dziękuję, jeszcze powtórzę betkę w pon, na usg chyba dopiero wtedy uwierzę w to wszystko w tym roku miałam 4 komórki, potem 3 zarodki przestały się dzielić i jak rok temu zostałam z jedną kruszynką, którą mam w brzuszku :) ale udaną :)
Fasolinko bardzo gratuluję! :* Tak bardzo kibicuję każdej z Was, tak wiele przeszłyście, przechodzicie i nie poddajecie się. Możecie być przykładem dla nas wszystkich jak walczyć o nasze szczęście.
dziękuję dziewczyny, bardzo dużo przeszłam po tych swoich operacjach i nieudane icsi rok temu - że wydaje mi się nieprawdopodobne że się udało , za 2tyg mam usg
Wiem fasolinko:* u mnie podobnie: dwie laparoskopie, łącznie 4 histeroskopie, IMSI w lutym bez transferu, na który czekałam 8 miesięcy!!! Nic Wam nie pisałam, bo nie chciałam zapeszać i nie wierzyłam do końca, że wreszcie do niego dojdzie... ale nieśmiało się przyznaję, że jestem po transferze:) był dzisiaj, podano mi dwa eskimoski 4B. Teraz czekamy !
Fasolinka bardzo sie ciesze z Twojej rosnacej bety! Jeszcze raz gratulacje!
Flowka to teraz niech sie wgzyzaja w mamusie!
Ja caly czas leze bo dalej plamie ale jak na razie, odpukac, mniej. Wasze wsparcie naprawde dla mnie duzo znaczy choc nie znamh sie osobiscie. Dawniej nie wierzylam ze pisanie na forum moze miec takie znaczenie. Dziekuje ze jestescie.
Czytam Was i widzę, że walczycie o swoje maleństwa więc trzymam za Was kciuki i za aniołki Wasze wiem, że za dużo nie powinnam się udzielać bo praktycznie nie jestem na tym wątku ale sama się starałam z mężem o dzidzie i wiem, że jest to mordercze i przygnębiające. Trzymajcie się!
Flowka będzie dobrze zobaczysz:) ja teraz normalnie pracowałam i pracuje , nawet okna wszystkie mylam po transferze powiedziałam sobie musi być silny i koniec, podeszłam do tego że nie mogę zbytnio zmieniać swojego trybu życia bo potem ciężko mi znowu będzie w razie niepowodzenia. Tylko nie denerwuję się ani nie dźwigam
Mnbvc, na pewno to tylko resztki tego krwiaka i już wszystko będzie dobrze do końca :) bardzo się cieszę :) :-* venis, nie ma znaczenia ile kto tu jest bo każda wie jaki to stres i ciężkie chwile. Dlatego fajnie że tu trafiłaś bo na pewno łatwiej jak się ma z kim pogadać, a szczególnie z osobami które dokładnie cię zrozumieją bo mają te same problemy :-* fasolinka, gratuluję takiego podejścia :) flivka, ale super :) gratuluję :)
Tinamar: venis, nie ma znaczenia ile kto tu jest bo każda wie jaki to stres i ciężkie chwile. Dlatego fajnie że tu trafiłaś bo na pewno łatwiej jak się ma z kim pogadać, a szczególnie z osobami które dokładnie cię zrozumieją bo mają te same problemy :-*
Masz rację!! nie zrozumie ten kto nie przechodził lub nie przechodzi tego samego
fasolinka1980, w ubiegłym roku podchodziłyśmy do protokołu w zbliżonym czasie... Teraz gorąco zaciskam kciuki za pozytywny rozwój sytuacji. Bądź mym przykładem! Wczoraj zrobiłam pierwszy krok w kwestii kolejnej procedury (Decapeptyl), więc za ok dwa tygodnie zaczynam się stymulować... Brnij do przodu i daj mi dobry przykład ;) Mam wielką nadzieję, że wszytko u Was będzie szło w dobrym kierunku, i na wizycie (chwilkę przed moją godziną zero) usłyszysz wyłącznie same superlatywy. Pozdrawiam. Dbajcie o siebie :))
Mnbvc jak ja się cieszę ze wszystko dobrze u Ciebie i maleństwa :) chwilowo mnie nie było ale myślałam co u Ciebie ale nie może być inaczej MUSI BYĆ DOBRZE !!! fasolinka1980 super że beta rośnie :)
a u mnie jeszcze nieszczęsne 5 dni do bety ale ja się nakręcam coś czuje że będę płakać :( Trzymam kciuki za kobiety testujące i liczę na dobre wiadomości i duże plusiki
będzie dobrze:) ja tu siedzę w " krzakach" ale za wszystkie trzymam kciuki mocno a ja dzisiaj zrobiłam 3 weryfikację 17 dpt- beta 1083 kurcze chyba dobrze co? teraz usg 07.10 - jak tu się nie denerwować ? ciągłe stresy :) bo na razie to dla mnie taki szok, że mi z taką historią, z ta endometriozą IV stopnień, 2 laparotomie, stomie, operacje jelit, zrosty i mi się udało i z 1 zarodeczkiem:) to takie piękne, że boję się uwierzyć... tfu tfu tfu
Dziewczyny zaglądam tu często i czasem cos skrobnę. Melduje 4 IUI i prawdopodobnie juz ostatnia. To była próba z Menopurem i wyhodował sie tylko jeden pecherzyk. Liczyłam na wiecej ale podobno był b ładny ;) męża nasienie prawie idealne, ja świeżo po hsg, hormony ok. IUI ostatnia bo potem chcemy podejść do refundowanego in vitro. Jesteśmy 197 na liście, podobno w tym roku byśmy zdążyli ale jest jedno ale. Udokumentowane leczenie na niepłodność mam dopiero od roku choć staramy sie prawie 3 lata. W Gamecie chcą 2 lata. Jak to u Was wyglada. Szczerze mówiąc myśle zeby jakoś wyczarować starsza dokumentacje. Tak czy siak liczę na ten cykl. Może nie bedzie trzeba dalej sie smucic i czekać.
dzemilun - nie mam opłaconego konta kochana, dlatego nie mogę odpowiedzieć na wiadomość!!! podaj proszę swojego maila tutaj a ja już odpiszę :) albo gg moje to 3638858 !!! w sprawie endometriozy !!
