Ja Ci mówię jaki plan przedstawił mi mój GP z czego po przejrzeniu mojej dokumentacji powiedział, że w styczniu mam się zgłosić to dostaniemy skierowanie do kliniki leczenia niepłodności, bo jak on zawsze powtarza ja jestem za skomplikowanym przypadkiem dla niego :d
Nie mówię, że zostać przy Polskim ginie bo jednak warto skorzystać z NHS mając taką możliwość, tak e2 to estradiol ( polskie kliniki niepłodności też badają go przed punkcją bo jego wzrost świadczy o tym jak pęcherzyk reaguje ale badanie trzeba zacząć 2-3 dc) jasne porozmawiaj z mężem i zastanówcie się najwazniejsze by lekarz Tobie odpowiadał, bo Ty mu oddajesz swoje zdrowie pod opiekę :* a wiadomo, że koszty są nie małe więc zastanówcie się oboje a nóż widelec ta babka Ci spasuje lepiej niż poprzedni gin. Ja "zaliczyłam" chyba z 15 ginów zanim trafiłam na swoją więc wiem co to znaczy
iwoas30 - ja rowniez od poczatku chcialam jedno dziecko, ale szczerze mowiac, teraz po juz ponad roku staran - chcialabym miec zdrowe dziecko, bo to najwazniejsze, jedno czy dwa - to juz nie wazne. Najwazniejsze, by bylo zdrowe.
cześć dziewczynki. Przyłączam się do wielbicielek winka, ale teraz odstawiłam tą małą przyjemność. Zgadzam się, że ciężko trafić na dobrego specjalistę, często traktują człowieka wg jakiegoś tam swojego schematu. Ja Clo brałam od 3dc przez 7 dni, potem testy owu i monitoring /pęcherzyk 17mm/ następnego dnia pregnyl i za dwa dni kolejny monitoring. a potem było tylko czekanie... jeden test, drugi,trzeci i upragnione dwie kreseczki. Teraz czekam na mojego ginka, bo jest na urlopie i lecę na usg zobaczyć, czy wszystko ok. Na szczęście w moim przypadku pomogło "odpuszczenie" ciągłego analizowania, robienia wszystkiego żeby tylko się udało. Na początku roku też tak działałam - analizowałam wszystko krok po kroku i nawet Clo mi nie pomagało /ani jednego pęcherzyka nie miałam dominującego/ odpuściłam i całkowicie na "luzie" wróciłam do gina we wrześniu.. mam nadzieję, że wszystko z fasolką będzie ok, z bety wychodzi 7tc :) trzymam za Was kciuki, bo wiem jak to jest.
O kurka - nie słyszałam o większości badań o których piszecie... Ja się żegnam na dzisiaj bo mnie choroba bierze - pierwszy raz od kilku ładnych lat. Chyba mnie zawiało w sobotę. Kilka dni migdałek mnie bolał, a teraz drapie gardziołko i mam kaszel. Także piwko poszło do mikro i jest na ciepło. Dodatkowo lecę do wanny się powygrzewać do łóżeczka. Ale będę Was doczytywać z komórki bo potem mam straaaaszne zaległości. Co do bliźniaków to nawet na trojaczki się nie obrażę... ale jestem hardcor... WOW !
madziauk na razie jeszcze nie dziękuję :) a Ty do dzieła, testy owu nie zawsze prawidłowo pokazują. ja je traktuję z przymrużeniem oka ;) iwoas30 Oni też tak kiedyś mówili, ale nie mieli wyjścia. Albo in vitro, albo brak potomstwa. życie pisze różne scenariusze i czasami trzeba podejmować trudne decyzje.
Tiga gratulacje! Dziewczyny czuję się strasznie, sto razy gorzej niż przy @. Boli mnie brzuch, ciągle latam do toalety i jest mi niedobrze? Czy tak się może dziać po Clo? Martwię się i zastanawiam czy nie zadzwonić do ginki?
