Dziewczyny , właśnie jestem po wizycie u ginka i potwierdził on moje przypuszczenia PCO. Bedę miała zabieg laparoskopii i troszke sie obawiam , któraś z Was miała ten zabieg ? Jak przebiegał ? Przyznam szczerze że troszke jestem przerażona . Zabieg będę miała dopiero pod koniec stycznia , bo teraz dopiero szczepie się przeciwko żółtaczce typu B ( dzisiaj miałam pierwszą iniekcje ) . Mam nadzieję że bedziecie mnie wspierały , potrzebuję tego.
mona oczywiscie ze bedziemy cie wspierac :) i bedziemy mieli na ciebie oko ;) ale jesli chodzi o ten zabieg to moja wiedza na ten temat jest znikoma :) ale jak tylko gdzies cos znajde dam ci znac :) a teraz 3maj sie cieplo i nie martw bedzie dobrze :)
MONA,znam ten zabieg bo tez bede go miala po insemie jak mi sie nie uda(ale sie uda),znam tez osobiscie dziewczyny ,ktòre go mialy.Bedzie ok,robia ci dziurki w brzuszku i sonda sprawdzaja co jest nie tak.
widzicie dziewczyny , a u mnie od razu jak zostało zdiagnozowane PCO to laparoskopia i jeszcze przy okazji tez jakieś drugie , co się wprowadza przez pępek ? Kurcze nie pamietam nazwy Pytam sie ginka , a moze jakieś leki najpierw , a on mi się pyta czy chce leczyć przyczyne czy skutek
Mona ,wprowadza sie sonde(rurke z kamera),to tak na chlopski rozum ci opowiadam i widza dokladnie macice i jajniki i jajowody.Jak bylam w szpitalu na wyczyszczeniu,dziewczyna miala to widzialam rany malutkie,obok pepka.
Dziękuje dziewczyny , jesteście kochane . Podpytałam sie troszke i okazuje się że ten lekarz robi taki zabiegów laparoskopii dosyc dużo . U mnie oprócz podglądania będzie jeszcze nakłuwał jajniki i troszke zdejmie wyściółke , która otacza jajnik . dodatkowo mam mieć zrobiony ten drugi zabieg , co przez pępek , szkoda że nie pamietam nazwy
A kiedy robisz te zabiegi'? ,napisz to bedziemy trzymac kciuki.Dobrze ze robisz,przynajmniej bedziesz wiedziala konkretnie co jest grane,to badanie jest ostateczne.
Pod koniec stycznia , na razie jestem dopiero po pierwszym szczepieniu przeciwko żółtaczce , za 4 tygodnie drugie szczepienie , potem wizyta u ginka i skierowanie na zabieg .
GIGA A CZemu ,a na jakiej podstawie ci zasugerowali te badania?Przeciez bylas juz w ciazy,nie lepiej najpierw sprubowac drugiej ciazy ,moze robiac inseminacje a dopiero potem te badania?Wiesz to sa operacje ,ponoc nie grozne ,ale zawsze operacje ,no chyba ze masz podstawy do zrobienia od razu tych badan.Mnie tez czeka laparoskopia ,ale najpierw sprubuje inseme bo teoretycznie jest ok.A jak ty myslisz?.
u mnie stwierdzono przegrodę i mam ją mieć wyciętą; ryzyko kolejnych poronień jest zbyt duże, żebym czekała; latka lecą i zegar tyka niestety :( a ty czemu masz mieć tą laparoskopię?
Powiedzieli mi ,ze najpierw sprubujemy postymulowac cykl,potem insema a dopiero potem laparoskopia,bo jest juz to definitywne badanie, ktòre skontroluje czy cos jest nie tak.USG ISG mam idealne.20%nie par nie ma dzieci z nieznanych powodòw,wiesz teraz juz nie cierpie jak kiedys ,a dziecko zadoptuje jak mi sie nie uda biologicznie.
