Dziewczyny, ja wczoraj miałam IUI. Dzień wcześniej zastrzyk z Ovitrelle. Mój śluz wewnątrz zrobił się biały grudkowaty (bałam się, że to jakaś infekcja, ale lekarz powiedział, że jest ok) Nie ma on żadnego zapachu, na zewnątrz wszystko normalnie. Zaczęłam się zastanawiać czy ten zastrzyk może mieć wpływ na śluz. Czy zaobserwowałyście jakieś zmiany po Ovitrelle. Po zastrzyku miałam też test owu pozytywny wczoraj i dziś. To też pewnie wynik zastrzyku. Pewnie można sobie darować wówczas testy, a ciążowe zrobić dopiero w dniu spodziewanej @? Gosiu... ja jestem jeszcze dobrej myśli, będzie dobrze Agap..: powodzenia!!
to jeśli dobrze liczę trzymam kciuki potrójnie:-) dziś byłam na becie, ale wynik dopiero jutro , bo ja mieszkam na takim zadupiu:-) aż boję się jutro dzwonić
buba79 - trzymam kciuki :))) ja mam IUI jutro, ile godzin po zastrzyku miałaś IUI? ja miałam podany Choragon bo nie było Pregnylu - słyszała któraś z Was o nim? Gosia - kibicuję Ci cały czas i trzymam kciuki za wynik bety :) wierzę, że będzie dobrze
Dziewczyny nie dziękuje ,zeby nie zapeszyc i rownież życzę wam powodzenia :) zeby i nam sie udało :) Wlasnie jestem po zastrzyku z ovitrelle ,a w sobotę 8 rano punkcja i prawdopodobnie we wtorek transfer. Strasznie sie boje ,dzisiaj wogole zalapalam jakiegoś dola ..ach jak tu sie nie stresowac :(
Gosiu, trzymam kciuki!!! Agata, Ty nie panikuj!!! :) Ja w sobotę mam scratching. W śr 30.01, powinna być @ i zaczynam stymulację menopurem i gonapeptelem daily.
Witam. Podczytuję czasem ten wątek, my tez długo się staraliśmy prawie 3 lata więc wiem jak to jest. Dziewczyny życzę wszystkim tłustych, grubych, dwóch kresek. .
erozp: ja miałam podany Choragon bo nie było Pregnylu - słyszała któraś z Was o nim?
To odpowiednik pregnylu, coraz częściej jest problem z jego dostaniem (pregnylem), choragon jest stosowany też w naprotechnologii.
Matyldo, ale tu się dzieje :) Kobietki trzymam za Was wszystkie kciuki ! erozp: ja miałam podany Ovitrelle 24 godziny przed IUI. Miałam wtedy pęcherzyk 20,7 mm, następnego dnia kiedy była inseminacja miał 23 mm. Mam nadzieję, że niedługo potem pękł. Czułam ból jajników, szczególnie lewego a potem doszedł ból krzyża. Jutro idę na monitoring potwierdzić owulację. Życzę powodzenia z IUI !
dzięki ask28 - pierwszy raz spotkałam się z tą nazwą a podczytuję forum już od roku prawie :) buba79 - na pewno pękł, mam nadzieję, że mój nie pęknie przed IUI
niestety koniec złudzeń. beta 23. co to ku.. ma byc?:-( teraz czekam na tel co ze mna dalej bedzie. nawet nie mam sil jechac do kliniki znowu taki szmat drogi, zeby sprawdzic co sie stalo. Oby Wam sie bardziej poszczescilo, powodzenia
Gosiu, też nie wiem co o tym myśleć, możesz jeszcze poczekać i jak się nie pojawi @ to powtórzyć betę bo na ciążę to naprawdę za niska a jednak rośnie... Dobrze, jakbyś do gina zadzwoniła bo w końcu od tego jest. Współczuję Ci nerwów i rozczarowań ale walcz do końca i sprawdź co było nie tak, żeby NASTĘPNYM razem może ustawić inaczej leki. Przytulam!
