Moze wiecie... z witamin (w czasie staran) lepiej lykac Femibion Natal Classic czy Femibion Natal 1? Ktoras z Was bierze cos z tego? Chce kupic sobie zestaw, bo mam serdecznie dosyc lykania oddzielnie wszystkich tabletek...
*Mamusia22*, *Olenka01*, ale fajnie, że jesteście:) razem raźniej będzie:) *Bibi_bobi*Ja miałam w klinicie podane , że lecze się tyle ile podałam z głowy, a u nich leczę się rok czasu. Wcześniej przeszłam hsg. O czasie leczenia dr.nic nie mówił, cociaż wiem, że jest określony czas leczenia. Mąż , że miał słabe nasienie musiał zrobić usg jąder gdzie wykazano niewielkie żylaki więc wpisano to do dokumentacji jako czynnik męski. Być może w Twojej klinice czeka do kwalifikacji dużo pra i dlatego tak wymyślają?
Ano zleciało, dziewczyny, zleciało jak z bicza strzelił. Teraz to już bym chciała wiosny, bo zaczyna mi być cięzko z brzucholem, chociaż wcale nie jest taki wielki :-) no ale normalnie człowiek nie przyzwyczajony do noszenia takiej torby jak kangurzyca :-) A co do wieku- mnie właśnie stuka 36 ;-) więc się doczekacie, bo młode jeszcze jestescie! :-)
Powodzenia życzę wszystkim starającym się!
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 02.02.14 13:05</span> Boibi_Bobi - kariotyp możecie zrobić dośćszybko na NFZ w Łodzi. My czekaliśmy na termin 2 tygodnie, a nawet wcześniej były wolne miejsca, ale nam nie pasowało. Z tego co wiem, to w Łodzi jest kilka klinik genetycznych na NFZ i dlatego szybciej działąją. Dla porównania w Krakowie mieliśmy termin pół roku.
mnbvc: więc się doczekacie, bo młode jeszcze jestescie!
My jak zaczynaliśmy się starać, mieliśmy: 23 (ja) i 32 (on) lat. Teraz ja mam 30, a on prawie 39... Więc akurat co do młodości to różnie bywa hiehie (Ale to, że się doczekamy, to absolutnie się zgadzam i w to wierzę i trzymam za nas wszystkie kciuki mocno mocno mocno! ) Ubawiłaś mnie odnośnie "torby jak kangurzyca" - zapewne i prawda :D
erozp, dzięki :)
Większość kobietek pisze o Natal 1, więc się skuszę na to. Bo naprawdę mam dosyć picia kilkunastu oddzielnych tabletek...
Hejka u mnie raczej porazka, dzis zaczelam plamic i bol jak na okres, zrobilam jeden test jest negatywny, jutro zrobie ten klinikowy z rana i zobaczymy, ale raczej juz na nie. Troche dziwne bo tempka wciaz w gorze, mierzylam z rana wciaz 37.1 ale moze to przez ten progesteron , choc ponoc nie powinien wplywac na zmiane temperatury, ale moze sie myle. Zobaczymy czy okres sie rozkreci.
Hmm, a może to tylko plamienie będzie? Trzymam kciuki nadal! Co do progesteronu, to u mnie np. nie skacze po luteinie temperatura... ale wiem, że niektórym kobietom a i owszem... Więc trudno osądzić.
Biore crinone zel, progesteron dopochwowy w zelu w aplikatorach. Dzwonilam do kliniki ,kazali odstawic progesteron. test 2 negatywny. Jak na razie jasna krew na papierze. Wiec jest porazka. Nastepne podejscie najszybciej to w kwietniu ale mi raczej koncowka maja pasuje bardziej
No to niezbyt pocieszające wiesci:( A tak liczyłam, że się posypią te plusiki i sie na nie załapiesz! Trzymaj się Andzik!!!!!!!!! A czemu taka przerwa? Tak w klinice powiedzieli, czy Wy tak chcecie?
