Myślę, że to będzie dobre miejsce dla dziewczyn po utraconych ciążach.
Lista: mooniia -> II poronienie (10tc)15.12.2011 - lyżeczkowanie -@ po 29 dniach-> starania wznowione od 1 cyklu eveke -> I poronienie (7tc) 09.01.2012- łyżeczkowanie - @ po 40 dniach -> staram się 1 cykl bonim-> I poronienie samoistne-8 tc. 2.05.2011 - II poronienie samoistne- 6 tc. 7.02.2012 -> starania wznowione
eveke -> I poronienie (7tc) 09.01.2012- łyżeczkowanie - @ po 40 dniach -> staram się 1 cykl mooniia -> II poronienie (10tc)15.12.2011 - lyżeczkowanie -@ po 29 dniach-> starania wznowione od 1 cyklu
Dziewczyny, z całym szacunkiem-ale wydaje mi się, że ten wątek nie rożni się wiele od tego "Która z was poroniła? Kiedy znów zaszła w ciażę? Czy się leczyła?"
A może warto mieć 2 wątki ale jeden w typie "poronienie- co dalej" (o samym poronieniu, wynikach, badaniach, lekarzach itp) a drugi "starania po poronieniu" (mówi sam za siebie)? Bo teraz rzeczywiście nie od razu widać czym miałyby się różnić:)
sushi, moze i wątki sa podobne ale, "Która z was poroniła? Kiedy znów zaszła w ciażę? Czy się leczyła?" my nie zaszlysmy, a staramy sie,nie chcemy balaganic w tamtym watku i gadac o szyjce testach owulacyjnych i sluzie,bo to nie jest w temacie
ale jak któras jest w trakcie lub tuz po to niekoniecznie chce czytac o sluzach tempkach testach itp, ona chce czytac o badaniach o emocjach po, o tym jak sobie poradzic co ma prawo czuc itd wiec nie wejdzie na watek starania (jakiekolwiekby one nie byly ) bo to boli za jakis czas znow zacznie sie starac tyle ze juz podszyta strachem i tu znajdzie swoje miejsce gdzie radosc miesza sie z niepewnosci i lekiem
bo to jest dla starajacych sie po a tamten chyba dla tych swiezo po poronieniu szukajacych nadziei, ze sie uda ze mozna ale realnej nadziei a nie czytania o sludzie i owulacji :)
Monia - sorry- ale skoro dziewczyny z tamtego wątku się leczą, to znaczy ,że się chcą sie starać, prawda? I jak zajśc bez owulacji? Rany Bez sensu te argumenty.
Starania po poronieniu Starania po dwóch poronieniach Starania po poronieniu samoistnym Starania po łyżeczkowaniu Starania po poronieniu 30-latek Starania po poronieniu popierdółek
Dziewczyny możecie za chwilę w ten sposób tworzyć wątki...
I żeby nie było. Ja też poroniłam... I też się potem starałam, więc wiem jakie emocje temu towarzyszą. Zastanawiam się tylko- naprawdę sądzicie,że jesteście gotowe na ciążę, skoro tak kurczowo trzymacie się poronienia,że nie możecie się od tego emocjonalnie odciąć? Staraniom o dziecko najmniej potrzeba rozdrapywania ran...
zwykle się nie wypowiadam w podobnym dyskusjach, ale teraz mnie już palce świerzbią... Czy jest tu moderator??? Bo jeśli jest, to wnioskowałabym o przeniesienie postów z tego tematu do odpowiednich, już istniejących, wątków. Wiem, że są fora, gdzie zakłada się wątki w stylu "Ratunku, spaliłam teflonową patelnię, co zrobić???", ale specyfika tego forum jest ciut inna i fajnie byłoby, gdyby (w większości nowe) użytkowniczki były miłe to uszanować. A mod mógłby być równie miły i czuwać nad tym, żeby nie tworzył się milion nowych wątków.
PS Nie jestem wredną forumką, która jest nieczuła na lęki staraczek "po przejściach". Też się starałam po poronieniu. Nawet po dwóch.
sushi my nie przyszłysmy sie tu uczyc polskiego!!!! co z tego ze robimy błędy? jakos siebie nawzajem rozumiemy co piszemy. Jak sie wszystkie zleciały do tego watku a po co? nie po to zeby opisywac starania tylko narzekac ze jest nowy watek. Nam jakos sie podoba a skoro wam nie to po co tu piszecie? Sory nie jestem wredna ale to mnie wkurzyło!!!!
biedronko28- jeśli nie zauważyłaś, mooniia odpowiedziała m.in. na mój post, więc skoro pisze niejako do mnie, mam prawo napisać, że nie rozumiem jej słowotoku. -- Na marginesie- po raz kolejny zauważam ciąg: 1)tworzenie nowego, niepotrzebnego wątku 2) narzekanie, że "inne" się tu złażą... To robi się naprawdę żałosne
Dziewczyny czyli stała ekipa , po co się nam wtrącacie?
Mi jest dośc przykro pisać w temacie "Starające się o dzidzię" gdzie temat jest o beztroskich staraniach, a nam już takie nie są dane, po co mam tam smęcic o swoich lękach i zarażać tym dziewczyny , które nigdy nie były w takiej sytuacji, a do tego dziewczyny , które nagle sie tu zeszły bez powodu, które nie przezyły w swoim życiu poronienia, dlaczego Wy nas umoralniacie i mówicie co powinno być na forum a co nie? Ten wątek jest dla nas, my tu sie odnajdujemy, po co tu zaglądacie? W czym Wam to aż tak przeszkadza? że chcemy mieć swoje miejsce? Czy po prostu przykry i niewygodny temat powinien nie istnieć?
Tamten temat "Która poroniła, czy sie leczyła...." fajnie by było nie zaśmiecać tematem o staraniach, bo kolejne osoby moze beda chciały poczytać o badanich po poronieniu, wylać swój żal po poronieniu i tam jest na to miejsce. Tu w tym wątku, od tego miejsca zaczynamy starania i życie po poronieniu.
Sushi a ja po raz kolejny zauważyłam: Szukanie dziury w całym Na znak jednej, zlatywanie sie reszty forumowej "śmietanki" i przytakiwanie "oooo" i to też sie robi żałosne.
I przykro mi , że tylko zaśmieciłyście nam wątek. Wszystko musi być na forum tak jak Wy chcecie? Naprawde TEN wątek tak strasznie Wam wadzi? I nikt nie ma zamiaru zakładac wątku po I poronieniu a osobnego po dwóch poronieniach itp itd.
Ale przecież nikt nie chce Wam robić na złość- nie godzimy się jednak na kalkowanie miliona identycznych tematów, co będzie forumowy bałagan. I świetnie by było, gdyby użytkowniczki, które założyły tu konta tydzień temu nie krzyczały bez powodu. Dzięki porządkowi to forum jest inne :) Ale na kafeterii lub gazecie można zakładać do woli.