Ehh... Zeby to takie latwe bylo... Nie przejmowac sie,nie myslec... Kurcze-fakt, za duzo jak sie mysli to niedobrze. W pierwszej ciazy tez tak skupialam sie tylko zeby zajsc,i faktycznie dopiero gdy odpuscilam okazalo sie ze sie udalo. Setki testow ciazowych-oczywiscie negatywnych.. Kolejne stracone nadzieje i czarna rozpacz. Ten dodatni test zrobilam na odczepnego, nawet nie patrzylam,wyszlam... Bylam przekonana ze znow 1 krecha a tam 2:) coz byla za radosc. A tu cholibka nic, znow nic:( na poczatku przyszlego cyklu czeka mnie klinika i dalsze kroki. Tam juz mnie napewno poprowadza. Kurcze a moze juz jestem bezplodna przez te problemy z @:( Mezowi tez strasznie zalezy, dziadki pytaja kiedy Nasz Maly bedzie mial rodzenstwo,nacisk na maxa, a u nas kolejny cykl i klops. I wielkie nadzieje na kolejny. A jak dziewczyny u Was z @, macie regularne? Czy tez potrzebujecie jakies ,,wspomagacze"?
Patrycja, ja bez luteiny nie dostawałm @... ciekawe w sumie czy teraz bym bez wspomagacza dostała... A powiedz mi, co zrobiąłś w straniach poprzednich że w końcu odpuściłaś ? Bo mi się nie udaje wogóle... może gryby ktoś mi powiedział ze nie ma szans teraz, że nie ma owulacji itp to bym odpuściła, a tak to nie potrafię :/
Patrycja, ja @ mam jak w szwajcarskim zegarku niemal. Może 2 razy w życiu miałam jakieś przesunięcie. Chyba tak zupełnie nie da się odpuścić, można próbować na wszelkie sposoby, ale to pragnienie siedzi gdzieś w środku i pali...
Przyznam sie szczerze ze najbardziej nakrecaly mnie kolezanki z brzuszkami,wrecz patrzec nie moglam, a kazdy negatywny test to byla czaaarna rozpaaaacz! Odpuscilam poprzez niemyslenie o zaciążeniu podczas stosunku... Lekarz mi nieraz powtarzal ze niektore kobiety tak nakrecaja sie ciaza,ze nie czerpia przyjemnosci z sexu co rowna sie brakiem skurczow macicy w tym szyjki , a przeciez to ulatwia droge plemniczkom... Przestalam lezec z poduchą pod pupka godzine po serduszkowaniu i ,,świecy". W moim przypadku sprawdzil sie poprzednio castagnus,ale @ mialam regularny i bez wspomagaczy. Teraz niestety sie poknociło ,ale jesli nie zastosuje w moim przypadku jakies konkretnych krokow w lipcu to znow sprobuje castagnusa. Mam jednak ogromniaaaastą nadzieje ze w klinice zastosują takie leczenie ktore wkoncu zaskutkuje i zafasolkuje:)
A co to jest ten castagnus ? Czyli nie było tak, że zupełnie przestałaś myśleć o ciąży ? Bo właśnie sie zastanawiaąłm czy są takie dziewczyny, co nie przestały myśleć a i tak się udało po dłuższym czasie...
Castagnus to ziolowy lek, regulujacy cykl... Mozna go wiec brac bez obaw, ja bralam razem z kapsulkami oleju z wiesiolka na poprawe jakosci sluzu...:) Niee ,niee , to nie bylo tak,ze calkowicie niemyslalam... Owszem myslalam o zaciazeniu, staralismy sie z rok czasu. No i wkoncu sie udalo. Mysle ze to zasluga castagnusa ale teraz chyba niebardzo moge na niego liczyc,bo zeby wyregulowal @ to najpierw trzeba go miec bez wspomagacza. A ja niestety,teraz muslalam wspomagac...:(
Treść doklejona: 08.06.12 13:20 Odpuscilam z tymi natretnymi myslami ktore niedawaly spokojnie spac... Ze jak to jest, gdzie ta sprawiedliwosc ze inni nie chca a maja, zrozumialam-ze to do niczego nie prowadzi....
