Na torbiele przyjmuje Primolut-nor a co chodzi o zabieg to nie pamietam nazwy.Jeszcze ide do panstowej ginekolog-ona jest dobra od likwidacji torbieli i zobaczymy co powie
Chodze do kliniki prywatnej i cały czas chca mnie przygotowac na in vitro a jakby do 3 mesiecy nie zginął torbiel to zeby przyspieszyc stymylacje to mowił ze trzeba isc na zabieg a ze to klinika prywatna to skierowania do szpitala nie dostane tak samo jak za leki place 100%.Dlatego ide do panstwowej ginekolog i ewentualnie ja nie pozbede sie to ona moze mnie skierowac do szpitala i wtedy zabieg bedzie bezpłatny -tak mysle
Andzik1978 tez bym poszła do lekarza na nfz. Po co robic to w klinice. Szkoda że torbiel taka oporna :-( współczuję tego wszystkiego, bo o mały włos u mnie tezt była by lipa z transferem, bo przy pikupie okazało się że mam wodniaka jajowodu :-( ale dr odsaczyla go i był plyn w macicy. I przed samym transferem była decyzja czy robimy czy nie. Ale na szczęście wszystko się wchlonelo. I teraz czekamy. Dlaczego lepiej być że tak powiem czystym niż potem się stresować. Będzie dobrze zobaczysz :-D
Z moich 9 komórek tylko jedna przeżyła do dziś i mam nadzieję że się zadomowi (zarodek 1BB). Weryfikacja 27.11.2014 r. bo podobno na NFZ jest tylko jedna. Luteinę mam brać 3 razy po 2 tabletki (200 mg) i 3 razy po 1 estrofen, przez najbliższe trzy dni relanium 2x1.
Monisiunia Lekarz mi też powiedział, że w takich dawkach luteina jest na 100 %, także to ogromny wydatek, ale czego się nie robi
Andzik piszesz, że to prywatna klinika, a nie mają umowy z NFZ-tem ?, ja też miałam w kilka miesięcy temu histero i nic nie płaciłam, zapisali mnie na fundusz. Lepiej idź do jakiegoś prywatnego gina co pracuje w szpitalu i wtedy on Ci wypisze skierowanie
U mnie przyszła w piątek @, teraz tylko konsultacja z profesorem, zobaczymy co mi powie Trzymam za testujące kciuki, oby było wszytko dobrze
dziewczyny byliśmy dziś w ośrodku adopcyjnym. Zaczynamy starania :) Mamy przynieść wszystkie potrzebne dokumenty i zaczynamy szkolenie dla rodziców adopcyjnych. Mamy szansę na dziecko 0-2lata, bo jesteśmy młodzi :) Czas oczekiwania to mniej więcej dwa lata. Ale co to dla nas :)
Ciocia to super !!! a powiedz w jakim wieku jesteście? bo my też się zastanawiamy nad taką opcją (ostatecznie) i nie wiedziałam że wiek dziecka jest uzależniony od wieku potencjalnych rodziców
Ten lekarz do ktorego chodze do prywatnej kliniki przyjmuje tez w szpitalu na NFZ i zobaczcie ze nie zaproponował zebym przyszła do niego do przychodni przyszpitalnej.Powiedzcie mi kochane ,bo teraz musze po okresie znowu w 21 dc pojawic sie w prywatnej kjlinice i sprawdzic czy mam torbiela,tak mysle ze i tak stymulacje zaczynamy od 1 dc wiec jak 21dc pojde do lekarza na nfz i on stwierdzi ze nadal mam torbiela to nie bede musiała płacic za wizyte 10 minutowa w klinice prywatnej ,bo tylko tyle ze dostane leki ktore tez moze mi przepisac lekarz na NFZ?Jak pozbede sie problemu to wtedy do nich pojde w 1 dc;-)
Kobietki zaczęliśmy nasze drugie podejście z IVF, robimy ICSI z crio tzn. mrożone komórki jajowe + świeże nasienie. W czwartek mamy dzień "wirtualnego" pick upu a we wtorek będzie transfer. a jak tam u Was? tak tu cicho... kto też ma trudny czas na dniach? Monisiunia jak tam Twoje weryfikacje? Andzik1978 - oby Twoja torbiel szybciutko zniknęła :)
no progesteron na pewno masz ładny :) a Beta jak widać u mnie nic nie oznaczała więc chyba do tego pierwszego wyniku nie ma co się odnosić. a jakiej klasy miałaś zarodeczek? jak sie czujesz tak w ogóle? Ps. Profesor zrezygnował z urlopu chyba, bo sam prosił żeby na transfer się do niego umówić.
