Nie pamiętam w jakich jednostkach a wyniki zostawiłam w domu. Wieczorkiem napiszę. Lutka na tzw. wszelki wypadek. Raz juz poroniłam i nie chcę tego powtórzyć. A lekarz powiedzia, że tak na prawdę poziom pogesterony to jest indywidualna sprawa każdej kobiety. Są jakieś określone normy, ale i to są tak duże widełki, że poziom, który dla jednej kobiety może być prawidłowym, dla innej już będzie za niskim. Poza tym ja miałam w tym cyklu 2 pęcherzyki z czego jeden większy. Lekarz bał się, że z tego drugiego mogło nic nie wyjść i jeżeli zrobiła się torbiel, to ta lutka też na wchłonięcie ewentualnej torbieli. USG nie robił, ponieważ podobno za częste USG nie jest dobre w ciąży. A ja mam usg w piątek, więc to już niedługo.
Treść doklejona: 06.11.12 08:54 Ale napisałam :))) Progesteronu oczywiście!!!
Cześć Dziewczyny. Nie wiem czy pamiętacie - brałam w tym cyklu pierwszy raz CLO 1x1 od 3-5 dc. Mam już tylko jeden jajnik, więc huham i dmucham żeby mu się nic złego nie stało. Dlatego poszłam do gina w poniedziałek - 10dc na monitoring. Nie wygonił mnie jednak (bo bałam sie że monitoring tylko prywatnie, że jest jakiś limit w NFZ na usg, a robiłam w 3dc dla pewności czy nie ma torbieli, żeby zacząć brać CLO). No i dla mnie CLO nie było niestety takim super rozwiązaniem. Przynajmniej nie ta dawka. Lekarz najpierw mówi że za wcześnie przyszłam (10dc) patrzy na usg a tam 4cm pęcherzyk gigant... :( cholernie boję się że pęknie. No i jak to na NFZ przystało - "spokojnie, poczekać do miesiączki, zobaczymy wtedy czy dalej brać CLO czy nie...!!!) więc na czwartek jestem umówiona już prywatnie do innego lekarza, ten z kolei w rozmowie telefonicznej powiedział bardzo niepokojące mnie słowa "zobaczymy w czwartek czy pękł, bo jak nie to zrobi się cysta i BĘDZIEMY MUSIELI INTERWENIOWAĆ... zabrzmiało operacyjnie :( Czy któraś z Was miała też taką reakcję na CLO???
Mi podczas około 5 cykli brania CLO w jednym cyklu zrobiła się torbiel, ale mniejsza niż u Ciebie...w następnym cyklu na monitoringu nie było już po niej śladu.
Magda85lena ja niestety nie miałam takiego przypadku. Ale z jakiego powodu miałaś podane CLO? Nie miałaś owulacji, czy po prostu tak dla wspomożenia? Bo ja miała tylko w celu wspomagania i brałam pół tabletki dziennie od 5 do 10dc właśnie dlatego, żeby nie uroł szybko pęcherzyk a dlatego, żeby był bardzo dobrej jakości. A CLO przepisywał Cie gin prywatny czy na NFZ?
Dziewczyny ja progesteron podany miałam w ng/ml . Czyli mam 30,43 ng/ml.
dżasti ten lek przepisywał mi lekarz prywatnie i to taki, który wiele lat przepracował w Poznaniu w Ginekologicznym Szpitalu Klinicznym, czyli doświadczenie ma. Wykrył u mnie PCOS, dwa miesiące nie miałam owulacji na pewno (potwierdzałam poprzez usg)... :/ jeszcze jest czas żeby pękł ten pęcherzyk gigant. W cyklach w których się obserwowałam przez mierzenie temp. podwyższała mi się około 13 dnia (a więc chyba pękał, skoro wzrastała???) Tak więc liczę na jutrzejszą temp. wyższą o 0,2st...
dżasto to właśnie 30ng to rewelka! Kurcze ja na dupku od owulacji i miałam w 4tc 20ng a w 8tc 26ng, ale jakoś się kulam z tym wynikiem i zaczynam 15tc :D
Widzicie, no ja sie niestety aż tak na tym nie zanam. Ale dziękuję Eveke, podtrzymałas mnie na duchu. Bo przyznam się sczerze, że trochę wariuje już. Cały czas się zastanawiam, czy serce będzie bić, czy wszystko ok. Naczytam się jakiś głupot w necie a potem sie stresuje. Ale to tak chyba jest jak raz się już ciąże w pierwszych tygodniach straci. Megi - przykro mi. Ale przed Tobą następna szansza. na pewno się uda.
