witajcie. jestem tutaj nowa. z mężem staramy się już od roku o dziecko. Moja Pani Ginekolog od zeszłego cyklu kazała mi brać duphaston od 16 dnia cyklu przez 7 dni po 2 tabletki. a od 1 kwietnia( 5 dzień cyklu) zaczynam brać clostibegyt przez 5 dni 2x1 tabl. nie wiem czy to do dupgastonie od 3 dni się źle czuję boli mnie podbrzusze do prawej stronie mam stan podgorączkowy i w ogóle jakoś tak marnie się czuje, zbiera mi się na wymioty, wieczorami mam światłowstręt... dziewczyny jak myślicie czy to może być po tym?
Witam ! Jak Was czytam to serce rośnie i łzy z radości cisną mi się do oczu! Tak bardzo gratuluję Wam tych upragnionych 2 kreseczek! Z narzeczonym ponad rok staramy się o maleństwo ale niestety nic nam z tego nie wychodzi. Od podstawówki mam stwierdzone PCO i od kilku lat hashimoto. Każdy lekarz mnie olewał, zbywał i wysyłał do SALVE. No i nie miałam wyjścia i poszłam do tej kliniki. Zapłaciłam 200 zł za trzaśnięcie drzwiami, pokazałam lekarzowi stertę badań a on mi przepisał CLO, kazał monitorować wzrost pęcherzyka i za miesiąc przyjść na sprawdzenie drożności. Powiedział mi tylko że mój prawy jajnik ma ponad 6cm, lewy ponad 4cm a macica 6 cm. Sprawdzenie drożności w tej klinice to 500 zł + dodatkowe badania a lekarz jeszcze wspominał o laparo i że leczenie będzie trwało ponad rok. Niestety nie jesteśmy osobami zbyt zamożnymi i nie stać mnie na wykonywanie wszystkich badań prywatnie więc za namowami narzeczonego umówiłam się do ginekologa na rejon. Miałam szczęście bo nie było tej lekarki, do której zazwyczaj chodziłam lecz był młody, przystojny lekarz. Przedstawiłam mu sytuację a on dość że postanowił się mną zająć to osobiście przeprowadził mi laparoskopię-kauteryzację( 2,5 tysiąca z SALVE) i drożność na NFZ. Na termin w szpitalu czekałam miesiąc. 12.03.2014 trafiłam do szpitala, 13 miałam zabieg a 15 już wyszłam do domu. Zdziwiłam się bo zaraz po operacji dostałam okres a 11 lat temu miałam ostatni naturalny ! Przy wypisie lekarz zalecił mi udać się do Salve w celu dalszego leczenia i zasugerował mi CLO w staraniach się o maluszka.Po laparo wszystko mi śmierdzi. Perfumy, dezodorant, szampon, wszystko ma zapach płynu do trwałej ondulacji. Zastanawiam się czy iść do tego Salve czy poczekać 3 miesiące i starać się bez wspomagaczy. No i czy kolejny okres dostanę po 28 dniach czy muszę go znów wywoływać ? Jak radzicie? Wszystkim starającym się życzę upragnionych 2 kreseczek na testach a za 9 miesięcy słodkiego i zdrowego maleństwa w Waszych ramionach !
Mam pytanie odnośnie CLO... 17 marca podczas usg Pani doktor stwierdziła, że dosłownie przed chwilą odbyla się owulacja ( na jajniku pozostały resztki pękniętego pęcherzyka) i na tym samym jajniku jest jeszcze jeden dominujący pecherzyk( 22,3mm), który jej zdaniem szykuje się do pęknięcia. Tego dnia ból z lewej strony był taki ciągnący w dół. Natomiast wczoraj to była jakaś masakra! Bardzo, bardzo mocno bolal mnie brzuch z kewej str.praktycznie przez cały dzień. Był to bardzo klujacy ból, w formie chwilowych skurczy. Dodam, że jestem dość idporna na ból- badanie hsg to byl pikuś w porównaniu do wczorajszego bólu. Stąd moje pytanko- czy przy CLO takie bóle to standard?