To akurat dobry znak kochana :) Będzie dobrze, daj znać jutro jaki wynik. Taka tu cisza w tym naszym wątku ostatnio, ktoś jeszcze coś działa czy wszystkie przerwę mają :)
Ja czekam do 27.11 na weryfikację i wizytę sami zapisali mnie do profesora Ł. Właściwie to już sama nie wiem jak jest lepiej. Czy tak jak teraz długo czekanie i ciągle ta sama dawka leków. Czy tak jak było prywatnie czyli trzy weryfikacje i po każdej zmiana w dawkach tabletek. A moje samopoczucie jest takie ze od dziś szybciej się męczę.
Ja z kolei mam już wyniki badań - usg NT i testu Pappa, i na szczęście wszystko jest dobrze, ryzyka wad genetycznych praktycznie nie ma, więc na tą chwilę bardzo jestem szczęśliwa. Czekam teraz na wizytę 26.11.
Bacha84 jaki mój wynik? :) Chyba masz na myśli wynik Monisiuni... Właśnie Monisiunia jak Twoje wyniki?? Trzymamy kciuki Kingoskie to powodzenia jutro :)
Dziś przeżyłam chyba jakieś załamanie nerwowe związane z tym wszystkim … Byłam umówiona na 8.00 do lekarza, denerwował się strasznie – czy wszystko jest ok, czy pęcherzyki rosną itd. Przyszłam na 8, miałam być pierwsza w kolejce, a tam mnóstwo ludzi i czekanie. Syf w recepcji jak nie wiem, każdy wchodzi jak chce … Przede mną weszła Pani która była umówiona na godzinę 9 … Pytam więc Panią z recepcji jak to jest- czy obowiązują godziny zapisów czy godziny przyjść? Bo niezależnie każdy się pcha wcześniej …
To była przelało czarę mojej goryczy y wybuchłam. Naskoczyłam na Panią z recepcji, pokłóciłam się z moim M, który uważa, ze przesadzam, popłakałam się przy tym i nie mogłam uspokoić
Nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak, czy to hormony czy co? Macie tak czasem?
Tosik dzięks Bacha być może kumulują się już w Tobie wszystkie emocje. Strach przeplata się z nadzieją, radość z nerwami, do tego hormony i cyk, cyk, cyk jesteś, jak chodząca bomba zegarowa Myślę, że większość z nas czasem tak ma. Czytałam wczoraj mężowi ulotkę i możliwe skutki uboczne Gonapeptylu. Jak zaczęłam od depresji, wahań nastrojów, to złapał się za głowę i stwierdził, że w takim razie on już ma depresję, jak pomyśli co go czeka ze mną w najbliższym czasie hehehehe Ja oczywiście będę się starać nad sobą panować, ale jak wiemy dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane
Bacha84 - tak jak napisała Kingoskie to po prostu emocje :) każda z Nas to przeżywa ale okazuje w inny sposób :) To normalne także nie przejmuj sie. Ja akurat należę do wrażliwców i czuje że jestem niestabilna emocjonalnie bo często płacze...
Monisiunia - a jaki masz wynik Bety no i progesteronu?
No emocje są, i te dobre i te złe. Kingoskie ja wspominam histero ok, bez bólu w trakcie, bez bólu po. Mogłam szybko i bez problemu wrócić do pracy. Trzymam kciuki za Ciebie
Monisia czy beta Ci spada? Jak lek mówi, że może sie odbić to trzeba mu wierzyć :)
Mam pytanie czy przy wyniku w 3 dc AMH 0,16 ( wyniki opisane pod wykresem ) mam jakiekolwiek szanse na in vitro ? Wiem że jutro wszystko się wyjaśni bo mam wizytę u gina , ale po zobaczeniu wyników , jestem załamana .
Monisia nie poddawaj sie masz piękny progesteron, może jeszcze beta skoczy. To tak jak u mnie doktor mówił ze w 5% jest możliwość ze dopiero na III weryfikacji beta skoczy do odpowiedniego poziomu... Trzymam kciuki kochana! Badz dobrej myśli. Z tego co pamietam tak jak w moim przypadku jest to Wasze pierwsze podejście prawda?
Kasia200kh - wynik amh Do rządowego programu powinien być powyżej 0,5. Niestety chyba pozostaje Ci czekać do jutra ale nie załamuj sie juz dziś :) poczekaj cierpliwie co jutro powie lekarz.
