hej dziewczyny, dawno się nie odzywałam bo czekałam na czas kiedy będę mogła zrobić test. Kochane na teście 2 wyraźne kreski. Jestem szczęśliwa, jednak cuda się zdarzają:) Życzę kochane i Wam doznania tego uczucia. Ja popłakałam się ze szczęścia czego i Wam życzę z całego serca:)))))
Dziękuję kochane:) U mnie to prawdziwy cud bo pobrali mi tylko jedną komórkę jajową, więc najpierw strach czy się zapłodni, później jeszcze większy stres czy się zagnieździ ... i wielka niespodzianka. Także kochane cuda się zdarzają:)
Katherine26 - super czytać takie wiadomości! Dajesz wiarę że warto czekać i mieć nadzieję. GRATULACJE. Życzę spokoju,zdrowia,i szczęścia na całe 9 miesięcy.
Kaherine ogromne gratulacje, jestes zywym przykladem, ze ilosc sie nie liczy a jakosc, i fakt, ze jak ma sie udac to sie uda i prawie z niczego:-) spokojnej ciazy:-)
Katherine i moje gratulacje ja właśnie dostałam mmsa od koleżanki właśnie urodziła ,tez sie troszkę starali ,ale nie tak długo ,po 1 ciesze sie ,a po 2 zazdroszczę i po 3 ryczec mi sie chce jak widzę takie małe dzieci ,mam nadzieje ze kiedyś i ja będę płakać, ale ze szczęścia Flowka kurcze tak mi przykro, mam nadzieje ze juz dużo lepiej sie czujesz ? To juz zdecydowani na ivf ? My icsi albo imsi to zależy od lekarza. W środę jedziemy do kliniki z wynikami ,a jutro odbieram prolaktyne ciekawa jestem czy coś spadła Powodzenia dla wszystkich dziewczyn trzymajcie sie i bądźmy dobrej myśli
Katherine - serdeczne gratulacje. Widzę, że u Ciebie emocje były podobne, bo u nas po podaniu 2 komórek - nic nam nie zostało. Dbaj o siebie i dużo odpoczywaj. Flowka - ja miałam imsi
Cześć dziewczyny. Wracam właśnie z kliniki. Po 3 dawkach GONALu po100j.m. na lewym jajniku 7 pęcherzyków śr. ok 11mm; na prawym jajniku też 7 pęcherzyków śr. ok 11mm. Endometrium - 10mm. Dziś mam 5d.c. Mam dalej brać 100j.m. GONALU i jutro znów do kliniki na obserwacje i na badanie Estradiolu. Jak na razie czuję się całkiem dobrze, ale to dopiero 3 dawka. Tak bardzo się boję tej hiperki. Mam nadzieje że mnie nie dopadnie. Pozdrawiam Was serdecznie.
Dziewczyny Wam też się uda:) Ja dziś widziałam już na usg swoją małą fasolkę. Taki czarny punkcik:) Mam powiększone tylko jajniki ale ponoć po stymulacji to normalne. Dostałam duphaston na wszelki wypadek:) Terez trzymam kciuki za Was:) Dacie rade:)
Katherine26 moje serdeczne gratulacje!! pięknych i spokojnych 9 m-cy życzę:)) ja jak byłam na pierwszym usg w ciąży to lekarz mi pow. że jajniki są brzydkie po tej punkcji i stymulacji, ale wszystko kwestia czasu i się unormują.
meggi12345 moim zdaniem to bardzo szybko CI urosły, tzn. że jesteś podatna na lek:) b. ładny wynik, hiperką nie martw się, najważniejsze, że jesteś pod obserwacją i sprawdzą estradiol to i w razie czego odstawią resztę dawki. Powodzenia:)))
mia_mendoza Tobie również spokojnych 9 - mcy życzę:)
witam was dziewczyny jakiś czas mnie tu nie było, jestem po in vitro na początku udanym ale 14 dnia beta zaczeła spadac a wiec nie udane, na usg też nie wyszło żadnej fasolki :( mam do was pytanie odstawiłam leki tzn luteine i dufaston po jakim czasie powinnam dostać @ dziś jest 4 dzień bez leków. Troszkę się denerwuję bo zrobiłam wczoraj test ciążowy i wyszedł mi z 2 krechami ale to myślę że do okresu tak może być. Czy któraś z was miała taką sytuację??
