Spokojnie, a ja w poprzednim cyklu w 11 dc miałam pęcherzyk 8 mm i wcale lekarz nie mówił, że nic z tego nie będzie. Jednak się nie udało, teraz mam zwiększoną dawkę, bo biorę 2 tabletki i nie rozdzielam tabletek. Nie ma co się zniechęcać. A co reakcji organizmu to pewnie zależy od tego w jakiej sytuacji jesteśmy(poziom hormonów itp), więc głowa do góry. Dziewczyny walczą latami, a Ty się zniechęcasz za 1 razem.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
dziewczyny wracam do gry ;( moja ciąża została zakończona wczoraj łyżeczkowaniem. Brałam tabletki na poronienie przez 2 dni i nic nie dały. mój pobyt w szpitalu trwał 5 dni. Z niewiadomej przyczyny zrobił mi się krwiak, w czwartek na wizycie był pęcherzyk i krwiak dostałam skierowanie do szpitala na obserwację no i niestety w piątek została postawiona diagnoza że ciąża obumarła, tym razem 6 nie była dla mnie szczęśliwa. Mamy nakazaną przerwę. A miało być tak pięknie. Dziewczyny muszę brać Clexane czy orientujecie się jak mogę zdobyć refundowane recepty? Jakie są wskazania do refundacji, bo mój dodatni antykoagulant tocznia nie daje takiego prawa, leczenie tymi zastrzykami mam zacząć już teraz do końca ciąży a koszt miesięczny to 360zł.
miła89 - może jak zwiększa Ci dawkę to będą rosły lepiej. u mnie zadziałało, urosły szybko w porównaniu do cykli w których brałam krócej. tylko nie wiem, czy pęcherzyk nie urósł aż za bardzo i nie zrobiła się znowu torbiel,jak byłam tydzień temu na usg to okazało się że jest ciałko żółte krwotoczne na 4,5 cm. lekarz powiedział, że tak czasem jest we wczesnej ciąży, ale czytałam, ze równie dobrze mógł to być niepęknięty pęcherzyk, a plamienie mi się rozkręca i coś czuję, że przyjdzie @.
agamala - przykro mi :( po przerwie dołączysz do nas staraczek. Co to jest Clexane?
agamala, bardzo mi przykro :( Współczuję straty. Myślę, że Clexane powinnaś mieć refundowane w związku z możliwością wystąpienia zakrzepicy. Ale w sumie to kto to wie ;) Wiadomo, że to lekarz musi mieć podpisaną umowę z NFZ, żeby Twoje uprawnienia mogły zadziałać. Mój mąż miał refundację na 2 m-ce kuracji przy żylakach kończyn dolnych a koleżanka pół roku po złamaniu stawu skokowego. Czyli Ty po łyżeczkowaniu też powinnaś mieć.
Agamala co do clexany to możesz brać zamiennik, ja brałam fraxiparyne, bo jak chorowałam, to też nie miałam wskazania do refundacji, bo mózg nie był na liście :( W sumie nie wiem czy nie mogłabyś teraz przejść na doustne środki przeciwzakrzepowe. Ja jak wyszłam ze szpitala to jak poszłam do apteki wykupić zastrzyki to zapłaciłam 360zł, też mnie ścieło z nóg. A jaką dawkę bierzesz?
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
minimum 40 a może też być 60, do refundacji potrzebne są dodatnio badania na przeciwciała antykardiolipinowe a ja mam je ujemne za to dodatni mam antykoagulant tocznia, przez co też muszę brać te zastrzyki a refundacja już nie przysługuje. A jaka jest cena fraxiparyny i czy to może być refundowane?