Czy po CLO miałyście wyższą niż normalna podstawowa temperatura ciała? Ja przeważnie mam 36,2 -36,3 i w pierwszym cyklu z CLO tez tak miałam, Teraz biorę znów CLO i mi skoczyła PTC o 2 kreski tzn 35,4-36,5 dodatkowo ostatnie dwie noce bardzo źle spałam i budziłam się dosłownie cała zlana potem. Czy waszym zdaniem to wynik brania CLO?
Wzrost PTC i uderzenia gorąca to normalne po clo. Temperatura powinna jednak za kilka dni się obniżyć i dopiero potem skoczy. Przynajmniej u mnie tak po clo się działo.
Ja miałam też dokładnie to samo, tylko całe szczęście nie budziłam się w nocy, ja uderzenia miałam przez cały cykl i bardziej nawet jak już nie brałam.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Teorka Ja juz jeden cykl brałam CLO i nie miałam takiej sytuacji w zasadzie nic mi nie dolegało... Czytałam o tych uderzeniach gorąca ale zastanawiała mnie ta PTC. Jak widać nawet u jednej kobity ten sam lek w dwóch rożnych cyklach inaczej działa...
jagodalg84 ja mam nadzieję że mnie cały cykl nie będą męczyć... Długo brałaś CLO czy miałaś tak juz przy pierwszym cyklu?
W sumie brałam 5 cykli i za każdym razem miałam takie objawy, ale z różną siłą i częstotliwością. A tempkę podwyższoną też miałam, można to na moich cyklach zaobserwować.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Dziewczyny mam pytanie do tych co biorą/brały clo. Dziś jest mój 32dc. Wczoraj rano o 6 zobaczylam przy sikaniu plamienienie o kolorze brunatnym, które trwało krótko i do teraz @ się nie rozkreciła. Wkładka jest czysta i nie wiem o co chodzi ? Czy taki obrót sprawy może być zwiazany z braniem clo ?
hej dziewczyny jestem tu nowa. Od 2 lat staram sie z mezem o nasze kochane malenstwo. Jestem po jednym poronieniu( w 12mc). Mieszkam w Irlandii. Od stycznia jezdze do polskiego ginekologa trzy razy w miesciacu na monitoring. jestem stymulowana pregnylem i letrozolem (femara)od 2 m-cy.W obecnym cyklu mam torbiel krwotoczna na 5 cm, w poprzednich cyklach rowniez tworzyly sie cysty ale wypelnione woda. Hej czy wiecie czy z takimi cystami mozna nadal jakos zajsc? Za pare tyg jade do polski i chcialabym zrobic hsg jajowodow, czy ktoras z was miala to robione i na czym to polega? dziekuje za odpowiedzi..
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 29.04.14 23:26</span> haha mialam na mysli "poronieniu (w 12 tc)"
Witaj Eddy :) o lekach nie pomogę i o torbieli ale jest tu wątek o hsg na 28 dni i tak w sumie każda dziewczyna się wypowiada i opisuje, pewnie jak poczytasz to połowa pytań ci odpadnie :)
Cześć dziewczyny. Dawno tu nie zagladalam. Wiec ostatnia miesiaczke miałam 14.04 wszystkie poprzednie cykle stosowalam clo. W tym cyklu były święta a ze byłam poza miastem zapomnialam ich zabrać ze sobą wiec jeden cykl mam w plecy. Ale od tamtej daty nie mam miesiączki. Tet wyszedł mi negatywnie. Nie wiem co się dzieje znowu. Czy któraś tak miała? Bardzo dzięki wielkie za odpowiedz. Pozdrawiam
Cześć, jakiś czas temu byłam tu bardziej aktywna.....przypomnę swoją historię.....blisko 8 lat starań, brak owu ( niepękające pęcherzyki i wciąż torbiele), clo + pregnyl, HSG , w ubiegłym roku w czerwcu laparotomia, nakłuwanie jajników. Zmiany przez te 8 lat lekarzy, ciągłe badania, leki. Podeszlimy do procesu adopcyjnego,przeszliśmy kwalifikacje, ja odstawiłam wszystko.......od grudnia odpuściłam również lekarza......teraz czekamy na telefon z ośrodka i ....jestemw ciąży.....także dziewczyny nie traćcie nadziei......ja zapomniałam o wszystkich lekach, lekarzach, totalny luz....:)
