Zoja kciuki zaciskam, mam ogromną nadzieję, że Ci się uda. No kurcze musi! Maxiulka beta super! Wiem, że się stresujesz, ale myśl pozytywnie. Tym razem wszystko będzie dobrze
zoja13 może akurat. I dzięki za mc gratis. Teraz jestem 2 mce do przodu. maxiulka z takim zestawem leków musi się udać. Mi się wydaję, że gdybyś od początku była na clexanie to pewnie byś już była mamą. Ciociu przykro, ale trzeba iść dalej i walczyć. Ja chodzę do doktora od Ciebie z kliniki. A ja dziś pójdę do doktorka, bo coś zaczynam czuć jajniki, bo miałam iść w piątek, no chyba, że jajniki będę czuć lub pojawi się śluz. W poniedziałek było 2 pęcherzyki po niedrożnej stronie 14 i 16 mm, a po drożnej jeden 15 mm, endo 8 mm, więc ten tydzień pod znakiem lekarzy.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Ciocia Pokrzywka .... dziękuję, za te miłe słowa ... boje się niesamowicie, ale tak jak mówisz trzeba być dobrej myśli :* Jagoda - aż trudno mi uwierzyć, że clexane działa ;) od taki jeden zastrzyk działa cuda
dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi; mój lekarz zdecydowanie odradził mi Kraków Macierzyństwo - nie wiem czemu... bardzo mnie pocieszyłyście z tą refundacją, chyba nie ma co za bardzo przywiązywać się do jednego miejsca, bo dwa lata to przecież jakaś przepaść, a jak wiadomo każda z nas czuje jak czas ucieka... wszystkim, którym się udało gratuluję, jesteście dowodem na to, że nie można się poddawać, choć o optymizm trudno pozdrawiam
maxiulka-to teraz trzymam kciuki za piątkową betę:-) zoja - gratulacje:-) Super wieści dzisiaj na koniec dnia:-) Tak sobie myślę, że ostatnio stąd tyle dziewczyn się przenosi na przyszłe mamusie, że na każdą z Was przyjdzie kolej. I ja mocno w to wierzę i trzymam kciuki, żebyście się nie poddawały. Szczególnie myślę dzisiaj o Cioci, żeby też tam się przeniosła szybciutko.
Zoju gratulacje:* jak wszystko dobrze pójdzie to może nasze dzieciaczki będą w tym samym wieku ...
Dziewczyny ja chyba nie przeżyje tej piątkowej bety .... Obsesyjnie robię testy i patrzę czy kreska ciemnieje, wczoraj o mało zawału nie dostałam bo jako pierwszy.wyskoczył mi wynik progesteronu..... Dzisiaj idę juz na.l4 bo nie nadaję sie.do niczego w.pracy ... Normalnie życie w zawieszeniu, obok mnie ....
Dzisiaj dzwonię do prof. Jerzak bo sama nie.wiem czy mam brać tylko Clexane czy razem z akardem ....
Hej kobietki, wczoraj miałam pierwszą IUI, na usg wyszło, że widać ciałko żółte owulacja na pewno była we wtorek bo tak mnie bolał janik, że szok, w związku z tym zastanawiam się czy iui nie wykonano za późno??, czy są kobietki którym udało się za pierwszym razem, słyszałam że za pierwszym razem rzadko się udaje daltego nie robię sobie jakiś większych nadziej
Dziewczyny dziś mam 20dc. Od kilku dni strasznie bolą mnie piersi (dotknąć ich nie mogę), powiększyły się o rozmiar. W tym cyklu nie brałam clo i nie wiem o co chodzi ? Powinnam zgłosić się z tym do lekarza ? Nigdy tak nie miałam i pewnie nie potrzebnie się stresuje....
Treść doklejona: 15.05.14 07:47 Czy któraś z Was tak miała?
Srebrzynka to moj pierwszy cykl po odstawieniu clo,bralam go przez 3miesiace i tez mam bardzo bolesne piersi,nie powiekszyly sie a szkodaale sa takie jakby ciezkie wiec to chyba normalne.
Dziewczyny tak z ciekawości pytam. Jakie zadanie ma u was spelnic clexan, wiem ze glownym jego działaniem jest przeciwzakrzepowosc bo ja bralam go przy żylakach ale przy staraniu jakie znaczenie ma krzepliwość krwi bo mnie to nurtuję. Czekam na was na przyszłych.
