Ania, ja tez wlasnie myslalam, ze olej z wiesiolka dziala tylko na sluz, ale ginka powiedziala mi, ze tez na endo, bo jedno z drugim jest zwiazane. Nie przejmuj sie tym, ze nie czujesz jajnikow. Ja czulam dopiero wczoraj w 19dc, bo mam pozna owulacje przy clo.
Hej, chciałam się wtrącić na temat wiesiołka. Ja brałam od 1 dc do skoku 3 razy dziennie po 2 tabletki Opareolu. Wydawało mi się, że to wcale nie wpłynęło na śluz, i że wogóle nie miałam płodnego a udało się zajść w ciąże także coś chyba w tym jest :)
Dziewczyny jakieś strachy mnie łapią przed ciążą wieloraczą... No coś okropnego. Strasznie się schizuję tym że miałam 4 duże pęcherzyki. Mam dosyć tej zabawy z Clo. Dla mnie to igranie z losem. No ale co.. wzięłam to świadomie. A teraz się boję :( Co mówią wasi lekarze, jakie jest ryzyko? Gumisiowa, potwierdzam, wiesiołek to zbawienie, zwłaszcza przy słabym po-CLOnowym śluzie.
Karolciai, wszystko zależy od organizmu. Kiedyś lekarz pokazywał mi USG osoby z ciążą czworaczą zupełnie naturalną, więc różne rzeczy się dzieją. Trudno wyrokować, stąd ten częsty monitoring przy Clo. Ja bym nie panikowała przed czasem.
KarolciaiJa - ja przyznam, ze w takiej sytuacji jak Ty nie bylam. Ale rozmawialam o wiekszej ilosci jajeczek z lekarzami, do ktorych chodzilam, i oni mi sugerowali, ze przy wiekszej ilosci dominujacych nie ma co ryzykowac. Teraz mysle, ze chyba by poczekala do kolejnego cyklu. Choc wiadomo myslec mozna, a co innego sie robi jak pragnie sie dziecka. To sa trudne decyzje.
hej dziewczyny!!! dawno tu do was nie zaglądałam. Właśnie jestem w trakcie drugiego cyklu z clo. Przyjmuję go od 5dc do 9dc 2x1. W poprzednim cyklu lewy jajnik z jednym pęcherzykiem ale za to prawy wypchany na ful ale bez dominującego pęcherzyka największy miał 12,3 mm w 10dc ale poszłam na ponowny monitoring w 15dc i pęcherzyk był pęknięty czyli OGROMNY SUKCES była owu ale endo tylko 7,3 strasznie malutkie. Oczywiście od 16dc do 25dc luteina a po tym wszystkim w 26dc dostałam @ teraz mam 6dc a mój prawy jajnik daje ogromnie o sobie znać na pierwszy monitoring idę dopiero 19 czyli we wtorek to będzie mój 11dc aż jestem ciekawa jak teraz urosną. W tym cyklu biorę oeparol femina bo śluzu to ja prawie wcale nie mam i dziś wypiłam lampkę czerwonego wina. zobaczymy czy to coś pomorze ....
Co do orzechow wloskich i ich wplywu to nic nie slyszalam, za to slyszalam duzo o brazylijskich orzechach - sama je jadlam i pomagaly :) Takze polecam !
a ja wiesiołka jakoś się obawiam.. szczególnie dlatego, że trzeba go brać do owulacji a ja nie mam monitoringu. na czerwone wino jestem uczulona, ale jednak czasem sobie pozwalam - chodzę potem dwa dni z wysypką na twarzy, ale czego się nie robi :) zajadam się więc orzechami włoskimi (o brazylijskich dopiero od was się dowiedziałam) i piję siemię. zobaczymy... ostatnie usg endo 4mm i śluzu prawie wcale, więc mam nadzieję..
Karolcia, sama nie wiem co Ci poradzic. Zdecydowalas juz? U mnie wiesiolek chyba zaczyna robic swoje, bo dzis zaczelo mnie zalewac , ale takim wodnistym sluzem. Zwiekszylam dawke dwa dni temu. A dzis dokupilam siemie lniane, bo powoli mi sie konczy, ale to nazywa sie zlote, nie wiem jaka to roznica, wyglada normalnie, tylko ma zlotawy kolor, a nie brazowy. Winko tez staralam sie pic co wieczor, tak po pol lampki . Czekam na owu.