wiem dziewczyny, moja dr jest na miesiecznym urlopie, czekam na tel od innego lekarza, zobaczymy co mi powie, okres na pewno sie nie pojawi dopoki bede brac leki. Jak sobie pomysle co mnie moze jeszcze teraz czekac to glowa mi peka. w tej chwili jest mi juz wszystko nawet obojetne, marze tylko by ten koszmar sie zakonczyl i abym nie musiala brac dalej tych lekow.
strasznie jestem ciekawa co Ci powie ten lekarz, coś się musiało tam zadziać ale szybko coś poszło nie tak...qrde ale szkoda- ale życzę Ci kochana żeby ten koszmar skończył się szybko bo napewno to stres i nerwy :((
słowa lekarki(dużo milszej od mojej przynajmniej, co w takich chwilach jest bardzo potrzebne): ciąża biochemiczna, ale ze względu na to że beta jeszcze nie spada mam powtorzyć w pon co się z nią bedzie dziać, nie kazała odstawiać leków, bo twierdzi że okres jak ma przyjsc to i tak przyjdzie pomimo leków. jednym słowem koszmaru ciąg dalszy. dziś jest 16dpt i mam tego serdecznie dość, bo nie dosyć, że sie nie udało to jeszcze nie mogę leków odstawić do pon, masakra...
daga282- ja tylko napisałam ze beta mało wzrasta gdy jest pozamaciczna albo puste jajo płodowe, nie pisałam ze tak akurat jest u niej. Fakt może niepotrzebnie o tym napisałam, ale to właśnie jako pierwsze mi przychodzi do głowy gdy słysze o małym przyroście bety. Zresztą nieważne...ważne zeby w końcu u Gosi wszystko wróciło na swoje tory.
Gosia, w takim razie czekamy na wieści w poniedziałek, najdalej wtorek, bo wiedz, że też mocno przeżywamy Twoją sytuację. A myślałam, że ciąża biochemiczna występuje przy braniu dużej ilości hormonów, a Ty przecież do samego transferu już chyba nie brałaś zastrzyków, prawda?
emi ja w ogóle nie brałam w tym cyklu zastrzyków, bo miałam transfer na cyklu bezouwlacyjnym ze względu na moje pco. więcej dowiem się pewnie na wizycie u lekarza, bo przez tel to zapominam o co powinnam się zapytać. dla mnie to bez sensu, że nie kazała mi odstawić leków, ale zrobię chyba tak jak mi mówiła.
Gosiu przykro mi:( Ja jestem juz po punkcji, udało sie pobrać 6 komórek . Od dzisiaj mam brac encorton ,luteine ,a od jutra clexane . Jutro rano ma dzwonić pani z laboratorium ,aż sie boje co uslysze . Jak wszystko dobrze pójdzie to transfer we wtorek
Gosia, musisz niestety doprowadzić sprawę do końca, więc wytrzymaj jeszcze trochę kochana! Agap- mocno trzymam kciuki za komóreczki- niech żołnierzyki dzielnie się sprawią i dużo zarodeczków niech będzie! Wiem co to za emocje, ale czekać trzeba. Ty teraz dużo pij i jedz wysokobiałkowe produkty, żebyś zdrowo przyjęła maleństwa. Mocno trzymam kciuki!
Dawno tu nie nic nie pisałam ale czytałam Was regularnie. Musiałam trochę odpocząć po tym wszystkim. I w poprzednim cyklu nic nie robiłam, nie brałam żadnych leków oprócz tych które muszę. W tym cyklu tez odpoczywamy. Przeprowadzamy się i nie chcę dodatkowych stresów, bo ta budowa i tak nam zjadła dużo nerwów Jak już zamieszkamy w nowym domku to dopiero zaczniemy starania Buba - trzymam kciuki za udaną IUI Gosia - tak strasznie mi przykro. Trzymaj się. Agap - mówiłam Ci że będziesz pierwsza;-) Super że już jesteś po punkcji. Teraz najgorsze to czekanie na telefon z kliniki. Ale będzie dobrze. Musi być! trzymam kciuki z całych sił za dobre wieści jutro i za transfer we wtorek.