No niestety to jest ta sama grupa leków, więc nie ma refundacji. Fraxiparyne 0,4 wychodziła 240zł, a 0,6 to 360 zł. Są jeszcze odpowiedniki, więc może jeszcze warto posprawdzać. A co do badań to te co miałaś to jest nie wiele, bo jeszcze czynnik Leiden, niedobór białka C i S, mutacja protrombiny, MTHFR, aktywność atrombiny III,
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 08.10.13 19:01</span> a niestety jak lek jest refundowany to ma cenę ustaloną przez państwo, więc nic nie wykombinujesz, żeby kupić taniej. Wiem, bo to przerabiałam :(
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Na pewno protrombina i czynnik Leiden, a tamte to nie wiem, ale wszystko to trombofilia. Lepiej niczego nie wyglądać do refundacji.
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 08.10.13 19:36</span> wystarczy Ci sam toczeń, a to też jest poważne. Kuzynka 4 mce temu urodziła, a ma czynnik Leiden V tylko jakołś mutację bardzo rzadką, tylko jeden gen. I ją lekarz postaraszył, że jest duże ryzyko nawrotu zakrzepicy, więc to nie przelewki :)
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 08.10.13 19:47</span> ja też sporo kasy utopiłam w zastrzykach, ale co poradzić. Ja mam tylko tą mutację MTHFR, ale ona jest bardzo lekka. Tylko jestem po incynencie, więc w ciąży też mnie czeka kłucie, ale podobno kobiety w ciąży mają prawo do refundacji.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Agamala bardzo mi przykro ta przerwa szybo minie i dolaczysz do nas... rudylis ja myśle że jak zrobiłaby ci sie torbiel to lekarz by ci o tym napewno powiedział.A kiedy testujesz może ci sie udało i dzidzia juz rośnie trzymam kciuki. Ja jutro ide na 16 na ostatnia wizyte zobaczymy co powie ale po śluzie widze że o owulacji moge tylko pomażyc...
Agamala bardzo mi przykro :((( trzymam kciuki oby udało się następnym razem, na pewno jest Ci ciężko :( ehh jakie to jest wszystko niesprawiedliwe pytanie za co my tak musimy to wszystko znosić???
Ja robię, od 3 cykli sama. Z ovitrelle, ale to to samo. Robi się w brzuszek. Najlepiej się położyć, naciągnąc trochę skóry powyżej pępka i wstrzyknąć zastrzyk, powoli. Przed zastrzykiem nalezy przemyć miejsce wacikiem ze spirytusem.
Treść doklejona: 09.10.13 11:05 miła89 - u mnie śluz jest tak dziwny, ze ja się nim nie sugeruje. np. po owulacji, a przed miesiączką mam go dużo i jest taki, jak powinien być w dniach płodnych, więc ja śluz olewam, bo to w moim przypadku słaby wyznacznik.
Agmal-trzymaj sie kochana!!! Bylam wczoraj w Gamecie(klinice leczenia nieplodnosci)...lekarz byl wrecz oburzony, ze po roku staran mialam juz 2 inseminaje..i ze to zdecydowanie za wczesnie...mowil ze w ciaze sie od tak nie zachodzi...i trzeba troche poczeka...powiedzial ze do konca roku mam sie starac naturalnie a jak sie nie uda to w styczniu sie zgloscic i bedziemy myslec..pozniej zaprosil mnie na fotel no i to co uslyszalam bardzo mnie zdenerwowalo bo znowu dalo nadzieje....lekarz powiedzial ze nie chce nic mowic ale mam grube endometrium bo 15mm i duze ciałko zółte jak na 23dc i nie chce zapeszac ale wyglada na to ze jest spory procent na to ze sie udalo...ale oczywiscie nic nie obiecuje....nie wiem co mam o tym myslec...jestem wsciekla bo w tym miesiacu bylam tak wyluzowana, ze nawet jak bylam na tej wizycie to nie pamietalam ktory jest moj dzien cyklu....a teraz znowu sie nakrecilam...:(:(:( co o tym sadzicie??czy ktoras z Was pamieta jakiej grubosci miala endometrium kilka dni przed okresem??
