cd. Pacjentki pytają o następujące skutki uboczne antykoncepcji hormonalnej (właśnie w takiej kolejności): - tycie - spadek libido - bóle głowy, piersi - rak - brak powrotu płodności po odstawieniu. A największym zagrożeniem wydaje się być choroba zakrzepowa naczyń głębokich, o czym znów mówił dr Ślusarski. Antykoncepcja hormonalna jest przyczyną ok. 2% zgonów młodych kobiet właśnie przez zakrzepicę! Najczęściej w dodatku są to trombofilie, których się nie bada, bo to chyba tylko instytut hematologii badać może i ma warunki... Uwaga na długie loty samolotem jeśli zażywa się antykoncepcję hormonalną. Nie wiadomo jeszcze jak wpływają na krzepliwość krwi preparaty dopochwowe z hormonami. Głownie robi się zator tętnicy płucnej, który w ponad 90% jest śmiertelny.
Dalej omawiano zależność antykoncepcji hormonalnej i nowotworów. A. hormonalna: - zwiększa ryzyko raka szyjki macicy (2x u stosujących przez 10 lat) - zwiększa ryzyko raka piersi o 20% w czasie i 4-5 lat po odstawieniu; dr Ślusarski i dr Ślizień-Kuczapska dodali jeszcze w tym temacie, że w niektórych niezbyt rozpropagowanych badaniach otrzymano rożne wyniki u rożnych grup kobiet - inne u tych, które rodziły i karmiły, a inne u nieródek. Gruczoł piersiowy osiąga bowiem pełną dojrzałość w trakcie laktacji i wtedy przestaje być aż tak wrażliwy na działanie estrogenów, które mogą powodować zwiększoną proliferację (podziały)komórek gruczołu piersiowego i nowotworzenie. Dlatego dwuskładnikowa tabletka antykoncepcyjna okazała się dużo bardziej niebezpieczna u kobiet, które jeszcze nie rodziły i nie karmiły, bo ich piersi były dużo bardziej wrażliwe na pochodne estrogenowe w pigułkach. - zmniejsza ryzyko raka endometrium (przez 1 rok zażywania - o 50% przez 20 lat) - zmniejsza ryzyko raka jajnika o 40% minimum, ale nie u nosicielek mutacji BRCA, ALE znów dr Ślizień-Kuczapska dodała, że nie stosuje się antykoncepcji hormonalnej u kobiet zagrożonych rakiem jajnika, bo wtedy z kolei ok. 100-krotnie(!) wzrasta ryzyko raka piersi. - możliwe że obniża ryzyko raka jelita grubego, ale dr Ślusarski dodał, że teraz już coraz mniej jest takich pozytywnych doniesień; - uwaga na raka wątroby - są doniesienia WHO-skie ze antykoncepcja hormonalna może się do nich przyczyniać (dr Ślizień-Kuczapska).
Generalnie: jest dużo pytań i wciąż mało odpowiedzi...
Prezerwatywy -3% (skuteczność teoretyczna) 17% - skuteczność praktyczna - kluczowa poprawność stosowania - każdy lek i nawilżacz na bazie tłuszczowej, olejowej obniża skuteczność (uwaga na globulki, zwłaszcza robione w aptece, prawie zawsze na bazie oleju kakaowego) - zmniejsza ryzyko przenoszenia chorób wenerycznych, ale HIV w 80%, a przed HPV raczej nie chroni wcale.
Z wiadomości dodatkowych od dr Ślusarskiego: badania naukowe czytamy pod kątem kto je przeprowadził, za czyje pieniądze, w jakich okolicznościach i czasie, dlaczego. Karmienie piersią zmniejsza ryzyko raka piersi i raka jajnika o 2% z każdym miesiącem, i ten efekt się sumuje przy miesiącach karmienia i kolejnych ciążach porodach i potem karmieniach. No to ja mam już o ponad 12% niższe :) Aha, metoda Rotzera ma IP teoretyczny 0,2, praktyczny 0,9 jeśli korzysta się również z I fazy, a 0,0 jeśli tylko z III fazy.