Gosiu, jesteśmy z Tobą! Czekamy na wieści! Agata, mocno trzymam kciuki za Twoje komóreczki i plemniki Twojego męża! :* Ja dzisiaj miałam scratching, leki już wykupione i czekam na @... zaczynam stymulację!!!!
Dziewczyny mamy zaplodnione 4 komórki ,2 mocne ,a 2 z defektami .Zobaczymy co do jutra sie wydarzy ,ale jak dla mnie to sukces ,bo myślałam ze będzie gorzej Meggi super ,wlasnie moze na nowym miejscu cos sie wydarzy ,my mieliśmy na święta tez sie wprowadzać do naszego domku ,ale jak narazie nie wykończony . Dziewczyny trzymam kciuki i za was :)
Ja również trzymam kciuki, a te słabsze komóreczki może jeszcze się rozwiną przed mrożeniem, bo będą je dłużej hodowali. Powodzenia!!! Flowka, Tobie również owocnej stymulacji życzę
Dziewczyny czy któraś z was brała, bierze zastrzyki z clexane ? Da sie go załatwić na refundację ,bo strasznie drogi i gdzie go przechowujecie ? I czy długo stosowalyscie ,chodzi mi po ivf?
Dziewczynki trzymam za was mocno kciuki. U mnie tez cykl znowy odpada bo wirus CMV sie utrzymuje a jego stezenie rosnie nie wiem co z tym robic a lekarz moj nie odbiera :-(
Jestem tu pierwszy raz i pewnie będę zaglądać częściej. Dziewczyny to straszne, że tak nam się to wszystko układa. Ale mam nadzieję, że w końcu każda z nas zobaczy najpierw dwie kreseczki a później upragnione maleństwo!!
Witam nowe dziewczyny , jakoś tu ostatnio cicho ja juz po transferze ze swoją jedna Kruszynka ,druga zamrozilismy w razie czego ,nie chcieliśmy zostać bez niczego . Co ma być to będzie ,trzeba być dobrej myśli :)
Agap teraz tylko życzę spokojnych dni do szczesliwego zakończenia:-) na pewno się uda, a czy jedna czy dwie Kruszynki to nie ma roznicy, jak ma się udać to się uda i na słabym zarodku, a jak nie to i super extra nic nie da. Powodzenia:-)
Witam was, troszkę mnie nie było, staram się nadrobić zaległości (jakoś ok 62 str) ale nie bardzo mam kiedy. Jestem ciekawa bardzo co u was. Ja po 3 IUI (maj) odpuściłam, troszkę zastanawialiśmy się nad 4 IUI tym bardziej, że mój gin chciał włączyć jakieś leki które działają w przypadku problemów immunologicznych (bez sprawdzania czy w ogóle takie u nas występują) ale też planował 4 IUI zrobić dojajowodową gdzie nie ma stwierdzonej wyższej skuteczności tej metody od metody tradycyjnej a na pewno towarzyszy jej ból porównywany do badania HSG i ostatecznie daliśmy sobie spokój. A prawie w połowie grudnia niespodzianka II kreseczki na teście :) Jutro mam kolejną wizytę, mam nadzieję że wszystko będzie ok. Trzymam mocno &&& za was wszystkie, żebyście niebawem również ujrzały piękne dwie kreski na teście, a tym którym się udało serdecznie gratuluję.
