karla, no to super - to pewnie gdzieś się miniemy w gabinecie :) trzymam kciuki żebyś się zakwalifikowała od razu mnbvc - spokojnie, to co napisała OneKiss brzmi bardzo logicznie więc czosnek i do łóżka i staraj nie martwić się na zapas a tymczasem ja mam mega płodny śluz, zabarwiony na leciutko brązowo - nigdy tak nie miałam więc zganiam winę na Gonal, jutro 6-sta dawka i w piątek podglądanko
Mnvbc nie martw się przeziębieniem, ja też słyszałam o takiej teorii i nawet na tym forum sporo kobietek właśnie będąc chore zaszły w ciążę, więc coś w tym prawdy musi być:-)
banka - tak, będę dostępna więc będę zdawać relacje :) dziewczyny, które robią IUI - z perspektyway czasu ja osobiście nie robiłabym więcej niż 3 podejść , mimo że zrobiłam 4 ale miałam dosyć tanio więc się skusiłam - jeżeli zakwalifikowałybyście się na ivf rządowe to za te same pieniądze miałybyście leki do stymulacji :) chociaż IUI mnie kusiło bo to jednak nadal naturalne poczęcie :)
Dziewczyny chyba czas na mnie aby do was dołączyć, jestem w pracy więc nie mogę zbytnio się rozpisywać. Powiedzcie mi kochane ponieważ odbierałam dzisiaj wynik AMH i mam 0,14 czy to mało?
U mnie lipaaa, beta 0,1, masakra jednym słowem, nawet płakać już nie potrafię po tylu porażkach, trzeba się ogarnąć i pogodzić z faktami. Wszystkim starającym życzę owocnego starania i trzymam za Was mocno kciuki, bo na pewno Wam się uda:-) Pozdrawiam.
Zaczynam od wtorku wizyty w klinice więc za jakiś tydzień będę miała punkcję. Trzymajcie i za mnie kciuki bo jakoś szczęście mnie omija. Oby tym razem się udało .
Dziewczyny to ja chyba moge do Was dolaczyc ... 3 ciaze biochemiczne beta maks 300. Zdiagozowana insulinoopornosc i pcos. Pozostale hormony w normie.
Obecnie czekamy na termin badan genetycznych, oraz laparoskopie 7 pazdziernika ... W poniedzialek robie badania na trombofilie w tym czynnik V leiden. Jesli genetyka nie wyjdzie dobrze to nastawiamy sie na in vitro z pgd.
No więc Dziewczyny, po wizycie u lekarza jestem troszkę mądrzejsza :) Od dziś zaczynam brać witaminki czyli Omegamed i Acard, co szczerze mnie zdziwiło i będę wdzięczna jeśli któraś z Was mnie oświeci w temacie leków na serce :) Od 1dc Encorton i Bromegeron, od 15dc razem z M Doxycyclina i Lakcid, a od 21dc dokładam do wszystkiego Lactovaginal i Gonapeptyl. Jak taka mała apteka :P 4 października badanie sprawdzające i jak wszystko będzie si, to w następnym cyklu in vitro. Teraz, kiedy jest to takie namacalne, to zaczynam się bać. . Ale damy radę :)
Karolcia, acard bierze sięna rozrzedzenie krwi. Podobno pomaga to zagnieździć się zarodkowi. Ja zaczęłam go łykać dzień po punkcji i nadal mi kazali. Niestety tak to już jest, że przy in vitro trochę tych leków jest. Ja mam przyklejoną rozpiskę co i kiedy na wewnętrznej stronie szafki bo bym chyba oszalała ze spamiętywaniem tego :-) Powodzenia! I nie bój się, bo nie ma czego :-))))
Dziękuję mnbvc :* Z tym strachem to chyba zawsze tak jest, że boimy się tego czego nie znamy i na co nie mamy większego wpływu... ja rozpiskę wieszam na lodówce, bo oprócz zapamiętania co i kiedy mam większy problem... potrafię zapomnieć, że w ogóle mam coś brać :P No i psychicznie mnie ta ilość leków trochę przytłoczyła, ale dwa trzy dni i się z tym oswoję :)
Witam, na tym forum jestem nowa ale również przygotowuję się do invitro na NFZ. Narazie jestem po 2 inseminacjach (oczywiście nieudanych) i lekarz namawia nas na invitro. Mam pytanie do mnbvc, proszę przybliż mi temat mrożenia zarodków tzn ile ich pobierają przy 1 transferze? czy można sobie zażyczyć maksymalnie 3 czy nie. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Jesli masz mniej niz 35 lat to podaja tylko 1 zarodek. Jeśli skonczylas 35 lat to podaja 2 zarodki. Nie ma opcji podania wiekszej ilosci. Podobnie jest z zaplodnianiem komorek. Do 35 roku zapladniaja tylko 6 komorek sposrod tych pobranych. Jeslj przekroczylas 35 lat to zapladniaja wszystkie komorki jakie udalo sie uzyskac.