Tak dzwonilam do kliniki, drugie podejscie pol roku od pierwszego spotkania to bylo 16.10.13 wiec pol roku to kwiecien, a mi kwiecien nie bardzo pasuje bo w maju lecimy do polski a to nie bardzo pasuje bo tu trzeba na wizyty ,usg przyjezdzac. No ale zobaczymy. Czasem po ostrej stymulacji naturalsik sie zdarza hehhe. Troszke poplakalam ale co zrobisz, trzeba dalej dzialac. Wszystkim testujacym zaciskam kciuki za plusy. Trzymajcie sie dziewczyny
Kochane,wielkie gratki dla wszystkich ktorym sie udało.Ja juz dałam se na luz, nic ze soba nie robie.Wiem ze zapewne mnie nie pamietacie bo dosc dawno temu tu byłam.U mnie tez 36 na nosie i lipka.Wczesniej brałam bardzo to do siebie a teraz było troszke zamieszania w moim zyciu i nie miałam kiedy myslec.Może to i dobrze bo można zwariowac.Życze powodzenia innym (przyszłym)mamusiom.
hej kochane!!dzisiaj moj 34dc...18 dzien od owulacji i beta 442...w 14dniu od owulacji byla beta 109...cp myslicoe o przyroscie??nie jest za duzy??nie wskazuje na blizniaki??
aliiss, ładny wzrost:) Nie powiem Ci czy za duży czy za mały, bo się nie znam na tym po prostu. Ale nie martw się, najważniejsze żeby wszystko był ok:) wczoraj czytałam o 23-letniej Czeszce, która urodziła 5-raczki...zdrowe! Nie martw się bliźniakami:) a tak serio, to poczytaj w necie, może coś znajdziesz na temat bety w bliźniaczej ciąży
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 03.02.14 20:54</span> wiesz co, alisss, z tego co czytam to z reguły pierwsza beta już wychodzi duża a kolejna to wiadomo jeszcze bardziej. ale chyba najlepiej uzbroić się w cierpliwość. A kiedy idziesz do lekarza teraz?
andzik81 - przykro mi :( a tak miałam nadzieję, że już tylko plusy będą...... ja też po pierwszym podejściu nie doczekałam bety tylko wcześniej dostałam @ ale betę i tak zrobiłam dla świętego spokoju a nie macie zamrożonych zarodków?
Cześć dziewczyny jestem tu nowa, ale mam wrażenie że znam Was od dawien dawna, czytam Was już dość długo, przeżywam razem z Wami porażki i te najszczęśliwsze dni czyli plus na teście. Staramy się z mężem już ponad rok. Zawsze miałam problem z owulacją więc zaczęliśmy od clo, w między czasie robiłam HSG wynik bardzo dobry jednak pomimo pęcherzyków nie udawało się. Gin stwierdził że clo upośledza mi endometrium wiec robie teraz zastrzyki z menopuru po 37,5 jednostek, tak dawka wystarcza mi na wyprodukowanie pęcherzyka, teraz mam 19 dc i 8 dfl. Tak bardzo boje się znów porażki choć czuję że jest nieunikniona bo brzuch zaczyna boleć. Dodam że mąz ma bardzo dobre wyniki, Nie wiem juz sama co się dzieję, może za bardzo pragniemy....zaczynam myśleć już o klinice i inseminacji, choć gin mówi że przy dobrym nasieniu inseminacja jest raczej bezsensu... Alissss gratulacje!!!
efcia, witaj w gronie niezmordowanych staraczek:) nie załamuj się, nie bój nic, bo kto da radę jak nie my??:) kobiety są silne, tutaj jest takich mnóstwo, głowa do góry i do przodu:) co do leczenia, to wg mnie, podstawą jest dobry lekarz. Ja już ponad rok chodzę do swojego i mimo że mu ufam i lubię jako człowieka to jeśli nie będzie efektów leczenia w postaci wiadomo jakiej, to będę szukać innego specjalisty. Planujemy 5 inseminacji, jesteśmy po 2, więc jeszcze trzy podejścia (oczywiście jak teraz nic nie wyjdzie). A co do inseminacji właśnie to nie zawsze jest tak, że jak jest dobre nasienie to iui jest bez sensu. Wszystko zależy od konkretnego przypadku. u nas np jest tak, ze mąż ma bdb nasienia a ja mam wrogi śluz i że się tak wyrażę gucio z tego:) więc iui to idealne rozwiązanie w tym wypadku:) Życzę Ci powodzenia i plusa jak najszybciej. Tego cyklu też nie spisuj na straty, bo żelazna zasada brzmi: dopóki nie ma @ jest nadzieja:) Trzymam kciuki:)
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 03.02.14 22:48</span> dziewczyny, a powie mi któraś kiedy ja miałam owu?:)) bo 11dc miałam podany pregnyl ok.godz.16, 12dc późnym wieczorem miałam iui, chwilę przed usg pokazało, że pęcherzyk jeszcze nie pękł, śluz płodny w tymże właśnie dniu wystąpił, fl u mnie 14 dni. Więc: owu mam liczyć na 12 czy 13dc? czyli spodziewany termin @ jest 27 czy 28dc? Nie mierzę tempki, bo dostałabym szału ciągle analizując i czekając na ewentualny spadek. A o owu tak dokładnie pytam, bo po pierwsze chciałabym konkretnie wiedzieć co i jak a po drugie móc zapisać się do gina w razie co...no i kiedy testować.
