Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthorolencja000
    • CommentTimeFeb 13th 2013
     permalink
    Gosiago ja.rowniez.lecze sie w Poznaniu na polnej,jestem po kilku IUI, a reraz czekam na IVF
    Dolly takie sa statystyki w pl przy IVF mozesz poczytac sobie w sieci... Bardzo mnie zabolalo to jak nazwalas" robienie dzieci w gabinecie", kazdy "je robi" tam gdzie chce jedni w sypialni, drudzy w lesie czy w samochodzie.a jeszcze inni w gabinecie, tak to juz bywa!!!
    Agap gratulacje :-) tak strasznie sie.ciesze, zdrowych i spokojnych 9ciu miesiecy
  1.  permalink
    Agap81 trzymam kciuki za duży przyrost betki!:) co do luteiny, to ja miałam zalecenie: 3x1 duphaston i 3x1 luteina, później dawkę zmniejszałam i całkowicie odstawiłam w 16 tc. co do wizyty to myślę, że nie masz co się spieszyć, ja byłam bodajże w 28 dniu po transferze i widziałam już bijące serduszko:)))))

    Jade ja nie słyszałam o takich zestawach, ale żeby miało to większą skuteczność niż iui szpitalne to bardzo w to powątpiewam. W końcu pobierane nasienie w szpitalu tak jak wspomniałaś jest oczyszczane i "ulepszane" (chłopaki są bardziej żywsze, szybciej się poruszają i chyba nawet dłużej żyją). Tak naprawdę w sumie to niezbadane są wyroki boskie i każda weteranka może nagle niespodziewanie naturalnie zaciążyć, czego wszystkim Kochane Wam życzę!:)

    Flowka jak poszła punkcja? trzymam kciuki za piękne zarodeczki i transfer:)

    Mia_mendoza a powiedz jak Ty się czujesz? już znasz płeć?

    Dolly, oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania i wierzę, że nie chciałaś nikogo urazić, ale proszę na przyszłość staraj się formułować zdania w odpowiedni sposób.
    --
    •  
      CommentAuthorFlowka
    • CommentTimeFeb 13th 2013 zmieniony
     permalink
    Transferu nie będzie. Przepłakałam cały dzień. Endometrium za cienkie i wątpliwy wynik biopsji :cry::cry::cry::cry::cry: Mam teraz brać antybiotyki przez 10 dni, czekać do okresu i potem dwa miesiące antykoncepcji. Potem próba stymulacji endo i znowu scratching i dopiero potem transfer. Minimum 4 miesiące. Najgorsze jest to, że nie wierzę, że będę miała grubsze endometrium i że ta przerwa cokolwiek da. Dla mnie to stracony czas.
    W czasie punkcji pobrali 11 komórek, jutro będę wiedziała ile się zapłodniło. Jakoś nie ma to już dla mnie znaczenia... Mam takie myśli jak miała gosia... nie wiem czy wogóle spróbuję. Dzisiaj mam poczucie, że ten czas to cała WIECZNOŚĆ.
    --
  2.  permalink
    Flowka bardzo mi przykro:sad: najważniejsze to nie poddawać się nawet w chwilach zwątpienia!! Kochanie 11 komórek to piękny wynik, trzymam kciuki, żeby zarodeczki były piękne i silne!! 4 miesiące teraz wydają Ci się wiecznością, ale zobaczysz jak szybko ten czas minie....nie obejrzysz się i zaraz będziesz się szykować na transfer mrozaczków...najważniejsze też, że masz ułożony przez lekarza plan, wiesz na czym stoisz i jesteś w dobrych rękach, zobaczysz, że wszystko się uda!!! Przytulam mocno.
    --
  3.  permalink
    Kamilcia, czuje sie ok. Co jakiś czas coś boli, ciągnie więc lekka panika sie pojawia - i tak chyba będzie aż do konca, a.to jeszcze 22 tygodnie. Płeć udało sie podejrzec - dziewczynka :-)

    Flowka, spokojnie. Teraz najważniejsze aby jak najwięcej komórek sie zaplodnilo. Mrozaczki poczekają na Twoje endo.
    --
    •  
      CommentAuthorbuba79
    • CommentTimeFeb 13th 2013 zmieniony
     permalink
    kropka: trzymam kciuki za IUI, daj znać czy wszystko poszło zgodnie z planem. Czy byłaś stymulowana czy na cyklu naturalnym?
    Ja w lutym podchodzę po raz drugi do inseminacji. Powinna być przeprowadzona ok. 18 lutego.