Treść doklejona: 19.11.14 21:39 A u Nas jutro "wirtualny" Pick up czyt. Oddajemy świeże nasienie i rozmrazamy komóreczki 3sztuki zobaczymy co z tego sie zaplodni i będzie dzielić. Planowany transfer we wtorek w 5dobie. Jak to było u Was jeśli chodzi o informacje z laboratorium? Ja miałam info na żądanie poprzednim razem w dwóch pierwszych dniach od Pick upu i pózniej dopiero w dniu transferu...
kasia200kh, z tego co pamietam co dziewczyny miałay tez problemy z niskim amh i jakimiś tam lekami/witaminami "wirtualnie" poprawiały ten wynik i przy kolejnym badaniu byl juz wyzszy. Jak Ciociaprzykrywka zajzy tutaj to może coś podpowie, bo pamietam że Ona miala podobna przygode, ale nie wiem jak niski byl jej wyniki...
Czytałam że rezerwa jajnikowa może się drastycznie zmniejszyć po operacjach na jajnikach , ( ja miałam taka operację 2 lata temu i to może przez nią wyniki są takie do du.... , wyniki z zeszłego roku AMH 0.96 , FSH 11,66) , próbuję się w ten sposób pocieszyć , że to nie moja wina
Hmm... fsh trochę za wysokie. Ja mam wyciętego jednego jajnika i czesc drugiego ale amh mam 2 (przynajmniej miałam we wrześniu), a fsh 6. No zobaczysz co jutro powie lekarz.
ja miałam amh 0.2. Brałam ovulastan i coś jeszcze przez jeden cykl. Wynik (tzn. same cyferki) poprawiły się na 0,6. Wszelkie operacje na jajnikach mogą obniżyć amh. Ja miałam dwie laparoskopie i to według lekarza mogło tą rezerwę obniżyć.
o widzę że zostałam wywołana do tablicy:) zaglądam do Was, ale brakuje mi czasu na pisanie:( jutro beta, a od wtorku czuję się jakbym miała za chwilę dostać @, tzn najgorzej było właśnie we wtorek, a to był dzień kiedy normalnie dostałabym okres, do tego mam lekko podbarwioną wydzielinę, wydzielina po lutinusie do tej pory była biała, a teraz ma lekko różowy kolor, jestem prawie pewna że się nie udało, no ale wszystko będzie jasne jutro... . Tosik cieszę się że ruszacie z kolejnym podejściem, trzymam kciuki aby wszystko poszło jak najlepiej, my niestety nie mamy nic, do kolejnego podejścia:( . monisiunia zaciskam kciuki z całych sił, niech beta rośnie:*
No ja to niecierpliwie czekam do tego 27.11 na pierwszą betę. Ostatnio mam zgagę , ale boję się czegokolwiek dopatrywać przed tym 27.11. a czy po luteinie tej dopochwowej miałyście może więcej tam wydzieliny i to takiej bardziej wodnistej?
A więc tak lekarz stwierdził , przez moje wyniki ( amh , endometrioze i związaną z tym operację ) nie kwalifikujemy się do rządowego in vitro , ani do refundacji leków . Biorąc pod uwagę moje AMH to nawet poddając mnie intensywnej stymulacji ( duże dawki leków prosedura około 10 tyś + leki ) szanse na uzyskanie jakiejkolwiek komórki jajowej są równe 2% . a tym samym szanse na ciąże są równe 2%. Stwierdził że niedobre jest również to że mimo mojego młodego wieku AMH tak bardzo gwałtownie spadło w przeciągu roku ( jak wiadomo AMH z wiekiem się obniża , ale rzadko kiedy tak szybko ) i w związku z tym czynność jajników jest praktycznie wygaszona i tkanki jajnikowej jest mało ze względu na usunięte torbiele i zrosty . Partnera badania są bez zarzutu
Jedyne co nam może zaproponować odpłatnie to IVF-ICSI z komórką jajową dawczyni i wtedy nasze szanse na ciąże wzrastąją do 20% -30% , czyli nie była bym mamą genetyczna tylko biologiczna . ( koszt w okolicach 14000 tyś plus około 2-4 tyś leki dla mnie ) Tak więc mamy się zastanowić ( przemyśleć i przedyskutować ) co chcemy począć , skonsultować się z psychologiem jeśli chcemy , bo to nie jest decyzja na tu i teraz w gabinecie .
Dla swojego czystego sumnienia i dla partnera ( jemu też jest ciężko to pojać i tą całą terminologię ) postanowiliśmy że przez najbliższe dwa cykle wykonam jeszcze raz AMH i TSH w tym samym dniu cyklu co teraz aby mieć pewność że obecny wynik nie jest błędny . Czyli jeśli się na coś zdecydujemy to nie wcześniej niż w styczniu .