Alisss - nie jestem znawca wynikow bety. Ale w 4 dni przyrost razy 4 (mniej wiecej). Prawidlowy ( z tego co mi mowil moj gin) jest po 48h x2 - z jednym skarbem pod sercem. Wiec wydaje mi sie, ze masz jedno serduszko pod swoim sercem. No ale poczekamy na usg, bo to wszystko jest bardzo indywidualne :)
Zawsze kiedy mowie ginowi ze moze zrobmy badanie sluzu to on mi mowi ze on zawsze przy usg go bada i ze jezt prawidlowy. W nastepnym cyklu pojde sie zbadac. Tamara6 mysle ze u Ciebie owulka byla 13 dc.
Aliss sorry ale jakoś ciezko mi sie czyta, ze w kółko od kilku dni sie pytasz czy ta i tamta beta wskazuje na bliźniaki czy nie. Nikt Ci teraz tego nie powie , dowiesz sie pewnie niedługo na usg. Musisz sie uzbroić w cierpliwość. I pomysl tez ze sa tu dziewczyny które starają sie naprawdę bardzo długo, z wieloma wyrzeczeniami i przejsciami, a czytając ze tak boisz sie ze mogą być u Ciebie bliźniaki ( a może i trojaczki) to smutno sie robi. Niektóre dziewczyny by dziękowaly Bogu za ten cud. Powinnas sie cieszyć ze beta ładnie przybiera i ze udało Ci sie zajść w ciąże. Poza tym łykając Clo chyba liczyłas sie z tym, ze owulacja może być 'na bogato'. Życzę zdrowia i wiecej spokoju ;)
Alisss, miałam dokładnie taką samą betę jak Ty (najpierw 110 a potem 440) i okazało się, że jest jedno dziecko. Ale to oczywiście o niczym nie świadczy, tylko w moim przypadku tak było.
brylanty- nie w kolko tylko dwa razy...wiele dziewczyn na tym forum ma wieksze doswiadczenie ode mnie i dlatego pytam o przyrost bety...nie wiem czemu jestes uszczypliwa:>??teraz poczulam sie tak jakbym juz nie mogla dzielic sie z Wami moimi troskami bo jestem juz w ciazy? ?Sama nie przeszlam malo....i takie teskty "Poza tym łykając Clo chyba liczyłas sie z tym, ze owulacja może być 'na bogato" sa po prostu chamskie!! dobrze wiesz, ze czlowiek po dluzszych staraniach łapię sie wszystkiego co może pomoc...A do tego uwierz, ze zachodzac w ciaze problemy sie nie koncza...czlowiek jest przeszczesliwy a zaraz przerażony...wczoraj pol dnia modlilam sie zeby beta w ogole mi przyrosla, wiem, ze to moze glupie ze zaraz po wynikach zaczelam sprawdzac czy nie jest zbyt za duzaa..ale po prostu mi odbija..do tego moja kuracja antybiotykami tez nie daje mi spokoju...i tak w kolko...co do blizniakow to juz pisalam wczesniej, ze jak bog da to sie oswoje z tym i bede mega szczesliwa..ale to chyba normalne, ze sama swiadomosc ciazy mnogiej jest wielkim szokiem...nie mowiac juz o tym , ze to spore zagrozenie dla matki i dziecka w tym itd...ale nie bede juz dyskutowac na ten temat.. Jesli urazilam ktoras z Was zapytaniem odnosnie bety to przepraszam...wiecej nie bede. Trzymam za Was dalej mocno kciuki i wierze ze tez Wam sie uda!!i nie pisze tego od tak tylko na wlasnym przykladzie wiem, ze naprawde sie udaje...a myslalam, ze jestem beznadziejnym przypadkiem...Ostatnio nawet slyszlam o dziwczynie ktora po 4 latach staran zaszla naturalnie miedzy 2 a 3 in vitro(do ktorego ma sie rozumieec nie doszlo)...
