No ją też mam w szpitalu a gdzie indziej :) ale cewnik podobno każda pacjentka ma swój i kupuje sobie go sama ... To może nie masz sono tylko coś innego bo są jesz że inne metody..
an-ma dzwonilam dzisiaj..i jestem zapisana do dr tchórzewskiego..pierwsza wizyta 200zł ...kazda nastepna 150zł
Treść doklejona: 27.01.14 22:19 sporo...no ale zobaczymy...naczytalam sie troche o tej immunologii i chyba spróbuje...tak sobie przeanalizowalam i w sumie po kazdej iui mialam podwyzszona bete raz 1,8 a przy drugiej 4...wiec cos sie tam zadzialo...
No to może zależy od szpitala. Mi dr nie mówił nic zeby kupić. A na pewno mam sono, nawet dostałam karteczkę.
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 28.01.14 00:26</span> A koleżanka miała hsg w prywatnym gabinecie, więc niekoniecznie musi być szpital.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
W sumie wpisałaś tak, że HSG robią tylko w szpitalach, nikt nie rozgraniczał czy chodziło Ci o takie na NFZ czy prywatnie. A wiesz czy będziesz mieć znieczulenie?
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
a możesz mi pokazać gdzie tak napisałam ? Że "tylko" w szpitalu :) napisałam w odpowiedzi na twój post "że ty robisz w szpitalu i nie potrzebowalas zamawiać cennika" , że "no w szpitalu ja też robię a gdzie indziej" nie rozgraniczalam tego drobiazgowo na szpital,klinikę gabinet czy coś innego :) bez zbędnego czepiania :) . co do hsg to jeszcze plamie więc nie wiem czy będzie jutro czy w piątek ostatecznie a o znieczuleniu nawet nie pomyślałam, mam nadzieję że nie będzie potrzebne, nawet o tym całym hsg nie myślę już sie tyle nadenerwowalam że aż sie cieszę że już będzie i nie moge sie doczekać, myślę też że nie będzie boleć, a jak będzie to trudno przeżyje.. podobno zastrzyk z ketonalu bardziej boli niektóre kobitki niż samo badanko
Oj, tam nikt się specjalnie nie czepia. Napisałaś tak, że zrozumiałam, że to jasne, że w szpitalu. Nieważne. Nie będziemy dzielić włosa na cztery.
A ja też się cieszę, bo znów przesuwamy się do przodu. A sono jest o tyle db, że można starać się w tym samym cyklu, bo nie ma naświetlania. Bardziej się boję laparoskopii, ale to już zabieg. Na razie o niej nie myślę, może się uda bez.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
No dokładnie, niemniej też dziwne to dla mnie że muszę załatwiać sama cewnik ale to już nie będę dopytywać... A ile kosztuje znieczulenie albo prywatnie robione HSG? Ja tez sie cieszę chociaż jak wyjdą niedrożne to wiadomo źle a jak drożne to też dalej nie ma przyczyny dlaczego dzidzi brak.... Sono jest spoko bo masz miękki osprzęt a nie metalowy stół kulociąg i promienie rentgena ... jest mniej inwazyjny ale tak samo skuteczny i dokładny, dodatkowo właśnie można się starać od razu jak piszesz i to jest ważne nie traci się czasu... ja sie tylko boję że przez te plamienia nie da rady zrobić tego jutro i będzie to właśnie dopiero piątek.... jeszcze raz przytoczę pewne wnioski z pracy badawczej i literatury że:): . Sonohisterosalpingografia jest zabiegiem ambulatoryjnym, przydatnym w ocenie patologii wewnątrzmacicznej u pacjentek z nieprawidłowymi krwawieniami i nawrotowymi stratami ciąż. Podanie wewnątrzmaciczne roztworu soli do standardowego badania sonograficznego zwiększa możliwość zdiagnozowania nieprawidłowości wewnątrzmacicznych. Takie wyniki mogą zmienić postępowanie wobec pacjentki. Możliwość dokładnego rozpoznania nieprawidłowości macicy stanowi alternatywę do ambulatoryjnej histeroskopii. Informacje uzyskane drogą sono-HSG pozwolą na odpowiednie planowanie zabiegu operacyjnego. Sono-HSG może pomóc w wyborze dostępu, brzusznego albo histeroskopowego, przy wyłuszczeniu mięśniaka. Z drugiej strony stwierdzenie prawidłowej jamy macicy w sono-HSG u pacjentki z nieprawidłowym krwawieniem z macicy pozwoli uniknąć diagnostycznego zabiegu operacyjnego, a dalsze leczenie ograniczy do biopsji endometrialnej i leków.