Polna się specjalizuje w ginekologii, ale jest jeszcze Lutucka i ten szpital Swiętej rodziny gdzie powinni to robić;
Ewaroby - to u ciebie troszkę inaczej jest; u mnie już usg wykazuje nieprawidłowości (i hsg je potwierdziło) mimo że moja dotychczasowa ginka tego nie widziała - sierota jedna :(
zdziwiłam się, bo to tak odległy termin; teraz już wszystko kumam i mam nadzieję, że do tego czasu to będziesz już z dużym brzuchem chodzić i laparo będzie zbędna
dla tych, które są przed laparo przekazuję że: - w dzień przed zabiegiem dostaje się serię leków, globulek i czopek na małe posiedzonko hihi - wieczorem tego samego dnia czeka was lewatywa wrrrrrrrr... i golenie pipki (ja się ogoliłam w domu ale były odrosty więc i tak babka poprawiała) - następnego dnia rano kolejna lewatywa wrrrrrr.... - a potem, jeśli poprosicie o coś na uspokojenie przed zabiegiem, już nic nie pamiętam, bo obudziłam się dopiero na oiomie - po powrocie na salę spałam i spałam, a w mniędzyczasie przychodzili mi mierzyć tempkę, ciśnienie, puls i przemywać rany - potem kazali sikać do kubeczka i mierzyć ile wysikałam bo powinno być równo z tym co mi podali w kroplówkach - w dzień po zabiegu ciężko było się ruszać i kaszleć, bo każde napięcie mięśni brzucha oznaczało "ciągnięcie" szwów - do domu wypisali mnie 3 dnia i dostałam 3 tygodnie zwolnienia - i to tyle... jak co to pytajcie
niestety diagnoza do dupy :( nie mam przegrody tylko poprostu taką budowę, że górna część trójkątu jest zapadnięta; stwierdzono za to endometriozę, dwa ogniska wypalono, a trzeciego nie, bo jest na pęcherzu i się tego nie rusza podobno; endometrioza to takie paskudztwo, że nie leczona rozłazi się po organiźmie; wyjścia są dwa: terapia hormonalna z tyciem i wypadaniem włosów albo jak najszybsze zaciążenie :))) mnie kazano zastosować się do tego drugiego, co jest mi bardzo na rękę (pod warunkiem, że uda nam się wreszcie zaciążyć); prolaktyne mam już zbitą, jajowody po hsg drożne, a część endometriozy wypalona, więc jest nadzieja, że wreszcie los się do nas uśmiechnie :)))
no to spoko,do dziela pomòz sobie monitoringiem,uda sie na pewno a potem uderz na insme ,trzeba wszystkiego spròbowac...popatrz mnie sie udalo,zafasolkowac ,ale dzieki medycynie i odpowiedniego lekarza.
dzięki za fluidki i rady :) mam już takie wory pozytywnej energii i fluidków od was, że jak się nie uda to przestanę wierzyc w żwirka i muchomorka hihi
mam problem, przedwczoraj miałam laparoskopię robioną w 13 dniu cyklu.. wczoraj i dzisiaj mam krwawienie takie jak miesiączkowe.. nie wiem tylko czy zaczął się nowy cykl czy jest to kontynuacja obecnego?? proszę o pomoc
Nie wiem, bo nie widzę Twojego wykresu, ale proszę, nie zadawaj tego samego pytania w trzech różnych wątkach, potem będzie trudno komuś znaleźć odpowiedź.
Witajcie, bardzo Was proszę o pomoc. Kilka dni temu byłam u lekarza (ponoć świetny, szycha w dziedzinie niepłodności), moja druga wizyta. Nadmienię, że mam PCO i poprzedni lekarz stwierdził, że nie mam owulacji (może 1 na rok). A ponieważ było to w dużej i bardzo znanej klinice, skierował mnie na liczne i drogie badania, które ponoć były standardem, nie zawsze wymaganym. Z tego powodu oraz wielu złych opinii postanowiłam zmienić lekarza. U obecnego, następnego dnia, po pierwszej wizycie, miałam inseminację (badanie nasienia wyszło super). Przed samym zabiegiem, nie sprawdził mi nawet czy faktycznie owulacja jest. Ale skoro taki świetny lekarz, zaufałam. Niestety nic z tego nie wyszło. Poszłam więc na drugą wizytę (3 m-ce później). Byłam tuż przed okresem, zrobił mi badanie, było ciałko żółte, była więc owulacja. Co teraz? Badanie nasienia prawidłowe, u mnie niby ok, ale ciąży nie ma. Ponieważ staramy się już 3,5 roku straciłam nadzieję na naturalne sposoby . Lekarz zaproponował mi laparoskopię, serię inseminacji lub in-vitro. Z pytaniem - co wybieram? Zdecydowałam się na serię inseminacji poprzedzonych zastrzykami z Purogenu. Poczytałam trochę w internecie i nie wiem czy to był dobry pomysł. Szczerze mówiąc myślałam, że będzie to na zasadzie „proponuję Pani….” I tu sposoby leczenia, a nie …. wybierz sobie. Ponieważ nie wie co mi jest, wydaje mi się, że powinien skierować mnie najpierw na laparoskopie. A może się mylę? Błagam o pomoc, może znacie podobne przypadki?
To chyba powinna być ostateczność. Szczerze mówiąc sądziłam, że zleci badanie drożności jajowodów. Na zdrowy rozum IUI nic nie da, jeżeli nie są drożne.
Dlatego albo zlecają odetkanie i dalsze próby IUI, albo IVF, wtedy nie trzeba odtykać. Czasem jest tak, że tylko IVF wchodzi w grę i wtedy jest łatwiej, nie trzeba takich wyborów dokonywać :) Owocnych decyzji życzę.
mam PCO, jestem po laparoskopii. dziś 34dc ,a okresu brak, ciążę oczywiście wykluczam. Kiedy dostałyście okres po laparoskopii, bo nie wiem czy powinnam się wybrać do lekarza czy to normalne?