To tyle z moich notatek :)
Oj, Amazonko, tyle do poczytania, a mnie przesył spadł...
Antoni Zięba w radiu mówił o swojej przygodzie z cenzurą. Pod koniec komuny wydrukował plakaty pro-life z dzieckiem w 12tc i podpisem "człowiek". Bez haseł "nie zabijaj" czy coś. Cenzorka nie chciała dać zgody na ten plakat, chyba że będzie prezentowany tylko w kościołach.
Dziś GW pisze, aby Pospieszalski w "Warto rozmawiać" już lepiej mówił, że anty to grzech niż aby poruszał sprawy medyczne. :-)
Rosea wszystko to co napisałaś o szkodliwości antykoncepcji jest mi osobiście znane. Sama doświadczyłam zakrzepicy żył głębokich na I roku studiów po cileście, więc wiem jak niebezpieczne są hormony... Moje koleżanki mają może mniejsze problemy, ale jednak...Np. jedna z nich ostatnio poszła do dermatologa, ponieważ ma odbarwienie nad górną wargą, które wygląda jak wąsik. Była przekonana, ze to po słońcu, ale pan doktor od razu zapytał o to ile (nie czy wogóle!!!) lat bierze hormony! Okazało się, że to trwała (niestety) pigmentacja po długotrwałym stosowaniu antykoncepcji hormonalnej...porażka! Dziewczyna załamana, a do tego nie układa jej się z facetem, bo ona nie ma ochoty na sex. Od razu jej powiedziałam, że to bankowo po tabletkach. Po 2 miesiącach widziałyśmy się znowu i stwierdziła, że poza tym, że ma mniejszy biust czuje się rewelacyjnie, ma więcej energii i libido wzrosło tak, ze sama jest zaskoczona:)
Arya - bo to wszystko to niestety standard... przykro mi, że doświadczyłaś takich efektów ubocznych. Ja z kolei pracując gdzie pracuję (apteka) mam przegląd wszystkich możliwości szkodliwego działania - to, co było na debacie, plus wiele innych (np. antykoncepcja hormonalna i leki przeciwgrzybicze na jednej recepcie to normalka - o tym też wspominała dr Kuczapska na debacie; wzrost wagi ciała, depresja, spadek libido potężny, większość tych pacjentek jest albo bardzo agresywna, albo mocno zdołowana; zdarzył mi się nawet przypadek duszności u dziewczyny która brała Harmonet i okazało się potem, że to rzeczywiście on był przyczyną). A 3/4 lekarzy nie zleca żadnych badań przed przepisaniem hormonów (bo oczywiście pytam, przypominam o badaniach itp.) - chyba na ładne oczy. Takie moje obserwacje zza pierwszego stołu.
Ty wiesz...faktycznie jak zażywałam tabsy miałam często infekcje...Nigdy nie łączyłam tego z tabletkami, ale odkąd ich nie stosuję wogóle nie mam tego problemu!To chyba dlatego, że przy tabletkach normalką jest tzw. suchość pochwy, nie ma odpowiedniej flory bakteryjnej i być może dlatego wszelkie drobnoustroje łatwiej do niej wnikają...Z cała pewnością coś w tym jest, bez dwóch zdań:)
Mam te same doświadczenia z tabletkami - przez cały czas stosowania nawroty infekcji drożdżakowej co 3-4 miesiące. Ostatni raz 2 miesiące po odstawieniu i od tamtej pory (już prawie 3 lata) nic.