RTG-HSG jest tradycyjnie stosowana do oceny drożności jajpwodów oraz oceny budowy jamy macicy u pacjentek w diagnostyce niepłodności. Sono-HSG może okazać się korzystniejszym badaniem od RTG-HSG z kilku powodów. RTG-HSG wymaga promieniowania jonizującego. W wyniku stosowania zwierających jod czynników kontrastowych mogą powstać reakcje uczuleniowe. Ocena anatomii macicy jest ograniczona do budowy wewnątrzmacicznej, a kontrast może zamazać obraz patologii poza nią. Sam zabieg wymaga sprzętu radiologicznego i przeszkolonego personelu. RTG-HSG może nie udać się z powodu przeniknięcia kontrastu do układu naczyniowego. W przeciwieństwie do RTG-HSG, sono-HSG dostarcza informacji w zakresie patologii przydatków i mięśniówki macicy. Nowe mikropęcherzykowe preparaty kontrastowe okazują się użyteczne przy ocenie drożności jajowodów.
Wartość samej sonohisterografii w ocenie rozrostów endometrium i raka jest prawdopodobnie ograniczona, z wyjątkiem pacjentek leczonych tamoksifenem. Połączenie sonografii przezpochwowej, sonohisterografii w przypadkach grubości endometrium powyżej 5 mm jest czulszą metodą niż sama tylko biopsja endometrium.
No ale w sumie wiesz cewnik 100 ale za HSG nie płacę a jestem bez kolejki i czekania chociaż tyle :)To mój 23 cykl od ślubu gdzie się staramy (5 miesięcy w tym staraliśmy się słabo a 3 w ogóle bo leczyłam hormony) ale już dość długo... do lekarzy poszłam późno bo od września 2013 dopiero wcześniej łudziłam się że się uda i nie dopuszczałam do siebie myśli że nie... na razie bez rezultatu a Ty?:)
Ja za hsg tradycyjne placilam prywatnie 350zl. Jak patrzylam na cennik szpitala, czyli robione w szpitalu ale nie na nfz, to było chyba 150-200zl. Co do starań po hsg to mi lekarz powiedział, że możemy się starać bez problemu, nawet miałam mieć iui, ale jakoś z iinych niż hsg przyczyn nie udało się. Także chyba co lekarz to opinia i w tym temacie:-)
No dokładnie kurcze szkoda że to nie jak w matematyce że trzeba zrobić to to i to żeby było hsg tylko co ktoś to nowość... ja sie wkurzam bo nadal plamię i raczej nie ma opcji żeby jutro wewnątrz nic nie było, a z drugiej strony przecież laski krwawią z różnych przyczyn podczas hsg i jakoś to nie zagraża im bardziej niż ostatnie dni plamień po @ owych.. czy jest różnica?? Wkurzam się bo chce to jutro baaaardzo a nie w piątek...:(
kiciamiecia, nie miałam nic złego na myśli ;) zrozumiałam to bardziej jako pytanie hehe Koszt hsg w klinice, to różnie... np. w Bocianie hsg diagnostyczne (ze znieczuleniem) to koszt 900 zł, a zabiegowe 1100 zł... Ceny masakryczne są czasami.
Używała któraś testu strumieniowego Bobo? Pytam, bo nie chcę lecieć znowu od razu na betę za 45 zł (no chyba, że wyjdą pozytywne sikane, to wtedy proszę bardzo ;) ) i nie wiem czy ten jest ok...
Dziewczyny, badanie HSG w ramach NFZ nie przewiduje znieczulenia. Pewnie można dokupić. Prywatnie koszt takiego badania bez znieczulenia zaczyna się od 500 pln a ze znieczuleniem może wyjść i 1000 pln. Zależy o miasta i kliniki :(
jagodalg84, no nie boli jakoś tak masakrycznie. Da się wytrzymać. Czasami bardziej boli mnie głowa niż to hsg ;) Zwłaszcza, że to taki krótki ból, który powoduje przechodzący kontrast.
Obe, mnie bolało bardzo ;) A miałam to głupie badanie w szpitalu i bez znieczulenia. Ale do przeżycia :) Jeszcze lekarze mi 100 lat śpiewali, bo HSG miałam w urodziny ;)
no na spokojnie ja myślę, że wytrzymamy, tym bardziej że wiem że będzie mi to robiła moja ginka a ona jest akurat bardzo delikatna to sie mniej boje.. ale ceny są zawrotne! Normalnie skandal:)! eh...no nic sie nie zrobi... ja sie najbardziej denerwuje tym ze mnie odprawi z kwitkiem przez @ końcóweńkę i do hsg nie dojdzie niż ze dojdzie... jakbym wiedziała ze dojdzie to bym sie już uspokoiła trochę...