Dżasti limit nieszczęść masz wyczerpany :))) Nie strachaj. Progesteron wypasiony na maksa :D
Treść doklejona: 07.11.12 19:17 Kochane moja trzecia beta 2251mIU/ml - potrojona! :D progesteron kiepściutki 12,9ng/ml - dostałam lutkę 2x2tabletki Ale! Widziałam dziś po raz pierwszy swoją kropeczkę!!! Pęcherzyk miał 4,5mm :D Łzy szczęścia mi popłynęły... :))
No ja też zdążyłam się już popłakać 3 razy, a to dopiero u mnie niecały 9 tydzień. :) Pierwszy raz przy kropce, pęcherzyku ciążowym, drugi raz przy serduszku i trzecie raz też przy serduszku, ale z Mężem już :)
Magda85lena - wypowiem się, ponieważ miałam podobną do Twojej sytuację. Po pierwsze - temperatura może wzrosnąć ładnie, ale to nie musi oznaczać owulacji. Ja tak miałam, wykresy ładne, a owu nie było ;-( Co do torbieli - po pierwszym razie z clo miałam dwa pęcherzyki - jeden jakoś cudem pękł, a z drugiego zrobiła się torbiel chyba coś około rozmiaru twojej. Dostałam leki (orgametril) i się wchłonęła. Przy drugim razie z clo miałam dużo pęcherzyków, kilka dużych, ale żaden nie pękł. Znikły po okresie - znaczy wchłonęły się, więc faktycznie trzeba czekać na krwawienie. Po trzecim razie z clo nie miałam żadnych niespodzianek. Teraz brałam clo czwarty raz i czekam na efekty, ale już wiem, że jeden pęcherzyk pękł, a dwa sobie urosły i mnie jajnik z tego powodu kłuje. Zażywam luteinę i jeśli okaże się, żę ciąży nie ma, to po luteinie i miesiączce też powinny zniknąć. Jeśli okaże się, że nie to pewnie dostanę jakieś leki i wtedy napiszę czego siędowiedziałam, ale to dopiero za około 10 dni. Zatem słowa twojego lekarza, że "będziecie interweniować" nie muszą znaczyć od razu strasznych rzeczy, tylko leczenie farmakologiczne. Pozdrawiam serdecznie!
Mangaa - no właśnie też tak sobie powtarzam. Limit nieszczęć wyczerpany. Też jutro się na trzcią betę wybieram. Chcę jeszcze raz zobaczyć przyrost. A w piątek usg. Pewnie kropeczkę moją już zobaczę. Ale się nie mogę doczekać. I nie zamieniłabym się za nic z tymi, którzy dziś w totka wygrali. To jak ja się teraz czuję, to jak się cieszę, to żadne pieniądze tego nie dadzą!!!!