    Flowka: kurcze... tak mi przykro :( przytulam Cię mocno... ale wierzę, że szczęście się do Ciebie uśmiechnie .... tylko trzeba na nie poczekać, ale na pewno przyjdzie

    Agap: kciuki zaciśnięte za piękny przyrost bety. Czekamy na wieści odnośnie wyniku
    --
    • CommentAuthormnbvc
    • CommentTimeFeb 13th 2013
     permalink
    Emi1212 - dziękuję bardzo za informacje. To znaczy, że jeszcze jakaś szansa jest.

    Agap - wielkie gratulacje!

    Agulaga - ja nie muszę czekać do soboty :-) jestem dwa dni wcześniej. U mnie wszystko wyjaśni się już we czwartek. Mam nadzieję, że ten pęcherzyk jednak pękł, bo bolą mnie potwornie brodawki, a u mnie dzieje się tak tylko w cyklach z owulacją. No chyba że ten ból od duphastonu... Nie wiem, zobaczymy za tydzień. Ale raczej nastawiam się na negatywny wynik.
    •  
      CommentAuthorJade
    • CommentTimeFeb 13th 2013 zmieniony
     permalink
    Wrzucam link zestaw do IUI w domu :)
    -- "My thoughts are nothing like your thoughts," says the Lord. "And my ways are far beyond anything you could imagine."
    •  
      CommentAuthorjamare
    • CommentTimeFeb 13th 2013
     permalink
    Jade
    co do tego zestawu to tez kiedys na niego natrafilam-ale jakos to troche ryzykowne...
    podczas stusunku sperma /plemniki przechodza naturalna selekcje-te co sa najmocniejsze przetrwaja
    i dotra do jaja- a co jak przez takie urzadzenie do jaja trafi jakis cherlawy jegomosc??
    • CommentAuthorGosia8510
    • CommentTimeFeb 14th 2013
     permalink
    Flowka, wiem co czujesz, wypłacz się, wykrzycz zrób to co przynosi Ci ulgę, a na pewno poczujesz się lepiej. 4 miesiące to na prawdę nie długo, a z tym nie ma co się śpieszyć, bo lepiej dłużej, ale z pozytywem niż na prędko:-) Z 11 komórek na pewno będziecie mieć ładne zarodki i z tego musisz się teraz cieszyć, mnie jedynie ten fakt trzymał przy siłach po odwołanym transferze:-)
    •  
      CommentAuthorFlowka
    • CommentTimeFeb 14th 2013
     permalink
    Dziewczyny z 11 komórek są tylko dwa zarodki, trzeci ponoć zaskoczył rano, ale nie ma pewności czy będzie się dalej dzielił. Jutro będę wiedziała, czy zamrożą 3 czy tylko te dwa. No i czekam... Bardzo mnie boli brzuch po tej punkcji, też tak miałyście?
    --
    • CommentAuthorGosia8510
    • CommentTimeFeb 14th 2013
     permalink
    Flowka tylko dwa albo aż dwa:-) tutaj nie liczy się ilość, ale jakość:-) Ból brzucha po punkcji to normalka, ja z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że czułam się jakbym miała umierać, ale wtedy byłam w stanie wszystko znieść, żeby tylko nie odwołać transferu. Będzie dobrze Flowka, trzymaj się mocno:-)
    •  
      CommentAuthoragap81
    • CommentTimeFeb 14th 2013
     permalink
    Kasiu no to parke macie ,moze akurat jeszze jeden rodzynek będzie i tak jak Gosia pisze liczy sie jakość ,a nie ilośc ,będzie dobrze i tak jak pisałam ci ,te pare mc zleci szybko :) a brzuch mnie tez bolal ,ale nie było tak złe i w dniu punkcji kazali leżeć i wypoczywac :)