(zmieniłam nick :) - Karolcia) Ech, radzić to już nie ma co, bo w tym czasie były już starania. Zostało mi czekać. Czytałam na kilku innych forach że więcej niż 1 pęcherzyk przy CLO to baaardzo częste zjawisko. Bliżniaki zdarzają się ale na całe szczęście nie tak często jakby się mogło wydawać. Ale naprawdę, mam dosyć. Czy z CLO czy bez stres ten sam tylko powody inne :( Trzymam kciuki za wiesiołkowy cykl. Niepozorne ziółko a działa cuda :) Mi bardzo dobrze poprawia śluz. Wpływa też na endo.
Mk mój gin cały czas mówił, że jeszcze mu się nie zdarzyło żeby po stymulacji jajników mial mnogą ciażę. Ja stety albo niestety go zaskoczylam odrazu czworaczkami. Miałam spore pęcherzyki ale wtedy o tym nie myślalam. Modlilam się żeby w ogóle się udalo. Jak sie dowiedziałam, że jestem w ciaży oszalałam z radości ze w ogóle mogę być, że coś sie dzieje i nie jest ze mną aż tak źle. Na drugim USG dowiedzieliśmy się z mężem o czworaczkach, lekarz byl w szoku, my jeszcze bardziej. Początkowo lekarz nastawiał nas że to moze się zmienić, że mogą sie wchłonąć. Nie wiedzieliśmy co mamy myśleć, jak sobie poradzimy... Miałam myśli bardzo głupie - żeby wszystkie się wchłonęły lub żeby został tylko jeden lub dwa. Ale dzis, gdy jestem już w 14 tygodniu nie wyobrażam sobie innych myśli niż to że rodzina nam się powiększy o 4 wspaniale osóbki. Na ostatnim USG jak wszystkie machały rączkami to wręcz płakałam ze szczęścia. Zdajemy sobie sprawę, że ciąża przez cały swój okres jest i bedzie zagrożona, że wiele może się wydarzyć, że zagrożone jest zarowno życie dzieci jak i moje ale modle się żeby tylko były zdrowe a z resztą sobie jakos poradzimy. Rozumiem Twój przestrach ale uwierz, że wiadomość o ciąży i kazde kolejne USG ten przestach minimalizuje. Tym bardziej, że należymy do tej grupy kobiet gdzie zajście w ciąże nie przyszło z łatwością. teraz wiem, ze cały okres wyczekiwania, łzy wylane z nadejściem każdej @ zostało mi czterokrotnie wynagrodzone. Oby wszystko skończyło się dobrze.... zniosę nawet to, ze od 20 tygodnia ciąży zabierają mnie 150km od domu do szpitala i tam będe leżała az do rozwiązania - szczęśliwego rozwiązania :)
Basik, bardzo mocno trzymam kciuki by wszystko zakończyło się łzami szczęścia :) Ja doświadczyłam śmierci córeczki stąd mój strach przed kolejnymi tego typu przeżyciami jest spotęgowany x 10.. Czasami moje obawy i wpisy mogą wydawać się przsadzone, ale nie chcę tego przeżywać drugi raz. Wiem jedno, nawet jeśli teraz się nie uda, nie pozwolę sobie już na tak intensywne stymulowanie. Ok, lekarz jest dobry, podchodzi do sprawy konkretnie, ale to ja będę w ciąży a nie on. Zgodzę się na 1 tabletkę, tak jak za pierwszym razem. Ile wychodowałaś w szczęśliwym cyklu pęcherzyków? 4? :) wszystkie były dominujące?
