Mam 20 lat, od ponad roku prowadzę obserwacje cykli. Miesiączkuję regularnie, ale mam problem z długością fazy lutealnej - trwa u mnie 3-8 dni, czasem nie występuje w ogóle. Czy któraś z Was też cierpi/cierpiała na taką przypadłość? Możecie mi coś poradzić? Tym bardziej, że w lipcu wychodzę zamąż...
Wprowadź swoje dotychczas zaobserwowane cykle na 28dni. Jak je zobaczymy, może coś więcej się będzie dało powiedzieć. Pytałaś o to swojego ginekologa? Może niezbędne będą jakieś badania hormonów?
Mam regularne cykle - 26-33 dni. Szczerze mówiąc u lekarza nie byłam. Mam dość niemiłe doświadczenia... Jak miałam 17 lat, leczyłam się z powodu zaniku okresu (na tle emocjonalnym) - przez rok brałam Duphaston, a pani endokrynolog lepiej zanała się na wyłudzaniu pieniędzy niż na hormonach...
Alszu.. 3-8 dni? Te 3 to raczej niemożliwe, bo owulacja nie zostaje potwierdzona przez temperaturę co znaczy, że nie ma fazy lutealnej. Brak fazy lutealnej może wskazywać na problemy związane z owulacją (cykle bezowulacyjne, niedomoga ciałka żółtego). Do lekarza marsz :-)
Alszu, też radze udac sie do lekarza. Ja brałam Duphaston przez 2 lata, właśnie z powodu "skrócenia" fazy lutealnej, mimo że, jak sie później okazało, fazę lutealną miałam idealną (12 dni). Teraz przyjmuje Orgamentril na zmniejszenie obfitości krwawień. Dopiero teraz zobczyłam co znaczą problemy z nieregularnością cyki. Od 30 dni czekam na owulacje i nic ale nic to, może mój organizm musi się przyzwyczaić do "zewnetrznych" dodatków z progesteronu w każdym razie polecam udanie się do lekarza (najlepiej takiego, co zna się na metodach NPR) i załatwienie sprawy od razu Pozdrowionka!!
Jestem na początku nowego cyklu - pierwszego, który notuję na 28dni. Udostępnię go, jak będzie już bardziej uzupełniony. Swoją drogą, bardzo ciężko znaleźć dobrego ginekologa-endokrynologa... Może któraś z Was jest z okolic Gdańska i mogłaby kogoś polecić? Pozdrowienia serdeczne!!!
Alszu, racja z tym ginekologiem-endokrynologiem. Ja u siebie takowego nie znalazłam, więc muszę biegać do dwóch lekarzy i każdy z nich mnie monitoruje. Również miałam krótkie fazy lutealne (ale nie aż tak krótkie) zazwyczaj 7-10 dni. Dostałam na to luteinę i już w pierwszym (luteinowym) cyklu udało mi się zajść w ciążę. Tobie jednak stanowczo mówię "marsz do lekarza", bo nie ma innego sposobu, żeby się dowiedzieć co się tam u Ciebie wyprawia
w sumie moja lekarka ogolna kiedys polecała mi swoja znajomą ginekolog- endokrynolog z Gdanska, tyle ze prywatna. jesli chcesz moge zapytac, ale polecic Ci jej nie moge bo zwyczajnie jej nie znam.