Może zwyczajnie nie trafiłaś na farmaceutę/lekarza, który ma na to czas... Albo nie zadałaś pytania, bo niby skąd farmaceuta/lekarz ma wiedzieć czego pacjent nie wie?
Jest zakaz reklamy leków na receptę. Takie ordynuje lekarz i to on decyduje czy i jakie przepisać. Od Ciebie zależy jakiego lekarza wybierzesz i czy on uzna, czy jakiś preparat Ci przepisać. Mówię tutaj ogólnie, nie tylko o antykoncepcji hormonalnej. Farmaceuta z kolei nie może podważać decyzji lekarza, nie wolno mu wchodzić w kompetencje lekarzy. Może natomiast informować o lekach zapytany o nie. I odpowiedzialność za ordynowane pacjentowi leki ponosi lekarz, bo to on podejmuje decyzje terapeutyczne.

No to rzeczywiście zarzuty mocnego kalibru, zwłaszcza, że - jak rozumiem - jestes fachowcem i potrafisz sama ocenić co Ci jest.

wklejam informacje które znałazłam odnośnie interakcji tabletek anty z innymi lekami:

wplyw na wchlanianie sie tabletek maja:
- antybiotyki (ampicylina, tetracyklina, ryfampicyna);
- leki stosowane w leczeniu padaczki lub innych chorób (prymidon, karbamazepina, okskarbazepina, topiramat, felbamat, hydantoiny, barbiturany, no.fenobarbital);
- rytonawir - lek stosowany w leczeniu infekcji wirusem HIV;
- gryzeofulwina - lek stosowany w leczeniu infekcji grzybiczych;
- preparaty zawierające ziele dziurawca.

Na wchlanianie sie niema wplywu: alkohol(chyba ze spowoduje wymioty), maści przeciwgrzyzbiczne, leki dopochwowe, krople, herbaty ziolowe.

A teraz pare lekow o ktore pytaly dziewczyny:)
(nie = niema wplywu)

aspiryna - nie
amotaks - tak
amertil - nie
augmentin - tak
ascorutical - nie
azitromycyna - nie
Apap - nie
azimycin - nie
Amotaks Dis - nie
algesan naklofen - nie
azitrox - nie
amotax - tak
acodin - nie
amoksycylina - tak
BIOXETIN - nie
bactrim - nie
Bromergon - tak
BACTUM - nie
Bioracef - nie
biostymin - nie
biseptol - nie
bioparox - nie
codipar - nie
CEROXIM - nie
cholinex - nie
cisaprid - nie
Cynarex - nie
cyclonamin - nie
ciprobay uro - nie
clarytromycyna - nie
chrom - tak
cefuroksym - nie
Calcium - nie
clenbuterol - nie
Doxycyclin - tak
Doxycylinum - tak
Deprim - tak
diclac - nie
digenzym - nie
duomox - tak
Encorton - nie
engystol - nie
euthyrox - nie
fervex - nie
furaginum - nie
froprinosin - nie
flukonazol - nie
flavamed - nie
fluimucil - nie
flucanozol - nie
Flucofast- nie
Forcid - tak
faringosept - nie
Gripex - nie
gardan - nie
GINKOPRIM - nie
groprinosin - nie
Hiconcil - tak
Heviranem - nie
hemofer - nie
Hydroksyzinum - nie
hascosept - nie
ibuprom - nie
ibuprofen -nie
ketonal - nie
keflex - tak
Ketoresem - nie
KLACID UNO - nie
klindamycyna - tak
ketonal forte - nie
lacidofil - nie
laremid - nie
letrox - nie
lecytyna - nie
Mannitol - nie
meloksam - nie
Myconafina - tak
mięta - nie
nystatyna-nie
naproxen-nie
nurofen forte - nie
nifuroksazyd - nie
nervomix - nie
Nolicin - nie
no-spa - nie
omeprazol- nie
Ossillococclinum - nie
Ospamox - tak
Oranex - nie
oeparol - nie
Urogran - nie
urosept - nie
uteina - nie
upsarin - nie
paracetamol - tak
Polopiryna - nie
pseudoefedryna- nie
pulmicort - nie
Rutokal C - nie
rulid - nie
rovamycine - nie
RELANIUM - tak
radical - nie
rutinoscorbin - nie
Rutinacea - nie
sachol - nie
spiramycyna - nie
Silica - nie
sinupret - nie
Siemie lniane - nie
stoperan - nie
solpadeine - nie
Sylimarol - nie
spiramycyna - nie
Tegretol - tak
Taromentin - tak
tetracyklina - tak
tabcin - nie
tegretol - tak
tramadol - nie
tinidazol - nie
Thuya Occidentalis 15 - nie
vitaral - nie
verdin - nie
voltaren - nie
valerin - nie
Węgiel - tak
witamina c - nie(w dopuszczalnej ilosci)
ziele dziurawca - tak
Zinnat - nie
Zyrtec - nie
żeń-szeń - Raczej nie powinien, przynajmniej w dawkach powszechnie stosowanych.