Mk - wcale nie są przesadzone Twoje wpisy. Fajnie że możesz się podzielić z nami doświadczeniami bo na pewno ni ejedna przeszła podobną stratę. Życzę Ci szczęśccia w kolejnych staraniach ;) A co rozumiesz przez intensywne stymulowanie ? Bo ja się troszkę obawiać zaczynam o swoje :/
A tak wogóle to dostałam plamienie przedokresowe i jutro pewnie @ i jest mi tak strasznie smutno i przykro - mimo że wiedziałąm że w tym cyklu raczej szans nei było bo przegapiliśmy owulację ... a jednak nadzieja była... zastanawiam się nad klieniką - znacie moze jakąś dobrą w warszawie ? I możecie powiedzieć mi coś na temat inseminacji ? Co to w skrócie jest i kiedy się to robi i po jakim czasie od starań ? Z góry dzięki ;)
hej laski! dawno sie juz nie odzywalam:-) na szczescie dosc szybko minal mi ten miesiac i juz za 6dni mam wizyte u gin i NARESZCIE zaczne brac clo i ruszy cos z miejsca od tych paru miesiecy!:)
a mnie szlak trafia, miałam owulacje 11-13dc, dziś 31dc i ani widu ani słychu okresyu ani ciązy, temp cały czas wysoko, ehh, jade na wizyte dopiero we wt, mam juz dosc tego wszystkiego
annza to oczywiscie czekamy na wieści-), niestety ja sie juz nie łudze, bo robilam test w 28dc i nici:-( wkurza mnie tylko, ze ciagle cos musi byc nie tak, ciekawe co tym razem sie swieci
dziekuje Martynka:-) ale nie mam zadnych boli piersi, a z tego co czytam to wszystkie kobiety je odczuwaja bardziej badz mniej:-( no nic, juz nie marudze, nic na to nie poradzimy
Moja znajoma, zrobiła tysiąc testów "sikańców", później była w klinice, wg testów ciąży brak, lekarz też zaprzeczył, 2 dni później zrobiła betę i ciąża :) Gosia myśl pozytywnie :)
Wszystko jest możliwe, ale też nie ma co się nakręcać. Zawsze warto powtórzyć test za 2-3 dni, jak miesiączki dalej nie będzie . Ja w cyklu przed zajściem w ciążę miałam najdłuższy poślizg w życiu - całe 10 dni i byłam bardzo zdziwiona, że test był negatywny . Dlatego kiedy następny też się spóźnial, wcale się z testem nie spieszyłam i dopiero po 10 dniach zatestowałam, ale tym razem byłam pewna, że to cykle mi się rozregulowują. A tu zonk, dwie kreski się pokazały, czego nam wszystkim oczywiście życzę!!!
Gosia, w 28 dc to faktycznie moze za wczesnie;-) Zreszta testy tez czasami pokazuja blad.
Ja bylam wczoraj na usg sprawdzic czy pecherzyk pekl po ovitrelle. Pekl. Wszystko tam w srodku ladnie wyglada, tylko endo troszke cienkie 7,1mm, ale lekarz powiedzial, ze to jest na granicy normy jeszcze. Teraz mam brac luteine 2x1 przez 12-13 dni. W 12 dniu zrobic test i jak nie wyjdzie ciaza to odstawic lutke i wtedy po odstawieniu na wizyte kontrolna. Chcial, zebym przyjechala podczas miesiaczki, ale akurat mam wtedy wyjazd na wczasy i nie dalabym rady, wiec powiedzial, zebym przyjechala chociaz zaraz po odstawieniu lutki. Od kolejnego cyklu tez mam brac clo 2x1 plus estrofem (na endo) i encorton (tak jak teraz). Jak w kolejnym cyklu nie uda sie zajsc, to zmieni lek na jakis na "l" ;-) i zrobi mi badanie droznosci jajowodow;-) Ciesze sie, ze nie wisi juz nade mna widmo laparoskopii, chociaz hsg tez podobno nieprzyjemne i bolesne. No nic, teraz czekam 12 dni i robie test Jakos nie nastawiam sie, ze w tym cyklu zajde (wrecz mysle negatywnie), ale ciesze sie, ze jajniczki zaczely pracowac i wszystko idzie w dobra strone
Treść doklejona: Gosia, niektore kobiety nie czuja ciazy, a sa w niej
Megi82_23 - fajnie, ze pecherzyk pekl :) widze, ze stymulacje mialas bez wczesniejszego badania droznosci.