alisss - uu jak po roku starań miałaś już 2 inseminacje to chyba zdecydowanie za wcześnie. Ja na poprzedniej wizycie jak spozniał mi się okre miałam endometrium 18 mm, to był mój chyba 36 dc i zaraz po dwóch dniach dostała @, więc może jest tak jak ci lekarz powiedział :)
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 09.10.13 11:38</span> Wydaje mi sie że lekarz nie mówi takich rzeczy tak oooo, wiec jest duża nadzieja :D
alisss- mój lekarz po ponad tygodniu od owulacji też mi powiedział, że mam duże ciałko żółte, 4.5 cm! i że tak czasem się dzieje we wczesnej ciąży. też mi dał nadzieję, a ja od dwóch dni delikatnie plamie, tak jak zawsze przed okresem (biorę duphaston). w piatek mam zrobić rano test, ale nie wiem, czy @ to tego czasu się nie rozkręci.. zatem mimo, że dał mi nadzieję, to już się jej się trochę pozbywam i czekam na to wredne @ cholerstwo...
Treść doklejona: 09.10.13 12:23 oczywiście życzę Ci, żeby w Twoim przypadku ciałko żółte i endometrium okazało się maleństwem! :-)
Treść doklejona: 09.10.13 12:40 W ogóle miałyście jakieś plamienia podczas brania duphastonu? Ja mam brać po owulacji, jakoś od 16, 17 dc do 26 dc, wtedy zrobić test, jak wyjdzie pozytywny to brac dalej, a jak negatywny to odstawić i czekac na @. Ale już od 3 cykli nie doczekałam się 26 dc, bo zawsze @ przychodzi wcześniej, nawet bez odstawiania dupka. A na około 3-4 dni przed nią dostaje takich czekoladowo- żółtych plamień :/. Brązowe plamienia zawsze miałam wieczorem, w przeddzień okresu, stąd zawsze wiedzialam, ze nastepnego dnia rano przyjdzie. A od jakiś 3 miesięcy, odkąd biorę duphaston, clostilbegyt i metformax mam je dłuższe, przez 3-4 dni ;/ Duphaston teoretycznie ma działać na niedomogę lutealną jeśli to by była ona, ale progesteron w II fazie wychodzi mi w miarę wysoki... :/ No i cykle mam krótsze, już nie 28 dni, jak zawsze, a 25-26 ;/
rudylis dziękuję, powiem szczerze że przeczytałam ulotkę i właśnie zastanawiałam się czy zrobić sobie podskórnie czy koniecznie trzeba domięśniowo, wczoraj lekarz mi zapisał pregnyl i kazał przyjść dzisiaj z lekiem do gabinetu gdzie piguła zrobiłaby mi zastrzyk i musiałabym zapłacić za to 50 zł :(( chyba lekka przesada :/ w takim razie jak można w brzuch samemu to zrobię :)
-- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/iv092n0a83lm90mk.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a> <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/iv0920mml08uyszl.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
MamaFilipa - w brzusio :) Ja robię dokładnie na linii pepka, obok. Nie boli, igla jest tak cienka, że prawie jej nie czuć. Ważne, żebyś skórę sobie zebrała w palce :-) Mnie wcześniej robił lekarz, więc wiem, mistrzem pewnie jeszcze nie jestem, ale wszystko przede mną :P
No kochana mam nadzieje że sobie przypomnę jak to się robi bo musze zrobić 2 zastrzyki (dawka po 500) swego czasu brałam całą serię zastrzyków przeciwzakrzepowych i je właśnie w brzuch się robiło, przy 10 robiłam z zamkniętymi oczami :)
-- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/iv092n0a83lm90mk.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a> <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/iv0920mml08uyszl.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