    Ja dzisiaj byłam na powtorce bety ,wyniki jutro po 11 ,a jeszcze dzisiaj robiłam sikanca i wyszły dwie piękne kreseczki
    Troche szkoda mi tego mrozaczka naszego jednego :(
    •  
      CommentAuthorShese
    • CommentTimeFeb 14th 2013 zmieniony
     permalink
    Oczywiście ..gdybym mogła wybierać..chciałabym aby moje, nasze dziecko poczęło się w zaciszu sypialni ale wiem..że tak nie będzie.. (prawy jajowód usunięty dwa dni temu, 12.02.2013, lewy niedrożny, AMH 0,45)
    Marzę o tym aby... w moim przypadku doszło do "rendez-vous d'amour" na "szkle"...
    Wierzę, że ludzie są narzędziami w rękach Boga..
    Że moja doktor, która przeprowadziła laparoskopię z histeroskopia i próbą udrażniania...też ma "swój dar"leczenia z woli Boga..
    A potem ta sama doktor przeprowadzi INV...już w maju.. oby...
    • CommentAuthoremi1212
    • CommentTimeFeb 14th 2013
     permalink
    Dolly- absolutnie nie uciekaj z tego wątku :smile:
    Flowko kochana, lepiej poczekać jeśli tak radzi lekarz.Trudne. Czekanie boli, wiem, ale przecież musisz znaleźć w sobie siłę! Teraz masz o co walczyć bo śnieżynki czekają. Poczytaj na forach jak poprawić endo domowymi sposobami, które są nieraz skuteczniejsze od leków. I trzymaj się !
    Shese- Twoja walka też nie jest usłana różami ale się nie poddajesz- brawo! Również za Ciebie trzymam kciuki!
    --
    • CommentAuthorAgulaga
    • CommentTimeFeb 14th 2013 zmieniony
     permalink
    Hejo!
    Moja droga mnbvc to na serio Ci zazdroszcze... bo to czekanie mnie wykońćzy.. każdy dzień jak wstaję myśle ile jeszcze...ehh jeszcze całe 8 dni.. A wogóle to ja wiem ze pęcherzyki pękły, bo miałam USG w poniedziałek, więc wiem że był płyn w macicy (co sugerowało na pęknięte pęcherzyki - tak mówił lekarz).
    Wiecie coooo..... chciałabym Was zarazić moim dzisiejszym pozytywnym nastawieniem...:wink::wink::wink: i aż się tego boje...Ale musi być dobrze. Musi nam się udać!!!
    :smile::smile::smile:
    •  
      CommentAuthorHania89
    • CommentTimeFeb 15th 2013
     permalink
    Czy któraś w was leczy się w invicta w Gdańsku? Warto?
    Idziemy dzisiaj na pierwszą wizytę z myślą o inseminacji, ale zobaczymy co powie lekarz.
    --
    •  
      CommentAuthorJade
    • CommentTimeFeb 15th 2013
     permalink
    Dolly niby wiem ze ryzykowne ale perspektywa jest kusząca :bigsmile: i jaka tania :tongue: Do pierwszego IUI napewno podejdziemy u profesjonalisty. Narazie czekam na @ i badanie droznosci jajowodow :confused: co bedzie pózniej narazie sie nie martwię :wink:
    -- "My thoughts are nothing like your thoughts," says the Lord. "And my ways are far beyond anything you could imagine."
  4.  permalink
    tania? jak ja podchodziłam do iui to nic nie płaciłam...

    mia_mendoza gratuluje córeczki:)))

    agap81 jak wynik bety??

