lekarz który mnie operował powiedział że leki dopiero po urodzeniu, zreszta nie tylko profesor, to samo potwierdzili inni specjaliści w klinice niepłodnośći
fasolinka ja tu czegoś nie rozumiem... pisałaś, że jeden pęcherzyk pękł więc to oczywiste, że pęknięcie drugiego zostało zblokowane bo tak działają nasze hormony (ten drugi jak nie pękł w ciągu 24 h od pierwszego tzn, że ostatni etap jego dojrzewania został zatrzymany hormonalnie i już nie mógł pęknąć) a skoro miałaś owulację to po co podali Ci ovitrell?... wg mnie ten cykl wcale nie jest spisany na straty
dokładnie jak manga pisze, coś było ale bardzo nieczytelne nieregularne, 48 h już tego nie było .... ovitrell dostałam na ten pęcherzyk 26 mm który był widoczny caly czas stwierdziłam że do wakacji naturalnie się staramy, czyli bez mierzenia temp, dni płodnych i myślenia o tym, chcemy wyjechać w czerwcu odpocząć i zobaczmy może jakis cud się zdarzy a jak nie to wtedy przygotowania do in vitro
może jestem w ciazy, hehe może to zaginiony pęcherzyk który sprawi cud :)
czyli tak, bo muszę wiedzę poszerzyć: - jak tamto coś pekło, to ten pęcherzyk nie mógł pęknąć nawet po zastrzyku? czy jak tam pękło to nie widać ciałka zółtego a powinna gin zobaczyć je na usg, a na usg widać tylko było już w poniedziałek ten jeden pęcherzyk który nie pękł
wg tego co czytałam nie ma możliwości by w cyklu odbyły się dwie owulacje - natomiast w trakcie jednej owulacji może zdarzyć się pęknięcie więcej niż jednego pęcherzyka ale odstęp czasowy między pęknięciem pierwszego a ostatniego pęcherzyka nie wynosi więcej niż 12-24 godziny (i wciąż jest to jedna i ta sama owulacja). Jeśli to coś co pękło pierwsze było pęcherzykiem to miałaś owulację a widocznie ten drugi nie był na tyle dojrzały i nie pękł i wtedy 1) może się wchłonąć od razu lub 2) ulegnie luteinizacji i zrobi się z niego niegroźna torbielka czynnościowa (luf), która wchłonie się później. Podawanie leków na pęknięcie po owulacji jest w moim pojmowaniu bezzasadne ALE LEKARZEM NIE JESTEM... Wydaje mi się, że skoro coś pękło i rośnie Ci temperatura to jest szansa, że owu była. Możesz zrobić sobie badanie progesteronu 7-8 dni po domniemanej owulacji - zobaczymy wtedy jak tam hormonalnie wygląda bo przy luf zazwyczaj progesteron jest w niskiej normie (u mnie nigdy nie przekroczył 10)
No to już wczoraj było 7 dni, nie będę badać hormonów, poczekam już co z tego będzie w tym mcu, bez badań, ale to chyba najdziwniejszy mój cykl, bo: - tempka dzisiaj 37,02 - nigdy takiej nie miałam max 36,9 , wczoraj tylko nie mierzyłam, a dzisiaj niespodzianka- idzie w górę zresztą 4 dni po domniemanej owu poszła w górę i z dnia na dzień rośnie - od wczoraj od 16:00 ciągnie mnie delikatnie podbrzusze cały czas to czuję, a dzisiaj odkąd wstałam z łóżka to samo cały czas. jak przed @ tylko delikatniej - śluz - jest trochę szklistego, generalnie nie ma sucho
zastrzyk dostałam, bo nie było wiadomo co się stało z "tym czymś" ale logiczne jest to że skoro pękł, (był śluz płodny a potem biały po pęknięciu) że zastrzyk nie spowodowałby pęknięcia tego - czyli mogłam mieć owu 10 dc wtedy właśnie
myślałam że to może po otrivelle wzrosła mi temp i podbrzusze ciągnie, ale przecież to nie progesteron i bądź tu człowieku mądry :) dziękuję
Fasolinko zajrzałam na Twój wykres i wydaje mi się, że masz źle zaznaczoną fl bo skok miałaś ksiażkowo w 14 dc więc od 14 dc zaznacz fazę lutealną. Z tego by wychodziło, że jesteś dopiero w 5 dniu fl więc możesz spokojnie za parę dni zrobić progesteron :).