hevelis bardzo mi przykro:((((((((( ja niestety nie posiadam jakiejkolwiek wiedzy na ten temat, a co powiedział lekarz? może umów się jeszcze na jedną wizytę do niego? powiedz co Cię niepokoi itd? trzymam kciuki żeby się wszystko ładnie poukładało i żebyś szybciutko zafasolkowała
Katherina wielkie gratulacje,cudownie ze Ci sie udało:)))meggi12345 ja też mam dzisiaj 3dzień z gonalem,ale mam sie zglosic dopiero po szesciu dawkach.. tylko ja mam 150j i ultrakrotki protokol ty tez? Jestem mega rozdrażniona po tych hormonach..
hevelis - tak strasznie mi przykro. Człowiek tak się stara, poświęca, juz prawie jest i tak nagle zostaje zabrane...Trzymaj sie. Życzę szybkiego powrotu do formy. ewel28 - ja dziś jestem po 5 dawce 100j.m.GONALu. Byłam dziś na wizycie i jestem trochę skołowana. Dziś lekarz na prawym jajniku doliczył się 12szt drobnych po ok 13,5mm w tym jeden już całkiem spory (pewnie na straty). Na lewym jakaś cisza. Ja widziałam kilka drobnych. Zobaczymy jak jutro. Estradiol=98,63. Jeśli chodzi o samopoczucie to czuję się nadzwyczaj dobrze ;-) żadnego rozdrażnienia, wręcz przeciwnie w porównaniu do ostatniego PMS. Przy IUI jak brałam CLO to wymiotowałam i strasznie mnie bolała głowa. To samo przy drugiej IUI z PUREGONEM 50j.m. teraz nie mam nic z tych objawów. Oby tak dalej. Czasem któryś jajnik zakłuje, ale chyba ma do tego prawo Ja chyba będę miał krótki protokół.
meggi Ty masz krotki protokol, a nie bedziesz miala:-) trzymam kciuki mam pytanie do dzieczwyn, ktore sa po lub w trakcie iv i braly accard, clexane, encortona badz podobne leki na zagniezdzenie. jakie byly powody ze lekarz je Wam przepisal? czy zrobil to tak na zapas, czy byly konkretne badania w tym celu. ciekawa jestem wlasnie, zapomnialam sie zapytac swojej na wizycie, a z drugiej strony nie chcialabym zmarnowac transferu
Megii12345 oby tak dalej dobrze szło ,a bierzesz oprócz tego gonalu jeszcze jakiś lek ? Ja odebrałem dzisiaj wynik prolaktyny po 14 dniowym braniu bromergonu i ku mojemu zdziwienie po takim skoku ,teraz mam zaniżona prolaktyne . Nic juz z tego nie rozumiem ,żeby po 2 tygodniach tak spadła Hevelis nie poddawaj sie ,ja tez muszę liczyć sie z tym ze za pierwszym razem moze sie nie udać
Gosia, z tego co wiem, bardzo często przepisują te leki " na wszelki wypadek", żeby zmaksymalizować szansę. Encorton obniża poziom przeciwciał - tym samym zarodek ma większe szanse a acard i clexane, rozrzedzają krew, endometrium jest lepiej ukrwione i dotlenione, mniejsze ryzyko skrzepów i łatwiejsze zagnieżdżanie. Jeżeli chodzi o badania to często przy podwyższonych przeciwciałach kardiolipiniowych przepisują te leki - nawet jeśli kobieta nie przygotowuje się do in vitro a poprostu się stara o dzidzię.
agap, u mnie decyzja zapadła. 12 grudnia mamy pierwszą wizytę. Mam wszystkie badania, więc mam nadzieję, że szybko pójdzie. Rozmawiałam dzisiaj z lekarką i prawdopodobnie będę miała długi protokół. Wszystkiego się dowiem na wizycie, o metodzie także.