MamaFilipa, otrivelle można zrobić Samemu w brzuch zaś pregnyl z tego co wiem jest domięśniowy bo rozmawiałam o tym z moja gin i dlatego potrzeba iść do gabinetu
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 09.10.13 13:47</span> alissss...trzymam kciuki...niedaleko jak wczoraj myślałam o Tobie,że tak tu cicho i nic Ciebie nie słyszę i na pewno postanowiłaś wyluzować w temacie...Powiem Ci,że coraz częściej czytam,że udało się po tym jak Kobieta wyluzowała...Jestem dobrej myśli,że tym razem na takim spontonie udało się
no tak - rzeczywiście, poczytałam w necie - ovitrelle można samemu, pregnyl domięsniowo. MamaFilipa - a nie masz jakiejś znajomej pielęgniarki? 50 zł za zastrzyk to rzeczywiście przesada... ;/
agamala - bardzo mi przykro:) elpida - jak Twoje przygotowania do iui? jeśli dobrze pamiętam to nie udało się w tym cyklu? Mnie niestety też nie, wprawdzie lekarz powiedział, że można zrobić hsg i iui w jednym cyklu, ale okazało się, że w 2dc miałam jakiś mega pęcherzyk i gin stwierdził, że już nic z niego nie będzie i że czekamy do następnego cyklu. Więc wychodzi na to, że będziemy mieć iui w podobnym czasie:) jutro mam hsg i już się denerwuje, bo naczytałam się o tym w necie tak, że odechciało mi się wszystkiego. Ale cóż, damy radę:))
Treść doklejona: 09.10.13 14:21 a co do odpuszczania sobie i wyluzowania, wczoraj miałam kolejny przykład na to, że coś w tym jest. Moja szefowa, która starała się 5 lat, jest w ciąży. Mówi, że już miała dość tego, że ciągle nic nie wychodzi i postanowili z mężem, że odpuszczają, skupili się na kupnie mieszkania, kredycie etc, pracy i się udało:) Takie sytuacje dają nadzieję jak nic innego:))
dziś rozmawiałam z swoim lekarzem.. powiedział mi, ze mam przyjść na usg 11 dc.. Pociągnęłam z nim temat czy może powinnam jakieś hormony jeszcze raz zrobić - chciałam, by widział, że mi mega zależy.. powiedział, że nie nie trzeba.. i dał tu swoją propozycję. Jak Pani przyjedzie zobaczymy co i jak potem zapiszę zastrzyk Pregnlu. Powiedział niech się Pani dowie w której aptece go Pani dostanie. I jeszcze dodał coś o jakiś tabl ale go nie usłyszałam dobrze.. a głupio było mi dopytywać bo to on sam do mnie zadzwonił. Chyba jakieś tabl po to by śluzówka macicy była odpowiednia.. - Ale nie wiem na 100% bo może jakąś durnotę tu piszę.
Ile kosztuje ten pregnyl? Czy kupie go w każdej aptece? Powiedzie mi coś jeszcze o nim. - Obecnie jestem w drugim cyklu z Clo.
tamara6 - nie bój się hsg!! Ja miałam robione 2 tygodnie temu. O 6 rano przyjęli mnie na oddział, wkłuli wenflon, posadzili na wózek, zawieźli na rentgen. Na rentgenie połozyłam się, wpuścili mi dożylnie znieczulenie. Samego wpuszczania kontrastu prawie nie czułam, trochę mnie bolało jak lekarz wkładał mi te wszystkie wzierniki i inne sprzęty, ale do przeżycia. Najgorzej zniosłam znieczulenie, bo jak tylko się podniosłam kręciło mi się w głowie i chciało mi się wymiotowac. Dlatego lepiej idź na czczo, w raze gdybyś na znieczulenie zareagowała tak jak ja, to nie zwymiotujesz, bo nie bedziesz miała czym. Później połozyli mnie na oddział, po 2 h czułam się juz w miarę, mąż mnie odebrał, pojechalam do domu i spałam cały dzień. Trochę plamiłam przez chyba dwa dni. Ale jajowody okazły się drożne, więc nie żałuje, bo przynajmniej wiem co i jak.
