auril ja też mam taki skok w tym cyklu. Czasem jest tak, że w czasie owulacji temp albo jednodniowo spada albo rośnie. Musisz zobaczyć jak będzie w następnych dniach. Jeśli pójdzie wyżej i się utrzyma to można wyznaczyć fazy. Jak spadnie to raczej wywołuj @. Nie chcesz sobie clo skrócić cykli? Bo działało widziałam.
Witam staraczki mam nadzieje ze moge sie wam tu wyzalic.staram sie o dziecko juz od jakiegos czasu 3lat nie pamietam juz dokladnie.Pierwsza ciaza obumarla w 6tyg.Od ponad roku jestem pod kontrola lekarza najpier byly badania pozniej clomifen jakies 9 m-cy nic,pojawily sie dwa ponoc malutkie miesniaki,pozniej badania no i nastepny etap.piszac badania mam namysli tez sprawdzenie droznosci jajowodow,bolesne bylo bardzo,ale wynik dobry.W lipcu omowilam z lekarka kolejny etap inseminacja,dostalam leki (Suprefact,Puregon.Pregnyl).Mielismy juz zaplanowane wakacje a wiec pani doktor powiedziala ze jak wroce po wakacjach i bede gotowa to mam zadzwonic w pierwszy dzien @ i zaczniemy.Problem w tym ze wrocilam po urlopie,pomyslalam no moze dajmy sobie jeszcze miesiac. Oczywiscie brak pozytywu. A wiec postanowione jak tylko przyjdzie @ dzwonie i zaczynam,problem w tym ze wszystko mi sie pochrzanilo nagle mam plamienia. W tamtym miesiacu 10dni przezd planowana @ dostalam plamienia pomyslalam to nic przezciez wylapie kiedy zaczyna sie @ problem w tym ze nie wiem kiedy sie zaczela plamilam tak 17dni.I ledwo sie skoczyla zaczely sie plamienia znowu wczoraj ja juz nie wiem gdzie jest koniec a gdzie poczatek. Bardzo sie stresuje inseminacja,stymulacja i chyba sama nerwami funduje sobie to rezregulowanie nie wiem juz co robic.Nie wiem czy i w tym miesiacu uda mi sie wylapac poczatek @. Kiedy do cholery bede mogla zaczac stymulacje i tak to wszystko jest trudne dla mnie a jeszcze bardziej sie komplikuje.
Treść doklejona: 16.10.13 16:59 a program ogladalam,tak zczelam sie denerwowac stawiajac siebie w miejsce tych ludzi ze serce tak mi walilo,chce miec dziecko,ale czemu tak? juz po tych latach jestem tym zmeczona,nie wiem jak mam sie zebrac w sobie i dlaczego wywoluje to we mnie taki srach i stres nie rozumiem sama swoich zachowan i tego co rodzi sie w mojej glowie.
In vitro. Czekając na dziecko aslonko25 nic straconego, w sensie, że powtórka w niedzielę o 12:00 Większość z nas przeżywa to na własnej skórze, jednak jak się z boku na to patrzy to jest to na wskroś przejmujące...
Ja w N...m miałam nieudaną inseminacje i pewnie w następnym miesiącu podejdę do drugiej ale średnio jesteśmy zadowoleni z mężem z tej kliniki i będziemy zmieniać klinikę ale jeszcze nie wiem gdzie :(
Mozna obejrzec powtorke w internecie o godzinie 12.00 w np tą niedziele na programie TLC na weeb.tv . Jak jest duza ilosc ogladajacych to nie da sie obejrzec za darmo, najlepiej za wczasu wykupic abonament, np. Na 3 dni to 3,99 zl. I wtedy na spokojnie ogladamy. Wykup do niczego nie zobowiazuje. Ja czesto korzystam z tej formy tv- mieszkam w Fr wiec sie przydaje. . Ja jeszcze nie ogladalam i wlasnie mam zamiar..
Shese o dzieki bardzo za podpowiedź... 3.99 to faktycznie nie tragedia a mozna zapłacić... b co do oglądania w Internecie to ja do niedzieli mam zamiar urodzić :) jestem 3 dni juz po terminie...
Pandora dziękuję Ci bardzo za wskazówki :-) na razie próbujemy inną metodą, po wywołaniu miesiączki mam brać Cyclo-Provynowa aby trochę podregulować, po clo czułam się fatalnie, depresyjnie.
Mam prośbę czy ktoś by mógł teraz zerknąć na mój wykres? Wyszły mi 2 a może nawet 3 temperatury wyższe i spadek... no załamałam... co to znaczy? Bardzo prosze o pomoc w interpretacji.
Dziewczyny czy któraś leczyła się w Inviccie w Gdańsku? Poleca ktoś tą klinikę? Czy może badziej polecacie jakąś inną? Białystok odpada zupełnie bo mam strasznie daleko...
