w 14dc) i że to ból owulacyjny! Powinnam teraz dostać zastrzyk na pęknięcie ale tego nie robią na izbie przyjęć. Moja lekarka jutro nie przyjmuje. Zastanawiam się, czy mogę czekać do poniedziałku, czy jutro czegoś szukać? Jak myślicie? Nie mam telefonu do swojej lekarki...
Witam Was Dziewczyny. Może zacznę od mojej krótkiej historii :-) mam nadzieję , że Was nie zanudzę. Około 4 lat temu postanowiliśmy z mężem się nie zabezpieczać,pomyśleliśmy że jak będzie to będzie. Po 2 latach zaczęłam obserwować się tutaj na 28 dni. W tamtym roku zaszłam w ciąże ale poroniłam. Badania mam w porządku , mój mąż także . Znalazłam super gin i zaczęłam jeżdzić do niego prywatnie , bardzo byłam mile zaskoczona gdyż w mojej miejscowości płaciłam za monitoring i ci lekarze nie podchodzili tak poważnie jak ten . Poprzedni cykl miałam monitorowany i owulacja się odbyła, pęcherzyk dobrze rósł i pękł. Gin mi przepisał clo 1/2 tabletki od 3-7 dnia cyklu, wczoraj wzięłam ostatnią. To co zauważyłam że podczas brania tej tabletki to moja temp była wyższa niż nie brałam. Mamy się starać od 13-16 dnia cyklu.
Hej magdusia, powodzenia w takim razie . Ja też biorę tylko pół tabletki od 5 do 9 dnia cyklu. Jutro zaczynam właśnie branie - drugi cykl z clo. Sweetie, fajnie, że to jednak nie torbiel, a taki dorodny pęcherzyk - ja bym chyba poszukała kogoś kto poda pregnyl.
Sweetie - ja chyba też bym chociaz spróbowała kogoś poszukać bo rozumiem , że same pęcherzyki zwykle Ci nie pękają ? Kurcze, niewiedziałam do tej pory że owulacja może byc taka bolesna... no ale skoro mnie przestało boleć (no może troszkę ciagnęlo jeszcze wczoraj) to najpewniej juz sie odbyła... no nic... już sie troszkę pogodzilam że ten cykl jescze bez efektów ale mam nadzieję że kolejny juz będzie owocny ;) Ale teraz to czekanie do kolejnej owulacji...
Dziewczyny, trzymajmy się, uda się i nam. Czytałam, że ok. 40% kobiet, u których clo wywołuje owulację zachodzi w ciążę w ciąglu kilku pierwszych cykli.
No dziewczyny, wlasnie wrocilam z kliniki. W tym cyklu przy 2x clo i sterydzie encorton nadal nic Wyszlam od ginekologa i sie poryczalam Dzis 10dc i nic Kazal przyjechac jeszcze raz na usg w sobote (16dc), jak wtedy nic nie bedzie to znowu wywolanie okresu luteina lub duphastonem i kolejny, trzeci, cykl z clo, ale juz 3x1 i znowu ten encorton... Zalamalam sie... Wy chociaz macie owulacje po clo, a to juz polowa sukcesu. Masakra jakas. Powiedzial, ze u niektorych pacjentek organizm nie reaguje na clo... Kurcze, czemu to musze byc akurat ja?! Jak po trzecim cyklu z potrojna dawka clo nie zadziala, to wtedy laparoskopia. Pozniej ponowna proba wywolania owulacji, tylko juz innym lekiem. A jak bedzie wtedy owulacja i po dwoch cyklach nie zajde, to wtedy badanie droznosci jajowodow i ewent. inseminacja. Jestem zdolowana dzis na maxa A takie nadzieje pokladalam w tej podwojnej dawce clo i tym encortonie... Poza tym przeraza mnie ewentualna laparoskopia. Boje sie, nienawidze szpitali, a zabieg w znieczuleniu ogolnym mnie juz przerasta... Sorki, ze pisze tu tak dolujaco i na Was wylewam swoje zale i obawy...
