No i @ przyszla w 23 dc :-( nie wiem skad taki krotki cykl. Owulka byla w 11 dc a jeszcze w sobote mialam wysoki progesteron. Ehhh jutro ide do lekarza i podchodze do pierwszej IUI. Skad ta sile czerpac ??
Jestem tu nowa i chce zasięgnąć waszej opini. Jestem 5 pięciu operacjach gin. W tym dwie ciążę pozamaciczne z których niewiele zostało - szczatek jajnika i kawałek jajowodu plus endometrioza. Edomet. Jest zaawansowana rozrosła się poza powłoki brzuszne. Lekarz gin chce usunąć w tej sytuacji to co zostało mi kobiecego Ale ja chciałabym mieć jeszcze dzidziusia . Powiedział że to jest jakieś rozwiązanie ponieważ podczas ciąży endomet. Może się cofnąć. Skierował mnie do kliniki Parents w Krakowie ponieważ nie mam żadnych szans zajść sama w ciążę powiedział że tylko in vitro wchodzi w grę. Zdecydowałam się jestem w trakcie badań czekam na amh. Powinny być lada dzień. Mam 37 lat mąż 41 . Z tego co wyczytałam żeby dostać się do programu wcale nie jest łatwo po drugie cała procedura trwa chyba dosyć długo tz. Jest kolejka czyli jeśli będę 50 to dopiero mogę się załapać na pierwszą próbę za rok . Niestety mi czas ucieka co robić? Jak rzeczywiście trwa cała procedura ivf ? Jak długo ? I czy w ogóle mam szansę zajść w ciążę? Wybaczcie może głupie moje pytania Ale jestem zdesperowana
Ja się w ogóle nie znam ale zajrzyj na stroną nasz bocian tam poszukaj kontaktu do jakiegoś eksperta albo popytaj dziewczyn, uruchomili tez linie, Niepłodność boli, gdzie piszesz w formularzu, że prosisz o kontakt i jaki masz problem i oddzwoni do Ciebie ktoś kto sie na temacie zna i zupełnie bezpłatnie pomoże, odpowie na pytania, pokieruje do kogoś... Pozdrawiam i życzę powodzenia i obyś się doczekała!
majko, popytaj dziewczyn na wątku weteranki, inseminacja, in vitro. Dużo jest dziewczyn, które są na bieżąco, jeśli chodzi o ivf. Z tego co wiem to w każdym ośrodku jest kolejka i tak kolejka jest różna w zależności od miasta, renomy ośrodka itp., są miejsca gdzie czeka się długo, w innych trochę krócej. Co do samej procedury to Ci nie odpowiem, ale zapraszam na wątek, o którym wspomniałam, na pewno tam otrzymasz odpowiedź. pozdrawiam
Jestem tu nowa i chce zasięgnąć waszej opini. Jestem 5 pięciu operacjach gin. W tym dwie ciążę pozamaciczne z których niewiele zostało - szczatek jajnika i kawałek jajowodu plus endometrioza. Edomet. Jest zaawansowana rozrosła się poza powłoki brzuszne. Lekarz gin chce usunąć w tej sytuacji to co zostało mi kobiecego Ale ja chciałabym mieć jeszcze dzidziusia . Powiedział że to jest jakieś rozwiązanie ponieważ podczas ciąży endomet. Może się cofnąć. Skierował mnie do kliniki Parents w Krakowie ponieważ nie mam żadnych szans zajść sama w ciążę powiedział że tylko in vitro wchodzi w grę. Zdecydowałam się jestem w trakcie badań czekam na amh. Powinny być lada dzień. Mam 37 lat mąż 41 . Z tego co wyczytałam żeby dostać się do programu wcale nie jest łatwo po drugie cała procedura trwa chyba dosyć długo tz. Jest kolejka czyli jeśli będę 50 to dopiero mogę się załapać na pierwszą próbę za rok . Niestety mi czas ucieka co robić? Jak rzeczywiście trwa cała procedura ivf ? Jak długo ? I czy w ogóle mam szansę zajść w ciążę? Wybaczcie może głupie moje pytania Ale jestem zdesperowana
hehe, Ivoonne, święte słowa:) a co do siły to kiedyś ktoś mi powiedział, że ta siła cały czas jest, tylko pojawia się wtedy, gdy jest najbardziej potrzebna. Było to powiedziane trochę w innym kontekście, ale się sprawdza:)
no tak, potrzebna jest siła w ogromnych ilościach i wytrwałość, żeby ciągle dążyć do celu. Pozytywne myślenie też się przydaje, choć u mnie to kiepsko z tym zazwyczaj :( Choć do tego in vitro to podchodzę z ogromną nadzieją, wczoraj śniła mi się moja ś.p mama i taki fajny sen był, że kurcze musi się udać. Czy któraś z Was będzie podchodzić do ivf w tym miesiącu?