Flowka- to fajnie ze jesteście zdecydowani my dzisiaj jedziemy do kliniki ,wiec dowiemy se czy badania genetyczne sa ok i tez sie dowiem co i jak ,kiedy z lekami zacznę ja ,bo myśle ze od stycznia A tak wogole myślałam sobie jestem po laparo ,po anty - teraz kończyć będę ,a owulka wypadła by mi tak właśnie na święta i jakby tak zdazyl sie cud ,tylko właśnie nie wiem jak maja sie te leki do ivf do ciąży czy nie zaszkodziłyby. Muszę zapytać p.dr.o to ,bo zawsze jest jakaś nadzieja ,ze mogłoby sie akurat udać
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 05.12.12 08:22</span> Flowka- i jeszcze raz wiesz co..
hej dziewczyny, wbiore encorton 2 tyg na obnizenie odpornosci i juz mi wyskoczyla opryszczka na wardze :(, tez sie wlasnie zastanawiam czy jakbym teraz zaszla w ciaze czy te leki nei sa szkodliwe no ale jak narazie ten encorton i acard to chyba same pomocne leki, caly czas mysle o tym jak to bedzie wszstko wygladalo i czy sie uda, mam nadzieje ze jak mowicie dobra passa trwa i mi tez sie uda
Flowka - bedę trzymać kciuki agap81- To dobrze że ta prolaktyna spadła. Jak po wizycie u Pani Dr? Jakie plany? Ja dziś mam 7d.c. i biorę 6 dawkę Gonalu f 100j.m. Na USG jajnik lewy niestety wyciszony, kilka malutkich. Jajnik prawy liczne drobne z jednym dominującym, który hamuje rozwój pozostałych Pani Dr. podała mi antagonistę na zatrzymanie tego dominującego, gonal bez zmian. Jutro mam zbadać Estradiol i zobaczymy czy na tych jajnikach coś się ruszy. Trochę się zmartwiłam że w tym cyklu nic z tego nie wyjdzie. Dziś zaczyna mnie lekko prawy jajnik boleć, oprócz tego żadnych dolegliwości. Pa. Do jutra.
Meggi12345- tez sie ciesze ,z wizyty wróciliśmy zadowoleni ,badania genetyczne ok ,p.dr. powiedziała ,ze jakbym teraz zaczęła po tym cilescie to bym transfer miała koło 25 grudnia ,wiec przesunięte mamy o mc ,za 2 tyg mam powtórzyć prolaktyne czy coś sie zmieni i na 2 stycznia jesteśmy umówieni A ile placilas za leki ,łatwo było dostać ? No i zamartwilas mnie tym co piszesz ,ale moze będzie jeszcze dobrze trzymam kciuki Dziewczyny ogólnie sie ciesze ,ze dopiero po nowy roku ,moze właśnie Nowy rok będzie dla nas lepszy ,napewno będzie Flowka- i dla waszego szczęścia tez zacisam piastki
Flowka dzięki za odp:-) Meggi ja caly czas trzymam kciuki, by jajniki jeszcze ruszyły, nic do konca nie wiadomo. Agap doskonale Cie rozumiem z tym czekaniem, ja tez dopiero w stycz podchodze do transferu mrozakow, o ile znow co sie nie przydazy(odpukaac:-)) ja juz schizuje, bo po raz 1-wszy w zyciu przysnily mi sie moje wlasne dzieci i to blizniaki:-)
cześć dziewczyny, dawno mnie nie było - podłamałam się tym wszystkim ale już jest lepiej mam do Was pytanie - czy któraś była stymulowana Fostimonem przed IUI? i ewentualnie czy Puregon to coś pokrewnego? jestem po 2-óch nieudanych IUI, przy których brałam Clo ale psuło mi ono śluzówkę i stąd decyzja o zmianie leków ale strasznie drogi ten Fostimon - 80zł za ampułkę a na cykl będzie potrzebne najprawdopodobniej 4szt !!!