lupineczka, sprawa z pregnylem wygląda tak, że zależy od tego gdzie mieszkasz:)) Ja w radomiu mogę go kupić tylko w jednej aptece, cięzko jest dostać, dlatego zawsze jak kupuję to zamawiam sobie juz na następny cykl, tak żebym miała pewność, że będzie na mnie czekał. Ale z tego co pisały dziewczyny wcześniej to w większości miast można go dostać bez problemu. Chociaż skoro lekarz powiedział Ci, że masz się zorientować, w której aptece go dostaniesz to domyślam sie, że może być problem z dostępnością. Coś słyszałam, że w necie można sobie zamówić i odebrać w aptece w Twoim mieście, jeśli dobrze pamiętam to strona doz.pl. Lekarz wypisuje mi receptę z refundacją (na recepcie jest 30%), więc za jedną ampułkę płacę ok.7zł. Ostatnio się machnął i ten refundacji mi nie wpisał i wtedy zapłaciłam 50zł za 2 ampułki. rudylis - tak właśnie sobie wmawiam, że nie ma się czego bać. Chociaż zastanawiam się, czy boję się samego badania czy bardziej jego wyniku. Hsg robię prywatnie tzn. mam rano jechać do gina, on poda mi leki, potem jedziemy do szpitala i po badaniu mogę od razu iść do domu...więc przynajmniej wiem jak to będzie wyglądało:)
Ja się bardzo bałam hsg, tydzień chodziłam zdenerwowana. Może dlatego, że wcześniej w ogóle w szpitalu nie byłam. Będzie dobrze i z badaniem, i z wynikiem, zobaczysz :)
Pregnyl jest taki tani??? Ja za ovitrelle płacę 80 zł!!! ;/
Tamara 6 dziękuje za informację. Mieszkam w Poznaniu więc myślę, że powinnam dostać bez większych problemów. Powiedz mi proszę jeszcze coś więcej o pregnyl? Obecnie to jest mój drugi cykl z Clo. Tabl biorę od 2dc do 6dc (5tabl - 1 tabl dziennie). W tamtym cyklu 11 dc pęcherzyk był jeden w prawym jajniku 24 mm. Była owulacja bo potwierdziłam to robiąc badanie progesteronu. Niestety się nie udało. Znów biorę clo.. myślałam, ze nic więcej mi nie da lekarz - cieszę się, że mi przepiszę ten pregnyl. Czy będę miała wtedy większą szansę? Rozumiem, że skoro kazał mi przyjść 11 dc to sprawdzi na jakim etapie sa moje pęcherzyki. Jak będą zbyt małe to powie by przyjść np. za 2 dni. Potem jak będą ok to powie mi kiedy zrobić zastrzyk? Można samemu zrobić zastrzyk?
tamara ja obecnie jestem w martwym punkcie. zadnych objawów po owulacji a tu już od kilku dni powinnam miec objawy na @. Cisza... mam nadzieje ze @ jednak sie pojawi i bede mogla sie przygotowywac do inseminacji...
lupineczka87, Ja tez mieszkam w Poznaniu...jak będziesz miała problem z pregnylem to daj znać bo mam koleżankę w aptece to zamówi i zostawi...a u kogo się leczysz jeżeli można wiedzieć???
ewelinaO napisałam wiadomość ale gdyby co podaje emaila jaisog@wp.pl
Na d o z. p l zamówić można pregnyl i odebrac w wybranej aptece
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 09.10.13 18:08</span> Na mnie pregnyl nie działał torbiel się robił, miałam hiperstymulacje w zestawie z clo
Witam dziewczyny i witam oczywiscie te ktore dolaczyly do forum :) Ja dzis bylam na monitoringu. W niedziele skonczylam brac clo ale pecherzyki nie urosly za bardzo...tak mi sie wydaje. Nie wiem, moze sie nie znam. Są 3. Dwa na prawym jajniku i jeden na lewym. Wszystkie 3 maja po 11 mm. Endo 7mm. Nie wydaje sie wam ze sa malutkie? Teraz ide jeszcze w piatek na usg. Jak myslicie dziewczyny? Gin nic nie powiedzial.
