Wczoraj popołudniu robiłam sikańca, wyszedł negatywny. A dzisiaj zrobiłam betę, wynik jutro. Ale jakoś nie wierzę w nic. Nie mam żadnych objawów ani na ciążę ani na @.
a ja beta we wtorek jak narazie 5 dni po owu ciagle boli mnie jajnik z ktorego byla owu a tak to nic wiecej:)
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 17.09.13 10:29</span> no i juz 5 dzien mam plodny sluz codziennie go mniej ale jednak jeszcze jest
Aasterka z tym Duphastonem to wcale tak nie jest bo ja rozmawiałam z ginką i stw. że @ jak ma przyjść to i tak przyjdzie nawet w czasie brania Dupka ( u mnie tak bywa) jeśłi biorę go dłużej tak jak w tym cyklu myśląc że byłam w ciąży ...i nie są to wcale zaburzenia.
Zaczajona84-ja ufam i rozumiem argumentację mojej ginki i tego będę się trzymać. Zdaje sobie jednak sprawę, że dawka i czas przyjmowanego progesteronu oraz inne zmiany hormonalne mogą powodować odstępstwa.
Dziewczyny - powodzenia z betami!!!!!!! Zaglądam tu i zaglądam z nadzieją na jakiegoś plusika do mnie do pary...
Dziewczyny czasem was podczytuje. A propos Duphastonu to aktualna wiedza medyczna jest taka, że w momencie kiedy jest owulacja branie dupka nic nie daje a jego odstawienie nie jest niebezpieczne. @ przychodzi przy spadku progesteronu, owszem, ale tego naturalnie produkowanego przez ciałko żółte, a nie sztucznego z suplementacji. Kiedyś się tak mówiło, że suplementacja czy jej przerwanie ma znaczenie, ale lekarze aktualizujący swoją wiedzę temu zaprzeczają. Prostym dowodem jest to, że niektórzy dostają @ podczas brania dupka, inni parę dni po odstawieniu. Naturalna długość fl ma znaczenie. A jeśli ciałko żółte jest niewydolne to mimo wiadra dupka ciąży nie utrzyma.. Zgodnie z obowiązującymi wytycznymi dupka podaje się tylko dla wywołania @ przy cyklach bezowulacyjnych.
Ciekawe co piszesz bo do tej pory wszyscy moi lekarze, także Ci z kliniki niepłodności uważaj co innego. Miałam często za niski progesteron i dlatego biorę luteinę do 12tc. Myślę że wiele dziewczyn z forum się ze mną zgodzi bo miały niestety ten sam problem i dopiero jak podano im odpowiednio wcześnie luteinę to doczekały się zdrowej ciąży. Ale medycyna faktycznie co parę lat zmienia teorie i to jest ciekawe. Dodam ze od wczoraj zamiast luteiny biorę Luteinus, o którym wczoraj pierwszy raz usłyszałam a juź myślałam że "wszystko" wiem :)
Tinamar moja gin jak stwierdziła,że mam poronienie zagrażające to od razu kazała zapodać Mi dupka w dawce 4 tabletek na raz...a nie jest lekarzem tzw "starej daty" tylko młodą chłonnej wiedzy Kobitką i pracuje w Klinice Specjalistycznej...ale plamienie po dupku ustało to o co chodzi,bo teraz to juz nie kumam
Hey Dziewczyny, ja mam pytanie z innej beczki, nie wiem czy w odpowiednie miejsce piszę ;-) słyszałyście może jak duże są szanse na zajście w ciążę przy użyciu testów owulacyjnych gdzie np. widoczne są już dwie krechy i przy jednoczesnym braniu regularnie wiesiołka??? dać im wiarę czy z przymrużeniem oka??? może są już świeżoupieczone Mamunie po takich próbach??? dzięki z góry