Dziewczyny, jednak moje jajniki odmówiły wspólpracy Dziś na USG: lewy jajnik kompletnie nic, jajnik prawy tak jak wczoraj liczne drobne z jednym dominującym 19mm. Endometrium 8mm. Estradiol 156 - za wysoki. Podjęliśmy decyzję że już nie stymulujemy tylko spróbujemy wykorzystać tego "rodzynka" i w sobotę podchodzimy do 3 IUI. To będzie bardzo droga IUI: zastrzyki Gonal (6podań)- 1000zł + 130 zastrzyk (antagonista) + 120zł zastrzyk Ovitrelle + 50zł 2xEstradiol + 700zł IUI = 2000zł. Trudno. Przynajmniej wykorzystamy tego dominującego pęcherzyka. Mam nadzieje że po takiej dawce leku (za taką kasę) się spisze i zrobi nam miłą niespodziankę. Nie wiem co się stało. Może to wina stresu? Teraz mamy bardzo ciężki okres. A jakby niestety... to w styczniu znów spróbujemy IVF tylko z innym lekiem.
meggi a czemu nei robisz na kase chorych? mnei tez kazda IUI tyle kosztowala jesli chodzi o leki i tez zawsze mialam jeden pecherzyk dominujacy, raz chyba pekly dwa, a tak to zawsze jeden, tylko ja nie bralam estradiolu no i za IUI nie placilam
olencja: co należy zrobić aby nie płacić za IUI?? Robią to wtedy w szpitalu na fundusz? Jakie kryteria trzeba spełnić? Ja od 1,5 roku staram się z mężem o drugie dziecko bez powodzenia. Lekarz z poradni K, gdzie chodzę od ponad roku, kieruje mnie pomału do kliniki. Ja już jestem tam pacjentką (do czego mu się nie przyznałam ;-) chciałam aby ten z poradni jeszcze się trochę mi poprzyglądał, zrobił bezpłatny monitoring owulacji itd. Byłam jednak niecierpliwa i sama powędrowałam do kliniki. Teraz szykuję się na badanie drożności w klinice za co zapłacę (ale to świadomy wybór, wolę je przeprowadzić właśnie tam, chociaż wiem, że można też przeprowadzić HSG w szpitalu na skierowanie) Później rozważamy IUI w klinice ale nie wiedziałam, że to może być refundowane. Jakie trzeba spełniać kryteria?
erozp ja do iv bralam puregon i kosztowal 320zl za 400jedn, bo tyle mniej wiecej z niego wychodzi. meggi bardzo mi przykro, ale moze wlasnie na tym tzw rodzynku sie uda:-) powodzenia
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 07.12.12 15:41</span> jeszcze mi sie przypomnialo, ja majac to swinstwo pco mialam laparoskopie przed iv, moja gin uwaza, ze po niej moga lepiej jajniki pracowac i moga byc lepsze rezulaty. jesli bedzie trzeba robic iv, a Ty mialas laparo robiona? moze wtedy jajniki mialyby wieksze szanse
Olencja000 - zaczęłam się prywatnie leczyć u ginów od 2010 i o lekarzach na NFZ zapomniałam. Nie chcę się denerwować. U nich to nawet USG nie mogłam się doprosić. Gosia8510 - ja laparoskopie miałam 2 cykle temu - wszystko OK. Zaraz po laparo jeden cykl z Cilestem na wyciszenie jajników i następny cykl to już ten obecny ze stymulacją GONALEM. Agap81 - co to za badania genetyczne mieliście robione?