dobrze ma zaznaczoną fl bo wg monitoringu i pęknięcia pęcherzyka widmo :) faza lutealna zaczyna się po owulacji a wg skoku zaznacza się ją wtedy jak stosuje się jedynie domowe metody obserwacji
dokładnie tak jak sabcia_w pisze, w środę było, w czwartek pękło, w pt na usg już nie było, dlatego liczę lutealną od piątku wzrost temp może być nawet do 4 dni po owu :)
A myślisz, że przy takim wzroście może być gruczolak bo gdzieś czytałam, że niby jak tak wzrasta to nie ma podejrzenia gruczolaka? Może po prostu taką mam odpowiedź na stres? U mnie też ten kortyzol i 17-OHP podwyższony, no i nadwaga, otyłość brzuszna. Endo się kłania.
Witajcie dziewczyny! Pozwolę sobie dołączyć do waszego wątku, bo w piątek dowiedziałam się, że też mam syndrom luteinizacji niepękniętego pęcherzyka. Tylko, że mój włoski lekarz na diagnozie napisał L.U.F.T Czy to jest to samo co LUF?
Miałam dokładny monitoring 5 razy w tym cyklu i mimo podania ovitrelle pęcherzyki nie pękły. Piszę "pęcherzyki" w liczbie mnogiej, bo byłam po stymulacji clo i narosło mi ich dużo. Ale co z tego skoro nie pękają
Nigdy nie przypuszczałam, że może być ze mną coś nie tak, bo odkąd pamiętam cykle miałam zawsze regularne (27-29 dni), bezbolesne, trwające 4 dni (ostatnio mi się skróciły do 3 dni, ale to może po tych wszystkich lekach?), a jedyną oznaką okresu były nabrzmiałe i wrażliwe piersi oraz lekkie skurcze w pierwszym dniu krwawienia trwające około 2-4 godzin. Żadnych niepokojących objawów. W grudniu robiłam badania hormonalne i wyszedł niski progesteron. LH, FSH i reszta w normie. Staramy się o dziecko i myslałam, że clo "załatwi" sprawę i się uda, a tu nici Lekarz mówił o laparoskopii, żeby pokłuć jajniki, aby pęcherzyki były "miększe". Co można jeszcze zrobić w wypadku niepękających pęcherzyków?
znalazłam na innym forum: Szanowna Pani Jeżeli jest LUF to właśnie pecherzyk nie zanika tylko jest A nakłuwanie jest zarezerwowane tylko w przypadku PCO Jacek Szamatowicz
czyli jeśli pęcherzyk rośnie. po czym sam znika czy się wchłania to nie jest to LUF ? pytam bo tylko raz dostałam luteinę, a tak nigdy, okres mam regularnie , dość krótkie do 25 dni cykle, w następnych cyklach nie widać przetrwałych pęcherzy...
mnbvc pasujesz na LUFa idealnie :) Interesuje mnie tylko jak z Twoją prolaktyną - badałaś (z obciążeniem)? Podobno można sobie pomóc zbijając prolaktynę i suplementując progesteron. Ale nakłuwanie rzeczywiście jest najlepsze z tego co czytałam. Niepękające pęcherzyki pogrubiają otoczkę jajnika i z biegeim czasu jest im coraz trudniej sobie pęknąć.
ja pójdę w tym cyklu sprawdzić tylko czy pękł czy nie bo miałam 2 cykla sprawdzane, piję ziółka i czekam na cud, jak nie to na wakacje z tego tytulu in vitro
Mangaa, robiłam różne badania jeszcze w PL w grudniu. Prolaktynę też - wyszło mi 29,5 ng/ml, a podane normy mam 5-35, i lekarz powiedział, że jest ok. Progesteron mam niski - w ostatnim dniu cyklu, tuż przed krwawieniem miałam 0,87 ng/ml przy normie dla fazy lutealnej 1,5-20, zaś w 5 dniu cyklu 0,38ng/ml przy podanych wartościach referencyjnych dla fazy folikularnej 0,25-6,22. Dostałam luteinę 2 tabletki podjęzykowo 2 razy dziennie od 16-25 dc.
Teraz czekam na @ i mam iść do włoskiego gina na podgląd czy mam torbiele. On zdecyduje co robimy. Poproszę go też może o skierowania na badania hormonów jeszcze raz, ale to jeszcze przemyślę, bo tu wszystko bardzo dużo kosztuje (mamy normalne państwowe ubezpieczenie, ale i tak za badania się płaci, jest to rodzaj partycypacji w kosztach i to dość wysoki).