Witajcie!Nie wiem co mam robić,wreszcie wiem dlaczego nie mogę mieć dziecka,ale to wcale mnie nie pociesza.Zrobiłam badanie przeciwciał Allo MRL i dupa wyszło 0 hamowania.Zapisałam się juz do dr Sachy ale czytając forum o nim to mam mętlik w głowie,czy tym wszystkim lekarzom wydaje się ze my śpimy na kasie?800zł za 1 szczepionkę z krwi własnego męza to chyba przegięcie!!!a tych zastrzyków ma być przynajmniej 3, a jeśli nie pomoże?co ja mam teraz zrobić?czy wiecie może coś w tym temacie?czy są jeszcze w Krakowie tacy specjaliści?albo gdzieś niedaleko?oby nie Gdańsk
Cześć, Ja też nowa na forum (choć na 28 dni to już 41 cykl, więc jako weteranka chyba się kwalifikuję?), od jakiegoś czasu podczytuję, a teraz oficjalnie dołączam, bo cykl invitrowy... od poniedziałku "jadę" na Gonalu 225 więc to już (ale mam stracha!). Lekarz liczy, że mój lewy jajnik (bo prawy już się chyba wypsztykał) wyprodukuje chociaż 6 komórek... zobaczymy. Rozpiska na lodówce jeszcze mnie nie dotyczy, bo teraz to tylko euthyrox, folik, DHEA, bromergon i zastrzyki - więc jakoś ogarniam :) ale zdarzało się, zdarzało.
I ja witam po przerwie ( w maju 2013 przeszłam nie udane inv, podane 2 komórki A4). Dziś 12 dc, w piątek 06.09 mamy zabrać ostatniego mrozaczka...o ile ten przeżyje rozmrożenie.. . Co będzie..się okaże.. ostatnią porażkę przechodziłam bardzo ciężko.... . Pozdrawiam Was wszystkie, życzę powodzenia a nowym przyszłym mamusiom gratuluję!!!! spełniania tego, co było niemożliwe :) :) . Kropka32 - niestety nie pomogę :/ Trzeba "przetrzepać internet... wyjście z sytuacji na pewno się znajdzie.... nie załamuj się...
Witajcie kochane ! Na wstępie przepraszam że nie udzielałam się na forum ostatnio - pod wykresami informowałam co i jak ale na forum moja mamusia zaczęła sobie podczytywać a ja nie chciałam mówić od razu bo trochę stresów miałam. Teraz rodzice już wiedzą więc najwyżej mama poczyta chociaż nie chciałąm za bardzo żeby ktoś wiedział że to iui było, no ale najważniejsze że się UDAŁO ! :)
No więc zrobiłąm test 13dfl i beta wyszłą 37. Ucieszyłąm się strasznie, ryczałam jak głupia nie mogłam prowadzić samochodu ze szczęścia! Ale zadzwoniłam do lekarza który robił iui i on jakoś cmoknął i kazał się jeszcze nie cieszyć bo różnie to bywa więc szybko zgasił moją radość i zaczął się mój stres do następnej bety. Po 72h powtórzyłąm i było już 150 więc znowu się strasznie ucieszyłąm a on znowu mnie zgasił. No i dopiero jak następna beta po 48h wyszłą 406,4 to już chyba powinno być ok i nawet nie dzwoniłam do niego bo chcę się wreszcie cieszyć ;) Dodam jeszcze że pierwszą betę robiłąm w poniedziałęk dokładnie 2 tygodnie po iui i był to 13dfl i na 99% jestem przekonana że zagnieżdzenie było 12dfl bo rano w poniedziałek miałam plamienie. Więc na betę jechałąm zgaszona przekonana że to @ nadchodzi i płąkać mi się tylko chciałao. A tu taka niespodzianka że mało co nie zemdlałam - serio ! Musiałąm posiedzieć tak mi się w głowie zakręciło i chyba z 10 razy czytałam czy to na pewno moje wyniki, czy dobrze patrzę itp ;) No i wydaje misię że beta taka niska byłą bo włąśnei późno zagnieżdzenie było i tyle. Od tego czasu brzuch mnie pobolewa codziennie a od wczoraj jajnik lewy też i trochę się stresuję jajnikiem ale mam nadzieję że to nic złego nie oznacza ;)
Teraz odpoczywam na urlopie i mam bardzo słabiutki internet więc nawet nie wiem czy dam radę nadrobić wszystkie wpisy - ale postaram się bo strasznie ciekawa jestem co u was ! Trzymam za wszystkie bardzo mocno kciuki bo teraz wiem że ka żdemu się uda ;)
Aha i napisze jeeszcze że sma nie wierzę jeszcze i jakoś nie czuję tej ciąży w ogóle :))))
Tinamar - ogromne gratulacje! Mnie też codziennie rozpiera w podbrzuszu i takie kłucie, rozciąganie czuję po bokach. Nie wiem czy to dobrze. Wizytę mam w piątek to możę się czegoś dowiem.