Chcialam dodac ze tabletek nie powinno popijac sie sokiem z grejfruta(jesli chodzi o ten sok to nie powinno sie nim popijac zadnego leku).

no tak ale podejżewam, że chodziło o inne herbaty ziołowe

Ama dziurawiec jest wyjątkowy, ale skoro s_biela jest fachowcem to z pewnością wytłumaczy dlaczego. :-)
Poza tym sporo błędów, literówki przemilczę, ale tutaj nie tylko chodzi o wchłanianie antykoncepcji. Wiele z tych leków daje interakcje z antykami, ale na zupełnie innym poziomie niż wchłanianie. Interakcje między lekami występują na każdym etapie losu leku w ustroju: uwalniania, wchłaniania, dystrybucji, metabolizmu i eliminacji. Artykuł płytki i niefachowy, dla mnie tylko straszy, nic nie wnosi.

Inne zioła przecież też działają na układ pokarmowy, np. mięta. Czemu tylko dziurawiec obniża skuteczność, a inne zioła nie?

Kontrowersyjna reklama prezerwatyw
Ciąża to zło. Smutne.

ooo.... matko?!

Doskonałe te cytaty. Skąd to??

Tak, tak, już znalazłam

słyszałam o tym... te 4 ostatnie to placebo.

W tym samym numerze Twojego Stylu jest reklama Świata Kobiety lipiec 12/2005.
Na okładce cover story - antykoncepcja:
- dla romansujących i stałych w uczuciach,
- dla karmiących matek.
15 bezpiecznych metod dla każdego

Uwagę zwraca tytuł przeglądu metod: Zostań we mnie, kochanie!

Sugeruje niejako, do kogo czasopismo jest skierowane i nie najlepiej świadczy o tej grupie.
Zapowiedź na okładce jest tendencyjna - żadna z metod anty nie jest "dla każdego", tylko samoobserwacja.

Optymistka:

Hej ale się naczytałam normalnie to sobie w łep strzelić zamiast brać ten Yaz, ale chyba zaryzykuję bo przeszłam chyba całą listę dostępnych tabletek i jak na razie nie utrafiłam na te, które są odpowiednie dla mojego organizmu. Jak nie spróbuje się to się nie dowie człowiek jak to coś na niego działa. Skutki uboczne będą zawsze jakieś, tylko czy jesteśmy w stanie je zaakceptować i da się z nimi żyć? Zażywanie antykoncepcji doustnej to ingerencja w gospodarkę \"chemikaliami\" w naszych organizmach. Także zrzucanie winy na ginekologów że dorabiają przepisując te tabletki, bo ktoś się źle po nich czuje- to tylko wymówka. Jesteśmy kobiety istotami myślącymi więc jak coś złego dzieje się z naszym organizmem to trzeba się poświęcić i do lekarza przejść, aby upewnić się , że wszystko jest ok.
NIE MA tabletek CUD - jest tylko dobrze dobrana antykoncepcja.
Dzikus

Inna użytkowniczka przekonała się o skuteczności:

Ja ten lek stosowałam przez blisko dwa tygodnie, czułam się ogólnie dobrze,chociaż później stosunki były bolesne
i wystąpiły jednak bardzo dziwne objawy (nie jestem pewna czy to po tych lekach czy coś innego): podczas jazdy samochodem miałam trudności z oddychanie, potem zdrętwiały mi wszystkie kończyny, twarz do tego stopnia ze nie mogłam nic powiedzieć, no i straszny ucisk w klatce piersiowej, trwało to około 15 minn i zdarzyło się dwa razy. Odstawiłam więc lek i od tamtej pory nic takiego nie było. Jeżeli któraś z Was miała kiedykolwiek podobne objawy bardzo proszę o jakieś info.
Z góry dziękuję

Ps "lekarz" rodzinny stwierdził, że to mógł być stres...(bez komentarza)
Pozdrawiam
Gosia

Pod nóż

Wzięła pigułkę – do końca życia będzie niepełnosprawna - fronda.pl

Antykoncepcja coraz skuteczniejsza - artykuł z Poradnika Domowego. Tylko i wyłącznie na temat antykoncepcji hormonalnej.