No ja na szczęście śpię dobrze i mocno ;) hmmm... to w takim razie dałaś mi nadzię bo nie wyobrażam sobie przestać zupełnie o tym myśleć. To może ja tez jakieś źiółka zastosuję sobie od nowego cyklu... może właśnie one pomogą ;)
A tak wogóle to nie bój się wspomagaczy. Tak jak pisałam - niczemu nie przeszkodzą. Ważne tylko żebyś miałą monitorowany cykl żeby zobaczyć czy była owulacja przed wzięciem luteiny albo duphastonu. I jesli będzie to te leki tylko pomóc mogą a nie zaszkodzić ;) Masz możliwośc monitorowania cyklu ?
Ogolnie mam lekarza prowadzacego w Poznaniu,a do Poznania mam 100km, jednak u siebie na miejscu mam takiego gin-kontrola:) tak Go nazywam, poprostu cytologia,usg, i te sprawy... Do tej pory bylam na estrofemie i duphastonie a wiec regularne comiesieczne badanko. To wlasnie on podczas niedawnego usg stwierdzil ze jajniki wyprodukowaly pecherzyki i ze powinnam odstawic tabletki. No ale kazal to przedyskutowac z lekarzem prowadzacym. A wiec pojechalam do Poznania , gdzie uslyszalam potwierdzenie ze jajniki sa ladne i wyniki tez. I ze na poczatek przyszlego cyklu klinika. Takze czekam na wskazowki i instrukcje w klinice, zywie ogromna nadzieje co do tego wyjazdu. No i wtedy oczywiscie zaczne monitorowac cykl. Napewno tak bedzie trzeba. Co do owulacji to wydaje mi sie ze wiem kiedy ona nastepuje,mam taki sluz jak bialko kurzego jaja, ale oczywiscie moge sie mylic... Zaczne chyba tez miezyc temperature,bo w 1ciazy mnie nie zawiodla.:) Kurcze a jak Twoje wrazenie co do lekarzy w tej kwestii,moi jakos podchodza bardzo spokojnie, czasem wydaje mi sie ze zrobilam sie jakas przeczulona na tym punkcie i rozhisteryzowana:(
W takim razie, skoro dwóch lekarzy mówi to samo to na pewno jest już wszystko w porządku i w klinice szybko Ci pomogą ;) Ja jakoś klinikę odkładam jako ostnią deskę ratunku. staramy się już rok ale jeszcze kilka cykli poczekam...
Moja doktor jest bardzo fajna i nie daje odczuć mi, że jakoś przeczulona jestem. Myślę, że to normalne, że jesteśmy zmartwione, że się nie udaje i wcale nei jest to histeria ;)
Kurcze oby. Oby sie udalo. Jestem teraz ciekawa czy @ dostane bez tabletek. Kurcze jak ktos tu wyzej napisal moze przez ten rok sie nie udawalo bo w nieodpowiednim momencie bralam duphaston. Ale bralam tak,jak mialam zalecone. Dzis skonczylam @ i zobaczymy co bedzie dzialo sie dalej. A jak u Ciebie wyniki? Robilas estrogeny,fsh,lh ,prolaktyne itp ?
Widze, ze sie watek znowu rozruszal. U mnie dzis ostatnia polówka clo w tym cyklu i niech sie dzieje! Na razie nic nie czuje, ale mam nadzieje, ze za kilka dni jajniki sie odezwa i zobacze pozytyw na tescie owu. Zaczynam robic od poniedzialku chyba, 12 dc, ostatnio wyszedl 14. Wtedy mam tez wizyte u ginekolog, to mam nadzieje, dowiem sie, czy cos sie szykuje i jak tam moje endo.
No dziewczyny. Trzymajcie za mnie mocno kciuki. Byłam na II monitoringu. Są 4 pęcherzyki, wszystkie duuże, było 5 ale jeden się zapadł. Owulacja prawdopodobnie jutro, może pojutrze. W sumie zgadza się z testami LH, dopiero dziś się test rozkręca. Endo jest jak na mnie (i po CLO) cudowne - 9,8 mm. Oj, z jednej strony się cieszę a z drugiej już było tyle rozczarowań...