Witajcie Dziewczynki:) Gratuluje wszystkim nowym przyszłym mamusiom. Już tu u Was kiedyś gościłam, pisze bo mam mały problem. Z mężem staramy się 2 lata...nie znaleziono przyczyny. Wszystko w porządku:HSG,wszystkie hormony wraz z hormonami tarczycy a takze nasienie meza w porzadku. Leczymy sie u wybitnego specjalisty z Kliniki Nieplodnosci, ktory kazal sprobowac 4 cykle z Clo. Duphastonu kazal nie brac, chociaz z tego co widze wiekszosc dziewczyn przy stymulacji bierze Duphaston. W drugim cyklu z Clo zaskoczylam...i ujrzalam 2 krechy, ale na krotko...beta nie przyrastala...wtedy dostalam dupka ale nic nie dalo....poronilam(ciaza biochemiczna). Gin kazal leciec jescze kolejne 2 cykle z Clo....zapytalam sie go o ten Duphaston, ale on stanowczo kazal nie brac bo twierdzi ze jak owulacja jest w porzadku to wydzielanie progesteronu rowniez bedzie w porzadku. Przyznam sie tylko Wam....ze w cyklu gdzie byla ciaza biochemiczna na wlasna reke bralam Duphaston od 16-25dc...nie przyznalam sie nikomu. Myslicie ze po tym leku cos zaskoczylo i sie nie udalo bo przestalam brac???Czy raczej zaszkodzilam tym mojej fasolce? Lekarz kazal mi zrobic badania na przeciwciala kardiolipidowe i kariotyp. Te drugie badania sa bardzo drogie, wolelibysmy z mezem najpierw sprobowac laparodkopi bo nie mialam. Cp o tym myslicie?
Matitka, pewnie leczysz się w Angeliusie. Ja miałam ten sam schemat leczenia, też w drugim cyklu z clo zaszłam w ciążę, ale też niestety biochemiczną;-( >Lekarz od razu kazał sprawdzić te pc/kardiolipinowe i pc. beta-glikoproteinowe, badanie zrobiłam tam, bo nigdzie indziej nie robili tego drugiego. Faktycznie są dosyć drogie, ale warto to sprawdzić i ewent. leczyć niż znów poronić. Ja od początku przygody z clo, miałam brać luteinę. Raz 10 dni, raz 14. Różnie. Luteina na pewno Ci nie zaszkodzi, a może tylko pomóc.
megi82_23 nie leczę się w Vitrolive. I również czekam na wynik p/c kardiolipinowych. Jak Ci wyszedł ten wynik? Jak myślisz brac ten Duphaston, mimo że gin mi powiedział że to i tak nic nie da?
Matitka, mnie wyszedł ujemny wynik. Nie mogę Ci powiedzieć co masz zrobić, bo powinnaś mieć zaufanie do lekarza i stosować się do jego zaleceń. Ja uważam, że luteina nikomu jeszcze nie zaszkodziła, a może pomóc, ale specjalista w tej dziedzinie nie jestem.
Matitka, ja niestety nie znam sie na tych badaniach. Ale ja przy CLO nie brałam dupka. Też zaszłam w ciąże w drugim cyklu z CLO, ale mi beta ładnie przyrasta także mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Ale dostałam luteinę na wszelki wypadek i mam ją po prostu brac. Nie wiem ile czasu. A moja ostatnia beta - 3326, robiona po 77 fodzinach po poprzedniej. Przyrost o 225%. Także jestem pełna nadzieju. dziś USG!!!
mnbvc no i u mnie wlasnie tak bylo. niby skok temp. byl ale bylam u lekarza i nic nie peklo. Nadal pecherzyk mial 3,6cm a drugi 2,5 ale o nieregularnym ksztalcie. Dostalam zastrzyk na pekanie pecherzykow,ale nie ma gwarancji ze pomoze. Za tydzien w czwartek kontrola. i faktycznie pod slowem interwwncja mial na mysli hormony :)
Ja też w cyklu stymulowanym szczęśliwym dostałam luteinę 2 razy 2 dopochwowo, też asekuracyjnie, nie zaszkodzi, a pomoże. U nas dziś skończony 9 tydzień. Luteinę chyba do końca będziemy suplementować :)
Megi, Matika ja miałam podobnie. Też robiłam badania przeciwciał - wyszły pozytywne (kardiolipiniowe), biorę accard, encorton i od pozytywnego testu mam robić zastrzyki z heparyny (clexane). Martika, warto sprawdzić, okazuje się, że wcale nie jest to takie rzadkie...