A co do dzieciaczków to ja przed operacją kręgosłupa mówiłam, że nawet czworaczki mogą być, ale teraz wiem jasno, że max bliźniaki bo większej ilości mój kręgosłup nie podoła
OneKiss, magic jeszcze nie dziękuję żeby nie zapeszyć. ;) czekam do 14.11. na powrót gina i się wszystko wyjaśni..zostało odliczanie dni... trzymam za Was wszystkie kciukasy
Tiga znam to przechodziłam to z bąblami kuzynki ale im starsze tym łatwiej będzie je okiełznać :) Niech brat i bratowa się nie poddają :) mojej kuzynce pomogło jak dzieciaczki zaczęły chodzić założenie im takich plecaczków ala smyczki bo łatwiej było zapanować i złapać dzieciaczki zwłaszcza jak każde szło w inną stronę :)
tiga dokładnie takie mieli i w sumie nadal mają http://www.tublu.pl/Podwojne_szczescie_czyli_akcesoria_dla_rodzicow_blizniat/Dwa_plecaczki_LittleLife_Animal_Pack_rozne_wzory.html
No tak ale spytałam z jakiego powodu :) w sensie obciążenia zdrowotnego, ryzyka niepowodzenia tudzież ciąży mnogiej ?? Sorki że tak pytam, ale jestem ciekawa po prostu
abortaW będę musiała im podpowiedzieć takie rozwiązanie. Oj mają z Nimi przeboje, zresztą są jak każde dziecko - ciekawe świata - wszystko trzeba dotknąć i włożyć do buźki ;)
Madziauk słuchaj ciała, a nie testów. Życzę przytulankowego wieczorku ;)
Plecaczki są bardzo fajne. Bo jak przychodzi mi na myśl taka smycz, która wygląda jak dla zwierzaka, to już zbyt fajnie nie wygląda :) może ciotka będzie w stanie jechać na święta do Nich, to im kupię ;)
abortaW ok juz ci wyjanie dlaczego in vitro bo moze niektorych urazilam, napisalam ze in vitro nie dlamnie ci co wczesnij czytali wypowidzi lub jak kilka dni temu wpisałam sie do waszego grona pisalam moja sytuacje od 2003 roku miesiaca grudnia az do czerwca 2004 roku leczyłam sie zeby miec dzieciatko po 6 mc brania clo zaszłam w ciaze i dzis mam juz syna w lutym bedzie miła 7 lat , w 2000 roku lekarze powiedzieli ze moze wogole nie bende miala dzieci ale udalo sie nigdy nie myslalam zeby miec wiecej dzieci do puki syn nie miał 5 lat ze przydało by sie rodzensteo staralismy sie o drugie ale bez zadnego leczenia bedze to bedzie nie tonie ale na leczenie namowil mnie muj kochany mąz ze chce coreczke jeszcze wiec sie lecze jestem na CLO dlatego nie podjeła bym sie juz in vitro bo nie zalezy mi tak bardzo na kolejnym dziecu dziekuje bogu ze dal mi choc jedno dziecko . jesli czujesz sie czym urazona nie ma powodu
iwoas ależ ja nie jestem urażona tylko chętnie poznaję opinie osób o in vitro :) i dlaczego się decydują ale także dlaczego się nie decydują :) rozumiem Twoje podejście i bynajmniej niczym mnie nie uraziłaś także spokojnie :* to ja przepraszam za moją ciekawość :)
magic1984 - u mnie dzis 16 dzien cyklu, zawsze testy owulacyjne wychodzily okolo 29-30 dnia cyklu pozytywne, no ale sluz mam plodny.. nie wiem sama.. moze jutro bedzie pozytyw .. ciekawe, lekarz mi zalecil, zeby je robic i jak pozytyw to dzwonic i wtedy usg..
Magic tego Tobie życzę - ja już ujrzałam magiczne dwie kreski na teście, potem potwierdziłam betką, teraz czekam na usg żeby zobaczyć, czy wszystko tam jest ok ;) mam nadzieję, że to fasoleczka ;)
abortaW ja wiem ze ludzie roznie reaguja na in vitro ale jak bym nie miała dziecka wogole podjeła bym kazde kroki zeby je miec nie wyobrazam sobie zycia bez dziecka , ale jesli umnie CLO nie zadziała zobaczymy co dalej moze zmiana lekow napewnoe nic na siłe mam mojego rodzynka i ciesze sie
iwoas rozumie cie:) będę przeszczęsliwa jak będę mieć choć jednego bobasa, ale w obecnej sytuacji chwycę się każdej deski ratunku aby zaspokoić swój instynkt macierzyński.