Alissss, podczytuję o Twoich rozterkach i przyznam, że podpiszę się pod Brylantami. Ponad rok temu byłam dokładnie w Twojej sytuacji - marzyłam o dziecku, płakałam po nocach, modliłam się, wszystko bym oddała, żeby zobaczyć dwie kreski. Historia jak wiele Waszych. CLO, 2 pęcherzyki. Idąc na pierwsze usg, mając tylko sikane testy i wyniki bety z przyrostem, byłam w stanie tylko płakać ze strachu czy wszystko będzie ok. Celowo poszłam na badanie dość późno, żeby wątpliwości co do serduszka, zagnieżdżenia, pustego lub pełnego jaja były jak najmniejsze. Kiedy zobaczyłam na ekranie 2 serca i lekarz powiedział, że na tym etapie wszystko wygląda na dobrze rozwijającą się ciążę bliźniaczą, płakałam też, ale z radości. Do dziś, kiedy patrzę na moją dwójkę, łza z wdzięczności mi się w oku kręci. Trochę pokory - chcesz mieć dziecko, ale jedno, najlepiej ladne i określonej płci? A, beta przyrosła mi ok. 120% w ciągu 24h, pomiar w 14. i 16. dfl.
Agga 30 jak tam test, erozp jak sie czujesz?. Olenka01 jak tak pierwszy scan, co tak uroslo. U mnie okres pelna para, ale dla pewnosci zrobilam test, oczywiscie negatywny. Dziewczyny dziwnie mi, nie wiem co mam czuc, zawsze stawialam ze invitro to ostatnia szansa a tu nic z tego, teraz czekanie na nastepne, wszystko sie odwleka w czasie. Czuje sie jakbym zyla w zawieszeniu, jakbym nic nie mogla zaplanowac bo czekam na dziecko.
nessska- "Trochę pokory - chcesz mieć dziecko, ale jedno, najlepiej ladne i określonej płci?" powiem tak- nie bede tego w ogole komentowana...i czytaj dokladnie to co pisze...bo zrobilas ze mnie mega zlego czlowieka..a ja tylko napisalam, ze boje sie ciazy mnogiej bo nastarszyl mnie lekarz...Dziekuje Ci bardzo za dobre slowo:/.......nie raz to forum bylo dla mnie mega wsparciem ale w obecnym stanie chyba zrezygnuje z zagladania tutaj...bo nie mam ochoty podnosic sobie cisnienia....i nie zycze Ci aby ktos w taki sposob po Tobie pojechal...
Moge cos powiedziec kobiety? Mi sie tez dziwnie czytalo, ze czy aby nie blizniaki, ale to m.in.z tego powodu ze sama bym chciala... i Boze, przyjelabym i trojaczki (choc balabym sie baaardzo, tak samo jak i Ty Alissss). Jednak wcale sie nie dziwie, ze sie boisz! Masz absolutne prawo i sie nie dziwie - choc tak jak piszesz, oswoilabys sie :) Wiec trzymam kciuki zeby poszlo wszystko jak najlepiej :) a za usg trzymam kciuki. Post Brylanty tez rozumiem, bo kazda z nas dalaby wiele za te radosna nowine... mi sie tez na poczatku dziwnie czytalo post, ze oby nie blizniaki etc. Ale... jak przemyslec sprawe, to powaznie mozna sie bac, bo przeciez ciaza mnoga to wieksze zagrozenia, tak mysle... ale sie nie znam, bo w ciazy ani razu nie bylam...