Wiesz co, może się nie znam :) ale trochę swoich cyklów zaliczyłam i jak na 14 dc to chyba nie ma tragedii. Ja miałam takie wymiary w podobnym okresie, owulacja następowała około 18 dc. Do tego czasu podrastały ładnie pęcherzyki, endo też. Ogólnie masz ładne endo jak po Clo.
gosiacz1ek - ja rowniez mysle, ze pecherzyki jak na ten dzien cyklu, bardzo ladne :) przeciez owulka moze byc troszke pozniej i takie pecherzyki maja czas by podrosnac :) no i endo masz dobrych rozmiarow :) nic tylko dzialac :)
Jak na moją wiedzę i doświadczenie, to zgadzam się, że nie wygląda to źle. Wymiary na lewym jajniku są w granicy błędu i nie musiał żaden zmniejszyć rozmiarów, a po prawym widać, że jajniki pracują. No i endo bardzo ładne... a przede wszystkim rośnie. Do wtorku, możesz mieć całkiem dorodną hodowlę! :)
Gosiaczku - ja też 14dc miałam pęcherzyk 14mm (trzeci cykl z CLO), przez kolejne trzy dni urósł i pękł ze wspomagaczem (zastrzyk). U mnie od 6dfl plamienie. Przyjmuję luteinę od owu 18dc (monitoring, obserwacja). 6dfl podczas badania szyjki pojawiły sie brązowe drobinki i kilka zlepków brązowych nitek. 7dfl plamienie różowo, czerwone, ale tylko rano, dzisiaj 8dfl plamienie kremowo brązowe (jasne) ale juz na zewnątrz, kilka plamek na wkładce. Dodam że od 4dfl bola mnie na zmianę jajniki teraz bardziej ten z którego była owu. Dzisiaj temperatura spadła o 0,26 i jest lekko ponad granicą wyższych, stanowczo za szybko na spadek, zwłaszcza że u mnie temperatura spada +/- 4dc/5dc. Dzisiaj też podczas spaceru ciągnął mnie brzuch jak na @. Dodam że moja fl trwa od 14 do 16 dni, dlatego czuję sie zdezorientowana. Czy któraś z Was podczas brania CLO miała coś podobnego?
[quote=Flowka][/quote]Flowka w jakich dawkach bierzesz acard i encorton?Go sie bierze przez cale cykle? I w ktorym dniu cyklu masz robic test ciazowy, zeby szybko zaczac dzialac z heparyna? Ile czekalas na wynik p/c kardiolipinowych? Ja juz czekam ponad tydzien i nie moge sie doczekac. Tez tak masz ze łatwo sińce Ci sie robia?Mój lekarz twierdzi ze to taki objaw podstawowy słabej krzepliwosci krwi niby.
hey dziewczyny ja już jestem IUI:) pęcherzyk urósł i miał 22 mm, endo 12 mm, więc teraz czekam na pozytywne zakończenie:) Wszystkie cieplutko pozdrawiam:*
Dziewczyny, przez 6 mies. brałam clo gdyz nie miałam jajeczkowania. Po clo zaczełam chodować po 1 pęcherzyku. Nie wiem tylko czy one pekały... ale nie w tym rzecz. Tydzień temu miałam badanie HSG, okazało sie że mam jeden niedrożny jajnik, drugi przepchali. Tak więc clo mogłam brać ale i tak by nic nie było.Teraz mam pierwszy cykl po clo,tzw. "z odstawienia". Podobno clo jeszcze przez 3 mies. działają. Jutro ide na monitoring czy jakiś pęcherzyk jest...i tu sedno pytania, jeżeli okaże sie ze bez clo nie mam pęcherzyków to po jakim czasie można znów wrócić do ich brania lub czym je zastąpić? 3 miesiace po HSG jest większa szansa...tylko żeby pęcherzyki były :(
a co tu taka cisza? :) ja za tydzien mam monitoring... z tym, ze to juz cykl bez clo...
a tak ogólnie, to dziewczyny strasznie mi ciężko z tym, ze nie mamy dziecka... swięta się zbliżają... chcialabym chociaz miec fasolke w brzuszku, moze sw. mikolaj sprawi mi taki prezent :) nadzieje ciagle jest...
Też mam nadzieję że na święta dostanę ten cudowny prezencik :) A ja jutro na podglądanko jadę, ciekawe czy clo zadziałało, ale strasznie się boję że nic tam mi nie urosło