Co to jest antykoncepcja? Metody anty dzielą się na: - tabletki hormonalne, - spirale, - inne. Metody inne mają tak małą skuteczność, że nie będę ich omawiał. ;-)
"Badania są potrzebne, a jednak Wypisywanie recept jak kwitów - czy to takie rzadkie?" niestety nie, Amazonko najczęściej "na ładne oczy" i 100 czy 150 zł do kieszeni za "kwit"
te 100-150 zł to standardowa cena za wizytę u gina w Warszawie, więc raczej o pacjentki mi chodziło a ile niektórzy mogą dostawać od firm farmaceutycznych to nie wiem, albo inaczej: nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić
Warto popatrzeć Warto zobaczyć „Warto rozmawiać” z 21 października. Jest w internecie na stronie TVP. Zaproszony ginekolog okazał się bohaterem nagranego ukrytą kamerą filmu. Widać na nim, jak przepisuje domniemanej piętnastolatce środki wczesnoporonne. Nie bada jej, zapewnia za to, że o niczym nie dowiedzą się rodzice. Obecna w programie feministka, bezradna wobec przedstawionych przez Joannę Najfeld argumentów przeciw antykoncepcji, dociekała, czy też Najfeld ma stosowne wykształcenie, żeby się na ten temat wypowiadać. Słusznie. Bo przeciw antykoncepcji wolno występować tylko wtedy, gdy ma się wykształcenie ginekologa. Natomiast żeby opowiadać się za antykoncepcją, nie trzeba niczego, nawet argumentów.
A w nowym Gościu Niedzielnym artykuł Natalii Dueholm "Federa i dolary" czyli rzecz o finansowaniu organizacji kobiecych, w tym Federy, Towarzystwa Rozwoju Rodziny i Pontonu w ramach "walki o prawa reprodukcyjne i seksualne kobiet". Niestety niedostępny w necie. Natomiast ciekawa jestem, co zrobią publicystce która ośmieliła się to napisać...
Aborcja, antykoncepcja i rak piersi Jessica Dolle ze współpracownikami z Fred Hutchinson Cancer Research (renomowany ośrodek naukowy z Seattle w stanie Washington, USA) potwierdziła związek między stosowaniem antykoncepcji hormonalnej a wystąpieniem przerzutowego potrójnie negatywnego raka piersi (TNBC). TNBC jest nowotworem bardzo agresywnym, o wysokich wskaźnikach przerzutów i gorszej przeżywalności w porównaniu z innymi odmianami raka piersi. Zachorowalność na TNBC jest większa u kobiet młodszych. Stosowanie antykoncepcji hormonalnej przez kobiety poniżej 18 roku życia zwiększa ryzyko zachorowania na przerzutowego potrójnie negatywnego raka piersi o 270 proc. U kobiet, które obecnie stosują antykoncepcję ryzyko wzrasta o 320 proc. Oznacza to, że kobiety, które stosowały antykoncepcję hormonalną przed ukończeniem 18 roku życia są trzykrotnie bardziej narażone na zachorowanie na TNBC, a kobiety aktualnie stosujące – czterokrotnie bardziej. Wyniki badań z Fred Hutchinson Cancer Research opublikowano w czasopiśmiennictwie naukowym: “Cancer Epidemiology, Biomarkers and Prevention”. Ale pacjentek dalej nikt nie ostrzega przed ryzykiem. [Za: LifeSiteNews – 07.01.2010 r.]
Dlaczego tak lekką rączką przepisuje się preparaty, którym zadaniem jest przecież wywołanie zaburzeń w zdrowym organizmie. A dalej funkcjonuje jakas zmowa milczenia co do skutków.
Przeczytałam kiedyś wypowiedź (anonimową) jednego z ginekologów i sens był taki: wizyta z przepisaniem środka anty trwa może 5 minut, inkasuje się od pacjentki kwotę za wizytę, i zamiast 2-3 można mieć 6-7 wizyt na godzinę, co daje oczywiście większe pieniądze, więc skrajną głupotą byłoby nie skorzystać z tak łatwego i szybkiego zysku.
Nowa pigułka antykoncepcyjna chroni przed ciążą nawet 120 godzin po stosunku.