Witam Dziś będę mieć pierwsza inseminację... jakie jest prawdopodobieństwo że się uda?? jak to było u Was, za pierwszym razem się udało?? nie napalam się wcale bo cudem jest już to że od lutego dopiero teraz udało mi się wychodować dwa pęcherzyki ...
Hej :) Mam takie pytanie, czy któraś z Was miała krwawienia podczas stymulacji GonalF?? Przyjmuję dawkę 250 jed. od poniedziałku, czyli jestem po czterech dawkach. Dziś 8 dc, wróciło do mnie krwawienie i martwię się co to może być... Któraś miała z tym do czynienia?? Z góry dziękuję za odp. Widzę się dzisiaj co prawda z moją gin. pisałam już nawet do niej i twierdzi, że nie ma powodu do niepokoju... Uznałam, że zapytam Was - jako że jesteście doświadczone z tej strony co ja, a nie z lekarskiej strony. Ktoś pomoże??
hej dziewczyny! Długo zastanawiałam się czy tu napisać i jakoś wyszło, że w końcu się odważyłam. Stwierdziłam, że chcę być częścią Was, bo tylko Wy możecie mnie zrozumieć, bo przechodzicie to samo. Zaczynając od początku: mam 27 lat i jestem po 3 inseminacjach. Pierwsza sie nie udała, ponieważ byłam chora. Poszłam na inseminację z gorączką, ale moja tak wielka chęć posiadania dziecka doprowadziła do tego, że nie przyznałam sie Doktorowi. Druga inseminacja zakończyła się ciążą. Pamiętam, że obdzwoniłam wszystkich, żeby powiedzieć im tą cudną nowinę. Niestety po 3 dniach szczścia poroniłam. Byłam w totalnej rozsypce. Zrobiliśmy sobie rok przerwy. 1,5 tygodnia temu miałam 3 inseminację. Urosły mi 2 wielkie pęcherze, nasienie męża było bardzo dobre. Tak więc byłam pewna albo dawałam sobie nadzieje, że wyszystko będzie dobrze. Niestety nie udał się. Pęcherzyk nawet nie pękł. Teraz czekamy na miesiączkę i będziemy próbować raz jeszcze. Tylko właśnie z tą miesiączką to u mnie nie bardzo. Nie chce sie u mnie pojawić, dlatego jestem stymulowana tabletkami. Wszyscy nasi znajomi maja juz dzieci, co chwila ktoś się pyta kiedy bedziemy mieć dziecko itd. Mam tego czasami dość. Dlaczego to akurat na mnie padło, czemu to ja mam taki problem. Czasami przepraszam swojego męża, że ma taką żonę, która nie moze dać mu dziecka. Wiem, że muszę być silna, bo mam mojego męża, którego bardzo kocham. W dni kiedy jest mi bardzo źle wchodzę poprostu tutaj i czytam Was i jest mi lepiej. Pozdrawiam Was wszystkie: te, które się starają i te, którym już się udało. Poprzez wyżalenie się Wam jakoś mi lepiej :)
Mam go przy sobie. Powiedział że daje się go później, że inni lekarze źle to podają. Nie wiem ile w tym prawdy ale to jest lekarz który się w tym specjalizuje . Teraz to mnie przestraszylas.
Ja przy trzeciej inseminacji brałam zastrzyk o 23, a zabieg miałam nastepnego dnia o 16:30. Czyli lepiej z tym zastrzykiem poczekać jak juz będzie po inseminacji?
Heh dobre pytanie he zabieg miałam przed 12 w nocy :) taki lekarz :) mieszkanie ma nad gabinetem więc przyjmuje pacjentki nawet o 3 w nocy jak trzeba....
No więc wszystko oki, dwa pęcherzyki po 21 mm na jednym i drugim jajniku, wszystko podane i zastrzyk dostałam po inseminacji... teraz najgorsze 12 dni w moim życiu he... ale ja się ciesze już z tych pęcherzyków po CLO 2x1 bo od lutego nie miałam w ogóle owulacji, potem przez trzy miesiące się odchudzałam schudłam 8 kg, potem CLO i są piękne pęcherzyki w końcu :) dla mnie to już sukces.... a sam lekarz powiedział że ciąża za pierwszym razem to szczęście heh.