mkd clexane bierzę się czasem profilaktycznie, np przy poronieniach lub w gdy się ma jakołś chorobę związaną z nadkrzepliwością - chodzi o to, żeby nie robiły się mikroskrzepy na łożysku, a w ciąży krew jest bardziej gęsta. Jak zrobi się skrzep to dziecko nie jest dobrze dotlenione itp i płód ubumiera. Maxiulka ma mutację MTHFR, która nie należy do chorób nadkrzepliwości krwi, tylko bardziej czynnik ryzyka chorób serca i układu krążenia, ale może sprzyjać powstawaniu zakrzepów. I przy tej mutacji czasami jest problem z utrzymaniem ciąży - wiele kobiet nie wie, że ma taką mutację, a normalnie rodzi dzieci. Ja mam dwa geny chore, więc moja mama ma na pewno jeden gen chory, a urodziła 4 dzieci, ale komplikacja się pojawiła przy ostatniej ciąży - zakrzepica żył głębokich podudzia, ale wtedy nie robiło się jeszcze badań genetycznych - 18 lat temu. A u mnie troszeczkę kicha. Wczoraj byłam u gina, bo zaczęłam czuć jajniki i niestety pęcherzyk po drożnej stronie jest mniejszy niż po tej drugiej, czyli 17 i 22 mm. Więc lekarz stwierdził, że szkoda inwestować w zastrzyk i w niedzielę mam się pojawić po zwolnienie i przy okazji zobaczymy co tam. Od wczoraj bolą mnie obydwa jajniki, więc nie wiadomo, może lewy jeszcze nadrobi i też strzeli :) Dziś idę do mojego starego gina to się dowiem czy coś urosły od wczoraj, będzie jakieś 18 h.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Srebrzynka u mnie bol piersi pojawil sie w 17dc dzis jest 19dc,ale caly ten cykl jest troche inny mialam b.duzo sluzu plodnego i pojawil sie wczesniej niz zwykle bo juz w 7dc,a moj mezus akurat polecial do Pl.na pogrzeb dziadziusia takze nie czekam na cud w tym miesiacu!
gosian9535: czy są kobietki którym udało się za pierwszym razem, słyszałam że za pierwszym razem rzadko się udaje daltego nie robię sobie jakiś większych nadziej
mi się za pierwszym razem po IUI udało zajść w ciażę, niestety wczoraj wróciłam ze szpitala - poronienie w 9 tyg, maleństwu udało się urosnąć do równo 8 tygodnia:-(, przede mną ciężkie dni ale zaraz po nich wracam do Was na wątek do kolejnej walki. Zoja gratuluję plusika Ciocia nie poddawaj się!
nie zamierzam się poddać. Póki co po prostu skupię się na swoim biznesie i troszkę odpocznę od tego tematu. Całe szczęście, że mam teraz duużo pracy. Postanowiłam też zmienić lekarza na dr Mirockiego. To on przeprowadził moją punkcję i transfer, a do niego nie ma aż takich kolejek a też jest super gość. Idę we wtorek zapytać się jaki jest plan działania i czy mogę sobie zrobić chwilę przerwy na odbudowanie zawartości portfela, no i wiadomo odpocząć psychicznie. Bardzo mi przykro Efcia, to jest jeszcze gorsze niż nieudane ivf czy iui. Człowiek już czuje wielką radość a nagle spada na ziemię z wielkim hukiem. Bądź dzielna Kochana! Walczymy dalej!
Efcia no bardzo mi przykro. Przed następnymi staraniami musisz zrobić badania związane z trombofilia i jakby coś wyszło to wprowadzą ci clexane w ciąży. Wiem, że ci przykro, ale nie możesz się poddawać.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Ciocia, czy ja dobrze kojarze ze ty cos z szyciem I projektowaniem kombinujesz:)? Masz jakas stronke czy bloga? Wczoraj przyszla moja pierwsza maszyna do szycia ever!!!! I zaczynam zabawe:) Chetnie bym podpatrzyla na doswiadczone kolezanki:)
Treść doklejona: 15.05.14 16:46 Efcia, trzymaj sie!!!!! Tak jak Ciocia pisze, to gorsze niz nasze nieudane proby:( Ja w piatek za tydzien podchodze do 2 ivf.
efcia81: bardzo mi przykro ale nie można się podawać, mi jak się nie uda to też będę dalej walczyć, a powiedz mi jeszcze iui miałaś po pęknięciu pęcherzyka w fazie ciałka żółtego, czy przed, bo ja miałam po i tak myślę, że to chyba za późno.
IUI miałam robione na nie pękniętym, na drugi dzień z samego rana pęcherzyka już nie było. Czy wiesz dokładnie kiedy pęcherzyk pękł? Ciężko powiedzieć kiedy jest najlepiej niektórzy lekarze twierdzą że lepiej jak jeszcze pęcherzk nie peknie, niektórzy wręcz przeciwnie. Bądź dobrej myśli. Dziękuję dziewczyny za wsparcie.
Po to tu jesteśmy żeby się wspierać :):) kiedy pękł to dokładnie nie wiem ale na pewno we wtorek w poniedziałek byłam na usg i pęcherzyk jaszcze był we wtorek cały dzień strasznie bolał mnie jajnik wiec raczej był to wtorek w środę rano na usg było widoczne cialko żółte i po południu byla iui, chciałbym żeby się udało ale czytając opinię innych i biorąc pod uwagę skuteczność to raczej za pierwszym razem się nie uda.
