Szczypta, fajnie to wyglada. U Lady tez, zreszta podoba mi sie wszystko co juz jest rowne i bez chwastow i chaszczy, bo u nas dolki, korzenie, pnie do wywalenia, smieci itd. I nawet z tojtojem porzadniej to wyglada niz u mnie

Znow mam pare pytan, mam nadzieje, ze ktos bedzie mogl mi odpowiedziec.

Mam sliwe, ktora w ogole nie owocuje - mozliwe, ze to jakas, ktora trzeba zapylac? Czy generalnie lepiej usunac, skoro nie daje owocow? W zeszlym roku chyba tez nie owocowala za duzo, znalazlam na drzewie jedna zasuszona sliwke. Wisnia (albo czeresnia, okaze sie) i morela zawiazaly owoce, wisni bedzie chyba nawet sporo, wiec chyba nie przez pogode nie ma owocow.

Czy oplaca sie zasiac trawe w maju, gdy usuniemy korzenie i wyrownamy dolki? W tym roku nie mamy wielkich funduszy na ogrod. Jak dlugo po zasianiu nie mozna po tym chodzic? Ma to byc na tymczasowo na rok, dwa. Mamy male dzieci, wiec nie chcialabym blokowac im mozliwosci zabawy na dlugie tygodnie. Chce w tym roku tylko uporzadkowac ogrod, kupimy jakis hamak, lezaki i piaskownice, tak zeby dzieci mogly sie bawic a my odpoczywac, a potem pomyslimy. Jezeli trawa mialaby rosnac dlugo to zostawilabym to gole w tym roku po prostu.

Aaaa i jeszcze jedno: Znacie jakies fajne stronki na fejsbuku z inspiracjami ogrodowymi?

Treść doklejona: 08.05.14 12:28
Aaa, i moze jeszcze spytam, jakie polecacie kosiarki do malego trawnika.

Lily Ja nie ubijalam mojej wysiłek ale na jesień trawy... teraz u tesciowej tez nie ubijałyśmy....

Ypolly u mnie też górki i pagórki i tez, nie to złości strasznie ale cóż... jak się nie ma co się lubi..... trzeba się pomęczyć z tym co się ma

Treść doklejona: 08.05.14 21:59
Co do sliwy to kup jeszcze jedna zapylacza. Też teraz kupiłam sławę i okazało się, że ona musi mieć druga zapylacz no i do kupiłam jej samozapylajaca

Lady, nie wałowałaś, nie grabiłaś to masz górki i pagórki - po to się to robi, żeby teren był równy
Polly - ja chyba kosiłam 4 tyg po zasiewie...

Ladybird76: Czy są jednak takie bardziej profesjonalne, które będą umiały dać radę naprawdę twardej ziemi i mocno Nierównej?

Są - podpinane do traktora :) My mieliśmy mocno nierówny, zarośnięty teren. Ziemia była tak zbita, że ciężko było wbić łopatę. Rok temu przyjechał znajomy gospodarz z glebogryzarką przyczepioną do traktora. 4h roboty i było równiuteńko. Potem tylko przegrabiliśmy, zwałowaliśmy i można było siać trawę.

Na jesień , uczę udać się do wypożyczalni i zapytać co mają z takich sprzętów a jak nie to traktor i brony a potem grabie w rękę i do roboty

Treść doklejona: 10.05.14 09:29
Lily dla silnej baby w moim przypadku

my w poblizu nie mamy zadnej wypozyczalni wiec musimy ogarniac recznie (dobrze ze u nas jest malo tego ogarniania)
kupilismy w jakims markecie taki na kolkach no i powiem tam , maz twierdzi ze zadna silka tak nie wyeksploatuje jak przegrabienie kilku metrow kwadratowych

My od dwóch lat mamy Stige spalinową i jest ok. Do koszenia jest pewno jakieś 800m kw trawnika, zajmuje to ok 20min.
Jak masz większą powierzchnię i dużo "prostych" odcinków, to pomyśl o szerszej i z napędem.