Blanka bo tak bywa :) ja mam dwie córki po maga leczeniach i in vitro, trzecia adopcyjna i 4 zupełnie naturalnie :) psychika robi swoje w niepłodności tez ;)
mooniia - mam pytanko z innej beczki. Czy po in vitro ciążę prowadziłaś w klinice czy już u innego lekarza. Ja 02.05.2014 miałam swój pierwszy transfer no i się udało :) i tak się zastanawiam czy będę mogła chodzić do tego samego lekarza. A do wizyty mam jeszcze trochę. I do wszystkich dziewczyn; nie poddawajcie się! Warto walczyć :)
Tak to co pisze Blanka to pomaga daje nadzieję, uwielbiam takie historie bo potrafią przywrócić wiarę,... ale... niestety to tylko część przypadków mały procent,... wiekszość jednak dokańcza procedurę adopcyjną i cieszą sie potomstwem ale nie "swoim" :/ ( w sensie wiecie o co mi chodzi swoim ale nie biologicznym) :)
Dziękuję dziewczyny, moja historia faktycznie jest nieprawdopodobna, mi samej łzy leciały jak nie wiem jak mi lekarz na usg pokazał. Zresztą....spóźniająca się miesiączka niby dawała mi znać, bo ja to z kolei zawsze miałam przed czasem ją. Test zrobiłam prawie 2 tyg po terminie, następnie betę w szpitalu i wieczorem lekarz....20 maj - najpiekniejszy dzień w moim zyciu. Teraz tylko oby wszystko było dalej dobrze, a przecież musi, bo czekałam na ten cud blisko 8 lat .
Blanka jak tak sie czyta to co piszez to naprawdę ciarki przechodzą ;) Dajesz kochana nadzieje każdej z nas :D Gratulację !!!!!!!!! Niech zdrowo rośnie kruszynka :D
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 28.05.14 18:53</span> długo mnie nie było... ku przypomnieniu od maja zeszłego roku brałam metformax (stwierdzone pco, brak owulacji)- nie pomogło, potem dołączyłam clo - 4 miesiące- owulka była, ale nic z tego.. w listopadzie pojawiła się szansa zmiany stanowiska w pracy i w końcu koniec z nockami.. Starania zupełnie odpuściłam, zależało mi na nowej pracy, a okres próbny wynosił 6 miesięcy. Od listopada u gina nawet nie byłam. Plus był taki, że cykle mi się wyregulowały, przynajmniej do maja.. A w maju znowu @ nie ma, na spontana zrobiłam test- 1 kreska. Tydzień później coś mnie tknęło, piersi cały czas bolały- drugi test- 2 kreski, jedna blada :))). Byłam w szoku, nawet nie wiem kiedy były przytulanki, z tego szoku nawet nie potrafiłam się cieszyć, chyba nie dowierzałam, a pierwsza myśl, że wrócę do starej pracy... małżowi nie powiedziałam. W zeszłym tygodniu beta 4534 po 2 dniach 7480, w piątek wizyta u gina, to był 6t1dc zobaczyłam zarodek 3mm i gin widział serduszko :))) dopiero wtedy do mnie dotarło, a tak naprawdę cieszę się od wczoraj, jak zobaczyłam reakcję małża- bezcenna :D Mało oryginalne, u mnie też sprawdziło się stare porzekadło- trzeba odpuścić, a samo wyjdzie. Kolejny przykład jak los potrafi płatać figle i pco można pokonać. Dzidzia trochę mała, ale najważniejsze, że serduszko jest, mam nadzieję, że rośnie- zobaczymy w piątek (7t2d). A praca i wszystko inne przestały mieć znaczenie. Trzymam za Was kciuki, na każdą przyjdzie czas!!! (mam 31lat)
Jusia gratulację. No czasem tak bywa :) A to, że się ma PCO nie znaczy, że się nie jajeczkuję, bo tak naprawdę nie wiesz kiedy organizm jajeczko wyrzuci. A kiedy przytulanki? W dni płodne, hehe ;)
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Dziewczyny szukam na tym wątku i szukam ale jest tak obszerny ze pewnie sie powtórzę ale zapytam czy po clo ZAWSZE mialyscie coś na pęknięcie ? Czy popristu lekarz oceniał na podstawie monitoringu czy trzeba czy same popekaja ?