Kropka - nie mam pojęcia gdzie można jeszcze takei badania robić. Te szczepionki to pod immunologię czy pod genetykę podpadają? Jeśli pod immunologię to ja byłam kilka razy u pani prof.z Osteomedu (wizyta 150 zł) więc możesz spróbować. Jeśłi pod genetykę to polecam Łódź. Tam jest dużo genetyków na nfz i mają krótkie terminy (my czekaliśmy 2 tygodnie tylko). Nie jest tak daleko, są bezpośrednie pociągi, a do tego wykorzystaliśmy ten wyjazd na zwiedzanie :-)
Shese - mam nadzieję, że tym razem będzie dobrze. Śledziłam Twój wątek i było mi bardzo przykro jak się nie udało. Trzymam kciuki!
Odebrałam wyniki bety 4116. Wydaje mi się, że jest ok (w zeszły piątek wynosiła 630). Progesteron 25,07. Czy w porządku? Tutaj nie mam żadnych kalkulatorów ani porównań. Do lekarza idę jutro.
mnbvc - wspaniała beta ;) Gratuluję :) . Właśnie się dowiedziałam, że moja jedyna komórka przeżyła.. Po 10 tej, jadę ją zabrać.. znowu czuję "ten strach" co będzie dalej..
Dziękuję mnbvc za odpowiedź ;) gratulacje;) i jeszcze jedno pytanie co do pozostałych zamrożonych zarodków, jeśli zostanie ich kilka to po urodzeniu np dwójki dzieciaków jaką decyzję będę musiała podjąć tzn co z nimi zrobić, czy oddać komuś innemu czy jeszcze cos innego? bo rozumiem, że są to już komórki zapłodnione z których inna para mogłaby skorzystać. Z góry dzięki za odpowiedź.
Shese, będzie dobrze! Skoro masz żywy zarodek to znaczy, że jest silny i będzie walczył! Trzymam kciuki!
Anika, w umowie jest napisane, że zarodki jakie zostają po programie możesz albo sama wykorzystać albo oddać do adopcji innej parze albo oddać klinice. Przechowywanie zarodków do końca programu jest objęte refundacją, po upływie tego czasu należy wnosić opłatę jakiej żąda klinika bądź je zabrać z zachowaniem nalezytych warunków dla utrzymania ich przy zyciu.
Dziś 14dc i już ją mam :) Ma 2,5 dnia i jest 5 cio komórkowa i ponoć..nic jej nie dolega.. Ym.. to teraz znowu..zacznie się "wsłuchiwanie" we własne ciało... a co za tym idzie "schizowanie" :) 1 beta 18.09, chyba, że wcześniej mnie "zaleje" a dodam, że cykle w 99% mam dość krótkie bo 23-25 dniowe.
Byłam na wizycie. Widać pęcherzyk ciązowy 97mm i pęcherzyk żółtkowy. Był też taki pulsujący punk. Wg lekarza to może być zaczątek serca, ale na razie nie może powiedzieć na 100% bo jest za wcześnie. 5 tydzień 3 dzień. Następna wizyta za dwa tygodnie.
a u mnie cisza, 0 jakichkolwiek objawow (11dpt), wiec raczej nie nastawiam sie pozytywnie, aczkolwiek dzis przy okazji zakupu progesteronu zaopatrze sie takze w test - do wtorku polezy w szufladzie, na ß wybieram sie w piatek
Fasolinko...co u Ciebie? Jesteś teraz po inv czy crio? Mnie bolą plecy od rana...coś sobie chyba niechcący zrobiłam... Poza trochę większymi cycami i non stop bolącym podbrzuszu jak na @ (od początku tego cyklu), bez zmian.
Zaglądam na fora od kilku dni , dziś trafiłam tutaj i cieszę się bardzo - czytam historie , przeżywam i ..... postanowiłam dołączyć do Waszego grona, to cudne jak Kobiety potrafią się wspierać, prawie magiczne. mnbvc, Tinamar i Shese .... i wszystkie Dziewczyny - bardzo Was ściskam serdecznie i cieszę się że jesteśmy razem. Tak sobie leżę i myślę o cudach i o nadziei i o wtorku za 3 dni od tej nocy. Jestem Weteranką z racji wieku 40 lat w staraniach już chyba też- 3 lata, 5- ciu Lekarzy....i cała długa historia.
We wtorek moje I-sze USG w 9dc i 6 dniu stymulacji - I sze podejście do IN-VITRO.
Dragonetka,witaj , Ja też już " stary krakers" jestem z uwagi na swoje 39 lat i właśnie oczekuje na rezultaty po iui. Mam nadzieje, że uda się Nam. Trzymam kciuki za wtorek