No i jest - wszechstronnie o antykoncepcji.
Dla mnie NMPR nie są metodą ANTYKONCEPCYJNĄ - może dla nich też nie ;P

Nowy biuletyn Federy:

Czy to kobieta jest winna?

W czerwcu odbyły się kampanie dotyczące promocji edukacji seksualnej. Są to bardzo cenne inicjatywy, szczególnie w kraju, gdzie rzetelna edukacja seksualna jest nieustannie przedmiotem sporu śœwiatopoglądowego. Smuci jednak, że w wielu przypadkach wciąż stroną oskarżaną są kobiety: „Nie mają pojęcia o swoim ciele...; Co dziesiąta uprawia seks bez zabezpieczenia, choć nie planuje dziecka....; Przerażający jest też, zdaniem ginekologa ...niemal zupełny brak wiedzy kobiet o antykoncepcji”. [Dziennik, 18.06.2009]
Lekarze przedstawiani są jako głos rozsądku, nawołujący do tego, by się badać, by czynnie "uprawiać" profilaktykę, dbać o zdrowie, nie wstydzić się swojego ciała, by odważnie walczyć o prawo do antykoncepcji, jednym słowem, by realizować hasło Moje ciało moje życie. Kobiety zaœ, takie „niewdzięczne i niedouczone”, wciąż nie stosują antykoncepcji, pozwalają na zbliżenia bez zabezpieczenia, nie chodzą do lekarzy, nie stawiają się na badania profilaktyczne, wstydzą się umówić do ginekologa, wstydzą się w aptece wykupić œśrodki antykoncepcyjne.
Jak łatwo oskarżać, zapominając jednocześœnie, gdzie żyjemy. W Polsce, choć pojawiają się kampanie dotyczące omawianej tematyki, mają one jednak charakter akcyjny. Brak przejrzystej i skutecznej polityki państwa dotyczącej tego zagadnienia. Przede wszystkim już w okresie szkolnym brak dostępu do rzetelnej i merytorycznie poprawnej wiedzy z zakresu edukacji seksualnej. Brak profilaktycznych rozmów i zajęć edukacyjnych na tematy związane z budową swojego ciała (potem lekarki dziwią się, że kobiety nie wiedzą, gdzie są jajniki, że dziewczęta są zaskoczone pierwszym krwawieniem miesięcznym). Bardzo dobitnie obrazują to wnioski płynące z tegorocznego raportu Grupy Edukatorów Seksualnych PONTON.
Również służba zdrowia nie radzi sobie z omawianym problemem, a całą winę przerzuca na kobiety. Tymczasem Polki czekają na wizytę do ginekologa nierzadko ponad dwa miesiące, godziny pracy wielu przychodni i przyjęć konkretnych specjalistów pokrywają się z godzinami pracy pacjentek, brak możliwoœści konsultacji późŸnym popołudniem, często zapisy są jedynie raz w miesiącu, jednym słowem nie są to usługi „przyjazne” kobietom.
Źródłem wiedzy na temat metod antykoncepcji są głównie media, lekarze nie zawsze przekazują kobietom pełny obraz dostępnych œśrodków antykoncepcyjnych, kierując się czasem swoim śœwiatopoglądem, czasem ograniczoną długoœścią wizyty. Dodatkowo stosowanie przez lekarzy hermetycznego, zawodowego żargonu powoduje, że pacjentki często nie rozumieją zaleceń błądŸ obawiają się przyznać do niezrozumienia słów lekarza. Najcz궜ciej pojawiają się wątpliwoœści dotyczące stosowania leków, interpretacji wyników badań, dotyczące przebiegu planowanej operacji, np.: guza dróg rodnych.
Nierzadko zdarzają się problemy z jakoœścią i dostępnośœcią usług dla kobiet o niskim statusie materialnym. W œśrodowiskach z deficytem finansowym brak jest możliwośœci ominięcia państwowej służby zdrowia i zakupienia usługi w placówkach prywatnych; czasem dostanie się do szpitala bywa uwarunkowane wczeœśniejszymi wizytami w prywatnych gabinetach lekarzy pracujących w danych szpitalach, co przy braku wystarczających œśrodków finansowych staje się barierą nie do ominięcia. Dodatkowo sytuację tę pogłębia brak specjalistów i specjalistycznego wyposażenia, szczególnie na prowincji.
Warto więc zastanowić się nad przerzucaniem winy za niewystarczającą wiedzę z zakresu edukacji seksualnej na barki kobiet i poszukać prawdziwych źŸródeł tego problemu, pamiętając, że akcje informacyjne nie zastąpią przemyœlanych i kompleksowych strategii promocji zdrowia reprodukcyjnego, skierowanych do kobiet w okresie młodzieńczym, prekoncepcyjnym, do kobiet w ciąży, a także pań w wieku okołomenopauzalnym.

