Iris gorąco gratuluje,ja również brałam purogen lecz mi nie pomógł ale teraz jestem po laparo i być moze jak Clo nie pomoże to moze znowu do purogenu powrócę a w tedy się zobaczy co będzie:)
Ode mnie rowniez gorace gratulacje :) wlasnie otrzymalismy wyniki hormowow mojego M i wszytsko w normie. Lekarz byl optymistyczny i mowil, ze powinnismy jeszcze jeden cykl postarac sie naturalnie :) bo juz wtedy moze byc widac efekty kuracji witaminowej, a potem jak zdecydujemy sie na inseminacje to on nam pomoze.. my myslelismy zeby juz sprobowac w marcu, ale moja owulacja prawdopodobnie przypadnie na swieta, a nie chcemy stosowac hormonow wiec o przyspieszaniu nie ma mowy i jakby cos to inseminacja w kwietniu :)
cześc ja jestem po inseminacji. teraz czekam czy sie udało.15 marca bede robic test. ogólnoe ja mam policystyczne jajniki. mój M jest zdrowy i ma plemniki jak nie jeden młodzieniaszek. musiałam mie zabieg bo mój mąż pojechał w delegacje. teraz czekam i boje sie. a i lekarz powiedział że mam90%szans
moze to cisza przed burza ;) ja jestem po 3 nieudanej IUI -robiona w lutym. odebralam tez wyniki badan na przeciwciala -okazalo sie, ze mam przeciwciala przeciwplemnikowe, konkretnie na witke plemnika. z mozliwych czterech +, mialam 2+. w opisie jest inf: moze miec znaczenie kliniczne, ale nie musi... bylismy wczoraj na konsultacji w InviM, gin powiedziala, ze nie ma potwierdzonych lekow na klopoty immunologiczne (o szczepieniach limfocytami wiemy za malo, reszta raczej nieskuteczna). IUI jest strata czasu i pieniedzy i proponuje nam ivf... nie wiem jeszcze jaka decyzje podejmiemy, zwlaszcza, ze wiem jak to niepewna metoda... dostalam namiary do gin-immunolog, ktora przyjmuje w w-wskim LIMie, ma duzo pozytywnych opinii na necie, wizyta dopiero pod koniec marca. musze to wszystko przetrawic.
na podstawie swoich doswiadczen zachecam weteranki do zbadania przeciwcial, moze to zaoszczedzic sporo czasu ;)
ja jestem po inseminacji.i teraz czekam na okres pojawi sie czy nie. to mój pierwszy taki zabieg(znaczy sie miałam dwa)i miałam 3 jajeczka podczas pierwszego dnia a drugiego dwa. tak sie boje że sie nie udało.
Witam.Chciałabym przyłączyć się do Was.Mam 25 lat od 2,5 roku staramy się o dzidzię.Problemem są słabe plemniczki.Pierwsza IUI skończyła się ciążą biochemiczną.Obecnie jestem po drugiej IUI i cierpliwie czekam na wynik(jeszcze 11 dni).Pozdrawiam i trzymam za nas wszystkie kciuki.
Konwalijka -powody sa niewyjasnione, objawow nie ma ZUPELNIE zadnych. przeciwcial mozna sie nabawic na obecnego partnera, moga wystepowac czasowo, mozna je miec tylko w sluzie szyjkowym (wtedy IUI pomaga) lub w surowicy -jak ja. Gdy sa obecne we krwi w duzym mianie, moga istotnie zmniejszac plodnosc, gdyz sa obecne w plynie pecherzykowym oraz w jajowodach. sposobow leczenia jest kilka: -stosowanie przez kilka m-cy prezerwatywy (przerwanie ekspozycji antygenu) -terapia sterydami (terapia kontrowersyjna ale powrzechnie stosowana, z mozliwie licznymi skutkami ubocznymi, rozregulowanie cyklu) -IUI (przy p.cialach obecnych tylko w sluzie) -rozrod wspomagany jak IVF Czestosc wystepowania przeciwcial plemnikowych u kobiet z niewyjasniona nieplodnoscia jest wysoka, od 14-40%. (dane na podst. badan)
badan na przeciwciala nie wykonuja wszystkie laboratoria, ale jest ich naprawde wiele, trzeba sie wczesniej dowiedziec. nie potrzeba skierowania, sa robione w pelni odplatnie. za moje zaplacilam ok 220zl (p.plemnikowe i p.jajnikowe). Na wynik czeka sie do 3tyg.
Dzieki Pimarta. Teraz mi jasniej. Moj gin cos gadal zeby sie w gumkach kochac poza plodna faza i powiedzial, ze niektore kobiety maja przeciwciala przeciw spermie wieloletniego partnera. Pewnie wlasnie o tym mowil.
Słuchajcie, a mozecie mi powiedziec ile takie badanie kosztuje i jak sie je przeprowadza?? bo skoro przeciwciala moga byc w krwi i w sluzie, w jajowodach i w pęcherzyku to nie moge sobie tego wobrazic.
smieszka - tak jak pisalam za swoje dwa zaplacilam ok 220zl. koszt przeciwcial badanych w surowicy waha sie 60-150zl, zalezy od miasta, laboratorium i rodzaju p.cial. badanie z krwi wyglada, jak zwykle pobranie. natomiast to ze sluzu, tak jak pobranie wymazu na posiew, czy cytologie. np test PTC (tzw. 'po stosunku') przeprowadza sie w okresie plodnym, po stosunku -przyjezdzasz do lab i pobieraja probke. jest tu na forum osobny watek o wrogosci sluzu, poczytaj sobie.
napisalam o tym, ze mam p.ciala w surowicy (krwi), wiec sa one <strong>automatycznie</strong> obecne w plynie pecherzykowym i jajowaodach. -nie badasz tego osobna metoda, wynik pozytywny z krwi o tym swiadczy.