"Siła to sama przychodzi... ;) Ja bym się zastanowiła skąd kasę czerpac hehe ;)"
Oj tak ja to już nawet nie liczę, bo bym chyba oszalała.
Moja przyjaciółka zaszła w ciąże za drugim podejściem, będąc z nią na wizycie mówi do mnie "ależ ten dzieciaczek mnie kosztuje tu badania tu usg..." hm.. ja tak sobie pomyślałam że mój dzieciaczek jeszcze nawet nie został poczęty, a ile mnie kosztuje he he.. no nic ale to nie ważne, ważne, że kiedyś go przytulę:-)
Majko45- jeśli o mnie chodzi to moja procedura do in vitro trwała dosłownie moment. W styczniu tego roku wizyta w klinice, przedstawienie badań. lekarz stwierdził że przy mojej endometriozie i niskim amh trza działać szybko. Wiec powtorzylismy badania (bo do wniosku o in vitro ważne są tylko 3 m-c). W lutym wizyta, dostarczenie badań i podpisanie wszystkich dok. do IV. UDAŁO SIĘ JESTEŚMY W PROGRAMIE :-D za tydzień zaczynam brać leki (gonapeptyl). myślę,że zależy to od przypadku. Jak widać w moim przypadku było ekspresowo
Żona 13 dzięki rzeczywiście poszło ekspresowa może i u mnie będzie podobnie . Czekam na wynik i w środę do lekarza mam nadzieję że będzie podjęta decyzja pozytywnie bo jak nie to zwarjuje. Po ostatniej ciąży się zalamalam było to prawie rok temu nie ma dnia żebym nie myślała o moim aniolku. Mam nadzieję że się uda :-)
efcia 81 Może lepiej, że dostałaś @ przynajmniej szybciej zaczniecie działać U mnie też @ zbliża się wielkim krokiem już czuję jak mam piersi nabrzmiałe. Efcia napisz jakie leki dr każe Ci brać i powodzenia
Zoja13 musi się ktoś zobowiązać do przełamania ten złej passy, więc się zobowiązujemy :) Choć mam nadzieję, że jeszcze przed nami posypią się tu plusy na wiosnę!
Majko - sprawdz sobie na stronie ministerstwa czy nie krótsza kolejka jest w Macierzyństwie (to druga klinika z Krakowa). U mnie kwalifikacja też trwała chwilkę - zgłosiliśmy się1 lipca, a 3 już byliśmy w programie. Chyba jesteśmy jedną z pierwszych par, którym sięudało :-) POwodzenia!
majko - do IVF na NFZ podchodza tylko kobiety do 40 r.ż. i z AMH nie niższym niż 0,5, Także trzeba sie sprężać i oby wynik AMH nie dyskwalifikował was z programu! Trzymam kciuki. Ja grzecznie oczekuje az do nas zadzwonia z kliniki. mam nadzieje ze to nastąpi w tym roku! Co do procedur i czasu ile to trwa to wszystko zalezne jest od tego ja długa jest kolejka.
w macierzyństwie w Krakowie praktycznie nie ma kolejki. W poniedziałek zakwalifikował mnie lekarz, podpisałam umowę i jak tylko dostanę okres to zaczynamy :) Co prawda lekarz powiedział, że w moim przypadku nie ma czasu na czekanie, więc może mnie jakoś wcisnęli przed innych, choć nie wydaje mi się. Swoją drogą ciekawe, czemu tam nie ma kolejki a w parens jest. Zoja teraz biorę orgametril, za około tydzień dostanę okres, idę na wizytę, badania i po leki. Jakie to jeszcze nie wiem, dam znać.
To chyba jest fluktuacja tych kolejek. Podobno jeszcze miesiąc temu w niektórych klinikach tendencje były odwrotne. Pewnie ludzie patrzą jakie są kolejki, idą masowo tam gdzie mniejsze, więc tam się robi i tak w kółko :)
U mnie 33dc po nieudanym icsi , okresu nadal nie ma, tempka w gorze. Chyba wiec byla owulacjia bo skad tempka wiecej jak 37, robilam testy 28, 29dc negatywne, moze jeszcze powtorze, choc pewnie wszystko to te zastrzyki hormonalne mi namieszaly, kurcze ile jeszcze bede czekac na okres?