agga30- i jak najbardziej sie zgadzam z Toba..:) i powtarzam po raz kolejny...jak beda blizniaki to i tak bede megga szczesliwa i bede je kochac najbardziej na swiecie...a to ze mam obawy to jest chyba do cholery normalne;)..ale juz wiecej na ten temat nie pisze...o becie tez juz nie mysle, nic nie czytam..i czekam do usg..poki co odpukac czuje sie bardzo dobrze:)
alissss nie przejmuj sie komentarzami ,one poprostu sa zazdrosne ,a jak nie pasują im twoje pytanie nie musza czytać ich ,a tymbardziej odpowiadać . Ja mało udzielam sie na forum i pisze kiedy mam na to ochotę ,po to jesteśmy tu zeby sie wspierać ,a czasami mam takie wrażenie ,ze komuś sie nudzi i szuka zaczepek Wiec trzymam mocno kciuki za was , My z partnerem mamy dzieci z poprzednich związków ,ale pragniemy miec swoje wspólne i tez juz usłyszałam ,ze powinnam sie cieszyć ,bo mamy juz dzieci ,pewnie ze sie ciesze, bardzo ,tylko trudno jakoś komuś zrozumieć moje marzenia i nie tylko ..
alissss ja tam akurat Twoje obawy rozumiem, bo sama mam obecnie podobne...i nawet nie ukrywam tego (przynajmniej pod swoim wykresem), że wiadomość o ciąży mnogiej nie byłaby dla mnie najlepszą wieścią na świecie ;) ale pisanie o tym w wątku, w którym wiele dziewczyn walczy x lat o dziecko i dałoby się pokroić również za ciążę mnogą nie uważam za najtrafniejsze rozwiązanie....szczególnie, że do czasu usg nie ma możliwości potwierdzenia/ wykluczenia ciąży mnogiej i żadne przyrosty bety ani inne objawy o tym świadczyć nie będą... Musisz więc wyluzować i cierpliwie poczekać na usg, bo zamartwianie się od samego początku ciąży na pewno jej nie służy :)
agap81: alissss nie przejmuj sie komentarzami ,one poprostu sa zazdrosne
Agap to nie jest zazdrosc, ale reakcja na brak empatii ze strony Aliss; Jest na watku weteranek, gdze kobiety staraja sie wiele lat o dziecko, bez skutku. I uwazam za wielce niestosowne skarzenie sie na ciaze mnoga, tym bardziej ze wiedziala ze ma 3 pecherzyki, wiec liczyla sie z tym ze taka sytuacja moze miec miejsce. Aliss czuje sie atakowana, ale nie pomyslalam o tym, ze my weteranki tez mozemy sie poczuc "atakowane" poprzez jej postawe. To tyle z mojej strony, wiecej na ten temat pisac nie bede, wiec komenatrze zwrotne zostana bez odpowiedzi. Niemniej zycze Ci Aliss spokojnej ciazy i duzo zdrowia.
Hej dziewczyny nie wiem czy dobrze myślę ale to forum jest po to aby znaleźć pocieszenie jakąś informację, radę. A jak czytam ostatnie wpisy to mam wrażenie, ze się o tym zapomniało. Przecież wiele z nas ma jakieś rozterki, problemy to po co się jeszcze dołować. Oczywiście każda ma prawo mieć swoje zadnie ale lepiej się wspierajmy, a nie krytykujmy.
wiecie co naprawde juz dajcie sobie spokoj bo to jest mega podle...naprawde nic nie zrobilam(nie napisalam) a takie poruszenie...a do tego nie raz wytlumaczylam o co mi chodzi, PRZEPRASZALAM jesli ktos to zle odebral i zyczylam wszytskiego dobrego...ale nie.... nadal komentarze...