Czasopismo medyczne "Lancet" opublikowało badania, w których porównano działanie dwóch rodzajów pigułek antykoncepcyjnych: starszych, zawierających substancję o nazwie levonorgestrel oraz zarejestrowanego w maju 2009 roku środka, w którym substancją aktywną jest ulipristal. Dr Anna Glasier z NHS Lothian w Edynburgu i jej współpracownicy przeanalizowali przypadki 1600 kobiet, które sięgnęły po "pigułkę po stosunku".
Okazało się, że 2,6 proc. spośród pań, które zażyły levonorgestrel mimo to zaszło w ciążę. Wśród kobiet, które zastosowały ulipristal odsetek ten wynosił 1,8 proc. Kobiety te brały pigułki do 72 godzin po stosunku.
Na mniejszej grupie kobiet przebadano też skuteczność pigułek po czasie dłuższym niż trzy doby. Po zażyciu levonorgestrelu trzy spośród 106 pań były w ciąży, zaś po ulipristalu - żadna z grupy zażywających go 97 kobiet.
W Wielkiej Brytanii awaryjne pigułki antykoncepcyjne oparte na levonorgestrelu są dostępne bez recepty dla osób po 16 roku życia. Na pigułkę z uliprestalem musi jednak wypisać receptę lekarz, gdyż - jak podkreślają ginekolodzy prowadzący opisane badania - lek ten nie ma jeszcze tak długiej historii bezpiecznego stosowania, jak starsze specyfiki z tej kategorii. W Polsce antykoncepcja "po" dostępna jest wyłącznie na receptę.(PAP)
Ciekawe, skąd te informacje? Na sześciu ginekologów, z którymi miałam do tej pory do czynienia, tylko jeden (obecny) nie proponuje na dzień dobry recepty na anty.
Podręcznik z chirurgii stomatologicznej, który będzie wydany w 2010 r.
Doustne leki antykoncepcyjne zawierają syntetyczny estrogen (etynyloestradiol) i lek z grupy progestagenów. Wywierają na organizm działanie podobne do naturalnych hormonów, ale hamują owulację przez blokowanie wydzielania gonadotropin, powodują zmiany błony śluzowej macicy uniemożliwiające zagnieżdżenie się jaja, hamują przepuszczalność śluzu szyjki macicy dla plemników, hamują transport jaja w jajowodzie. Zapalenie dziąseł jest uważane za jeden z najczęstszych objawów ubocznych doustnej antykoncepcji, chociaż badania eksperymentalne nie potwierdzają wzrostu reakcji zapalnej dziąseł na płytkę zębową. Po ekstrakcjach zębów kobiety stosujące hormonalną antykoncepcję dłużej odczuwają ból, częściej występuje u nich suchy zębodół.
Dłuższy ból u dentysty - dziękuję bardzo za takie przyjemności.
Trochę odchodząc od tematu: pan Pospieszalski pewnie miał dobre intencje ale ja również uważam sposób prowadzenia przez niego programu za żenujący. Niewiele ma on wspólnego z tytułem, tam nie ma żadnego dialogu, oglądając ten program zawsze miałam wrażenie, że NIE warto rozmawiać... bo dla tego pana istnieje tylko jedna racja i wynik dyskusji jest z góry przesądzony.