Tak tu zagladam i chcialam tylko dodac cos od siebie, po przeczytaniu tego postu ktory umiescila tu Amazonka, ktory jest jakims cytatem - przytaczam go ponownie:
''Ja ten lek stosowałam przez blisko dwa tygodnie, czułam się ogólnie dobrze,chociaż później stosunki były bolesne
i wystąpiły jednak bardzo dziwne objawy (nie jestem pewna czy to po tych lekach czy coś innego): podczas jazdy samochodem miałam trudności z oddychanie, potem zdrętwiały mi wszystkie kończyny, twarz do tego stopnia ze nie mogłam nic powiedzieć, no i straszny ucisk w klatce piersiowej, trwało to około 15 minn i zdarzyło się dwa razy. Odstawiłam więc lek i od tamtej pory nic takiego nie było. Jeżeli któraś z Was miała kiedykolwiek podobne objawy bardzo proszę o jakieś info.
Z góry dziękuję

Ps "lekarz" rodzinny stwierdził, że to mógł być stres...(bez komentarza)
Pozdrawiam
Gosia ''

Nie wiem o jakim leku tu mowa - o pigulkach antykoncepcyjnych?
Przypadek tej dziewczyny dal mi do myslenia, bo i ja raz tak sie poczulam - a bylo to w polowie stycznia 2008 roku (czyli mialam juz za soba 5,5 roku brania tabletek), po krotce:
1.Nagle w ciagu dnia poczulam sie okropnie, zaczelo mi sie robic bardzo goraco (a byl to styczen), dostalam zawrotow glowy.
2.Mialam juz wracac do domu, gdy ten stan sprawil, ze stwierdzilam ze nie dam rady dojechac nigdzie i ze musze sie udac do najblizszego osrodka zdrowia natychmiast.Ledwo doszlam na przystanek, krecilo mi sie w glowie i mialam bicia goraca.
Musialam bardzo zle wygladac, bo ludzie pytali sie mnie nawet czy wezwac moze karetke!! Ale ja jestem ''dzielna'' i powiedzialam ze dam rade', choc jakas pani musiala mi pomoc wejsc do autobusu (ciekawe co sobie ludzie mysleli ze jestem narkomanka jaks moze albo cos, nie wazne).
3.Tym autobusem do osrodka to sie jedzie jakies 10 minut i w tym czasie dostalam jakiegos zdretwienia dloni i lekko nog oraz po twarzy czulam mrowienie i sztwynienie miesni twarzy, lekkie ale bylo.Jak juz mialam wysiadac to nie moglam nawet zacisnac dloni na drazku w autobusie taka byla bezwladna i zesztywniala!!!
4.W osrodku sie zglosilam i zabrali mnie zaraz do pokoju zabiegowego, tam zmiezono mi cisnienie, pobrano krew zeby zbadac poziom cukru, zrobiono mi nawet EKG bo sie obawiali ze mam moze jakis stan zawalowy mlodzienczy, ale nic z tych rzeczy.Mialam dobry cukier, cisnienie moze troche niskie, EKG w porzadku....!
5.Ale bylam tak slaba ze nie moglam sie ruszyc ledwo sie ruszlam mialam straszne zawroty glowy, okropne i chcialo mi sie wymiotowac.a nic szczegolnego nie jadlam.Ani nie bylam chora ani nie bralam zadnych lekow poza pigulkami.Nie mam cukrzycy ani inncyh chorob przewleklych.
Po jakims czasie czulam sie lepiej, ale nie na tyle aby wstac, nawet ledwo moglam siedziec oparta o sciane, oczy mi sie zamykaly i bylo mi niedobrze.
Zdecydowano ze zabierze mnie karetka do szpitala zeby tam na izbie zrobili mi dokladniejsze badania.Do karetki wieziono mnie na wozku bo nie mialam sily isc.
6.Spedzilam na izbie caly wieczor az do 22, a wszystko zaczelo sie po 14.Czulam sie bardzo zle, wyniki krwi wyszly dobre, moze poza niskim potasem.
Dodatkowo zwymiotowalam 2 razy, raz po wyjsciu z karetki, raz na izbie, wymiotowalam zolcia, nie bylo nic czym bym sie zatrula!!!!
7.Bylam bardzo slaba i nawet kolejny dzien czy 2 spedzilam w domu na zwolnieniu.
Lekarka na izbie pytala sie czy nie jestem w ciazy, ale nie bylam.
8.Nic nie wyjasniono i na wypisie z izby napisano -STAN PO ZASLABNIECIU. Ale od czego to zaslabniecie, nikt nie wiedzial....I lekarz ktory zabieral mnie karetka do szpitala potem poszedl do mnie na izbie zobaczyc co wykryli, co mi bylo i jak zobaczyl co napisali, ze stan po zaslabnieciu to powiedzial ''to ja tez wiedzialem''...