Ja myślę, że każda z nas ma prawo do obaw i wątpliwości. Nie wierzę, że ktorakolwiek z was byłaby oaza spokoju zachodzac w ciążę. Nieważne czy pojedyncza czy mnoga. Chodzi o to, że aliss po prostu się boi, nie dlatego że nie chce bliźniaków czy trojaczkow ale dlatego, że martwi się o ich i swoje zdrowie. Trochę wyrozumiałości. Z drugiej strony rozumiem i te z Was, które w pewien sposób poczuły się urazone. Oczekiwanie, czasem bardzo długie, na urpagniona ciążę jest ciężkim przeżyciem i czasem trudno nam zrozumieć kogoś kto np nie chce bliźniaków, czasem w ogóle dzieci. Ale to nie zmienia faktu, że każdy ma prawo do własnych poglądów. Ja wiem, że gdybym zaszła w ciążę przezywalabym to samo: a że może beta za mała, za duża, że może nie mam objawów albo mam ich za dużo, że czuje lub nie czuje się ciazowo. A prawda jest taka, że uspokoimy się dopiero wtedy gdy będziemy trzymały swoje upragnione dziecko na rękach:-)
spokojnie co się tak denerwujesz. Pisałam tylko, że to wszystko nie było potrzebne, że Ci tak pisały. No ale sory jak się zdenerwowałaś. Chciałam Ci tylko dodać otuchy :) Już nic nie piszę - to się już nie denerwuj i życzę wszystkiego dobrego w okresie ciąży
Treść doklejona: 04.02.14 14:25 lija - powiedz mi czy masz wszystko drożne? I co jest u Ciebie powodem , ze robisz inseminację? Oczywiście powodzenia jutro. Będę trzymać kciuki :)
jajowody mam drożne, owulacje mam dzięki clo, potem dostaję pregnyl. Pierwszy raz od roku teraz mam owu z lewego jajnika... Moja przypadłość to niepłodność wtórna. Mam już jedno dziecko, ma 5 lat. Od dwóch lat staramy się o drugie. Nasienie męża ok. Biorę bromergon na zbicie prolaktyny.
Prawda, każdy ma prawo do własnych poglądów. Trzeba umieć przyjąć z pokorą zdrową krytykę. :) I to nie jest do końca kwestia zazdrości... :) Ale jeżeli ktoś zdrową krytykę odbiera za każdym razem jako atak, to coś jest nie tak. Ja już mam dość czytania na pięciu wątkach, czy beta przyrosła dobrze :) Po to są fora tematyczne, żeby wypowiadać się w temacie. Jeżeli bierze się Clo bez wiedzy lekarza to trzeba liczyć się z konsekwencjami, chociażby ciążą mnogą. I tyle w temacie wyżej. :)
Wszystkim dziewczynom w ciąży życzę spokojnych 9 miesięcy. :)
lija- Pytam bo ja tez mam drożne jajowody. Owulacja u mnie występuje i pęcherzyk pęka. Mam tylko podwyższoną prolaktynę i endometriozę :( W sobotę idę do kliniki i mam nadzieję, że w końcu mi coś powiedzą konkretnego bo w poprzedniej klinice niczego się nie dowiedziałam!
Yvonnee- dziekuje Ci za mila wiadomosc:*:* niestety nie mam wykupionego abonametu i nie moge odp na priva..tak czy inaczej jeszcze raz dziekuje, jestes kochanan:):)
Treść doklejona: 04.02.14 15:29 piloytka- i jeszcze Ty?? naprawde myslalam, ze juz sobie wyjasnilysmy ta kwestei...:( zdrowa krytyka?????poczytaj niektore fragmenty wypowiedzi "bardzo milych" osob i zobacz ile w tym jadu, zlosliwosci...(i ktos ma mi czelnosc wrzucac...bedac takim czlowiekiem..)....a pozniej zobacz moje wpisy....i ktos tu mowi o braku empatii z mojej strony?????dobre.... i co tak sie do cholery uparlyscie na to clo ze bralam???czy kazda z WAs biorac clo chciala miec 3-jaczki??i byla na nie gotowa??????a zakladam, ze prawie kazda na tym forum stosowala ten lek... I TERAZ JESZCZE JEDNO: JESTEM WE WCZESNEJ CIAZY, O KTORA SIE TYLE STARALAM...MAM WIELE OBAW I LEKOW....DOBRZE WIECIE, ZE NIE MOGE SIE DENERWOWAC BO TO MOZE NAPRAWDE ZASZKODZIC...A WY TYLE ZLOŚLIWOSCI DO MNIE KIERUJECIE...I TO NIE JEST TYLKO MOJE ZDANIE.... WIEC NAPRAWDE SPADAM STAD...