Podzielcie się pomysłami na kolacje proszę... czasem miałabym ochotę zrobić coś nowego, pysznego, ale warunek jeden: nie może być czasochłonne. Mój stały repertuar to sałatki (ostatnio z pomidorami i fetą), pasta jajeczna, twarożek, kanapki, zapiekanka z bagietki, hot-dogi z pełnoziarnistą bułką i warzywami i tak naprawdę to tyle. Ktoś coś?
u nas najczesciej kazdy je to co sobie z lodowki wyciagnie, teraz sezon wiec na kolacje brokuly, kalafior, fasoolka szparagowa czy szparagi a tak to w duzej mierze kanapki ale ostatnim hitem jest babeczkowa jajecznica :d wysmarowac forme muffinkowa (lepiej jednak maslem niz oliwa) , wrzucic do foremek warzywa, miesko, mozna ser feta i to zalac jajkiem rozbeltanym z mlekiem, zapiekac 10-12min, pyyycha
Aga u nas od lat najwieksze wziecie ma koperkowo-czosnkowy na jogurcie greckim (ja najbardziej lubie ten maly z biedry), czasami z lyzka majonezu na caly kubeczek ale czesto bez robie tez tzatziki i taki meeeega pikantny chilli ale ten to juz musza byc amatorzy bo ja ostatnio przesadzilam i nie zeszlo (3-4straczki papryczki chilli posiekac zostawiajac tez troche pestek, dodac przecisniety przez praske czosnek, zetrzec kawaleczek imbiru; rozpuscic odrobine cukru w kilku lyzkach wody, wrzucic warzywa i zagotowac, dolac ok 1/2szkl wody jak sie bedzie gotowalo 'zaklepac' odrobina maki rozmieszanej z woda i jeszcze kilka minut podgotowac, dodac sol pieprz i troche octu i jeszcze chwile gotowac
sos BBQ nigdy mi dobry nie wyszedl wiec jak cos to kupuje, bratowa ostatnia miala sos na bazie jakis owocow ale praktycznie wszytko jej zostalo bo nam nie smakowal a jak nie mam koperku to ide na latwizne i mieszam ketchup-musztarde-majonez takie najbardziej podle z podlych :P
u nas hitem wśród sosów jest miodowo-musztardowy. Do domu kupujemy tylko musztardę czeską, ostrą, w takim plastikowym kubku, jest najlepsza z najlepszych, do tego miód, najlepiej płynny, ale niekoniecznie, trochę kolendry lub innych ulubionych przypraw. Używamy głównie do łososia i kurczaka z grilla.
aniu, te sosy o których piszesz to znam :) Tylko ja chili robie troche inaczej, dodaję tez m, inn ocet jabłkowy Własnie dzis zrobiłam go, ale wyszedł mi piekielnie piekielny Elyanna, pokaz foto tej musztardy, co?
a widziałam,ze oblatach do pizzy rozmawiałyscie ;) dla mnie z tych gotowców najlepsze są tescowe ale trochę inne niz Hydzia pokazała. Fajna pizza wychodzi, cieniutka taka
Elyanna ja musztardowo-miodowa to marynate czasami robie, sos by nie przeszedl bo wiekszosc miodu nie lubi, a szkoda bo dla mnie piers z kurczaka czy udziki sa wysmienite do lososia (ogolnie do ryb) to u nas albo sos chrzanowy albo cytrynowy tyle ze ryba z grilla to tylko dla mnie i meza, w gosciach nie podajemy
Aga ja daje ocet winny, innego nie uzywam ;) a jak ty robisz ten swoj? ja to nigdy nie moge 'wyczuc' proporcji chilli - imbir, zawsze w morde pali :P
paptryczki kroje ( całe opakowanie z lidla czy tam biedry) zalewam 1,5 szklanki wrzątku, dodaję szklankę cukru, 1/3 szklanki octu jabłkowego, czosnek, dużo pomidora malinowego pokrojonego drobno i redukuję często mieszając
ooo to moze kiedys sprobuje, octu jak dla mnie duzo ale to mozna na smak robic a ten pomidor to ci sie rozciapcia czy dajesz z kawalkami ewentualnie blendujesz? nie ukrywam ze u nas schodza tylko mocno zawiesiste sosy
Co roku, jak są upały, a w sprzedaży pojawiają się naprawdę dobre pomidory, zajadamy się makaronem z zimnym sosem pomidorowym:
pomidory - dowolna ilość, sparzyć, obrać, 1/3 zblendować, resztę pokroić w drobne kawałki (odstawiam część soku, żeby nie wyszło za rzadkie). Wymieszać. Do tego wycisnąć czosnek (ja daję 1 ząbek), dorzucić dużo świeżej siekanej bazylii (można też inne świeże zioła), doprawić solą, pieprzem, odrobiną cukru, ewentualnie sokiem z cytryny. Ugotować makaron, odcedzić, wrzucić do pomidorów, wymieszać. Pyszne. Ja to jeszcze posypuję pecorino i skrapiam oliwą. Na upał idealne
Będę robić na przystawkę szparagi zawijane w szynce, macie pomysły, co dodać do środka, żeby to miało trochę smaku? Sam szparag i szynka to mdlizna totalna dla mnie majonez z czosnkiem to już lepiej będzie, ale trochę to oklepane.