9.Dziwne to bylo, bo nie pije prawie alkoholu (a juz nie wtedy napewno), nie pale, nigdy nie bralam zadnych narkotykow, i wogole nie bylam na zadnych lekach, nie mialam nigdy chorob serca ani nic, ani u mnie w rodzinie czegos takiego nie bylo, co to bylo???

Yaz ? nie slyszalam i juz nie musze :) Ja bralam Harmonet 2 lata a potem Cilest i jak bralam Cilest (ale juz od 3 lat) to sie tak poczulam.

W karetce to mnie tylko przewiezli (na spokojnie, bez sygnalu), bo mimo ze przyjechala mama samochodem, to nie dalam rady wstac, chcialo mi sie wymiotowac (dali mi dawke leku przeciwwymiotnego w zyle a i tak w szpitalu zwymiotowalam -nie duzo ale troche no i po wyjsciu z karetki).
W przychodzni to juz nie pamietam czy sie pytali, przyszlo mnie obejrzec dwoch lekarzy (a wogole to byla moja przychodnia i tam mieli moja karte pacjenta,wiec ja sobie wyjeli nawet).
W szpitalu na pewno mowilam o pigulkach, bo mnie sie tam bedaca lekarka pytala, czy nie jestem moze w ciazy, ale jej wyjasnilam ze nie sadze, bo bralam wlasnie Cilest (i poza tym juz dlugo sie z partnerem nie widzialam, bo wowczas jeszcze zylismy na odleglosc).
Nikt sie nie zajal tym na powaznie.
Taki stan juz sie nie powtorzyl nigdy potem na szczescie ani przedtem i mam nadzieje ze juz nigdy nie bedzie.....Rozmawialam potem z moim lekarzem rodzinnym o tym i opisalam mu wszystko i pokazalam badania ale przyczyna pozostaje niewyjasniona.Wiedza, ze zaslablam, ale czemu to juz nie.Ja nie tyle zaslablam wg mnie co dostalam jakiegos paralizu miesni, nerwow, mrowily mi nawet platki uszu! Ledwo szlam, mialam zawroty i pozniej chcialo mi sie wymiotowac.To nie bylo jakies tam zaslabniecie, jak omdlenie czy cos....

Obejrzyj animację o Magdzie i Kamili. Czyż nie jest kusząca? :-)
Domyślam się, że jedna z nich też stosuje supernowoczesny reklamowany środek.

Koszmarne przeżycie. :-( Dziwię się, że nikt nie dociekał przyczyn tak poważnego stanu.

Ten post nie jest naprawdę wyjątkiem. Co jakiś czas pojawiają się świadectwa zaniepokojonych dziewczyn, nie kobiet po 35. r.ż. mających podobne ataki. One biorą nowoczesne, reklamowane, podobno superbezpieczne środki, nowsze niż Cilest.

Nie ma dowodów na szkodliwość tabletek

Szkodliwość - temat tabu

Temat tabu nr 2 - działanie wczesnoporonne wątek zamknięty nieprzypadkowo

Tabletki są skuteczniejsze niż sterylizacja Ciąże mimo prawidłowego brania? To mit. :-)

RZADKO KTO źle się czuje po tabletkach

Amazonko, pozagladlam sobie na czesc tych atrykulow, chyba jestem malo tolerancyjna - ale denerwuje mnie przkonanie o nieomylosci i calkowita pewnosc tej administratorki Ani K.Przeciez z jej postow bije taka pewnosc ze nic nie moze byc inaczej niz w ulotce, ze jestem zdziwiona, ja zawsze pozostawiam margines niepewnosci dla kazdej metody.
Latwo jest pisac -z badan wynika, ze to i tamto - ale jakich badan, kto je zrobil, kiedy i kto finansowal badania i gdzie zostaly opublikowane oraz jacy lekarze sie pod nimi podpisali.....?

ten news pojawia się już trzecie wakacje z rzędu:)