Mam pytanie o prolaktynę - wyczytałam tutaj na forum, że moja jest zdecydowanie za wysoka, ale czy na wynik mogła mieć znaczenie pora dnia i dzień cyklu? Badanie robiłam w ostatni dzień cyklu wieczorem, już nie pamiętam czy byłam po jakimś posiłku czy raczej nie.
I jeszcze jedno pytanie - czy są tu jakieś LUF-owe dziewczyny, którym udało się zajść w ciążę? Jeśli tak to jak długo to trwało, tzn. leczenie.
Jestem trochę podłamana, bo nie spodziewałam się, że mogę mieć takie problemy, zwłaszcza przy regularnym okresie. Zawsze też chodziłam na okresowe "przeglądy" i myślałam, że to wystarcza. Ale nie zamierzam się na razie poddać!
Hmmm, no niby prolaktyna podwyższona ale wiesz... pora dnia i posiłek ma duży wpływ - warto to badanie powtórzyć i dobrze jest zrobić też prolaktynę po obciążeniu, najlepiej oba badania po @, na czczo ok 8:00.
No to pogadam o tym z tutejszym ginem. Nie wiem jak to wygląda tutaj. Dam oczywiście znać co zalecił. Nie chcęze wszystkim czekać do powrotu do PL we wrześniu, bo zwyczajnie szkoda mi czasu!
Hey dziewczyny Pozwoliłam sobie napisać tu gdyż może wy mi pomożecie. 2 tyg temu miałam laparoskopie ( wyłuszczenie zrostów i torbieli endometrialnych 8 i 10 cm .) Stwierdzona endometrioza . Dziś odebrałam wynik histo. i nan nim jest napisane tak : Wynik badania mikroskopowo : cystis endometrialis et cystis haemorrhagica corporis lutei. Z tego co udało mi się przy pomocy internetu przetłumaczyć wynik brzmi : torbiele endometrialne i torbiel krwotoczna ciałka żółtego . Czy wiecie może co oznacza torbiel krwotoczna ciałka żółtego ? czy to coś złego ? do czego to prowadzi ? Błagam pomóżcie mi już nie wiem gdzie mam pisać .
torbiel krwotoczna robi się jak pęcherzyk nie pęknie i tym samym rośnie dalej i zaczyna się luteinizować. Takie torbiele mogą się same wchłaniać tylko należy mionitorować je, ja dostałam duphaston na wchlonięcie.
No niestety w tym cyklu u mnie potwierdzony LUF, pęcherzyk nie pękł, obkurczył się z 2,10 do 1,26:/ Teraz pokładam nadzieję w bromku... Biorę od tygodnia, mam przepisane 1/2 tabletki.
Mówił, że pęcherzyk nie pękł, a się obkurczył, mój dwufazowy wykres pokazuje, że się zluteinizował, a przyczyna to moje policystyczne jajniki i nad tym się rozwodził. Że może być gruba ich otoczka przez te torbiele, że jajeczko niepełnowartościowe itd itd. Plan jest taki by przez 2 miechy spróbować bromka, bo może wystarczy zbić prolaktynę, a później chce mi dać CLO i zapewne Pregnyl, nie precyzowałam tego ostatniego bo mi wczoraj szczęka opadła - myślałam że na 100% jestem po owulce...:/
No u mnie bromek jeszcze nie mógł zadziałać bo biorę od 14dc, pęcherzyk już był wtedy 21mm... Także liczę na to, że w przyszłym cyklu coś da to branie, a jeśli nie to ja może szybciej się skuszę na to CLO, może cykl majowy będę z nim gadać w przyszłym cyklu i się zobaczy ;)
a może te zioła soroki spróbuj nr 3 :) ja zaczęłam pić od 2 dc i pierwszy mc nie czułam jajnika, dopiero delikatnie ostatnio,a wcześniej jak miałam te pęcherze giganty np. w 7-10 dc po 20-24 mm to bolały mnie bardzo i ciągnęło aż do nogi
byłam, pęcherzyk nadal w 18 dc endometrium 8 mm wszystko się przesunęło po tych ziołach bo ja zawsze ok 9-10 dc tak miałam a test owu pokazał pik LH 13 dc więc dupa