Ja myślę że jak zwykle są dwie grupy lekarzy i każda ma swoje opinie i badania :/ a my biedne musimy komuś zaufać :/ ja wiele przypadków widziałam że luteina pomogła więc wierzę mojemu lekarzowi. Ale ciekawe jest to wszystko kurcze. Z drugiej strony jako osoba która studiowała statystykę nauczyłam się że każdą tezę da się udowodnić dobierając odpowiednią grupę do badania i odpowiednią metodologię :) i weź tu bądź mądry :)
Cześc Dziewczyny!!! Podczytuję i podczytuję, więc się przedstawię, mam nadzieję, że mnie do siebie przyjmiecie:) Jestem z Bydgoszczy w związku małżeńskim od 7 lat. Starania rozpoczęliśmy od początku roku, w kwietniu diagnoza pco i metformax 500 2x1. Cykle miałam nieregularne od 30 do 45dni, a po metformaxie masakra do 70 dni !! Jednak nie pomógł pęcherzyki się ruszyły ale jedynie do 1.3cm i na tym koniec, śluzówka też nieciekawa 5mm. Lekarz nie dał mi nic na wywołanie @, więc byłam strasznie sfrustrowana jak musiałam czekac na @ 70 dni i traciłam tyle czasu :(. Teraz jestem na 1 cyklu z clo od 2-6 dc. Do 14 dc żadnych objawów: nic nie kłuło w jajnikach i zero śluzu. Myślałam, że na mnie nie działa więc dziś (15dc) usg i mega stres, w ogóle nie chciałam iśc. Ale wyszła niespodzianka bo jedno jajco urosło 2,48cm, śluz płodny, a śluzówka 1,21cm i to dzięki Wam, bo słuchałam Waszych rad i wcinałam orzechy + wino do potęgi:) Po raz pierwszy jest realna szansa na owulkę.. Nie nastawiam się, że od razu się uda, bo jak każda z nas boję się rozczarowania, ale nadzieja jest zawsze.. Wiek goni, rodzina dopytuje... a kolejna młodsza koleżanka w pracy z brzuszkiem..... Ale wiele z Was, którym się udało daje tę nadzieję i dziękuję Wam za to.. A za wszystkie testujące mocno trzymam kciuki, mnie w końcu za 2 tyg też to czeka i mam nadzieję, że do tej pory pojawią się nowe plusiki!!!
Gwizdek, niestety tak :/ powiem więcej, przy LUFie mi skakała tempka a owu nie było więc tylko monitoring daje gwarancję. Ale jak poznasz swój organizm, zrobisz kilka razy monitoring to będziesz już wiedziała jak to u ciebie jest :)
jusia30 metformax działa, ale na to trzeba czasu: 1 - 1,5 roku i ma podobne wyniki do clo, jeśli chodzi o ciąże. Ja dopiero taką prawdziwą miesiączkę bez wspomagaczy dostałam 9 miesięcy po zażywaniu. Ja po nim schudłam 10 kg, oczywiście dieta + ćwiczenia. Ogólnie przy PCO wskazane jest ograniczenie węglowodanów i oczywiście aktywność fizyczna.
A ja nadal bez @, a jakoś nie wydaję mi się, żeby była ciąża.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
dziewczyny beta <2... no trudno... teraz przerwa i szczepienia w Łodzi... :/ czas iść po kredyt i działać... czego to sie nie zrobi dla tego szczęścia!!!
Mam problem! Ostatni cykl z clo i luteiną rtwał 25 dni. Dziś jest 29 dzien kolejnego cyklu i zauważyłam bardzo delikatne, takie brązowawe plamienia. Test robił;am wczoraj popołudniu i był negatywny, dziś beta ale wynik dopiero jutro. Zaczęłam się martwić, bo jeśli to ciąża i jeśli grozi poronieniem, to mam ogromny problem, bo jutro rano mam iść do pracy gdzie pracuję raczej fizycznie... czy któraś z Was miała takie plamienia?