Megi, przykro mi Na część kobiet clo nie działa, ale są jeszcze inne leki. Twój lekarz ma plan działania i postaraj się mu zaufać. Będzie dobrze, uwierz w to.
ja zakończylam cykl z 1/2 tab clo i też nie zadziałał 9 lipca klinika niepłodności i zobaczymy co poradzą ,jestem dobre myśli wiec uważam ze ogólnie jeśli chodzi o niemożnośc zajścia w ciąże lepiej do specjalistów konkretnych bo ginekolodzy są dobrzy tylko na zdrowe udane ciąże nie na problemy z zajściem.takie moje zdanie od kilku lat słysze ze mam czas :) teraz mam 29 lat więc do 40 jeszcze daleko no fakttttttt czas czas czas zależy czas pojęcie względne
megi - rozumiem Cię doskonale... na mnie samo clo ez nie zadziałało i po po kilku cyklach dostałam jeszcze bromergon i już drugi cykl miałam urośnięty pęcherzyk... więc może u Ciebie tez samo clo nei zadzialało ale jak dostaniesz większa dawkę albo jeszcze coś dodatkwo to juz zadziała... może spytaj o ten bromergon ? Ja dostałam go mimo że wyniki miałam w normie więc teoretycznienie powinnam... ale czasem lekarz wie co robi ;) A przedwczoraj byłam u mojego endokrynologa, który mi powiedział że skoro bromergon zadziałał to znaczy że jednak u mnie to psychika zablokowała owulację bo bromergon podobno działa na przysadkę mózgową i właśnie odblokowuje. Niestety jak na razie mimo odblokowania mózgu w ciążę nie zaszłam ale może juz bliżej niż dalej... ale bardzo mnie zaciekawiło to że właśnie psychicznie sama zablokowałam owulację - najpewniej stresem w pracy a potem niemożnością zająścia w ciąże... trzymam mocno kciuki za Ciebie i mocno wierzę że nam sie uda i to w miarę niedługo!!! chociaż są te cięższe dni i tez już płakałam nawet jak własnie clo nie działało... w każdym razi episzcie dziewczyny tutaj także w te dołujące dni bo zawsze razniej i lżej chociąz troszkę jak wysłucha ktoś kto podobne problemy ma ;) No i mężom wtedy można już troszkę dac spokój - bo mój to już nie wie nawet jak mnie pocieszyć czasem biedny... to się rozpisałam ;)
Dzieki Martyna, troszke mi ulzylo. Myslalam, ze tylko na mnie clo nie dziala Z ta psychika to Twoj lekarz ma racje, to przysadka mozgowa wydziela prolaktyne, a jak jej za duzo to trzeba brac np. bromergon. Mam pyt.: nie przytylas po bromku? Ja juz wspomagam clo sterydem Encorton i nadal nic Boje sie, ze jak bede to dluzej brac to bardzo przytyje. Boje sie tej laparoskopii. Obym nie musiala jej miec
Treść doklejona: 03.06.12 17:08 http://www.libramed.pl/wpg/NumeryArchiwalne/11/05.html znalazlam cos o clostilbegyt przy pcos... "jedynie u 45% chorych z hirsutyzmem w przebiegu PCO podawanie cytrynianu kłomifenu doprowadziło do wystąpienia owulacji, podczas gdy u chorych bez hirsutyzmu skuteczność terapii wynosiła 84%" - ja hirsutyzmu nie mam, ale mam podniesiony poziom androstendionu (ktory czesto jest przyczyna hirsutyzmu)... takze szanse na zajscie 45/55 kiepsko
Przytyłam w ostatnim poł roku a bromergon biore drugi cykl więc od niego nie przytyłam... zastanawiałam się czy to możliwe że po clo przytyłam ale gdzieś czytałam że to raczej nie mozliwe... więc może po prostu przytyłam "z wiekiem" ;) Ale co do encortony to nie wiem czy można po nim przytyc :/ Moj mąż się śmieje i mówi że organizm poprostu się przygotowuje na ciążę i rozciąga brzuszek ;) ja jednak wolałabym wrócic do poprzedniej wagi - ale nie jest źle ;) A po co robi sie tę laparoskopie ??