no i przyspieszone mam in vitro tzn jak się zdecyduję, skombinuję kasę to wtedy - wg prof który mnie operował nie ma czasu czekać dłużej, bo boi się że ogniska zaczną się odnawiać ja myślę że jeszcze 3-4 cykle zaczekam
witam, chcialam zapytac bo widze, ze wy dziewczyny wiecie o co chodzi z tym LUF. Czy mozliwe jest LUf pomimo dobrych wynikow? prolaktyna w normaie, wszystkie hormony w normie wlacznie z progesteronem, cykle 27-28 dni, owu zawsze 14-15 dzien, testy owu pozytywne, wzrost tempki, bole okoloowulacyjne.. dodam, ze z tempka jest roznie, czasami zaraz wskakuje na wyzszy poziom czasami wspina sie 3 dni, fl zawsze mam 12-13 dni, mialam robione usg wiele razy w zyciu w kazdym momencie cyklu i nigdy nei wykryto zadnych torbieli ani przerosnietych pecherzykow, czy przed owu, czy po, nawet 1 dzien przed @, zawsze bylo czyste.. monitoringu nie mialam, mieszkam w UK a tutaj ciezko doprosic sie jakichkolwiek badan, mialam robiona histeroskopie, wszystko ok, ale to chyba nei ma zwiazku, endo mam po owu 8 mm. dodam, ze mama bardzo bolesne @ wiem ze sie rozpisalam, ale bede wdzieczna jesli ktos mi odpowie, poczytalam o was iw iekszosci widze, ze macie jakies zaburzenia hormonalne, ze cos sie dzieje, ze sa torbiele.. my staramy sie prawie 3 lata.. czekamy na ICSI, w miedzyczasie mialam histero i badania hormonow, a takze na rozne choroby, wszystko ok, ni mam zadnych dolegliwosci poza bolami owulacyjnymi i @ owymi, czuje sie dobrze, mam duzo energii, jedynie mam PMS . Z gory dziekuje :*
Melduję, że przyczyną mojej długiej fazy lutealnej (17-18 dni) jest prawdopodobnie LUF. Właśnie wróciłam z usg, gdzie widać było niepęknięty pęcherzyk. Czyli kolejny cykl na straty :-((
Treść doklejona: 18.04.12 16:06 Zastanawiam się jeszcze (szkoda, że dopiero teraz, bo nie zapytałam lekarza), czy ten niepęknięty pęcherzyk mógł pochodzić z poprzedniego cyklu? Macie jakieś doświadczenia w tym temacie?
Hej dziewczyny, pisze bo jestem zaskoczona i totalnie zagubiona. Podczas ostatniej owulacji gin stwierdził u mnie LUF(!). zupełnie sie tego nie spodziewałam, jak pewnie każdna z Was;/ jestem więc na początku drogi ukierunkowanej do upragnionego dzidziula. Wydawało mi sie ze znam swoje ciało, ale po przejrzeniu informacji w necie LUFe stwierdzam, ze jestem jakąś zahukaną, niedoinformowaną babą;( połowa z używanych przez was pojęć jest mi obca;((szok. Sytuacja jest dla mnie o tyle dziwna, ze ja mam juz jedno dziecko, moją perełke 3-letnią coreczkę, staraliśmy się o nią ok 6 m-cy, bez zadnych wspomagaczy. Jak to jest z tym LUFem ma sie go "od zawsze" czy można nabyć np. z wiekiem (w tym roku kończę 30lat;)? kurcze mam tyle pytań, ze zupełnie nie wiem co pisać. Lekarz tak mnie zaskoczył, ze zadałam tylko kilka głupich pytań:/ Moze od początku, poszłam na monitoring bo od 5 m-cy staramy sie o drugiego bobaska i nic,wiem, ze to krótko, ale chciałam sprawdzić, czy jajo jest i czy próbujemy w odpowienim czasie;)i tak: w 9dc pęcherzyk był o średnicy 14,5 mm(b.ładny), 13dc - 23mm(b.ładny), a w 16dc -36 LUF! Gin zalecił zrobić hormony (pomiędzy 5-10dc) FSH,LH,estradiol,prolaktyne,TSH, w pt idę sie kłuć, ile czeka sie na wyniki?jestem zupełnie skołowana, czy mogę liczyć na taką małą pigułkę podstawowych infofmacji o leczeniu LUFa?please...