Nie nie, w tym cyklu lekarz zastosował jak dla mnie końskądawkę :) Brałam 2x1 tabletki przez 5 dni. 2 dni później miałam monitoring i lekarz ku mojemu zdziwieniu kazał mi zażyć kolejne 2x1 przez 2 dni (wyszło mi 5 tabletek dodatkowo). Opory miałam ogromne ale zaufałam mu i wzięłam. Czy zrobiłam dobrze? to się okaże :)
hej Kobitki :) My jesteśmy po wizycie, wszystko idzie w dobrym kierunku. Cała 4 rośnie, juz machają rączkami. Najważniejsze, że sa czterokosmówkowe (czy jakoś tak) bo kazde rozwija się samodzielnie i nie dochodzi do wzajemnego podkradania pokarmu. Dziś było dokładne USG, zbadane kosci nosowe, które ewentualnie wykluczaja Downa. Do kliniki do Poznania jade dopiero po 30.06 ale to tak na kilka dni a od 20 tygodnia już pojadę leżeć do samego końca. Aktualnie jestem w 13 tygodniu. Dziewczyny wiem że łatwo mi się mówi ale naprawdę nie poddawajcie się, cholernie wierzę, że Wam też sie uda (może nie koniecznie czworaczki, choćby jedno ale zdrowe). Trzymam za Was kciuki i prosze o to samo. Pozdrawiam was ciepło.
Basik_B , czworaczki ? O jeej! Poczworne szczescie!:) duzo zdrowka dla Was:* a mam pytanko do Was dziewczyny czy wynik estrogen w 6dc- 19 to dobry wynik? Lekarz twierdzi ze nienajgorzej a ja juz sie naczytalam swoje:(
basik_b, super, że z maluszkami wszystko w porządku;-) Trzymam kciuki za całą czwóreczkę i Ciebie;-)
Ja, dziewczyny, jestem w siódmym niebie Byłam dziś na usg kontrolnym (16dc), w 10dc nic nie wyszło. Załamałam się totalnie. Podwójna dawka clo + steryd encorton nie zadziałały. Lekarz kazał przyjechać na wszelki wypadek na ponowne usg w 16dc. No i jest;-) W końcu wyhodowałam Co prawda tylko jeden pęcherzyk, ale najważniejsze, że coś ruszyło w końcu. Pęcherzyk 16 mm, endometrium 7,1mm. Ginekolog powiedziała, że będzie owulacja. Najprawdopodobniej jutro We wtorek usg kontrolne czy pękł. A już spisałam na straty ten cykl, a tu proszę. Dosyć późna owulacja Nieważne czy uda nam się w tym mies., najbardziej cieszy mnie fakt, że organizm (przy pcos) powoli zaczyna w końcu reagować na leki
Basik, świetna wiadomość! Dobrze, że tu do nas wpadasz, dodajesz nam otuchy!
Megi, widzisz, rewelacja . Ja idę do gin w poniedziałek, mam nadzieję, że też jakiś pęcherzyk będzie. Na razie nic nie czuję, 10 dc, wczoraj ostatnia dawka clo w cyklu i tylko delikatnie pikanie prawego jajnika. Dziś cisza.
Dziewczyny - trzymam kciuki za udaną owulację bo widzę że dużo dobrych wieści się pojawiło ;) mi w tym cyklu tylko czekanie na @ pozostało więc trochę wyluzowałam, ale od kolejnego cyklu znowu ruszamy do boju ;) niestety znowu wyliczam kiedy będzie owulacja chociaż miałam odpuścić... i wychodzi że akurat w weekend kiedy jedziemy nad morze na 3 dni więc w sumie się cieszę ;) Ale wolałam=bym tak nie wyliczać bo takie mechaniczne to się robi :/ no ale na razie to silniejsze ode mnie ;)
Patrycja - badania robiłam rok temu już - wszystkie co do ciąży są potrzebne ale ponieważ to tak dawno to nawet nie pamiętam wyników. Ale ogólnie wszytko właśnie miałam w porządku prócz tsh i progesteronu - stąd biorę teraz euthyrox i luteinę. Może w sumie powinnam po takim czasie badania powtórzyć...