"Inne sposoby leczenia pcos daje chirurgia - stosuje się resekcję klinową jajników lub nakłuwanie ich. Ostatni zabieg wykonuje się laparoskopowo, w ramach chirurgii tzw. jednego dnia - nie trzeba wtedy kłaść się na tydzień do szpitala. Resekcja niesie za sobą powikłania, np. zrosty w macicy, gdyż zabieg ten jest wykonywany po otwarciu jamy brzusznej, której powłoki potem muszą się zrosnąć. Zrosty mogą utrudniać późniejsze zajście w ciążę. W ostatnich czasach zdecydowanie odchodzi się od tej metody leczenia policystycznych jajników ze względu na jej dużą inwazyjność. Natomiast nakłuwanie jajników często skutkuje ciążą mnogą, zwykle bliźniaczą." Lekarz mowil mi dzis o nakluwaniu jajnikow podczas laparoskopii... Ja tez ostatnio troszke przytylam Wprowadzilam diete, niestety ruch mam troszke ograniczony, bo 3,5 mies. temu zlamalam kosc ramienna w 4 miejscach z przemieszczeniem i po 11 tyg. unieruchomienia reki mam obecnie przykurcz miesni i nieruchomosc stawu lokciowego (reka zgieta, nie prostuje sie). Zostaja mi tylko spacery... Musze teraz bardzo kontrolowac wage, bo po sterydach sie tyje
Dziewczyny, głowa do góry, musimy wierzyć że nam się uda. Ja wyszłam z założenia że w tym " ROKU ZAJDĘ W CIĄŻĘ" nie możemy sie poddawać, wiem że ciężko jest czasami , ale musimy mieć twarde dupy jak to moja ciocia mówi. U mnie nie ma problemu z owulacją, bo mam . Ciągle myślę że jak wszystko oki z nami to czemu nie ma dziecka, niektórzy nie chcą a mają, tego pojać nie mogę i chyba nigdy nie zrozumię , ale trzeba dalej żyć. Ja np rok temu miałam takie napady że troszkę sie odsunęłam od męża , bo tak bardzo chciałam zajsć i nie udawało się, po poronieniu zrozumiałam dużo spraw. Więc trzymajcie się mocno i działajcie w odpowiednim czasie
Megi ja też nie reagowałam na clo, potem przy 2tabletkach mialam pecherzyk ale nie pekl i tak w kolko, dodam, ze mam PCO, teraz mialam laparoskopie i od razu clox2, mialam piekna owulacje, pecherzyk pekl prawidlowo, wiec nie mozesz sie załamywac:-)
Gosia, dzięki za słowa otuchy:) Ja też mam właśnie PCOS:( Jak możesz to napisz mi na priv coś więcej o tej laparoskopii. Czy bolało po, jak długo trwała rekonwalescencja, itp., bo strasznie się boje tego zabiegu...
Megi nie mam opłaconego konta, wiec niestety nie mogę wysyłać wiadomosci, ale juz kiedys tutaj opisywałam jak to wygladalo i naprawde nie ma czego sie bac, prawie nic nie boli, 3 dni pobytu w szpitalu i od razu mozna wrocic do pracy
Hej dziewczyny, ja też zauważyłam u siebie ostatnio i coraz częściej, że śluz rozciągliwy i płodny występuje po owulacji a powinien przed owulacją. Czytam coraz postów o tym, że ten śluz występuje po!!! dziwne nie??
mi lekarz na usg mowil, ze mam ładny sluz i na pewno go czuje, a bylo wrecz przeciwnie, pecherzyk mial wtedy 22mm i pewnioe wtedy była owu, dopiero po ok2-3 dniach pojawil sie sluz przejrzysty-płodny, wiec nie wiem o co chodzi rowniez, ale na razie sie w to nie zagłębiam
każdego nowego cyklu uczę się jakiś nowych rzeczy hehe ;) Już myślałąm że wiem kiedy rozpoznać owulację a tu właśnie ten cholerny śluz :/ No nic - w następnym cyklu będziemy się strali niezależnie od niego w okolicach 13-14dc ;) ale wściekłą nadal jestem że przegapiłam !!!
To prawda, że w każdym nowym cyklu uczysz się czegoś nowego o sobie. Na podstawie objawów płodności nie da się określić czasu owulacji, bo to nie ma żadnego znaczenia. Objawy płodności pokazują cały okres płodny i niepłodny, a nie jego wycinek.
no wiem niby, ale czytałam i śłyszałam że jak jest śluz taki biały nierozciągliwy to i tak plemniki nie dadzą rady się przedostać :/ I dlatego czekałąm na ten właściwy a w międzyczasie musiała być owu - dzisiaj z resztą to tylko potwierdzę bo mam usg na 15tą...
Nie istnieje coś takiego jak śluz "niepłodny". Każdy jest płodny, mniej lub bardziej. W gorszym śluzie plemniki ruszają się wolniej i żyją krócej, ale on nie wyklucza zapłodnienia.
Faktycznie moze byc cos z tym sluzem ja dokładnie pamietam,jak w dzien owu czesto juz mi znaikał ten rozciagliwy sluz (robiłam badanie na wrogosc sluzu-nie wykryto zadnych przeciwciał plemnikowych) inseminacja pomogla ,wiec tłumacze sobie to tym ze cos nie tak z moim sluzem było ..
Treść doklejona: 04.06.12 09:21 Amazonko istnieje sluz niepłodny!!!poczytaj o wrogosci sluzu!!