Ja nie popieram takich rozwiazan, bo roznie to w zyciu bywa. Nie ma co sie faszerowac lekami jak nie wiemy czy jajowody sa drozne. Dobrze, ze lekarze do ktorych trafilam (wszyscy 4tej po kolei) byli zgodni, najpierw HSG - pozniej stymulacja. Nie ma co sie truc. Takze polecam najpierw HSG a pozniej stymulacje. Jeszcze napisze, ze HSG jak dla mnie to nic takiego. Lekki bol brzucha jak przed miesiaczka (ja mialam bardzo obfite i bolesne @). Mialam je robione w szpitalu pod rentgenem, ponoc te je bardziej wiarygodne niz te robione tylko przez usg. Polecam! Bardzo fajny zabieg :) od razu po nim wiadomo czy niedroznosc nie byla czasem przyczyna niepowodzen.
Kurcze - dziewczyny ja już od pół roku jestem stymulowana cło i bromergon a na razie nikt z lekarzy mi nic nie wspomniał o drożności jajowodów :( I teraz się boję że może rzeczywiście na darmo się faszeruje lekami :( A są jakieś przyczyny potencjalne takiej niedrożności ? I gdzie się wykonuje takie badanie ? Powinnam pójść do kliniki niepłodności najpierw ?
madziauk, niby masz racje. Ale z drugiej strony lecze sie w b. dobrej klinice i uwazam, ze lekarze, ktorzy tam pracuja sa fachowcami w swojej dziedzinie i dobrze wiedza co robia. Poza tym, ja wczesniej nie mialam owulacji i to byl problem w zajsciu w ciaze. Lekarz chce sprawdzic czy przy owulacji zajde, a dopiero wtedy ewent. zrobic hsg. Mialam drugi cykl z lekami, a czeka mnie jeszcze jeden przed zabiegiem, wiec mysle, ze przez okres 3 mies. nie zatruje tak bardzo swojego organizmu Ufam mojemu lekarzowi i tak jak pisalam wczesniej jest on znakomitym fachowcem, wiec poddaje sie w pelni jego sposobom leczenia Chociaz nie mowie, ze nie masz tez racji
Megi - trochę mnie uspokoiłaś :) bo ja też nie miałam właśnie owulacji długo. Nawet po clo 2x1 :/ a wydaje mi się że moja doktor jest dobra w tym co robi chociaż ja już biorę clo 5 raz :/ No ale jeszcze tylko ten i następny i chyba na chwilę odstawimy... A mogę się spytać skąd jesteś i czy leczysz się w jakiejś klinice ?
Dziewczyny, coś mnie tknęło i poszłam dziś zrobić 3 x usg by sprawdzić czy wszystkie jajeczka pękły. I co się okazało? że owulacja dopiero co się odbyła, a jedno jajeczko będzie jeszcze pękać! zupełnie inaczej niż wskazywały testy owulacyjne i moja temperatura! jestem naprawdę zdziwiona, lekarz zaś twierdzi że wszystko jest super. Endo ma 13 mm!!! Dla mnie to poprsotu rewelacja. Najgorsze jest to że trochę odpuściliśmy starania bo ja byłam pewna że to już po. Stara a głupia!!! W następnym cyklu staram się do samego okresu. Facet mi powiedział że ciąże po stymulacji zdarzają się nawet 2 dni przed spodziewaną przez kobietę miesiączką. A więc rada dla was - starajcie się do pierwszej kropli krwi! :)
Hej Kochane, ja jestem dziś chyba najszczęśliwsza na świecie. Dziś 10 dzień cyklu (drugi z clo, pierwszy bez reakcji) i już dzisiaj największy pęcherzyk miał 18,6 mm. Jutro wieczorem mam podany mieć pregnyl na pęknięcie. Powiedzcie mi kiedy po zastrzyku najlepiej się "poprzytulać"???
annzaa ja nie pomogę bo moje "skarby" pękają bez zastrzyków. Martyna a luteinę bierzesz po stwierdzonej owulacji? nie wiem jak jest z tym lekiem ale np. Duphaston zażyty przed owulacją działa antykoncepcyjnie (tak mówi mój lekarz, ja się nie znam :)) Lekarz dobrze określił starania o dziecko - w ginekologii 2+2=5 :)
Wspaniałe wieści ;) Tak sobie myślę że ten mój ostatni 28mm to był w takim razie gigant skoro już podawać będą Ci zastrzyk ;) Nie dziwne że nie mogłam się ruszać z bólu ;) Powodzenia !!!