Treść doklejona: 13.05.14 10:58

Ladybird76: Lily dla silnej baby w moim przypadku

Lady, ja nie wiem jak silna jesteś ale pamiętam, że równolegle z nami, u sąsiadów działała profesjonalna firma zakładająca trawnik. To było rok temu w kwietniu, więc pogoda całkiem sympatyczna na takie roboty- słońce, ale nie za ciepło. I pamiętam, że z glebogryzarką działało na zmianę dwóch facetów, nie jakieś chuchra, i łatwo im nie było. Co chwila wzdychali, że u nas to traktorem się załatwilo, a oni muszą popylać. Jak znajdziesz traktor, to i pewno będą mieli glebogryzarkę ;-) ja też myślałam o bronowaniu, ale "nasz" gospodarz powiedział, że gdzie tam, glebogryzarką jak się zrobi będzie lepiej. Dobrze, że się wtedy ugryzłam w język, bo chciałam się zapytać, czy nam ją podrzuci, czy sami mamy po nią podjechać bo myślałam właśnie o takiej ręcznej. więc jak przyjechał z taką wielką, podłączoną do traktora, to się sama z siebie śmiałam

Ladybird76: ukojenie świń

Mam problem z trawa. Rok temu przez awarie sasiadow mielismy spory kawalek przez nich przekopany i wtedy niby w ramach rrkompensaty posiali trawe i chyba kurde jakas pastwena bo w tym miejscu buja jak szalona i kilka dni po koszeniu juz sie klada zdzbla. Na dodatek jakos ja chyba 'ponioslo' bo 3 kepy mam w zupelnie innym miejscu. O ile w miejscu po awarii teraz nie rusze bo to kilka m2 i trzeba by piachu nawiezc i od nowa walosac to zastanawiam sie cxy wyrwanie tych pojedyncxych kep ma sens (srednika jak wiadro 20l). Wyrwac i trawe ktora my mamy wysiac czy inacxej jeszcze kombinowac??

Maz twierdzi ze to bezsens i ze i tak zostana placki. Jest ryzyko ze nie kupimy takiej samej trawy jak ta sprzed 2lat

Dziewczyny, a jakimi materialami robilyscie droge dojazdowa?

Ja mam obecnie pozarastana kratke betonowa z trawa, czesciowo nierowna, bo korzenie z duzej choinki rosnacej obok spowodowaly, ze czesc bloczkow poszla w gore. Zastanawiam sie co z tym zrobic. Jak macie jakies fajne pomysly, to z checia poczytam.

Pan od ogrodow stwierdzil, ze na dluzsza mete drzewo trzeba usunac, a mi go szkoda. Nawet nie wiem jak sie nazywa to fachowo i jakie duze bedzie, no i co zrobic z droga. I szukam miejsca na taras, ewentualnie mysle o wykorzystaniu carport na czesciowe zadaszenie tarasu, bo jest na dwa samochody. Chce troche tych chaszczy jeszcze pousuwac, zrobic miejsce do zabawy, ogrodzone dla mlodszej corki, chyba pod morela.

Plan:


Zdjecia:


Treść doklejona: 15.05.14 13:21
I jeszcze pytanie, czy znacie jakis darmowy program na necie do zrobienia planu ogrodu. To do gory, to skan od projektantki, ale nie podobalo mi sie to, co mi zaproponowala, nie mowie o sumie juz, bo bez drogi dojazdowej 11 tysiecy euro chce za polozenie kostki i wyrownanie ziemi.

Przy samym domu nie chcemy za duzo inwestowac, bo za pare lat bedziemy jeszcze izolowac. Generalnie chcialabym, zeby to po prostu jakos wygladalo, bo na ten moment to bardzo mi sie nie podoba i brakuje mi pomyslow, jak to tanim kosztem urzadzic, choc na tymczasowo. Rabaty kwiatow chyba pousuwam, bo nie umiem o to zadbac, zeby jakos wygladalo. Zreszta to troche jak przyjscie do czyjegos domu i urzadzanie sie z czyichs mebli - no nie czuje klimatu tych rabatek i nawet nie wiem, jak sie wiekszosc kwiatow nazywa co dopiero mowiac o pielegnacji. Moze jakies ziola posadzic na to miejsce albo zwirem wysypac i jakis jeden-dwa krzaczki do tego, nie wiem.

Treść doklejona: 15.05.14 16:19
Wymyslilam sobie na poczekaniu takie cos. Jakie polecilybyscie najlepsze materialy na taka nawierzchnie? Chcialabym cos taniego i w kolorze zoltym. Te brzydka sciane sasiada zakrylabym moze drewnianym plotem, a za nim bylby skladzik na narzedzia, smieci i kompost.



Mysle, zeby ogrodzic kawalek ogrodka, zeby mlodsza miala kacik do zabawy (nie mam bramy, wiec jakies ogrodzenie musi byc).


Treść doklejona: 15.05.14 16:27
No i jeszcze mialabym pytanie, czy jezeli zdecydowalabym sie wysypac powierzchnie zwyklym zoltym drobnym zwirem, to moge to na te betonowa kratke dac czy musze ja usunac?