a mnie wczoraj podkusiło do testowania, 25dc i nic nie wyszlo i to jeszcze na wieczor:-( objawow nie mam ani na okres ani na ciaze, a owulacje mialam wczesnie, bo 11dc mialam pechrzyk juz 22mm, wiec okres powinien byc juz lada moment,choc temp nadal wysoka. Ania trzymamy kciuki za Twoja owu:)
Hej dziewczynki, mam problem . Brałam CLO w poprzednim cyklu po ktorym zrobila mi sie torbiel w prawym jajniku miala ponad 5 cm.Miesiaczka przyszła jednak w terminie. Poszłam na kontrol po @ okazało sie ze torbiel jeszcze jest i dodatkowo pojawily sie 2 nowe pecherzyki na lewym jajniku i mialy juz wtedy 3 cm,a nie bralam w nowym cyklu zadnych wspomagaczy>Zastanawiam sie jak to mozliwe i kiedy powstały te pecherzyki skoro bylam caly czas monitorowana w poprzednim cyklu i lekarz nic nie widzial na lewym jajniku. CZy moze byc tak ze Clo jeszcze dzialalo?
Megi, ja też tak miałam - cykl bezowu a śluz był ładny. I również biorę wiesiołek, do tego raz dziennie siemię lniane (ok staram się codziennie ). Clo może źle wpływać na śluz, dlatego pij dużo wody. Poprzednio nie miałam wcale tego bj, tylko taki wodnisty. A w tym pojawił się właśnie tak bardziej płodny, ale dużo go wcale nie ma. Ważne, żeby w środku był - nie musisz widzieć na zewnątrz.
CLO niestety bardzo zakłóca śluz, też się o tym przekonałam. W zeszłym miesiącu kiedy zrobiłam sobie przerwę miałam śluz jak nastolatka :) aż mi się stare dobre czasy przypomniały. Traz niestety znowu było cieńko choć i tak lepiej niż w 1 cyklu brania CLO.
Kurcze, ja biorę cały czas oeparol femina, ale w tym cyklu śluzu nie zauważyłam. Niby dziś mam mieć owulacje, ale jakoś nie ma śluzu. W poprzednim cyklu nie miałam owulacji, ale miałam śluz owulacyjny. Nie wiem czemu tak mam.
Ja w poprzednim miałam owulację a śluzu ni widu ni słychu i przegapiliśmy starania przez to :/ Mam nadzieję że wiesiołek w kolejnym cyklu mi pomoże i wody będę też dużo piła...
DZIEWCZYNY, ja się zastanawiam nad żelem preseed, jest przyjazny spermie . Ale to ewentualnie od następnego cyklu, bo nie zdąża go dostarczyć, a ciężko dostać w aptekach. Stosowała któraś z Was?
Treść doklejona: 10.06.12 20:06 "Pre-Seed to nowy lubrykant dla par starających się o dziecko. Dzięki swoim właściwościom w skuteczny sposób wspomaga zapłodnienie.
Żel Pre-Seed:
tworzy środowisko przyjazne plemnikom nie uszkadza nasienia ani zarodków wydłuża czas życia plemników posiada PH zrównoważone do śluzu płodnego Pre-Seed został przebadany klinicznie. Jest polecany przez wielu lekarzy na cały świecie.
Średnio, tylko 20% prób na zajście w ciążę każdego miesiąca w czasie dni płodnych kobiety kończy się sukcesem. Współżycie "na żądanie" podczas owulacji może prowadzić do stresu i zwiększonej suchości pochwy - tak jak także wiele leków na płodność. W rzeczywistości, 75% kobiet odczuwa w trakcie starania się o dziecko wzrost częstości występowania suchości pochwy.
Tradycyjne lubrykanty używane by uporać się z tym problemem mogą uszkadzać nasienie oraz zarodki.
By do tego nie dochodziło, powstał żel wspomagający zapłodnienie - Pre-Seed.
Pre~Seed jest bezpieczny w użyciu. Nie uszkadza nasienia oraz zarodków!
Pre~Seed naśladuje naturalne wydzieliny ciała w celu łagodzenia suchości pochwy, zapewniając jednocześnie optymalne środowisko spermy. Jej wilgotność jest wydana w tym samym pH, jak płodny śluz szyjki macicy."
