Ostatnio natknęłam się na stronę lagodnyporod.pl (na stronie można zobaczyć filmiki z hipnoporodów). Strona promuje (poprzez program płatny oczwiście) techniki relaksacyjne dla kobiet w ciąży, które potem znajdują zastosowanie w trakcie porodu. Również w pytaniu naśniadanie były dwie kobiety wypowiadające się na ten temat. Drogie panie co o tym myślicie? Programu nie zakupiłam bo nie mamjeszcze zdania na ten temat. Czy któraś z Was stosowała, wie coś na ten temat, może potwierdzić skuteczność ?
Dannam, zaczne od tego, ze jak sie zaczelam interesowac tematem, to bylo juz za pozno (szkolenie trwa kilka tygodni). ALE czytalam gdzies, ze taki hipnoporod bazuje sie oczywiscie na odpowiednim podejsciu, czyli: - wiem, ze bedzie bolalo, ale porod nie trwa wiecznie - stosuje techniki relaksacyjne: slynne oddychanie (na prawde pomaga), wyobrazam sobie miejsce, w ktorym chcialabym byc (plaza, gory), mysle o tym, ze z kazda chwila jestem coraz blizej konca (a w zasadzie POCZATKU :-) ) - masaz - wyciszenie (a nawet sen) w przerwach miedzy skurczami (to w fazie wstepnej, gdy te przerwy jeszcze SA ;-)) - obecnosc bliskiej osoby
Mnie najbardziej pomoglo oddychanie i moj dzielny maz, ktory masowal mi krzyz przez bitych 8 godzin fazy koncowej :-D
A tak w ogole, to dodam tylko, ze porod to jedno z najintensywniejszych i najpiekniejszych doswiadczen w moim zyciu. Zgoda, rowniez jedno z najbolesniejszych, ale jak widzisz, to dodaje na koncu, bo tak na prawde nie ma to wielkiego znaczenia.
No i w zasadzie nie odpowiedzialam na Twoje pytanie :-) Ale przynajmniej bylo na temat ;-)
Dzięki Ovi przybliżyłaś mi trochę ten temat :-) Podziwiam i gratuluję wytrwałego męża. Może te techniki hipnoporodu pomagają, żeby nie wpaść w panikę. Czy można rodzić i nie wpaść w panikę ? Nie rodziłam, więc nie wiem, raczej wydaje mi się, że spanikowanie może nasilić ból.
Świadomość, że to trzeba przejść tak, czy inaczej dużo daje. Wiadomo, poród boli. Nawet przy ZZO, nawet po CC i tego nie da się obejść. Ten ból jednak nie trwa wiecznie. Poczytaj o tym, co się dzieje wtedy w Twoim organizmie, umów się na zwiad po porodówce czy z położną i nie nastawiaj na histerię
Oj tak, panika pogarsza sytuacje. Raz tak mialam - moj porod trwal 14 godzin i w pewnym momencie zaczelam sie zastanawiac czy dam rade. Taka glupia mysl, bo przeciez wiadomo, ze dam rade, nie ma innego wyjscia - i juz zaczelam wpadac w panike. Bol sie od razu nasilil (bo stracilam na chwile nad nim kontrole). Ale od razu skoncentrowalam sie na oddychaniu, zaczelam myslec, ze to juz niedlugo, etc. No i znowu mialam sytuacje pod kontrola.
Tak wiec uwierz, ze dasz rade, pamietaj, ze trwa to tylko pare godzin (a pozniej juz na zawsze stajesz sie mama ;-) wiec co tam te pare godzin), pamietaj tez, ze to jedyne i niepowtarzalne doswiadczenie, pamietaj o prawidlowym oddychaniu i nie dopuszczaj do siebie paniki. Powodzenia, na pewno dasz rade!