meggi a mialas nakłuwane pecherzyki podczas tej laparoskopi tzw kauteryzacja jajnikow czy jakos tak? ja przed nia tez mialam problem z owu bo jajniki byly cale pokryte otoczka pecherzykow, zas po niej chociaz mialam ladna owu, choc ciazy i tak nie bylo:-( i stymulacja do iv byla az za piekna, bo przy malej dawce lekow mialam duzoo pecherzykow,tylko,ze mialam hiper
Gosia nie wiem czy miałam coś nakłuwane. Lekarz po laparo przyszedł i powiedział że wszystko OK - jajowody drożne. Nic o jajnikach nie wspomniał, a ja nie pytałam. Z tym moim PCOS to jakaś dziwna sprawa. Obecna Pani DR. i lekarz poprzedni uważają że mam PCOS, jak byłam diagnozowana w szpitalu w 2010 na ginekologii endokrynologicznej, to po wielu,wielu badaniach lekarze stwierdzili że nie mam PCOS. I komu mam wierzyć? Chyba będę musiała iśc jeszcze sprawdzić gdzieś do niezależnego lekarza.
JA tez sie lecze prywatnie caly czas, chyba nigdy w zyciu nie bylam na NFZ u ginekologa, moj lekarz jest profesorem i ordynatorem odzialu nieplodnosci w poznaniu, a zarazem szefem prywatnej kliniki nieplodnosci i to on mnei skierowal najpierw na laparoskopie wraz z HSG do szpitala na nfz i tez mialam kauteryzacje jajnikow bo mialam to okropne PCO, i po kauteryzacji mialam jedna owulke normalna, ale pozniej znowu wrocilo, a teraz jak bylam u niego to nic, jajniczki czyste, szok ale mily szok, wiec moze teraz bedzie normalnie bo tak to mialam prawie caly czas torbiele. Wracajac do tematu IUI ja nic nie mowilam, ale mysle ze jakbys sie zapytala swojego lekarza, ze mna na oddziale byla dziewczyna co robila 9 raz IUI na NFZ, wiec mysle ze zawsze to jakas kasa zaoszczedzona, no i ta laparoskopia wykonana przez poznanski szpital niebo a ziemia z żarskim szpitalem bo tam tez raz mialam to samo robione, ale podobno zle wykonany byl zabieg, wiec mysle buba ze nie masz sie czego bac jesli chodzi o laparo na NFZ i o IUI dla mnei to jedno i to samo jak czytam opinie dziewczyn z prywatnyc klinik
Meggi12345- badania genetyczne : kariotyp,czynnik AZF i CFTR ,ale to MM tylko robił wszystkie ok wyszły ,a jakby było inaczej to ja tez bym musiała robić . P.dr.zalecila ze względu na b.slabe plemniki ,które sie nie poprawiały nawet przy leczeniu . Ja dzisiaj miałam zaburzenia widzenia ,jakieś mroczi przed oczami - niewiem ,ale to chyba po bromergonie ,prolaktyna juz spadła i nawet jest za niska ,p.dr.zlecila zmniejszyć do jednej tabletki i po dwóch tyg zrobić badania ,ale chyba przestanę brać juz sama nie wiem co robić Trzymam kciuki za IUI
Ja też jeżdżę do gina do prywatnej kliniki, ale skierowanie na laparoskopię i histeroskopię mam na nfz. Bardzo mnie to cieszy :) Bo nasze leczenie to jednak jest mega wydatek. A obawiam się, że jeszcze mnie to trochę będzie kosztowało. Najlepsze jest to że nie boję się laparo tylko wyniku... Za Nas wszystkie zaciskam kciuki za to żeby nam się w końcu udało i żebyśmy nie ześwirowały :) Bo czasami już mi niewiele brakuje to fisiamisia :)
Hej, Czy ktoras z was miala robione laparo w Pl prywatnie ? Ja nie mieszkam w Pl i chcialabym sie dowiedziec ile kosztuje ten zabieg ( u mnie mala fortune, 1/4 in vitro wiec nie wiem czy sie wogole oplaca tutaj robic). Moze w Polsce jest taniej. Dziekuje za info :)