Lilka no bo sasiedzi wysiali frawe jakas polna chyba bo takie zdzbla grube i wiechciowate rosna i na naszym zgrabnym przeddomowym trawniku sa placki kiepskiej trawy. Ja chcialam wykopac i dosiac inna ale maz mowi ze nie bylo w ogrodnoczym tej ktora kupowalismy i jest ryzyko ze placki zostana i na marne robota.

Moja teściowa dosiewała inna trawę w zeszłym roku i nie było problemu..... w tym roku dosiala jeszcze inna i wcale się tym nie przejęła....

Tak to świerk - ładny kawał drzewa. Do 20 m dorasta

Moj 1 rododendron przekwitl a na drugim jeden pak gylko kwitnie.
I teraz sue chcialam upewnic - po przekwitbieciu oblamac te badylki??

Obrywać nie trzeba, można ale nie trzeba. Zasilcie swoje rododendrony dobrą kwaśną ziemią, nawozem i nie dopuszczajcie do przesuszenia na wiosnę i latem a się odwdzięczą.

Ypolly, ja bym oddzielenie od sąsiadów zrobiła z kratek i pnączy typu powojniki-kup takie, które szybko i obficie rosą i zmieszaj np. z bluszczem (zimozielonym). Za rok-dwa będziesz miała zacisznie, a przy tym zielono i kwitnąco :)
Tego srebrnego świrka bym zostawiła, tylko podcięła mu jeszcze jedno piętro gałęzi, żeby nie włąziły w pole widzenia jak się przechodzi pod

a u was nie trzeba miec pozwolenia na wycinke drzew?
sasiedzi wycinali swierki to kilka miesiecy procedur musieli przejsc

Na owocowe nawet w Polsce nie trzeba mieć pozwolenia....

U nas wyrosły straszne osty i jakieś tam inne chwasty ,w sobotę wyplewilam ,nie dało sie z korzeniami wszystkiego wyrwać ,a dzisiaj widzę wyrastają nowe ,czym je najlepiej potraktować ?
Jeszcze przed chwila jakims cudem kozy otwarły sobie furtkę i obgryzly pomidory mojego hehe i jednego kwiatka ,naszczescie moje truskawki całe i hortensje

U nas na osty sterane nie dał rady.
Gdzieś znalazłam sposob, i w sumie się sprawdza, tylko roboty od groma- jak jest spory oset, to ciacha się łodygę ostrym nożem i posypuje mocno solą. z tego korzenia więcej nie powinno odrosnąć.

Dziewczyny u mnie juz ( w końcu )zaczęli robic ogród ,teren pod rabaty przygotowany ,jutro sadzenie roślin ,czwartek ,piątek juz koniec ,szybko ,ja myślałam ze to bedzie trwać dłużej ,teraz trzeba szykować kasę ,za same rośliny 5 tys ,co najgorsze to nie robimy nawadniania ,bo to kolejne 10 tys ,moze kiedyś ,wiec trzeba bedzie podlewac samemu ,a niezłe upały sa
Lily ile potrzeb kory kamiennej na m2 ? Jeden worek 25kg wystarczy?

Ja surfinie podlewam codziennie. Nawet jak jest upał, tylko wieczorem, kiedy słońce nie daje tak mocno. Zresztą ja nie mam słońca wieczorem na balkonie. A deszcz mi ich nie podleje, za to jak jest ulewa, to odwracam kwiaty do środka balkonu, bo inaczej tak mi kwiaty stłucze, że nic z nich nie zostaje.

No to ja tez tak podlewalam a jexnak widac malo. No ale u nas akurat wosza w dosc naslonecznionym miejscu
ceri z tym sprawdzaniem podloza troche ciezko bo one wisza dosc wysoko i trzeba by za kazdym razem zdejmowac. Doniczka z dziurka to chyba nie przeleje nawet 2x podlewajac

Ja zmagam sie ostatnio z czerwonymi mrowkami, ktore sobie zalozyly gniazdo tuz kolo schodow do domu. Juz raz potraktowalam je srodkiem chemicznym w posypce i to troche je ograniczylo. Generalnie jednak wolalabym je po prostu stamtad wypedzic i najlepiej bez chemii, bo teraz dzieci ciagle siedza w ogrodku. Polecicie jakis sposob?

Czytalam, ze niby posadzenie lawendy moze odstraszyc insekty. Czy to prawda?