    Miłego weekendu Dziewczyny:)
    --
    •  
      CommentAuthoragap81
    • CommentTimeFeb 15th 2013
     permalink
    Dziewczyny wczorajsza beta 418,04 :bigsmile: wiec chyba dobrze
    Mia - super ,ja tez bym chciała corcie , ale jak będzie drugi syn to tez będę szczęśliwa ,najważniejsze zeby nasze dzieci urodziły sie zdrowe prawda?:tongue:
  5.  permalink
    Dokładnie tak dziewczyny!
    --
    • CommentAuthormnbvc
    • CommentTimeFeb 16th 2013
     permalink
    Agulaga! Świetnie, że jestes w takim pozytywnym nastroju! Ja się nie ekscytuję, ale co jakiśczas sobie pomyślę "ciekawe, a może się jakimś cudem udało", no bo ta nadzieja tli się zawsze do końca. Ja prawdopodobnie zrobię sobie test tak dla uspokojenia sumienia we wtorek rano, bo w poniedziałek wieczór kończy mi się duphaston.
    • CommentAuthorkropka31
    • CommentTimeFeb 16th 2013
     permalink
    Witajcie kochane!juz po inseminacji, pęcherzyk był duzy, endo podobnież też urosło, a nasienie męża wprost idealne jak to pan doktor powiedział-jestem w szoku!!!lekarz się śmiał że mąż mógłby obdzielić z pół gminy:-)oby było dobrze.W 2 dniu po insemce byłam na USG,pęcherzyk pękł, endo 19mm także mam nadzieję,dostałam luteinę 2x1 przez 10 dni i się okaże.Jak na razie to niezbyt się ekscytuję,boję się poprostu Pozdrawiam
    • CommentAuthoremi1212
    • CommentTimeFeb 16th 2013
     permalink
    No to Kropeczko trzymamy za Ciebie kciuki!
    --
    •  
      CommentAuthorFlowka
    • CommentTimeFeb 17th 2013
     permalink
    Dziewczyny, ja dochodzę do siebie po tym odwołanym transferze. Zdecydowałam się na akupunkturę - będę chodziła raz w tygodniu do samego transferu. Dowiedziałam się też, że wykonuje się akupunkturę około transferową (tuż przed i zaraz po) nawet w klinice w której się leczę. Z tego co czytałam opinię są różne, ale nie mam nic do stracenia, a będę miała poczucie, że coś robię i nie tracę czasu :)

    Kropeczko, mnbvc trzymam kciuki!:bigsmile:

    Agata :*
    --
    •  
      CommentAuthordona79
    • CommentTimeFeb 17th 2013
     permalink
    hej flowka, dobrze ze sie zdecydowalam na dzialania bo jak mowisz nie bedziesz myslec ze nie robisz nic. Wiesz rozumiem cie doskonale ze bylas zawiedziona ale pomysl sobie ze przy takim endo bylyby male szanse wie chyba lepiej troszke poczekac i zabrac mrozaczki do brzuszka niebawem. Teraz juz beda wiedziec co ci dac aby wszystko bylo dobrze, nie martw sie i badz silna!!! Najwazniejsze ze one na ciebie czekaja a czas zleci zobaczysz!!!! pozdrawiam!
    •  
      CommentAuthorJade
    • CommentTimeFeb 17th 2013 zmieniony
     permalink
    kamilcia3010 ja mieszkam w USA i moja praca nie daje ubezpieczenia medycznego więc za wszystko muszę płacić sama a ceny sa 10 razy droższe niz w Polsce więc 35 dol. za trzy razy a 1000 dol. za jeden raz to kolosalna różnica
    -- "My thoughts are nothing like your thoughts," says the Lord. "And my ways are far beyond anything you could imagine."
    • CommentAuthorolencja000
    • CommentTimeFeb 18th 2013
     permalink
    Jade moja siostra jest tez w USA juz 11 lat w CA wiem ze jest strasznie drogo u nas IVF okolo 13 tys zl a u nich ok 30.000$. Zadnych ubezpieczen chyba ze sobie sama.zaplaci no i same wizyty u lekarza jakie drogie.
    Moje CMV nie chce spadac, caly czas rosnie :-( nie wiem kiedy ja podejde do IFV, juz mam dosyc. .. Nie mam sily :-(
    • CommentAuthoremi1212
    • CommentTimeFeb 18th 2013
     permalink
    Oleńko nie poddawaj się i walcz dziewczyno! Zobaczysz jeszcze słoneczko do Ciebie zaświeci. Uwierz, nie takie beznadziejne sytuacje tu bywały i z czasem wszystko się dobrze kończyło. Trzymaj się kochana!
    --
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeFeb 18th 2013
     permalink
    Dolly, ale po co takie rzeczy pisać.. No przecież żadna dziewczyna poddająca się ivf nie liczy na 100 % pewności. Po co je stresować tu na wątku, na którym chcą raczej, żeby otuchy im dodać.:wink:
    Jeżeli naturalne starania dały 0 % szans, to 25 % to już baardzo dużo - to tak na marginesie..
    •  
      CommentAuthorjamare
    • CommentTimeFeb 18th 2013
     permalink
    Agatella
    25% to nie 50% jak mi tu jedna dziewczyna napisala...
    Chodzi mi tylko o to aby byc swiadomym swoich decyzji i swiadomym realiow.
    Aby slepo nie wierzyc reklamom...
    Nie chce nikomu odbierac nadziei-ona jak-nic innego jest na tym watku bardzo potrzebna!!!
    Trafilam na ta prezentacje i tylko chcialam pokazac fakty.
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeFeb 18th 2013
     permalink
    D0LLy: Aby slepo nie wierzyc reklamom...