Ja w 12dc miałam pecherzyk 12 mm i lekarz kazał mi sobie odpuścić ten cykl. Powiedział że nawet jak jeszcze urośnie to komórka będzie niewartosciowa czy coś takiego. Ale powiem ci że 19 dc miałam owu na 100% i tak mnie bolało że miałam wrażenie że zaraz zemdleje. Ale nie wiem czy coś z tego wyszło... Cisza nadal
Hej dziewczyny no to zdaje relacje. Byłam dzisiaj na monitoringu to mój 3 cykl z clo i pierwszy z monitoringiem. endo mam 10 mm, gin mówiła, że bardzo dobre - nie wiem może dobre nie znam się :), a to mój 11 dc, jeśli chodzi o pęcherzyki to w lewym jajniku 10mm, ale dominujący będzie chyba w prawym bo wyszło mi 14 mm, i tak chyba będzie bo już go trochę czuję. Gin wyliczyła, że mamy działać od niedzieli ile się da :), nie wiem czy tylko mój wytrzyma :) od 17 dc mam brać dup. No nic zobaczymy, nie nastawiam się a ogólnie gin była zadowolona, przepisała mi jeszcze clo pewnie jeszcze ze dwa cykle będę brać, no a potem zobaczymy co dalej.
Też postanowiłam się przywitać po tym jak zaczytałam się w wątku. nie zabezpieczamy się z mężem od roku od 3 mc monitoring jajeczka raz rosną raz nie, ostatnio urósł ładny pęcherzyk ale nie pękł :(
To jest mój pierwszy cykl z Clo. brałam od 5-9 dc po pół tabl dzisiaj 11 dc i monitoring, endometrium podobno super, jest pęcherzyk dominujący w prawym jajniku 14 mm w pt ide na kolejne usg i będzie decyzja o ewentualnym zastrzyku z choragonu 5000 na pęknięcie jajeczka czyli identyczna sytuacja z dc jak u Ciebie - gosian9535 :)
właśnie się wybieramy z mężem na przedłużony weekend, żeby się trochę oderwać :)
Elpida - ja bym nie spisywała cyklu na straty, czasami jajeczka potrafią się szybko "ogarnąć" i za kilka dni mile Nas zaskoczyć. już były opisywane takie przypadki kilkaset stron wcześniej :)
ehhh dziewczyny...jestem taka zla na tego lekarza....bylam taka wyluzowana przez ostatnie 3 tygodnie w ogole nie myslalam o ciazy...zajelam sie innymi sprawami i generalnie stwierdzialm ze na pare miesiecy odpoczne od lekarzy, lekow i zabiegow....ale dostalam w poniedziałek tel z kliniki, ze zwolnilo sie miejsce do lekarza do ktorego chcialam sie zapisac juz 2 miesiace temu..ale terminy mieli dopiero na listopad...a ze dodatkowo tego dnia klinika byla mi po drodze a do tego maz mial wolne wiec stwierdzialam, ze poedziemy...no i narobil mi takich nadziei, ze w tym cyklu moglo sie udac...:(:(:(:( po co on mi mowil o tym endometrium i ciału zółtym..naprawde po tych 2 iui bylo mi bardzo ciezko...i kiedy w koncu wyszłam z dołka...znowu sie nakrecilam....i znowu bede mega rozczarowana za 5 dni...:(...no bo czemu mialaby mi sie teraz udac skoro 2 iui nie pomogly, stymulacja itd...a teraz tak zupełnie naturalnie by mialo wyjsc...to kuzwaaa niemozliweeeeeee:(:(:(:(:(:(Jeszcze na koniec powiedział mi, ze do zobaczenia za 2 tygodnie....Lekarz chyba powinien zdawac sobie sprawe, ze takie złudne nadzieje sa straszne....