an_ma: przykro mi :( Ale wiesz jak jest, dopóki nie ma @ to jest nadzieja. Może agamala ma rację i nim się zapożyczycie to może jeszcze raz spróbować na tych samych lekach? Przepraszam, że tak na forum ale ile masz lat? :) Tak mniej więcej ;)
My z mężem mamy takie postanowienie, że na nasze urodziny w grudniu będziemy na dobrej drodze. No trzeba być dobrej myśli. Nieraz czytam, że para ma złe wyniki, np maż ma 1% db plemników i udaję się. A nie oglądałyście nigdy takiego programu "Ciąża z zaskoczenia", tam jest dużo przypadków, że właśnie kobiety nie mogły mieć dzieci i nagle okazuję się, że rodzą.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
jaisog - jak to? Byłaś pewniakiem! Dopóki nie przyjdzie @ i tak dalej i tak dalej. Pisałaś, że z córką też tak było. Dopiero usg potwierdziło ciążę. Może teraz jest tak samo?:)
Anma, jaisog, przykro mi:-( ale rozpoczniecię nowy cykl, a to nowe szansę! u mnie też bez dobrych wieści. Badanie wykazało przeciwciała przeciw plemnikom, czyli mój organim sam zabija wszystkie plemniki, na ciążę w sposób naturalny nie ma szans...w następnym cyklu hsg a potem inseminacja..:-(
Elpida, to był prosty test postkoitalny (czy jakoś tak:) 3 godz po wspolzyciu poszłam do gina, podczas zwykłego badania ginekologicznego pobrał śluz a potem zbadał pod mikroskopem, było bardzo dużo plemników ale ani jednego żywego:-( powiedział, że można byłoby zrobić dokładniejsze testy w tym zakresie ale i tak na tym etapie najlepszym rozwiązaniem jest iui. Mam co do iui wątpliwości, sama nie wiem co robić..
Ja też miałam duże wątpliwości ale lekarz tak szybko zadziałał że jakoś tak szybko wyszło i teraz jestem szczęśliwa że się zdecydowaliśmy. Poszliśmy do kliniki w 12dc, 17dc miałam już iui 14dni później plusika :) a naprawdę wcześniej jakoś nie chciałam iui...
dziewczyny nie chcemy już tych szczepień odkładać... cała kuracja ze 2 miesiace potrwa, w tym czasie i tak będziemy się starać... ale bez leków... na luzie... skupimy się na szczepieniach - mam nadzieje, że pomogą!
dalej będę tu zaglądać i szczerze wam, w sumie nam :) kibicować! :)
Wrócę do tego dupka, bo mnie wcześniej nie było a szybkie jesteście w tych postach ;)
Podobno nie ma żadnych badań, że duphaston w jakikolwiek sposób pomaga na podtrzymanie ciąży. Więc to nie jest tak, że jakaś grupa lekarzy wierzy w jedne badania, a jakaś w inne. Nie ma dowodów, że w tym celu działa. Ale nie ma też dowodów, że nie działa, więc nawet niektórzy lekarze z aktualną wiedzą dają go na wszelki wypadek. Ale całe środowisko profesorów ze Polskiego Stowarz. Gin. nie suplementuje wcale.
Któraś z was napisała, że ma słaby progesteron, więc dostaje sumplementację. Jak jest słaby to znaczy, że była słaba owulacja, więc słabe ciałko żółte i możliwe, że słaba komórka. Więc jest mała szansa na ciążę.. W takich przypadkach się stymuluje i samo to wzmacnia owulację. Przy dobrej, mocnej owulacji progesteron jest dobry.
Dziewczyny poza tym to nie jest moja opinia tylko Pol. Stow. Gin :) Ja, zawsze jak biorę dupka to i tak boje się odstawiać w drugiej fazie :)
Dzięki Pandora za te informacje o dupku. Moj gin to samo twierdzi a wręcz niechętnie mi przepisuje duphaston. Uważa ze niedługo sie w ogóle od niego odejdzie. POd moim wykresem moje przyjaciółki martwią sie ze nie biorę dupka a powinnam. A ja wierze lekarzowi ze skoro mam progesteron ok to nie muszę na to nic brać. Prawda jest brutalna jak ciaza jest zbyt słaba to nic jej nie pomoże pomimo tego jak b byśmy chciały zeby sie udało.
an_ma moja siostra też miała szczepienia bo jej organizm odrzuca nie tyle ciąże co łożysko. Wydała na te szczepienia mnóstwo kasy. Od ostatniej szczepionki minęły dwa lata i niestety nie udało jej się zaciążyć także z mojego punktu widzenia nie jestem do nich zbyt przekonana. Mam nadzieje że w Twoim przypadku szczepienia pomogą i wydana kasa poskutkuje plusikiem:) A u mnie w tym cyklu znów nic nie będzie bo mój wyjechał w delegacje i wraca dopiero 28.09 czyli już będzie pewnie po owulacji:( No cóż muszę uzbroić się w cierpliwość i grzecznie czekać do następnego cyklu