Ja nie dostałam nic na pęknięcie, bo nie zdążyłam:) tzn jak poszlam podejrzeć drugi raz w danym cyklu co się dzieje z 2 dominujacymi pecherzykami, to okazało się, że kilka godzin wcześniej byla owu.
No bo ją mam brać od 5-9 dc po jednej i 10dc dzwonić do lekarza i ugadac sie jak sie czuję i na następny dzień dwa na monitoring ... Ale nie mówił nic lekarz o zastrzyku, no chyba ze powie jak obejrzy i wtedy zdecyduje ? Dzięki dziewczyny, a jak sie czulyscie po nim , bolało was podbrzusze jajniki ? Mnie czasem z jednym boli... A jeszcze jedno :) ile udawało emwan sie wychodowac pecherzykow i czy z obu jajników ? A komuś sie po clo udało ?
ja po clo raczej czułam się normalnie, może trochę bardziej odczuwałam takie kłucie w okolicach owulacji, no pomijając te paskudne uderzenia gorąca :/ a co do pęcherzyków to miałam najwięcej 2.
Kiciamiecia mnie po clo straszliwie jajniki bolaly i wyhodowalam dwa pęcherzyki jeden AZ ponoć się zapadł.Nie wiem z którego zaszlam w ciąże ale stało się to z pierwszym podejściem z clo:-)
Dziewczy czy ma ktoras , niedobor witaminy D?Jestem okropnie zla ,bo z wynikow wyszlo mi ,ze mam bardzo niski poziom witaminy D. I teraz pani gin. powiedziala mi,ze przez przynajmniej 2 miesiace mam brac witamine D w tabletkach. Ona nie bedzie sie podejmowac inseminacji , wg niej przez niedobor witaminy D nie utrzymam ciazy, mam wzmocnic organizm... Mnie wydaje sie, ze 2mis przyjmowania witaminy nic nie zmieni ,pewnie mnie cos kreci.
Ja miałam niedobór witaminy D, lekarze mówili mi ze to bardzo ważne przy staraniach ale nie az tak że sie ciazy nie utrzyma? moze Twoja lekarka woli najpierw Cię wzmocnic hmmm... no nie wiem. Ja po 3 miesiącach brania tabletek miałam juz witamine D w normie.
Treść doklejona: 19.08.14 18:26 Dodam, że wtedy jak mialam niedobór witaminu D, to poroniłam w 9 tc ale nikt mi nie powiedział ze to może być przyczyna, więc może lepiej najpierw się wzmocnic tak jak radzi Twoja lekarka.
efcia81 Dziekuje slicznie za odpowiedz, teraz dopiero dalas mi do myslenia. Uwierz mi ,nie wiedzialam ,ze tak szybko mozna uzupelnic witamine D ,dlatego bylam pewna ,ze moja gin mnie kreci i na koniec w tych nerwach dzis ja zostawilam poszlam do drugiej , ktora powiedzia, ze moze mi zrobic w tym cyklu . Ja ta witamine mam bardzo niska jak norma jest 10ml do 80ml to ja mam 12.2. Leki biore 25 kropli na tydzien, od 3 tygodni dopiero. Juz sama nie wiem ,co zrobic ,ide w czwartek do tej nowej gin to pogadam jeszcze z nia,zobacze uffff