Dziewczyny nie miałam w tym cyklu IUI, bo mój lekarz był na urlopie, a nie chciałam u innego. Więc cykl olałam i pojechaliśmy w góry. Coś mnie natchnęło i zrobiłam wczoraj betę - 714,5 mIU/ml. Jutro powtarzam - trzymajcie kciuki!!! Obym przerwała złą passę weteranek!
Pandora1 wspaniale wiesci!!! Zycze ksiazkowego przyrostu :-) jednak gory sluza!!! Sluchajcie a ja jestem zalamana. Bylam dzis w klinice i tak mnie gin zdolowal ze wracam teraz z pracy i rycze. Stwierdzil ze moje hormony sa w porzadu, meza nasienie tez i ze to nieplodnosc idiopatyczna. Dal skierowanie na badania genetyczne na jakies kariotypy i detekcje mutwcji dla mnie i dla M. Nastraszyl mnie mowiac ze czasem tak sie dzieje ze dane plemniki nie chca zaplodnic danej komorki nawet przy invitro. Strasznie sie boje ze my jestesmy w tym procencie. Mamy podejsc teraz do IUI chciaz powiedzial ze to na pewno nie zwiekszy szans. Nie dal mi nawet nic na pecherzyk a ja wiem ze zawsze musze miec podana chocby minimalna dawke eh. Naprawde spanikowalam...... Mialyscie moze badania genetyczne?
Pandora gratuluje wam U nas niestety złe wieści ,prawdopodobnie nasze zarodki nigdy nie zapłodnia sie prawidłowo ,problem musi byc w genetyce ,jesteśmy po 2 nieudanych ivf i teraz 5 komorek zapłodnionych ,ktore przestały sie rozwijać ,pani dr.odrazu przeszła do tematu adopcji zarodka czy nasieniem dawcy i dziekuje jej za to ,bo juz sama o tym myślałam ,tylko bałam sie reakcji mojego ze bedzie przeciwny ,strasznie duża kolejka jest w provicie do AZ ,czy któraś leczy sie w bocianie albo w Warszawie ,bo podobno tam tak długo sie nie czeka ,byłabym wdzięczna o informacje
Podejdziemy jeszcze raz z programu ,żeby sie upewnić ze tak jest ,tylko po pierwszej punkcji jest wskazana 3 mc przerwa Dopiero przy tej refundacji okazało sie ze wiele par ma takie problemy ,ze zarodki przestają sie rozwijać i nie osiągają stadium blastocysty
agap81 chyba mamy podobny problem. U mnie przy pierwszym podejściu zapłodniło się sześć komórek, ale wszystkie były klasy C. Podano mi zarodek 8C w trzeciej dobie, reszta niestety nie nadawała się do mrożenia. Teraz podchodzimy do programu drugi raz i znowu ten sam schemat- pobrano 10 komórek, zapłodniły się, ale żadna się nie nadaje do podania w trzeciej dobie, dlatego czekamy do piątej. To już drugi raz dlatego nie mam złudzeń, że to przypadek. W niedzielę jedziemy do Białegostoku i liczę na to, że lekarz powie mi coś więcej.
To jest wlasnie moj nowy lekarz. Poprzedni przepisywal mi tylko menopur i tez rozkladal rece. Ten przynajmniej jakies badania mi robi ale fakt nastraszyl mnie strasznie. Musze przede wszystkim odzyskac pozytywne myslenie.
Hej dziewczyny właśnie odebrałam wynik z AMH 1,3 norma do 1,5 to chyba dobrze ?!. Jest to dla mnie aż nie prawdopodobne ze przy jednym szczatkowym jajniku wyszedł taki wynik. :-) .
Obe ,karla wczoraj po necie szukaliśmy i tez wlasnie myślimy o gynacentrum ,zadzwonie zapytać . Nie orientuje sie ktoś jaki jest koszt komórki jajowej i nasienia? Karla jakbys mogła to podpytaj swojego lekarza dlaczego tak sie dzieje i czy cos mozna jeszcze zrobic
agap podpytam oczywiście jutro o wszystko lekarza. Zobaczymy jakie wnioski będą płynąć z tego wszystkiego.. I mam cichą nadzieję, że kogoś jutro ze sobą przywiozę, choćby nawet klasy C ;)