Wrogi śluz szyjkowy. Płodny śluz pomaga plemnikom przetrwać nawet do kilku dni wewnątrz ciała kobiety – dlatego niejednokrotnie do zapłodnienia dochodzi nawet, jeżeli stosunek miał miejsce na kilka dni przed owulacją. Natomiast o wrogim śluzie szyjkowym mówimy wtedy, gdy w okresie poprzedzającym owulację śluz uniemożliwia przedostanie się plemników do macicy. Częstymi objawami są zbyt gęsta lub lepka konsystencja śluzu i/lub mała jego ilość. Objawy te można zaobserwować sprawdzając jakość śluzu w okolicach owulacji (patrz artykuł Jak rozpoznać dni płodne). Wrogi śluz szyjkowy często też zawiera przeciwciała antyplemnikowe, które działają zabójczo na komórki spermy.
Wrogość śluzu szyjkowego można stwierdzić między innymi za pomocą testu postkoitalnego (PCT), który polega na obserwacji próbki śluzu szyjkowego na kilka godzin po stosunku odbytym 1-2 dni przed owulacją, kiedy to śluz szyjkowy powinien być płodny. Podczas testu obserwowana jest ilość i zachowanie znajdujących się w próbce śluzu plemników. Jeżeli śluz rozciąga się na kilka centymetrów, a znajdujące się w nim plemniki są ruchliwe i płyną do przodu, śluz jest uznawany za normalny. Jeżeli śluz nie jest rozciągliwy, a plemniki w próbce zgrupowane są w kupki, poruszają się niemrawo lub wcale, stwierdzamy wrogość śluzu.
Treść doklejona: 04.06.12 09:25 Robiłam te badanie ,pobieraja krew i czekasz około 2 tygodni na wynik (koszt 100zł)
Dzięki wszystkim za wyjaśnienia ;) Fajnie, że tu tyle dowiedzieć się można ;) A testów jakoś nie chcę robić - nawet chyba z obserwacji śluzu zrezygnuję - chodzi o to ż enie chcę non stop myśleć czy to te dni czy może jeszcze nie i mieć więcej czystej przyjemności... a jak tak cały czas się badałam, łaczenie z temperaturą to psychicznie już miałam dość :/
Martynko ja powróciłam na forum niedawno a długo mnie nie było wlasnie po to by nie myslec ,,,ja bylam juz zboczona na tym punkcie mierzenie tempki,testy wkoncu poweidziałam dosc co ma byc to bedzie ...prosze napisz mi ile czasu trwaja Wasze staranka ?i jakie badania przeszłas?
Rozumiem, kazdy ma inna historie. Ja tak na luzie spedzilam 2.5 roku zanim udalo mi sie zajsc w pierwsza ciaze. Teraz wyprobowuje podejscie starankowe, bo szczesliwy traf w moim przypadku za dlugo zajmowal. Nie mówiac juz o tym, ze szczesliwy koniec konców wcale nie byl, bo synka stracilam.
Cześć dziewczyny. U mnie, w pierwszym cyklu stosowania clo, wyhodowałam przetrwałe ciałko żółte. Jestem 30 dni po owulacji (pęcherzyk pękł), temperatura stała 37,1 a ciąży brak. Czy któraś z Was miała kiedykolwiek podobną sytuację?
to przykre ,,ale widocznie tak miało byc !Skoro juz raz byłas w ciaze to teraz tez powinno bez problemu sie udac ,jesli chcesz to przyspieszyc proponuje Ci symulacje clo(5zł) ,koniecznie usg (3x100zł),pregnyl (około 150zł) bedziesz pod obserwacja lekarza .
Treść doklejona: 04.06.12 09:56 Amazonko -co Ty wypisujesz!!z jakiego powodu moze byc grozne??!!ile kobiet dowiaduje sie ze jest w ciazy w 2-3miesiacu i rodza zdrowe dzieci !!
Nie wiem, czy bez problemu, skoro za pierwszym razem zajelo tyle czasu. Dlatego teraz prowadze obserwacje, stosuje testy i stymulacje, bo lekarze podejrzewaja u mnie pco. Jestem na clo, zaczynam dzis branie - drugi cykl, pregnylu raczej nie potrzebuje, potwierdzona owulacja w poprzednim bez zastrzyku na pekniecie. Z ginekolog zobacze sie za tydzien, akurat bedzie 12 dc, miejmy nadzieje zobaczy ladny pecherzyk i endo.
zostaje mi tylko zyczyc powodzonka !!Lekarze sa od tego aby pomoc -ja im zaufałam i sie udało!badz pozytywnej mysli ,ale tez nie nakrecaj sie zbytnio bo rozczarowanie pozniej boli -ja bynajmnije tak zrobiłam powiedziałam sobie co ma byc jest w rekach Boga jesli sie nie uda za miesiac Ibiza ,nowy tatuaz a tu bach taka niespodzianka !!