szczypta_chilli, to ta musztarda: http://nakup.itesco.cz/cs-CZ/ProductDetail/ProductDetail/2001120331324
do szparagow jesli beszamelowy to przelamany cytryna albo tak jak dziewczyny pisza - serowy na bazie jakiegos plesniowego
Treść doklejona: 10.07.15 15:19 a w ogole to polecam szparagi z grilla, pyszne - wg mnie o niebo lepsze niz zapiekane w piekarniku czy nawet robione na parze
będę robić sos z sera pleśniowego, jako rzeczecie. Z przepisu z bloga hafiji, znanej chyba wszem i wobec
ja to szparagów w ogóle nie darzę uczuciem żadnym, robiłam wlaśnie na grillu ostatnio, skropione oliwą, przyprawami... ale takie nijakie są dla mnie. Więcej chyba nie zrobię. Ale jako przystawka na zimno się nadadzą :)
Bladykocie proszę. Po 2kg - kapusta - poszatkować - cebula w półtalarki - marchew drobno startować - paprykę w paski - ogórki szklarniowe w plasterki - jabłka w plasterki Ja wszystko na szatkownicy, więc po obraniu idzie już szybko. 1,5 szkl. octu 1 szkl. cukru 3 szkl. oleju sól, papryka ostra w proszku. Wymieszać, zostawić na 2 godziny i do słoików. Zawekować. Z tych proporcji wyszło mi 27 średnich słoików takich po majonezie 700ml.
wszelkiego rodzaju klopsy, pierogi, kotlety mielone - ja mroze wyrobione i uksztaltowane surowe kulki, potem tylko rozmrazam i do piekarnika lub na patelnie, ale nie smakuja nam rozmrazane wczesniej smazone; kolezanka namrozila tez golabkow, krokietow, roladek miesnych ale tak jak wspomnialam wszystko zalezy od wymagan i upodoban mozesz zamrozic tez wywar na zupe (rosol taki) ktory w zaleznosci od ochoty przerobisz na pomidorowa, bialy barszcz czy inna ogorkowa - jak wiem ze mam ciezki okres w pracy to czasami tak robie, nie trzymam takiej mrozonej kostki wywaru dlugo ale co jakis czas dogotowuje zeby miec chcoiaz na 1 zupe zapasem czasami przygotowuje i porcjuje np mieso z kurczaka czy indyka, mroze gotowe kawaleczki zeby pozniej tylko dorzucic do jakiejs mieszanki warzywnej (warzywa na patelnie); jak masz juz oczyszczone i pokrojone to na patelnie wrzucic i zamieszac to juz chwila moment wtedy
Dziewczyny macie jakiś fajny przepis na karczek na obiad, coś żeby nie było bardzo tłuste, wiem że był przepis na karczek w sosie teryaki, robiłam niezłe, a coś jeszcze polecacie, może być w sosie, może być duszony
CZerwinko a w czym macerowałaś mięso ?? możesz na szybko podać przepis bo ja znalazłam taką marynatę olej, miód, cytryna, musztarda, można dać ketchupu, to się maceruje cała noc, potem obsmaża na patelni, do naczynia żaroodpornego i zalewa wodą z ziołami i dusi,
CIASTO CUKINIOWE probowalam ostatnio u znajomej, dla mnie pycha (ale dyniowe czy marchewkowe tez lubimy) wklejam przepis na wypadek gdyby ze strony wylecialo
Składniki ma ciasto: 370 g mąki pszennej 60 g kakao 1 łyżeczka sody oczyszczonej 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia 0,5 łyżeczki soli 150 g masła 120 ml oleju 300 g cukru kryształu 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii 2 jajka 4 łyżki jogurtu greckiego 260 g cukinii 50 g czekolady
W misce mieszamy mąkę, kakao, sodę oczyszczoną, proszek do pieczenia i sól. Cukinię myjemy i ścieramy na małych oczkach tarki. Czekoladę siekamy na drobne kawałki. Mikserem ucieramy masło z cukrem i olejem, do gładkości, około 2 minut. Dodajemy jajka, ekstrakt z wanilii i dalej ucieramy. Kolejno dodajemy jogurt grecki i ucieramy do połączenia.Powoli, stopniowo dodajemy suche wymieszane składniki. Ucieramy do połączenia.Na sam koniec wsypujemy cukinię i czekoladę. Mieszamy szpatułką do połączenia.