Syndrom LUF – zespół luteinizacji nie pękniętego pęcherzyka („luteinized unruptured follicle syndrome”). Zwykle w ciągu 38 godzin od wyrzutu LH pęcherzyk pęka, jednak przy tym zaburzeniu oocyt nie zostaje uwolniony. Może to być spowodowane problemami hormonalnymi – złą pracą przysadki i zbyt niskim stężeniem LH. Przyczyną może też być zespól policystycznych jajników. Zaburzenie wykrywa się dzięki badaniom USG i testom na LH. Czasem nie pęknięty pęcherzyk przekształca się w ciałko żółte bez uwolnienia jajeczka, dlatego też testy na progesteron w drugiej fazie cyklu mogą nie wykazywać nieprawidłowości, a w przypadku mierzenia temperatury podstawowej ciała obserwuje się hipertermię. Leczenie polega na podawaniu HCG, jeśli problem spowodowany jest zaburzeniami hormonalnymi. Niepęknięty pęcherzyk wytwarza duże ilości progesteronu, co powoduje podwyższenie podstawowej temperatury ciała oraz nasilenie objawów zespołu przedmiesiączkowego. LUF towarzyszy wielu schorzeniom.
Diagnostyka opiera się przede wszystkim na ultrasonograficznym monitorowaniu dojrzewania pęcherzyków jajnikowych. Metoda leczenia uzależniona jest od jednostki chorobowej, jakiej towarzyszy zespół LUF. Skuteczną metodą leczenia niepłodności wywołanej zespołem LUF jest punkcja pęcherzyków jajnikowych z jednoczesną inseminacją domaciczną.
Hej, widze, ze temat trochę umarł;( mam nadzieje ze jeszcze tu wrócicie Mam wyniki krwi hormony ok. teraz czekam na zastrzyk w poniedziełek. Dzisiaj w 10dc, dominujące jajeczko ( w tym samym jajniku co poprzednio) jest w wielości 10mm, zastanawiam sie czy poniedzielek (będzie to 15dc) nie bedzie za poźno no zastrzyk(?)
Podbijam temat, bo ostatnio bardzo mnie zaciekawił... Miałam w tym cyklu kilka wizyt u gina i kilka usg, miały być ostre staranka a okazało się że jajco nie pękło. :/ W przyszłym cyklu gin spróbuje sprawdzić czy to jednorazowe, czy też stałe zaburzenie. Wyniki wszystkie mam ok, cykle regularne, wykresy ładne (ze skoczkami)... ale od trzech cykli mam brunatne plamienia w II fazie cyklu. :/ Mało jeszcze wiem na temat LUF ale tak mi to jakoś wszystko pasuje do mnie. . Staraczki/mamusie moje kochane, czy szybko od wykrycia LUF pozachodziłyście w ciąże?
W przyszłym cyklu gin spróbuje sprawdzić czy to jednorazowe, czy też stałe zaburzenie. Nawet jeśli w kolejnym cyklu wyjdzie znowu LUF (u mnie tak było, dwa razy pod rząd pęcherzyk nie pękł) to i tak jest szansa, że co któryś tam cykl będzie normalna owu, więc głowa do góry bo to tylko syndrom który nie musi być stały... :) Poza tym zawsze można podziałać z HCG na pęknięcie hrhr A jaki masz wynik prolaktyny?
Mangaa u mnie na pewno co któryś cykl był/jest normalny, bo w listopadzie zaszłam w ciążę. Tylko jeśli nawet od czasu do czasu taka sytuacja ma miejsce, to szanse na dzidzie są dużo mniejsze... Dobrze, że można zadziałać tym HCG :) To pocieszające. :) Tak jak pisałam, od trzech cykli ok.20dc pojawiają mi się brunatne plamienia lub Br w II fazie cyklu. To mnie zaczęło zastanawiać... Na ostatnim monitoringu lekarz potwierdził, że jajco nie pękło (a mialo wtedy 26mm). Zastanawiam się jak postępują lekarze kiedy już stwierdzą LUF? Kiedy pęcherzyk ma określoną wielkość podają zastrzyk na pęknięcie? Czy wcześniej jakoś stymulują pęcherzyk, żeby później podać coś na pęknięcie?
Nie wiem jak generalnie się postępuje, ale u mnie chciał dać CLO i coś na pęknięcie. Ale chyba spróbuję z samym HCG bo zwykle mi pęcherzyki szybko rosły... Jutro idę znowu na monit to obadamy sytuację i coś zaradzimy.
No właśnie ja mam krótkie i regularne cykle i też zazwyczaj pęcherzyki szybko rosną... Zobaczymy. A ty Mangaa który jutro masz dc? . Pytałam o tą ewentualną stymulację, bo tak się zastanawiałam, że jak pójdę w przyszłym cyklu na monitoring i okaże się, że pęcherzyk nie pęka to czy już będzie można jakoś na niego zadziałać? Czy będę musiała czekać jeszcze następny cykl i dopiero wtedy? :/