    nie sądzę, aby ktoś decydował się na ivf, tylko dlatego, że jest zaślepiony reklamą.
    I uważam, że są to decyzje bardzo świadome, nie podejmuje się ich z dnia na dzień.
    •  
      CommentAuthorjamare
    • CommentTimeFeb 18th 2013 zmieniony
     permalink
    uwierz mi,ze wlasnie tu na 28 dni wiele razy spotkalam osoby, ktore nie wiedzialy zbyt wiele o procedurze na ktora sie decydowaly...
    zdarza sie,ze problem z poczeciem zaslepia-ze poczecie dziecka staje sie jedynym celem i misja w zyciu tych dziewczyn
    Tylko to sie dla nich liczy.. a czasami sa po prostu troszke naiwne i latwowierne...
    ...
    Podalam fakty-to tyle!!!
    nie oceniam tych co decyduja sie na techniki wspomaganego rozrodu-chodzi mi tylko o prawde.
    Wy mnie tez nie oceniajcie.
    Juz pisalam,ze Wszystkim zycze powodzenia!!!
    znikam zanim znow mi sie oberwie...
    •  
      CommentAuthorShese
    • CommentTimeFeb 18th 2013 zmieniony
     permalink
    Dolly ... napisze krótko. Myślę, że każda z nas "posiada fakty".. mając dostęp do internetu :)
    Powyższe nie wniosły nic nowego do mojego życia..
    .
    Ponad to, nie mają dla mnie KOMPLETNIE żadnego znaczenia.
    Może pomyślisz następna [...] "ze problem z poczeciem zaslepia-ze poczecie dziecka staje sie jedynym celem i misja w zyciu tych dziewczyn"
    Wybacz.. ale uogólniasz.. oprócz poczęcia dziecka każda z nas ma "swoje" życie.. i dodatkowe "misje" i "cele".. o których rzecz jasna nie możesz wiedzieć..
    A nawet gdyby było inaczej to.. co wtedy?
    .
    Zycze Wam powodzenia! ale prosze Was-nie wierzcie propagandzie kliniki in-vitrowych...
    I zawsze wszystkiego sie dobrze dowiedzcie z roznych zrodel-zanim podejmiecie jakakolwiek decyzje.."
    .
    Dzięki Bogu...decyzje już podjęłam/podjęliśmy :)
    Nie mogę się doczekać... rozpoczęcia procedury..
    Ps. Ja Tobie również życzę powodzenia..
    Ps. To chyba w końcu dobrze... że aktualnie mieszkam we Francji

    :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeFeb 18th 2013
     permalink
    Kurcze, dużo czytam na ten temat, intetresuję się, ale nigdzie jeszcze nie widziałam ani nie słyszałam "propagandy klinik in-vitrowych".
    Co innego propaganda anty-invitrowa - o tak, z nią się spotykam..
    • CommentAuthormnbvc
    • CommentTimeFeb 19th 2013
     permalink
    12 dni po 3 iui na teście jedna kreska. Mimo że się spodziewałam takiego wyniku, to mi smutno. Na poważnie rozważam przystąpienie do in vitro od razu. Mąż chciałby jeszcze kilka iui, ale wydaje mi się, że w naszym przypadku to strata pieniędzy i czasu.