Przy HSG nie można mieć nawet plamienia - takie były zalecenia ze szpitala :( Co do bólu, to pewnie wszystko zależy od organizmu i od tego czy są drożne czy raczej zapchane :(
Aha.. a mi kazała byc rano na czczo... to co ty biedoczku do południa nie będziesz jadła? ja raczej wyjdę zaraz po zabiegu, a ciebie mówił czemu zatrzyma dłużej?
Dziewczyny. Ja miałam hSG w szpitalu Biziela w Bydgoszczy. Jedynym znieczuleniem, był tzw. głupi jaś. U nas wykonują tylko 5 takich zabiegów w tygodniu w poniedziałek. 3 dziewczyny podobno nie czuły nic, ja czułam okropny ból silniejszy niż przy menstruacji, ale wynik wyszedł bardzo dobrze ;)
Więc na pocieszenie powiem wam, że nie ma co się bać. Ja sie bałam okropnie bo przeczytałam w internecie, że masakrycznie boli, ale było do zniesienia. Miałam wykonywane bez cewnika. Głupi jaś był na tyle "dobry", że nie przeszkadzało mi, że na sali jest z 15 młodych lekarzy ;)
Hej, czy ktoras z Was brala clo mimo,ze miala owulacje sama z siebie? dla tek zwanego wzmocnienia owulacji lub przy jednym jajowodzie? bardzo prosze o odp
a jakie masz do tego wskazania i w jakich dniach zalecil Ci brac lekarz?jakie masz tez swoje cykle tzn o dlugosc mi chodzi;) dzieki
Treść doklejona: 28.01.14 21:54 jaka dawke itp? jesli mozesz mi powiedziec detale bede wdzieczna. mi dal 2 cykle po 1 tab,bo mam jeden jajowod i zastanawiam sie czy warto brac...
O wskazaniach nigdy się konkretnie nie dowiedziałam. Jak trafiłam do mojego giną to zlecił wszystkie badania, prolaktyna była za wysoka (dostałam bromergon), reszta ok. Od następnego dnia zaczęłam clo. Biorę od 3 do 7dc, jeśli na wizytę trafie później niż w 3dc to zaczynam brac max do 5dc. Zawsze po jednej tabletce dziennie. Cykle mam 28dniowe. Myślę że mój lekarz daje clo, bo jest wieksza pewność co do jakości pecherzykow, są większe szansę, że będą pelnowartosciowe:-)
Chyba już teraz możesz mnie podejrzec. W sumie cykli z clo miałam z..5-6, już nawet nie wiem dokładnie:-) co do sluzu to nie zauważyłam jakiejś dużej różnicy z clo czy bez clo. od kiedy zaczęłam się starać to i że sluzem zaczęło być słabo. Teraz od jakiś 2, 3 cykli jest ładny śluz:-) pomijając to, że mam w nim przeciwciała:-)
dziewczyny ja nadal nie dostalam okresu...juz nie wiem co sie dzieje od 3 dni nawala brzuch jak na mega okres...i czuje ze zaraz cos poleci...a tu nic...dzisiaj w nocy obudzialam sie z duzym bolem brzucha...juz bylam pewna ze okres...nawet chcialam juz tabletke przeciwbolowa lyknac...ale usnelam..budze sie rano a tu ani okresu ani bólu.. Testu nie robię bo się bardzo boje...mysle, ze jeszcze musze sobie dac dwa dni...moze przyjdzie...a czy ktorejs z Was po clo sie spoznil okres??zaznaczam, ze nie bralam ani pregnylu ani luteiny...samo clo bylo..
alisss, a kiedy miałaś owu dokładnie? może jeszcze nie czas na miesiączkę? albo spóźnia się ze stresu? albo po prostu już nie przyjdzie?:)) zrób test, będziesz miała spokój i pewnośc a tak będziesz się denerwowała ciagle
tamara-owulacje mialam w czwartek..czyli 14 dni temu...ale nie raz mialam pozna owulke bo np 15dc...a innym razem 12dc a okres zawsze tak samo dostaje.. nawet nie mam testu..jak cos to jutro zrobie.. no nic musze czekac..
srebrzynka gratuluje!!:) teraz dzialaj!!przez 3 miechy po hsg jest zwiekszona szanasa:) Ja nadal nie mam okresu...juz 3 dzien sie spoznia...jutro test robie rano..
Treść doklejona: 30.01.14 10:05 a czy ktorejs z Was spoznila sie okres po clo??bez luteiny??