Witam Serdecznie jestem nowa, mam nadzieje, że mogę się dołączyć do dyskusji i że ktoś mi pomożę, wiem,że wiele jest takich tematów ale mam problemy z zajściem w ciążę, a mianowicie, zaczęłam leczenie w Provicie w Katowicach mój mąż ma dobre wyniki, moje wyniki jak narazie wychodzą bardzo dobrze, mimo to od 4 lat nie mogę zajść w ciążę zostałam skierowana na badanie hsg... zobaczymy co z tego wyjdzie, ale do rzeczy... Moje pytanie brzmi, czy któraś z was zna taki przypadek, albo jest dowodem takiego zdarzenia, że przy doskonałych wynikach i problemie z zajsciem w ciążę , udało im się zajść w ciążę dzięki inseminacji, bądz in-vitro? Bardzo prosze o pomoc i odpowiedzi Pozdrawiam Was forumowiczki i trzymam za Was wszystkie kciuki:)
Witajcie dziewczyny,po 6zastrzykach gonalu mam ponad 30jajek:( jutro juz punkcja i teraz strasznie sie boje tej hiperki... Gosia napisz proszę kiedy i jak sie u Ciebie to zaczelo?
Ewel no ja też miałam podobnie brałam zastrzyki z puregonu przez 8 dni tylko i też ich było tyle. Do punkcji nie miałam większych bolących objawów, jedynie często chodziłam siku, bo miałam silne parcie na pecherz i czułam brzuch trochę. Najgorzej zaczęlo sie od razu po punkcji, od wymiotow po bole brzucha, rosniecie brzucha, całkowity brak apetytu na cokolwiek, wmuszałam na sile wypicie i zjedzenie czegokolwiek, byłam tak osłabiona, że nie miałam siły niczego zrobić itp i dlatego wylądowałąm w szpitalu. Tam z dnia na dzien bolalo mnie co innego, brzuch przestawal bolec to zaczelo sie klucie w piersiach i dusznosciitp, ale juz moglam jesc bez problemu wiec z dnia na dzien objawy mijaly, po tyg od transferu bylo juz wszystko dobrze w moich odczuciach, jedynie jajniki byly powiekszoneitp, ale dzis juz wszystko jest jak byc powinno. Ewel może jednak Cie to ominie czego Ci zycze z calego serca, bo to jednak dodatkowe obciazenie dla organizmu i niepotrzebny stres ze wzgledu na mozliwosc odwolania transferu. Ja w dzien transfery bylam tak wykonczona, ze nawet nie nalegalam, by transfer sie odbyl, bo balam sie ze przy takim stanie moj organizm nie bedzie w stanie utrzymac ciazy. Trzymam mocno kiucki, by wszystko bylo ok.
wlasnie mnie tez nic nie boli tylko chodzę częsciej do toalety,ale moze to przez to ze ciagle pije. Apetytu brak.. Juz sama nie wiem czy to nie moja podswiadomosc:9 naczytałam sie okropnych rzeczy w necie o tej hiperce o stanach krytycznych i teraz mam oczy jak kot ze shreka;) sama juz nie wiem czy mozliwe jest unikniecie hiperki przy takiej ilosci jajeczek...
witaj, Liciana- muszę Ci powiedzieć że nierzadko zdarza się tak że wszystko jest OK a ciąży nie ma. Myślę że może na hsg się coś wyjaśni, czasem potrzebna też laparoskopia, ale myślę że po hsg możecie popróbować inseminacji
ewel co ma byc to bedzie, na razie sie nie przejmuj i staraj o tym nie myslec:-) Stany krytyczne są, ale to wyjatkowo rzadkie sytuacje. Nawet ja przy tak ogromnej liczbie komorek pobranych nie bylam w najgorszym stanie, bynajmniej tak lekarze mowili, ze dobrze wygladam i szybko dochodze do siebie, wiec glowa do gory i na razie badz dobrej mysli:-)