Fasolinko dodawałam Ooo ale muszę napisać GRARTULUJĘ! Super beta Pamiętam twoją historię, wiem ile przeszłaś dlatego z całego serca trzymam kciuki za spokojną ciążę!
fasolinko1980 wielkie brawa !!!!!! wielkie kciukotrzymanie jesteś nadzieją dla wszystkich tutaj staraczek weteranek.....:o)(:o dla mnie też jak najbardziej bo jeszcze póki co nadzieja się tli w tym cyklu pomimo nieudanego IVF ....
Treść doklejona: 23.09.13 16:39 Grażka !!!!! dwa dni ciszy ? czekamy tu na wieści od Ciebie ....
Banka1234 ty nam napisz co u Ciebie!!! Brylanty ja poszłam do mojego miejscowego gina z prośbą o wydanie zaświadczenia, że zanim trafiliśmy do kliniki to leczyłam się u niego, tzn. monitoringi, pół roku stymulacji, podstawowe badania. I w zasadzie wystarczyło.
Kiedy czytam, że komuś się udało, to aż serce mi zamiera, cudownie...Fasolinka gratuluję i trzymam kciuki, za pozostałe dziewczyny też :) ( Więcej czytam niż komentuję, ale wszystkim WAM dopinguję, z resztą sobie też...- musi nam się kiedyś udać i oby jak najszybciej).Pozdrawiam!
Treść doklejona: 23.09.13 17:53 Grażka...co u Ciebie???
Brylanty na pewno chodzilas do zwyklego gina i cos tam robilas. Powinno wystarczyc. Ponadto jak masz 35 lat to wystarczy tylko rok udokumentowanego leczenia.
Fasolinka super rosnie!
Banka a ty testujesz chyba w tym tygodniu?
U mnie bez zmian. Dzis przez telefon lekarz powiedzial ze skoro nie jest gorzej to znaczh ze idzie ku lepszemu.. ale i tak ciagnie mi sie czas do nastepnej wizyty.
hej dzięki za odpowiedzi, faktycznie może poprzedni gin coś by znalazł w historii. Tylko u mnie starania zaczely się na początku 2011 roku, po 1,5 roku zaczelismy się martwic że cos jest nie tak i dopiero wtedy zaczelam robic badania no ale może się zlituje gin i coś tam poszpera w dokumentach ;) Mam 31 lat więc wiek też mnie w tej kwestii 'nie ratuje' . FASOLINKA gratulacje :))))))
Hej dziewczyny :) Przyszedl czas i na mnie ,aby przywitac sie w tym watku. Od 3 lat bezskutecznie staramy sie o dziecko. Ja mam zdiagnozowane PCOS. Moj maz ma dobre wyniki. Moim problemem jest owulka, gdyz bez lekow to jej nie mam wogole. Co za tym idzie = moje cykle sa dlugie, czesto bezowulacyjne, nieregularne. Zdecydowalismy z mezem, ze bedziemy podchodzic do in vitro. Juz wczesniej ( w styczniu) ginka mi proponowala in vitro, ale ja jednak wciaz mialam nadzieje na naturalna ciaze. I tak odwlekalam ta decyzje. I czekalam....na cud, ktory niestety sie nie zdarzyl. Wiec przyszedl czas i na nas, aby spojrzec prawdzie w oczy i jednak dopomoc naturze. Jestem po pierwszej wizycie w sprawie in vitro, u mojej ginki. Teraz mam czekac na telefon z kliniki w sprawie daty wizyty ( maja zadzwonic w tym tygodniu) i ustalenia co dalej, jaka procedura itp. Trzymam za Was wszystkie kciuki i zycze samych sukcesow !
P.S Na wizycie u ginki, okazalo sie, ze mialam pierwsza od pol roku samoistna owulacje :) Bylam u niej w 58 dc. A ze sie nie obserwowalam, to nawet nie wiem w ktorym dniu lutealnej jestem. Dzis zmierzylam tempke i bylo 36,8. Dzis moj 64dc.
moya212 ja też odwlekałam ile się dało, chciałam spróbować wszystkiego innego... powodzenia w decyzjach :))) . u mnie chyba dobrze, samopoczucie nadal na @, ALE w przypływie natchnienia z rana zrobiłam sikańca (wiem, że za wcześniej) i... coś tam majaczy delikatnie :) jutro planowana beta więc staram się być dobrej myśli :)
Bardzo tu pozytywnie - nareszcie Dziewczyny, gratulacje... mam nadzieję, że każda z Nas będzie się wkrótce cieszyć ze swojego małego wielkiego Szczęścia
Krew oddana, znowu czekanie - wieczorem powinny już pojawić się wyniki. Plan na dziś: myśleć pozytywnie, myśleć pozytywnie, myśleć popzytywnie, myśleć pozytywnie (nie zwariować).
Tinamar wróżka jesteś :)? strzelaj, zobaczymy czy trafisz z wynikiem :P
Grażka, ja obstawiam 58 :) Moya, żadnej znad nie jest łatwo uwierzyć. Jakby nie patrzeć to każdy plusik to cud przecież a w cuda niełatwo wierzyć :) ale ten cud na pewno już bliziutko więc szykuj się na jego przyjęcie :) brylanty, trzymam kciuki :-*