Formę kwadratową o boku 20 cm natłuszczamy i wykładamy papierem do pieczenia. Wylewamy ciasto, wygładzamy i wkładamy do nagrzanego do 170 stopni piekarnika. Pieczemy około 60 minut, do tzw. suchego patyczka. Następnie odstawiamy do całkowitego ostygnięcia.
Krem: 300 g serka kremowego np. Philadelphia 2 łyżki cukru pudru 50 g wiórek kokosowych plus 20 g do posypania
Serek ucieramy z cukrem. Wsypujemy 50 g wiórków kokosowych i mieszamy szpatułką do połączenia.
Dziewczyny pomóżcie! Usiłuje zawekowac ( poddać pasteryzacji) grzybki w marynacie. Nigdy wcześniej tego nie robiłam. Ale coś mi idzie nie tak. Słoiki po wyjęciu z gara postawiłam na zakrętkach do ostygnięcia. Wystygły, ale wieczka wciąż klikają przy dotyku, czyli sie nie zassaly, a rozumiem ze powinny. Robiłam wszystko jak w przepisie. Nie wiem, co teraz? Znów gotować w garze, odkręcić i spróbować zakręcić znów?
Chciałam się z Wami podzielić wakacyjnym odkryciem, odtworzonym za pomocą przepisów z różnych blogów. Wymaga jeszcze udoskonalenia. Toskańska zupa pomidorowa (krem) 0,5 l bulionu (ja zrobiłam z kostki) 2 puszki pomidorów 1 duża cebula 5-6 ząbków czosnku 1 łyżka przecieru pomidorowego (ja dałam taki mini słoiczek) 1 łyżka oliwy z oliwek 1-3 łyżeczki mąki kukurydzianej lub czerstwa bagietka (w zależności jaką chcemy mieć gęstość kremu) odrobina parmezanu bazylia (ja dałam suszoną, pewnie świeża będzie lepsza) sól, pieprz, odrobina cukru (ja cukru nie dawałam, ale raczej zawsze jest w przepisach) Pieczywo - "pałeczki" chlebowe czy bagietka na ciepło.
Zagotowujemy bulion. Na oliwie z oliwek podsmażamy posiekaną cebulę, po około dwóch minutach dorzucamy do niej pokrojony w plasterki czosnek. Smażymy jeszcze 2minuty po czym dodajemy koncentrat pomidorowy (nadal smażąc - choć to już bardziej gotowanie na patelni), następnie dorzucamy pomidory z puszki. Smażymy/gotujemy na patelni przez 8-10minut. Przekładamy tak przygotowany "sos" do bulionu. Doprawiamy (do smaku) bazylią, solą, pierzem, ewentualnie odrobiną cukru. Kiedy wszystko się zagotuje blendujemy na gładki krem. Oceniamy, czy konsystencja nam odpowiada. Jeśli zupa jest za rzadka wrzucamy czerstwą bagietkę i po rozmoczeniu blendujemy lub też zagęszczamy mąką kukurydzianą (ja tak zrobiłam - dwie małe łyżeczki dały gęstość budyniu). Przy podaniu posypujemy odrobiną parmezanu. Podajemy z pieczywem (najlepiej ciepłym). Dla mnie obłęd bo uwielbiam pomidorową. Ja jadłam bez pieczywa i się najadłam jedną miseczką. Siostrze prygotowałam pokrojoną bagietkę podgrzaną w piekarniku, posmarowaną odrobiną rozgniecionego czosnku wymieszanego z oliwą. Nigdy nie odwiedziłam Włoch, ale jeśli tak tam jedzą na co dzień, to jestem gotowa się przeprowadzić!!