Witajcie ponownie, laparoskopie miałam w środę 10dc (do dzisiaj krwawię, jak okres). Badanie wyszło bardzo dobrze, jajowody drożne, jajniki bez zmian, pozostałe narzady bez widocznych patologii. Bardzo się cieszę, bo spodziewałam się endometriozy. Do sedna, potrzebuję pomocy co dalej (wiem, że forum może nie jest odpowiednim miejscem, ale może któraś z Was zna podobne przypadki). Poprzedni lekarz twierdził, że nie mm owulacji, może jedną na rok, obecny z kolei uważa, że widoczne są ciałka żółte itd. Po laparo wiem, że jajowody drożne, niby wszystko ok. Lekarz powiedział, że dzieje się coś co sprawia, że plemnik nie może dopłynąć/wejść w komórkę. Jakieś 1,5 roku temu miałam robiony test po stosunku (7h), wszystkie plemniki martwe. Czy sądzicie, że przyczyną może być śluzówka? Czytałam, że te badania nie są miarodajne ponieważ w każdym miesiącu parametry śluzu szyjkowego mogą ulec zmianom. Kolejnym krokiem, jak twierdzi lekarz niestety jest IVF. Zdarza się, że po laparo kobiety naturalnie zachodzą w ciążę, poprzez naruszenie narządów (czy jakoś tak). Powiedział również, że czasem jest to wina otoczenia i sposobu zycia. Trochę popalałam, więc rzuciłam, alkohol tylko okazjonalnie, nie obżeram się w fastfoodach, staram się jeść dużo warzyw, nie jestem też gruba. Zgłupiałam bo niby wszystko ok, ale nie mogę zajść. Co mam teraz robić?
Aneczka skoro miałas dopiero laparoskopie to poczekaj cierpliwie, moze juz w tym cyklu zajdziesz:-)masz monitoring? ja niestety jestem prawie 4 tyg po laparo i zero okresu i tez nie wiem co robic, na razie jeszcze czekam.
witam Kobietki i ja sie przygotowuje do laparoskopii termina mam na 19 czerwca. teraz w maju mialam IUI, ale potworzyly mi sie torbiele i du..pa ale co tam trzeba isc dalej. slyszalam ze po laparoskopii jest wieksze prawdopodobienstwo zajscia w ciaze. jakie sa wasze doswiadczenia?
Witam zagląda tu ktoś jeszcze?? mam pytanko. W styczniu miałam laparo, w pierwszym cyklu miałam piękny pęcherzyk na clo, ale niestety nie udało się zafasolkować :( teraz w drugim cyklu nie ma pęcherzyka :( myślałam że chociaż po laparo będę miała owulację przez parę miesięcy a tu dupa??
Witam miałam laparo we wrześniu 2012, po niej ani nie pojawiła się miesiączka, trzeba było luteinke brać znowu, ani nie zaczęłam jajeczkować. Załamka... A w styczniu okazało się,że będę mamusią, zaszłam dokładnie w Boże Narodzenie. Nie martw się i nie denerwuj, a będzie dobrze Trzymam kciuki
Ja tez bede miala laparoskopie, tez mam stwierdzone pcos. Czekam na list ze szpitala z data. Mi gin powiedzial, ze po zabiegu moj organizm ma czas 4miesiace zeby uregulowal sie cykl i zebym zaszla w ciaze. Nie wiem jaka jest prawda ale mnie ta wiadomoscia zdolowal
Ja niestety narazie nie moge nim zyc, bo poki go bede miala to jeszcze jakies pare ladnych miesiecy! na sama mysl, ze tyle czasu strace jest mi smutno Ale trzymam kciuki zeby laparoskopia podzialala i zeby sie Wam udalo
na poczatku bylam zalamana ze juz laparoskopia ale po co sie leczyc latami farmakologicznie bez efektu jak mozna zrobic laparo i moze wtedy sie uda a jak nie to juz sama nie wiem co wtedy bedzie:( lekarze mi mowia ze mam sie nie przejmowac ze jestem mloda ale latwo im mowic:(
No widzisz a u mnie powiedzieli mi, ze juz tylko in vitro! ja mam 25lat dopiero! I po 2 latach tylko 2 owulacje! o laparo poprosilam sama ale wedlug lekarza sa marne szanse ja nie wiem skad on to bierze! Tylko ludziom nadzieje odbiera! Wielu dziewczynom udalo sie po laparoskopii wiec miejmy nadzieje, ze i nam sie uda:)
powiem ci ze od mojego lekarza tez zadnej dobrej rzeczy jeszcze nie usłyszalam ale moze to i dobrze nie robie sobie az takich nadziei.a on prosto mowi jak jest...
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 15.05.13 14:46</span> ja tam bym sie zdecydowala na in vitro jakbym nie miala wyboru:)