    Proszę, napiszcie mi w jakim dniu cyklu zaczyna się procedurę? To znaczy kiedy najlepiej stawić się na pierwszą wizytę u lekarza? Nie chciałabym iść ot tak sobie do kliniki i dowiedzieć się, że jestem za późno w tym cyklu i trzeba czekać miesiąc.
    • CommentAuthorolencja000
    • CommentTimeFeb 19th 2013
     permalink
    Dolly, skoro nie przystepujesz do IVF to po co Ci te dane? Nie rozumiem po co to piszesz, totak jak przed ciezka czyjas operacja bys.mowila "nie wiadomo czy przezyjesz bo tylko 15% przezywa" po prostu umiesz.dodac otuchy nie ma.co, prosze Cie jesli jestes na tym forum zebys nie zabierala niektorym ludziiom nadziei, tylko dodawaj im otuchy ktora jest tutaj bardzo potrzebna.
    Ja ba szczescie ta decyzje mam juz za soba i leki juz sie chlodza w lodowce i podeszlabym do ivf nawet jakby mialo tylko 15% szans! !!
    •  
      CommentAuthorShese
    • CommentTimeFeb 19th 2013
     permalink
    Ja mam 5% szans... - to są słowa doktora.
    I to ja szukałam lekarza, który się podejmie przeprowadzenia procedury.. a nie on "szukał mnie" "poprzez ponoć istniejącą... propagandę".. :/
    Jestem..beznadziejnym przypadkiem.. mimo to.. i tylko tych 5% mam jeszcze nadzieję..
    •  
      CommentAuthorjamare
    • CommentTimeFeb 19th 2013 zmieniony
     permalink
    My mamy 20% szans wg naszej lekarki
    bez IVF a z jej leczeniem
    .
    Moja psiapsiolka miala zaplanowane IVF i dawano jej 3% szans z IVF
    a ma 2 slicznych dzieciaczkow naturalnie bez zadnego leczenia
    pierwsze poczeli juz w podrozy poslubnej a drugie 9miesiecy po porodzie pierwszego :)
    •  
      CommentAuthorFlowka
    • CommentTimeFeb 19th 2013
     permalink
    Olencja, doskonale wiem co czujesz... też przechodzę próbę cierpliwości. Ale musimy walczyć ;) Mnvbc, myślę, że nie ma znaczenia kiedy się zgłosisz do kliniki i tak "z marszu" nie rozpoczniesz procedury. Lakarz się zapozna, zrobi wywiad, pewnie będzie chciał jeszcze zrobić badania i dopiero Wam wszystko powie. Ja na pierwszej wizycie byłam na początku grudnia a punkcja była 13 lutego, a z tego co się orientuję to i tak bardzo szybko.
    Ja mam za sobą 7 iui, łączna kwota za leki, badania, i same zabiegi znacznie przekracza to co wydaliśmy na IMSI.

    Odnosząc się do danych Dolly... nie widzę tych slajdów, ale jedno jest pewne 25% to prawdopodobieństwa zajścia podczas stosunku kiedy para nie ma problemów z niepłodnością. Szacowanie skuteczności IVF jest bardzo trudne... można uzyskać nawet niższy procent jeśli się taki chce uzyskać, to się nazywa manipulacja zmiennymi;) wiek, przyczyna niepłodności, jakość nasienia, metoda IVF itd. Dlatego ja statystykami się nie przejmuję... no może tak nie do końca, bo wtedy skłoniłabym się ku naprotechnologi, która ma być alternatywą dla IVF ;)