Dostanę 10.000 jednostek, też myślałam, że za szybko, ale skoro na 10 dzień był już taki duży to znaczy, że szybko rośnie, no i po pęknięciu jeszcze sobie dojrzewa, więc chyba w sam raz. Martyna83 Ty też miałaś pregnyl?? jeśli tak to kiedy po nim się staraliście?
anzaa, po zastrzyku mozesz w ten sam dzien, jesli podany bedziesz miala rano, wieczorem juz moesz dzialac :) my po Ovitrelle w ten sam dzien juz sie serduszkowalismy, i na nastepny tez, ale u nas zastrzyk nie podzialal niestety. Zaszlam juz bez zastrzykowania sie:)
Annzaa - ja nie miałam nigdy zastrzyków. Jak na razie same mi pękają. Ale zazdroszczę Ci że możecie się już zaraz starać. Ja dopiero dziś lub juto 1 dc :/ Ale jakas zdołowana jestem że znowu nic i odechciewa mi się starań :/
Megi82_23 - ja rowniez bylam w bardzo dobrej klinice (Invimed we Wrocku), u lekarza ktory jest rewelacyjny. I pierwsze co powiedzial, to badanie droznosci. To samo mowil moj ginekolog w Polsce. I jeszcze kolejnych 3 w Londynie. Wiec wszyscy byli zgodni co do tego, ze najpierw HSG a pozniej stymulacja.
Mysle, ze warto zaczerpnac opinii innych lekarzy - nie opierac sie na opini jednego, i nie truc sie lekami na marne. Bo jajowody moga byc lekko przytkane np. sluzem i wtedy takie HSG je przepcha. Jak sa niedrozne to juz niestety nic nie pomoze - przynajmmiej tak mi lekarze mowili, ze tego sie juz nie leczy.
HSG te pod rentgenem ja robilam w szpitalu polozniczym NFZ, ale prywatnie bo w Polsce nie mieszkam. Koszt we wrzesniu 2011 kolo 560zl.
annzaa, ja miałam we wtorek wieczorem zastrzyk ovitrelle, a ginka powiedziała, zeby najlepiej kochac sie nastepnego dnia wieczorem i jeszcze kolejnego, bo podobno pecherzyk po podaniu zastrzyku peka w 24-48h.
Treść doklejona: 16.06.12 19:40 No nie wiem madziauk, mysle, ze lekarz wie co robi. Zreszta monitoring mialam u 3 roznych lekarzy z tej kliniki i zaden nie mowil, ze trzeba najpierw zrobic hsg. Co lekarz to inny sposob leczenia. Jak narazie ufam mojemu prowadzacemu i nie mam zamiaru zmieniac lekarza bo w koncu jestem zadowolona
Megi82_23 - dobrze, ze ufasz :) 3mam kciuki zatem by okazalo sie, ze hsg Ci potrzebne nie bedzie.
ps. dziwne praktyki maja w tej klinice - monitoring u innych lekarzy, ja chodze juz 2 lata po ginekologach/klinikach prywatnie i sie jeszcze z tym nie spotkalam. Zawsze wybieralam lekarza i pozniej z nim mialam kolejne wizyty.
Cześć Dziewczyny! Dawno mnie nie było... Szczerze, trochę się załamałam. Pierwszy cykl z CLO i okazało się, że mam torbiel (jak pisałam). Musiałam to kontrolować, na szczęście torbiel pięknie się wchłaniała. W poniedziałek prawie dwa tygodnie temu (14dc) poszłam na kontrolę i okazało się właśnie, że w prawym jajniku pięknie się wchłania ale w lewym zauważono książkowy pęcherzyk (którego jakoś wcześniej nie zauważono). W lewym jajniku nic nigdy nie było. Lekarz powiedział, że ma piękny kształt i cudowne wymiary i że jak dla niego powinno być dobrze. Nie mogłam wziąć nic na pęknięcie ze względu na torbiel. Nie chciałam się nastawiać. Wczoraj (27dc) zrobiłam test i jest druga kreska :-)))) jest bardzo blada ale widoczna :-))) Jutro kolejny test a w poniedziałek idę do ginka :-) Tak bardzo się boję. Nie chcę się jeszcze cieszyć...