hunavita ogromne GRATULACJE !!!! a przyznaj się czy odpuściliście całkiem czy jednak były wzmożone starania w odpowiednim okresie? :) bo dziewczyny często mówią, że kiedy już odpuściły to wtedy zaskoczyło ale wydaje mi się że jednak nie da się całkiem o tym nie myśleć, wydaje mi się że gdybym "odpuściła" to i tak nalegałabym na serduszka w tym określonym czasie. Mimo, że już za bardzo się nie przejmuję gdy @ przychodzi to nie umiem się przestać starać
Izaro, na pewno zobaczysz te dwie kreseczki- tylko czasem trzeba na prawdę długo czekać, ale przecież kiedyś musi się udać! Ja jestem tego najlepszym przykładem- po 8 latach staranek, nieudanym invitro udało się w sylwestra zobaczyć II Trzymam kciuki! hunavita- na prawdę serdeczne gratulacje i zapraszam na forum przyszłych mamuś! Erozp- masz rację, nie da się nie myśleć, zawsze ok owulki ma się na myśli- a nuż się uda! Nam lekarz podczas badania w listopadzie, po nieudanym IVF powiedział, że mamy odczekać następny cykl bo endometrium jakieś takie- wielowarstwowe, brzydkie. No to umówiliśmy się na styczeń luty, po mrożaczki. Nawet nie pamiętam dokładnie kiedy TO się stało, chociaż oczywiście tempkę miałam pod kontrolą i nawet niby bez szans- to działaliśmy! I zdziałaliśmy! Więc nauka taka, że próbować trzeba i NIGDY nie tracić nadzieii!!!!
erozp całkiem odpuściliśmy. Nie było to łatwe, często łapałam się sama na tym że jak zaobserwowałam u siebie śluz to pierwsza myśl jaka przychodziła mi do głowy, to że trzeba by było się poprzytulać, ale zaraz w myślach siebie karciłam, że nie staramy się już przecież i nie nalegałam jak kiedyś na zbliżenie w tym czasie. Przestałam liczyć dni cyklu i zastanawiać się nad tym. Przede wszystkim nie odpuściłam po to żeby zajść w ciążę, tylko zaczęłam akceptować fakt, że nie jest mi dane mieć z mężem dziecka. Braliśmy pod uwagę w dalekiej przyszłości in vitro.
Nie chcę mówić, że wierzę w blokadę psychiczną bo tak naprawdę sama nie wiem. Fakt, że każdy mi mówił, że jak odpuszczę to na pewno nam się uda, ale to nie jest takie proste odpuścić sobie na zawołanie.
agap 81 ja obecnie biorę zastrzyki clexane... niestety tylko ginekolog mi je przepisuje z refundacją, a w przychodzni w ogóle nie chcieli mi wypisać rcepty, powodzenia! Ja Wam powiem kobietki, że zgadzam się w 100% z hunavita.. ale ja wiem, ze byłam zablokowana psychiczni, wyliczałam, zbl;iżenia w konkretne dni.. gdy przestałam wierzyć, że nam się uda, mąż zachorował na grypę i spałam w oddzielnym pokoju. wtedy zaszłam w ciążę.. bo serducho było spontaniczne i niczego nie wyliczałam.. stało się tak po prawie 4 latach starań.. powodzenia Wam życzę!!!
salinos a mnie lekarka powiedziała ze clexane na refundację przepisuja tylko na jakaś chorobę ,a tak nie mogą . Muszę zadzwonić do mojego ginekologa i zapytać czy by mi nie przepisał z refundacja ,a jaki czas musisz je brac?
Dzięki za info , ja jestem wlasnie po transferze i niewiem ile będę musiała brac myśle ,ze do któregoś tyg ciąży . Dzwonilam do mojego lekarza to pani w recepcji powiedziała ze mi wypisze rećepte z refundacja
Agap - Trzymam kciuki z całych sił aby Twoja Kruszynka była silna i zadomowiła się w Twoim brzusiu na 9 misięcy. Izaro - witam Cię na naszym forum. Jest tu bardzo fajnie i zobaczysz ile wsparcia otrzymasz. Ja tak miałam i wszystkim bardzo dziękuję. Pozdrawiam wszystkie Staraczki
Dziewczyny przede wszystkim dziękuję za ciepłe przywitanie Emi gratuluję a za Agap trzymam kciuki, żeby tym razem się udało. A ja jeszcze czekam. Na in vitro jeszcze ponoć za wcześnie. W związku z tym moje cykle będą pod kategorią "szczęśliwy traf"