A ja z Hummusem :) Byliśmy w Jerozolimie, gdzie jedliśmy prawdziwy hummus "z pierwszej reki" i się zakochaliśmy - jeszcze patrząc na to jakie cieciorka ma właściwości (białko, błonnik, witaminy) to tym bardziej stwierdziliśmy, że musi zagościć w naszym menu. No ale ile można żywić się w knajpach, a w ten hummus z puszki/słoika nie wierzę (może niesłusznie, ale jednak ;-) - wiec postanowiłam zrobić sama - i wsiąkłam ;-))) Ja robię z ciecierzycy w puszce (oczywiście ortodoksi kupują suchą, moczą kilka godzin, potem gotują itp..- ale dla mnie za dużo roboty ;-) - 2 puszki ciecierzycy - 2 łyżki pasty tahini (to taka pasta sezamowa - spokojnie mozna kupić w sklepie np Piotr i Paweł, Auchan itp) - 2 ząbki czosnku - sok z połowy cytryny - łyżeczka soli - zimna woda (z lodówki)
wszystko razem (prócz wody) wrzucam do blendera i blenduję na gładką masę - jak najgładsza - teraz dodaję wodę (na oko) po trochu i blenduję dalej - hummus wtedy nabiera gładkości i delikatności. Ja robię to dopóki nie uzyskam porzadanej konsystencji - takiej hmmm lekkiej do smarowania, ale nie lejącej, tylko stałej. I już ;-) Teraz już kombinuję i do tego co powyżej dodaję - szpinak (liscie, wrzucam razem do blendowania - mniam), suszone pomidory - PYCHA - smakuje trochę jak pasztet ;-)) - pieczoną paprykę (piekę całą paprykę w piekarniku, obieram ze skórki i wrzucam razem do blendowania) No naprawdę polecam ;-) Ja lubię czosnkowo - ale jak ktoś nie przepada, to może zacząć od jednego ząbka czosnku - bo wyjątkowo mocno ten czosnek w tej cieciorce czuć. W niektórych przepisach dodaje się oliwę - dla mnie zbędny tłuszcz i kalorie - a bez tej oliwy jest pyszne, puszyste i gładkie ;)
ja nigdy nie jadłam humusu, pysznie brzmi jak się czyta, ale ja nie mogę jeść surowego czosnku, jak daję do sosu i jest uduszony, to mam problemy z jelitami a jak zjem surowy to umieram, ale humus bez czosnku raczej nie przejdzie co ??
Humus jest tez świetnym daniem dietetycznym, np. na legalu mozna go jesc stosując diete South Beach czy niskoglikemiczną. Ja dodaje do niego jeszcze pietruchę, bo obydwoje uwielbiamy. ULCIA, Ty jak masz termomix to hummus jest w kilka sekund grzech by było kupować.
Magdalena: ULCIA, Ty jak masz termomix to hummus jest w kilka sekund grzech by było kupować. --
Dokładnie ;-)) Sama przyjemność robienia - nie mówiąc o jedzeniu ;-))0 Swoją droga ile to to ma kalorii? Bo źródła podają od 15o do 330…. niezły rozrzut…. ;)
Dziewczyny, macie może jakiś sprawdzony przepis na gofry?
Mamy gofrownicę z opiekacza, kupiliśmy opiekacz do kanapek z trzema wkładami, kanapkowy, grillowy i na gofry właśnie- wczoraj robiłam pierwszy raz z jakiegoś pierwszego lepszego przepisu i wyszła taka chała, że masakra- w ogóle nie kruche, gumiaste, surowe w środku (a trzymałam je długo w tym opiekaczu, bo ponad 10 minut, mimo iż w przepisie było 3 minuty...
Robiłam z tego przepisu (zastanawiała mnie od początku ta ilość oleju- tak powinno być?):