Magdzikk, trzymam kciuki :) Są takie, którym się udało za pierwszym razem, więc wszystko jest możliwe. Chociaż powiem Ci, że nie słyszałam, że można najpierw zrobić inseminację a potem podać zastrzyk na pęknięcie. Co kraj to obyczaj :) A skąd jesteś lub może inaczej, skąd ten lekarz :)
z inseminacją nie pomogę, ale kciukami służę :) z tym zastrzykiem rzeczywiście dziwnie, no ale co lekarz to opinia (to tak samo jak z inseminacją na pękniętych/nie pękniętych pęcherzykach)
Ja po wizycie u gin. wczoraj dowiedziałam się, że estradiol b. ładnie przyrasta :) I krwawienie jeszcze do niedzieli jest ok, a w poniedziałek nie powinno go już być. Zobaczymy, jestem dobrej myśli :)
Magdzikk, to chyba taki zwyczaj na Śląsku przyjmowanie pacjentów po północy ;) Moja mama ma takiego kardiologa :) Teraz trzymam kciuki, żeby pęcherzyki ładnie pękły a plemniczek znalazł drogę do jajeczek :)
hmm ja o zastrzyku po inseminacji też nie słyszałam ... ale trzymam bardzo mocno kciuki za plusik :) a u mnie powrócił problem torbieli i jestem na proszkach antykoncepcyjnych :( :( kurcze nie mam już siły z tym wszystkim walczyć
Magdzikk, trzymam kciuki :) Ja również jestem świeżo po IUI, a dokładniej to minęło kilka godzin. Zastrzyk z ovitrelle robiłam sobie wczoraj ok. 19. O zastrzyku "po" jeszcze nie słyszałam ale wiadomo-co lekarz to inna teoria.
tuskaa82 trzymam kciuki :) aslonko25 wiem,że to głupio zabrzmi, ale wszystko będzie dobrze. Wierzę, że jeszcze ujrzymy upragnione dwie kreski. Dzis np w horoskopie na rok 2014 przeczytałam: " Uwolnij się od wszystkich presji i nacisków. Nie trać czasu na gorączkowe wyczekiwanie na to, co i tak nadejdzie we właściwym czasie. Zajmij się swoimi obowiązkami, żyj spokojnie i staraj się dostrzec dobre strony kazdej sytuacji. Przekonasz się, że dla ciebie też przyjdzie czas czerpania z rogu obfitości". Ogólnie nie wierzę w horoskopy, ale ten tak jakoś przypadł mi do gustu :) Dziewczyny a czy któraś jest z Poznania? Jeśli tak to do jakiego ginekologa chodzicie?
Nie dziękuje za gciukasy żeby nie zapeszyć.... jestem tak średnio nastawiona że się uda bo sam lekarz powiedział że najlepsza skuteczność jest za 3-4 razem.... i on się cieszy jeżeli udało mu się za pierwszym razem i szóstym: za pierwszym bo szczęście cholerna za szóstym bo już nikt nie wierzył że się uda :) heh
MałaMi86, dziękuję za kciuki. Co prawda nie jestem z Poznania ale właśnie tam miałam IUI. Wcześniej leczyłam się prywatnie w swoim mieście, miałam nawet dwie IUI ale nic z tego nie wyszło. Pół roku temu zarejestrowałam się do poradni leczenia niepłodności na Polnej w Poznaniu, przed miesiącem pierwsza wizyta u doktora Kormana a dziś inseminacja :) Nie wiem jakie są opinie o Polnej ale ja jestem mile zaskoczona. Będziemy powtarzać IUI przez kilka miesięcy a jak się nie uda to spróbujemy in vitro. Dużo dobrego słyszałam o prof. Pawelczyku.
Ja jestem z Poznania i w sierpniu też miałam iui na polnej ale nie udało się tylko że u Nas problem jest z armią. Z uwagi na fakt, że Emek wyjechał i wraca dopiero w grudniu to wtedy podchodzimy do drugiej iui i też na polnej. Pokatnie też myślę o wizycie u dr Pawelczyka
O Pawełczyku też słyszałam dobre słowa, ale w konsekwencji trafiłam prywatnie do dr Derwicha. Na Polnej miałam robione hsg i bardzo dobrze sie mna tam zajęli. Ja kończę brać Duphaston, czekam na miesiączkę i zabieramy się za kolejną inseminację. Szkoda, że to zawsze tak długo trwa
Witajcie dziewczyny, u mnie 11cs z CLO skończył sie niestety nepowodzeniem,teraz mam nadzieję w przyszłym tyg.laparoskopia żeby wykluczyć endometriozę. Myślę że 3 cykle po laparo będą naturalne a w nowym roku IUI. Co do kosztów to w Łódzkiej Gamecie to koszt 600zł,Salve 800 zł.
Za sam zabieg 150, do tego dochodzi 150 zl za wizyte ( czasem 200 ) i ok 100 zl za sprawdzenie nasienia męża. To rzeczywiście ceny są masakryczne, a ja myślałam, że ja dużo płacę. A czy długo czeka się na inseminację na NFZ?
Nie wiem czy to normalne ale boli mnie podbrzusze nie wiem czy przez IUI czy na jakieś grubsze posiedzenie w WC hahaha. Ale pierwszy raz mnie tak boli... Są momenty ze sie skule az...
Magdzikk10 mnie też zawsze po inseminacji tak mega bardzo boli podbrzusze, aż niedobrze mi się wtedy robi. Po tej trzeciej zaraz po zabiegu musiałam jeszcze wrócić do pracy i myslałam, że w niej wykituję :) nawet nie wiem czy to normalne, że tak boli po IUI, bo w sumie nigdy nie pytałam o to lekarza. Bolało mnie jak zaszłam oraz jak sie nie udało, więc w sumie nie wiem :/