    Treść doklejona: 19.02.13 16:53
    Dolly, to macie takie same szansa jak każda para, która ze sobą współżyje.
    --
    •  
      CommentAuthorjamare
    • CommentTimeFeb 19th 2013 zmieniony
     permalink
    Flowka
    ale my juz 7 rok bez zadnej anty a ponad 5 swiadomego leczenia
    i w tym 8 cyli na clo
    w miedzy czasie laparoskopia i diagnoza-PCSO+endometrioza-nakluli mi jajniki i usuneli endometrioze
    i 2 cykle na menopurze+ovitrelle
    obecnie Letrozol+zastrzyki z HCG
    dzidz
    •  
      CommentAuthorFlowka
    • CommentTimeFeb 19th 2013 zmieniony
     permalink
    Dolly, chodzi o to, że przy każdym cyklu stymulowanym masz takie szansę. Naprotechnologia ich nie zwiększa. Dla mnie takie działania są alternatywą dla osób, które ze względów etycznych ( i tego nie potępiam) bądź finansowych (chociaż napro też jest bardzo drogą metodą) nie zdecydują się na IVF. Jednak irytuje mnie propaganda Kościoła (moim zdaniem jest zdecydowanie większa niż klinik niepłodności) i wmawianie ludziom, że naprotechnologia daje takie same szanse co IVF. To kłamstwo.
    Współczuję Ci i rozumiem co czujesz. My się staramy trzy lata - bardzo intensywnie. Przyczyna? Nieznana. Dlatego zdecydowałam się na IVF, bo dzięki nauce mogę być matką. I nie widzę w tym nic złego.
    --
    •  
      CommentAuthorjamare
    • CommentTimeFeb 19th 2013 zmieniony
     permalink
    Nie wiem co daje wiecej szans? kazdy przypadek zapewne jest inny a kazdy stajacy przed wyborem stara sie wybrac najlepiej jak w danej chwili z dana wiedza potrafi.
    Duzo mnie juz zycie nauczylo..
    Odnosnie NaPro i kosciola to nie wiem czy propaganda jest czy nie bo mieszkam w UK a tu malo osob o Napro wie.
    Czy jest to alternatywa? w pewnym sensie tak- dla mnie bylo. Moglam sie zgodzic na ivf refundowane przez brytyjska sluzbe zdrowia nie zdecydowalam sie na nie
    -powody podalam wyzej w tym watku. To byla moja decyzja-nie byla ona latwa... byla wrecz bardzo trudna gdyz moj Maz nie mialby z tym zadnego problemu.
    Z roznych powodow, i tu te religijne wcale nie byly najwazniejsze nie chcialam IVF i zaczelam robic NaPro.
    Nie wiem co Wam o nim mowia-co wiecie-wiem,ze osob ktore ucza napro sa dosc tajemnicze i tylko wtajemniczonym udzielaja informacji :)
    NaPro nie tylko polega na obserwacji czy stymulacji. Oni na czlowieka patrza holistycznie. Jak leczylam sie w panstwowej klinice plodnosci to czulam sie jak samochod- lekarz do mnie mowil-ma pani niski progesteron-to znaczy nie ma ozulacji-dam pani clo-prosze przyjsc za 3 miesieca-za 3 miesice-mowi-jest tu pani to znaczy nie jest pani w ciazy-czy che pani kolejne 3 miesiace clo? czulam sie jak przedmiot! to sie zepsulo-dam to wiec powinno dzialac! niestety nie zadzialalo wiec zmienilam leczenie na lekarza Napro i juz 2 miesiace przed leczeniem dostalam cale mnostwo lekow, ktore mialy przywrocic mi szanse naturalnej owulacji.
    Szans mamy malo gdyz przez to,ze nbralam sie juz cala mase hormonow moge miec jedynie 4 cykle stymulowane :(
    przy czy 2 juz sa prawie za nami... (w kazdym razie owu byla i progesteron w koncu jest prawidlowy!!!)
    • CommentAuthorolencja000
    • CommentTimeFeb 19th 2013
     permalink
    Dziewczyny dzieki za wsparcie, z pewnoscia sie nie.poddam i zrobie wszystko zeby stworzyc rodzine, jesli do konca roku nic sie nie uda to skladamy papieru o adopcje:smile:
    Dolly ja tez mam ( mialam) PCOs po ostatniej histeroskopi jajniki byly czyste, mialam nadzieje ze moje jajeczka pecherzyki w koncu beda pekaly a tu ostatnio jednak nie pekl znowu i jeszcze doszlami insulinoopornosc:sad: a teraz ten wirus, no ale jak pech to pech. Chociaz mam 2 kolezanki ktore z pco zaszly w ciaze po roku, a u nas juz prawie 5 lat staran.
    Mnvbc ja jak poszlam do kliniki odnosnie in vitro to musialam najpierw zrobic badania, pozniej brac leki przygotowujace wiec to juz 2 miesiace i dopiero cala procedura ivf ktora niestety do dzisiaj sie nie zaczela
    •  
      CommentAuthorShese
    • CommentTimeFeb 19th 2013
     permalink
    Dolly w związku z tym, że mam usunięty prawy jajowód a lewy niedrożny - 12.02.2013 miałam laparoskopię, histeroskopię i kolejne HSG.
    Żadna naprotechnologia mi nie pomoże, to przecież oczywiste..
    Zostaje tylko INV...czy raczej aż INV...
    .
    Naprawdę.. na wielką cierpliwość, pokorę życie nas wystawia i to nie tylko w "powyższej materii"...
    Każda z nas szuka rozwiązania.. pomocy.. każdą decyzję każdej z nas trzeba uszanować..
    •  
      CommentAuthorjamare
    • CommentTimeFeb 19th 2013
     permalink
    Shese
    dr Hilgers mowi o przypadku kobiety z niedroznym jajowodem ze miala udana ciaze-czasem cuda sie zdarzaja :smile:
    •  
      CommentAuthorShese
    • CommentTimeFeb 19th 2013
     permalink
    Przeszłam zakażenie min. chlamydią.. (nawet nie wiem kiedy ani jak)
    Lewy jajowód nie dość, że całkowicie niedrożny to też zniekształcony..
    Zostawiony "dla mojego komfortu psych" i prawdopodobnie nie tworzą się na nim wodniaki...ale one lubią powracać..
    To prawda..cuda się zdarzają.. innym :)
    Czuję..że muszę pomóc losowi a przy moim marnym AMH mam nie tylko mało czasu..
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeFeb 19th 2013
     permalink
    D0LLy: dr Hilgers mowi o przypadku kobiety z niedroznym jajowodem ze miala udana ciaze-czasem cuda sie zdarzaja

