Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Teraz jest tak niesamowicie radosny, ciągle uśmiechnięty, ciekawy wszystkiego. Potrafi się dwie godziny sam bawić i nawet na mnie nie spojrzy. Wszyscy zbierają szczęki z podłogi jak widzą jaka zmiana w nim zaszła. Więc dlatego myślę, że to spanie z cycem w dziobie, to wiszenie na mnie 23/24h, to najlepsze co mogłam Krzysiowi dać na start. I myślę, że Ty też kiedyś pomyślisz, że fajnie, że dałaś Krasnalkowi tyle czułości i bliskości na start
a niektórzy potrafią wbijać szpile, że mój pokarm jest nic nie warty


a cóż to za znawcy ???
Ale już parę razy tak było i mijało, więc jakoś bardzo się nie przejmuję. Ale jak mnie sutki bolą 


a cóż to za znawcy ???U nas kolejna nocka na piersi, Nadia wisi i wisi, no ale cóż, jakoś tam w miarę się wysypiam tylko biodra mnie bolą od ciągłego leżenia na którymś z boków Ale już parę razy tak było i mijało, więc jakoś bardzo się nie przejmuję. Ale jak mnie sutki bolą --
Ale w nocy łatwiej mi było nakarmić niż zastanawiać się, czy już chce jeść, czy lepiej jej poszumieć nad uchem :)

)
) to zaczęłam się zastanawiać czy takie wybudzanie się dziecka np. co godzinę w nocy na cycka (tzn. nie wiadomo w sumie czy dziecko budzi się na cycka, czy po prostu mama w pierwszym odruchu mu tego cycka nie serwuje "na zaś") jest aby na pewno zdrowsze niż odstawienie go w nocy i jego nieprzerwany sen...
to płacz raczej nie
Ehhh ja z drugim dzieckiem tez bede juz duzo madrzejsza :(
Zawsze jak Madzia zaczyna popłakiwać to przychodzę, ale na początku obserwuję i często jest tak, że po dwóch zakwileniach jest cisza. I z Kacprem robiłam tak samo. Nie leciałam na łeb na szyję, a na pewno nie podnosiłam go od razu, ew. chwilę pobujałam lekko albo pogłaskałam po główce. I noce przesypiał ładnie poza karmieniami, a w zasadzie ciumkaniami, których sama go nauczyłam poprzez zasypianie na cycu aż do samego końca karmienia... Ale od odstawienia przesypia całe nocki pięknie
to ja...
i jest tak jak w tym tekście podanym przez Ciebie. Malutka wierci sie wierci i pstryk , bąk wyskakuje z pupy, śpi dalej... wierci się wierci , ziewa, otwiera oczy, zasypia i tak dalej i tak dalej. Przysięgam, że od paru tygodni, nie włożyłam jej piersi w buzię, za wyjątkiem karmienia :)

dopiero koło roku, jak się nauczyła mama mówić, to zaczęła mnie powoli, powoli, wołać. Obecnie jest "mamija, mniam!"

Ale słysząc zza drzwi takie biedne żałosne "mniamu... Mniaaaamuuuu!" i później widząc takie grochy wielkie na policzkach, to mi się żal zrobiło... Ech... Chyba się przestraszyła, że już więcej nie dostanie, bo zasnęła w 5 minut...
. Zazwyczaj pokręci się parę minut i śpi dalej. Natomiast butelkę do dziś muszę przygotowywać 2 razy, po 24 i po 5 rano wtedy wiem, że to wołanie, kręcenie się z głodu i nie czekam. I tak przed ostatnim łykiem śpi głęboko.
, wieczorem sam pokazuje na swoje łóżko, że chce w nim spać
Frag, a w tej książce jest coś o starszych dzieciach też?


Jak córa się kręci to nie lecę od razu, nie otwieram drzwi od pokoju,nie generuje zbędnego hałasu
ale wiem,że gdybym nim miała podglądu video to byłabym nad Olą po każdym westchnięciu
taka już matka wariatka jestem
;
ciekawe czy on faktycznie głodny czy to jednak przyzwyczajenie...
taki nasz mały domowy odkurzacz. Zje swoje i innym wyjada.

az boje klasc sie spac, bo wiem, ze wstane bardziej zmeczona niz klade sie spac:(