Ja zakupilam pre- seed i conceive plus, zobaczymy na koniec cyklu;)) Polecam stronkę www.przedciaza.pl (to nie jest żadna reklama) ja u nich kupiłam, ogolnie maja fajne preparaty wspomagające. No cóż czego sie nie robi:))
Dziewczyny chyba zaraz to zamowie:) brzmi obiecująco a i dodatkowe nawilzenie sie przyda bo takie zele jak np z durexa pisze ze oslabiaja ruchliwosc plemniczkow.
Witam Was, jestem tu nowa - w zeszłym miesiącu zaczęliśmy z mężem starania o dzidziusia:-) wcześniej ponad 5 lat brałam środki antykncepcyjne, od lutego je odstawiłam - pierwsza @ była wywoływana farmakologicznie i była 15 maja, później od 5 do 9 dnia cyklu brałam CLO, 5 czerwca miałam kolejną @... to było po zaledwie 3 tygodniach od ostatniej, więc dziwnie szybko... teraz mam drugi cykl z CLO... Ale niepokoi mnie to, że ostatni cykl był taki krótki - czy któraś z Was też miała? Bo już nie wiem co o tym mysleć... a niestety jestem taką osobą, że wszystkim się bardzo przejmuję:-(
no może to taki pierwszy cykl, zobaczymy jak kolejna @ bedzie wyglądała - chociaż wolałabym, żeby jej nie było z powodu ciąży:-) dzięki Martyna 83 za odp:-)
Witajcie. Staramy się z mężem o dzidziusia już jakiś czas.. w sierpniu będzie rok. Mam porobione stosy badań, mąż też przebadał swoją armię. Mielismy 3msc przerwę w czasie której dla zdrowia schudłam 6kg i teraz był cykl z clo. Pęcherzyki rosły powoli, dopiero w 22dc (w zeszłą sobotę) miałam pierwszy raz 23 mm! Bardzo się ucieszyłam, bo lekarka w 9dc powiedziała mi że cykl stracony, więc nie nastawiałam się. Kochaliśmy się w sobotę rano i w niedzielę wieczorem :) Wczoraj mnie rwały jajniki, dziś mam bliżej niezidentyfikowany śluzik. Więc czekam na efekty :)
Dziewczyny, jakiego rodzaju bólu podbrzusza można spodziewać się po CLO? Czy taki dosyć nieprzyjemny, nieostry ale przejmujący ból przy napinaniu brzucha jest ok? Odczuwam to trochę jakby już coś pękło. Boję się jakiegoś przerostu czy skrętu jajników, jedna z was czymś takim straszyła :)
Karolcia, ja miałam przez 3 dni taki wzdęty brzuch i jajniki czułam dość wyraźnie, zwłaszcza jeden. Ogólnie bardziej dyskomfort to był niż ból.
Jean, w takim razie powodzenia! Ja też miałam cykl spisany na straty przez ginekologa w 12 dc, a jakiś tydzień później była owulacja.
Lidianna, ja tak miałam - clo skróciło mi cykl do 25 dni. Tym razem wezmę chyba luteinę, żeby go wydłużyć.
A co do pre-seedu, to już widzę, że wszystko zostało napisane :). Ja już zdecydowałam go kupić, jeśli ten cykl nie będzie ostatnim w tym roku . Tylko ten zalinkowany na allegro wygląda inaczej niż ten co ja znam, ale może to importowany z USA.
już za kilka dni do Was dołącze bo zaczne brać CLO. To bedzie mój pierwszy cykl z jakimikolwiek lekami, dlatego też troche się obawiam skutków ubocznych.
podczytuje Was już cały miesiąc i widzę, że Clo nie jest obojetny dla organizmu. Dlatego też moje piwersze pytanie kieruje do Was, bo kto powie mi lepiej jak Wy Kobitki akurat pierwsze tabletki (mam brać jedną dziennie) będę brała będąc na urlopie, to lepiej brac rano czy wieczorem? tak sobie pomyślałam, że wieczorem to i skutki uboczne lepiej zniose będąc już w pokoju co Wy na to?