Niedawno szukałam statystyk dotyczących skuteczności IUI i invitro (po 3 nieudanym IUI) - oficjalnych nie znalazłam, ale na kilku innych forach widziałam listy dziewczyn podchodzących do tych procedur i w IUI to było 10-12%, a w in vitro 30%. Listy miały z kilkadziesiąt osób, więc wiadomo że nie są to super wiarygodne źródła, ale jakąś tendencję chyba pokazują. Nie ukrywam, że myśłałam, że skuteczność jest większa. Z drugiej strony, dzięki tym metodom otrzymujemy kolejne szanse. Trzeba wierzyć, że w końcu pomogą..
No właśnie statystyki nie sa najlepsze dlatego nie nastawiam się zbytnio, z drugiej strony zawsze pozostaje pytanie dlaczego się nie udało co tym razem zawiodlo, niby wszystko ok, a nie wychodzi. Tak trzeba wierzyć że się uda. ..
ja łykałam witaminę D gdy chciałam poprawić swoje amh. Z 0,2 skoczyło na 0,6, . Oczywiście brałam wtedy też leki, nie wiem jaki wpływ miała ta witamina.
Co do statystyk in vitro to byłam na stronie kliniki bocian w Białymstoku i ich wynik za 2011 wyniósł 45% -niesamowite! szkoda, ze tak do nich daleko... ale wyniki średnie to faktycznie 30-35% http://www.klinikabocian.pl/skutecznosc-in-vitro-2011.html
Nie wiem jak aktualnie z tą skutecznością, ale kiedyś natknęłam się na linka: http://wiadomosci.onet.pl/kraj/pierwsze-podsumowania-programu-in-vitro-500-par-oczekuje-dziecka/rzjhc
"Jak powiedział Bąk PAP w środę, z danych MZ na wtorek 3 grudnia wynika, że do programu od 1 lipca zarejestrowało się 7563 pary, z tego przed kwalifikacją do programu jest 2290 par, a zakwalifikowanych zostało 5086 par. Zdyskwalifikowano 108 par, 68 par zrezygnowało. Efektem programu jest 500 potwierdzonych klinicznie ciąż, z tego 469 pojedynczych i 31 - wielopłodowych."
Kircze...efcia przykro mi..ale faktycznie...nie ma co sie poddawac!! I ja mam gorsze dni ostagnio...we wtorek bylam u gina,widzialam serduszko..bardzo sie ucieszylam.od wczoraj....strasznie boli mnie brzuch,ciagna jajniki czuje jakies takie dziwne parcie...nie wiem jak to opisac...eh..panikuje.do gina ide dopiero w pon..bo dzis jej nie ma.tak to juz chyba jest...ze jak cokolwiek sie uda...to nie mamy latwo...a wrecz przeciwnie...
Pcheleczka nie denerwuj sie to nic nie da. Wez sobie moze nospe. Macica sie rozciaga i takie napiecie podbrzusza jest normalne. Wszystko bedzie dobrze. Nie zamarwiaj sie.
Dziewczyny tak Was podczytuję, bo kiedyś byłam tu stałym gościem. Jeśli szukacie statystyk, które pokażą skuteczność IUI czy IVF to pamiętajcie, że bardzo wiele klinik podaję wynik w odniesieniu do pierwszej pozytywnej bety i to jest dla nich odsetek skuteczności, a wiele z nas niestety doświadczyło, że to nie zawsze jest sukces, że beta nie przyrasta, albo ciąża obumiera w pierwszych tygodniach (wiem to z własnego doświadczenia) Na warsztatach na które chodziłam "Oswoić in-vitro" lekarze z Białegostoku i Warszawy a także specjaliści z fundacji Nasz-Bocian bardzo na to zwracali uwagę. Nie przywiązujcie więc tak wagi do statystyk, na pewno większe prawdopodobieństwo ma IVF niż IUI, ale są tu setki przypadków dziewczyn, którym udało się za pierwszym IUI, a które podchodzą kolejny raz do IVF i niestety się nie udaje.... tak więc to tylko statystyki. Na każdą z Was czeka ten właściwy moment, metoda, sposób... bardzo w to wierzę!
Długo mnie tu nie było, ale walczę nadal. Moje lekarka z Provity poradziła mi wizytę u immunologa. Wiem, że kiedyś gdzieś na forum toczyła się o tym dyskusja, ale nie umiem jej odnaleźć.
Anka80, właśnie to samo miałam napisać :( Byłam w klinice i na rozmowie z lekarzem ustaliliśmy, że moje szanse na ciąże przy IVF wynoszą max 20% a przy IUI ze 2% :( Jak jeszcze można wierzyć w statystyki IVF tak IUI jest praktycznie poza kontrolą, niestety :( Ale znam dziewczyny, którym się udało za pierwszym razem i tego się trzeba trzymać :) . Gratuluję tym, którym się udało i tulę dla których to jeszcze nie ten czas :)