Ja obejrzalam ten program na youtube (nie wiem czy nie bylo pozniej jakiejs dogrywki, ale ja obejrzalam tylko to pierwsze "starcie") i mam dokladnie takie same odczucia jak Dobrosulka. W moim odczuciu program byl co najmniej stronniczy. Prowadzacy jest przeciwko antykoncepcji i chyba nawet 5latek by sie zorientowal. Do dyskusji zostala zaproszona jakas nawiedzona feministka oraz skrajny przypadek gina, ktory wciska pigulki wszystkiemu co sie rusza niezaleznie od wieku i potrzeby (a po wystepach tego pana jestem w stanie uwierzyc, ze niezaleznie nawet od plci ). I jeszcze przyklepuje pocieszeniem "ze mama sie nie dowie i bedzie po problemie" (nie chce mi sie od nowa oglagac programu zeby zacytowac dokladnie, ale byly jakies takie akcjez pigulka wczesnoporonna). Porazka. Ja nie mowie, ze takich ginow nie ma. Ale nie przesadzajmy, ze to wlasnie jest antykoncepcyjna norma. Jest wielu lekarzy, ktorzy przepisuja anykoncepcje na wyrazne zyczenie doroslej i stanowiacej o sobie pacjentki po rzetelnym wywiadzie. Jest wiele kobiet zadowolonych z antykoncepcji (i nie tylko dlatego, ze sa glupie i zyja w niewiedzy). Moim zdaniem nic nie robi takiej kreciej roboty NPRowi jak powtarzanie z uporem maniaka, ze to jest JEDYNE sluszne wyjscie i rozwiazanie. W kazdej sytuacji i zawsze. A reszta to morderstwo, oszukanstwo i smierc. I dopoki taka bedzie linia obrony NPRu, dopoty wieeeeeeeeeeele, wiele osob nigdy sie do nigo nie przekona i nawet nie bedzie chcialo dowiedziec sie, ze NPR to nie kalendarzyk.
Nikt w programie nie wspomniał słowem o jakimś jedynym słusznym wyjściu. Celem programu było ostrzeżenie, że nie jest aż tak różowo jak to się wydaje przeciętnemu konsumentowi reklam, że nie każdy gin przepisuje anty po rzetelnym wywiadzie i badaniach.
Toby się dopiero pan Pospieszalski zbłaźnił gdyby nie pozwolił dojść do głosu przedstawicielom obu stron. Wymiana informacji to nie jest jeszcze dialog, rozmowa. Cel programu, nie przeczę, szlachetny ale metody jego osiągnięcia żenujące. No i na dokładkę bezczelna pani Najfeld obrażała kobiety stosujące antyki swoim porównaniem ich do zimnego piwa w lodówce. Albo mówimy o jakimś całkowicie innym programie albo mamy zupełnie inne wyobrażenia na temat kultury dyskusji.
Nie spotkałam się jeszcze z obrażaniem kogokolwiek ze strony p. Najfeld. Ostra babka, czasem zbyt podniecona tym, co mówi, ale mimo wszystko sensowna jak mało kto.
Zimne piwo to porównanie dosyć zabawne i w nurcie filozofii dodanej do NPR raczej celne.
Czy w filozofii NPRu nie miesci sie czekanie jako umacnianie wiezi? Czy stwierdzenie ze jest sie dostepnym jak zimne piwko z lodowki nie stoi w opozycji do czekania? Nadal nie wiem co w tym obrazliwego.
Okreslenie dostepna jak zimne piwo to okreslenie chamskie. Nie rozumiem dlaczego kobieta stosujaca pigulki ma byc utozsamiana z taka co jest na kazde zawolanie mezczyzny. Dlaczego niby rodzaj antykoncepcji mialby sprawic ze nie licza sie jej potrzeby, jej plany, jej checi , nie liczy sie ona, tylko potrzeby faceta? idiotyczne Idac tym tokiem rozumowania a raczej poslugujac sie tym okresleniem, ja-stosujac npr jestem dostepna jak zimne piwo dla meza jakies 2 tygodnie w cyklu. W pozostale dni lodowka jest pusta -rewelacja
-- Powyższy post może zawierać śladowe ilości orzechów arachidowych.
Obrażenie nie miało miejsca. P. Najfeld nie odniosła się do nikogo ad personam, tylko wyraziła swoją opinię na temat istoty stosowania antykoncepcji. Podkreślam, nie była to krytyka osób, lecz postawy. To mieści się w granicach wolności słowa.