    mówi o jednej o kobiecie, której się zdarzył, a nie mówi o tysiącach, którym się nie zdarzył.. Dla mnie średni argument. Poza tym kto to dr Hilgers?:wink:
    •  
      CommentAuthorAttilara
    • CommentTimeFeb 19th 2013 zmieniony
     permalink
    to nie cuda a statystyka.. jak szanse są np 5% to 5 parom na 100 się uda... ale ja nie liczę, że znajdę się w tej szczęsliwej 5 w przypadku rzeczy, na których mi zależy.Lepiej pomóc naturze, jeśli jest to możliwe i w sposób najbardziej optymalny dla pary (czy to napro czy IUI i IVF)
    A jeśli chodzi o statystki ivf to zależy czy jest to ilość ciąż/transfer czy ilość porodów/transfer, te drugie są niższe, jak to w naturze :). Wiadomo też, że szanse są bardzo indywidualne i zależą od wyników badań, od wieku....
    PS mój lekarz - teraz już mój lekarz od IVF, też patrzy holistycznie, też zaczynał z nami od napro :-)
    • CommentAuthoremi1212
    • CommentTimeFeb 20th 2013
     permalink
    Dziewczyny Kochane, coś tu się wątek popsuł! My tu się wspieramy w starankach invitrowych, inseminacyjnych i każdych zresztą, a nie dyskutujemy o słuszności invitro. Dolly ja prosiłam, nie musisz nikomu uświadamiać że ma marne szanse przy invitro. Każda sama decyduje i na pewno pesymizm nie pomoże. NADZIEJA jest naszą siłą, więc wspierajmy się a nie dołujmy. Cudów z invitro też tu sporo było więc jestem pewna że Bóg też w tym palce maczał:bigsmile: Wierzę, że każda się doczeka swojego cudu, naturalnie czy w gabinecie- co zresztą za różnica! Toż to ciało z naszych ciał i nawet mocniej wyczekane, okupione łzami i latami. Nie wiadomo, czy i Ty sama za jakieś 5 lat nie skłonisz się do innych metod niż te do których obecnie nie jesteś przekonana. Oczywiście życzę Ci kochana abyś nie musiała czekać tak długo.
    Shese- jeszcze raz podziwiam Twoją niezłomność i wierzę, że się doczekasz!
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.