Dzięki Pimarta, nie wiem czy powinnam sobie cos takiego zafundowac, bo jak na razie upatrujemy przyczyny w slabych zolniezykach, ale jesli w tym miesiacu nie wyjdzie i potem po inseminacji tez nie, to bede sie zastanawiac. Szok, ze nie wiadomo skad sie to bierze, ani sie nie objawia w zaden sposob.. a ja naprawde nie chcialabym popasc w spirale "wynajdywania" kolejnych powodow, dla ktorych nam nie wychodzi :(
smieszka - ja tez nie wiem -decyzja nalezy do Ciebie ;) w swoim przypadku wiem natomiast (dopiero teraz ;)), ze przy dlugim okresie staran i platnej IUI najpierw sprawdzilabym przeciwciala przeciwplemnikowe we krwi. chocby dla oszczednosci ;) jesli robisz iui na nfz mozna probowac, nie zaszkodzi przeciez.
kachula1 -zaraz przechlapane, tak latwo sie nie dam ;) dwa plusy na cztery mozliwe, to jeszcze nie koniec swiata. macice, jajowody drozne, glowe na karku mam przeciez, tak? ;)
Pimarta.. to sie nazywa miec pozytywna postawe! Mi tez by sie teraz taka przydala.. bo wlasnie po 2 miesiacach kuracji u mojego M badania, nie pokazaly praktycznie zadnej zmiany To pewnie oznacza dla nas inseminacje, chociaz ja naprawde zastanawiam sie czy ona ma duzo wieksza skutecznosc niz 'normalne' wspolzycie... ale chyba nie mamy innego wyjscia, bo przy tak slabym uplynnieniu nasienia. Czy jest tu ktos kto moze mi wytlumaczyc w jaki sposob inseminacja ma byc bardziej skuteczna od wspolzycia przy slabych zloniezykach??
Pewnie tak naprawde przekonam sie jak to przezyje no coz w tym cylku juz pewnie za pozno na inseminacje (nawet na cyklu naturalnym??? jak myslicie?? jak wczesnie trzeba umowic sie z lekarzem?
Martabor, ja sobie zdaje z tego sprawe, ze jest wiecej pecherzykow i ze pewnie wtedy sa wieksze szanse, ale - moze to smieszne - ja nie przepadam za jakakolwiek stymulacja.. nie wiem moze sie boje skutkow ubocznych.. jakichs torbieli itp. Teraz u mnie wszytsko jest oki, jestem zdrowa jak ryba i nie chcialabym zeby to sie zmenilo.. Nie wiem czy mnie rozumiecie.. bo wiem, ze dla fasolki mozna duzo zniesc, ale wlasnie o to chodzi, ze nie wiadomo jaka jest pewnosc, ze ona wogole bedzie i ze moze moglaby byc bez takiej hormonalnej stymulacji..
Ja bardzo dobrze Cię rozumiem bo miałam takie same obawy.U mnie owulacją też było wszystko ok,miałam zawsze ładny pęcherzyk ale w końcu zdecydowałam się na stymulację.Ja akurat dobzre zareagowałam na leki i nie mam żadnych skutków ubocznych.A jaki jest tego efekt dowiem się za 6 dni.
byłam stymulowana od 4 do 8 dnia cyklu CLO a później w 13-14 jest inseminacja.a tylko dlatego że naturalne poczęcie było by nie możliwe bo mój M pojechał w delegacje.wiec lekarz postanowił zabieg.i teraz czekam choc nie wiem jakos intuicja podpowiada mi że nic z tego.ale do czwartku mam czas
u mnie 3x IUI na naturalnym cyklu u dwoch roznych lekarzy, wiec reguly nie ma (raz pregnyl na pekniecie jajeczka, zawsze progesteron na podtrzymanie fazy lutealnej).
**smieszka**-co do uplynnienia nasienia, mielismy podobny problem -androlog zalecil pic duzo plynow, przynajmniej 2l i 3x dziennie syrop typu flavamed, mucosolvan -na rozrzedzenie wydzieliny (dziala nie tylko na kaszel).
z inseminacja to jest tak - Jeśli wskazaniem jest lekki czynnik męski, a u kobiety regularnie występuje spontaniczna owulacja to zabieg można wykonać na cyklu naturalnym. W innym przypadku warto zastosować leki indukujące owulację Skuteczność inseminacji waha się od 5-25 % na cykl w zależności od parametrów nasienia, wieku kobiety i ilości wystymulowanych dojrzałych pęcherzyków. W nasieniu po „wypłukaniu” powinno być minimum 1-3 mln ruchomych plemników. Jest jednakże wiele danych wskazujących na to, że rozsądny odsetek ciąż (tzn. taki dla którego stosunek skuteczności do poniesionych kosztów dla inseminacji jest bardziej korzystny niż dla zabiegu in vitro) uzyskuje się dopiero przy 5-10 mln ruchomych plemników. Skuteczność wynosi wtedy 10-15 %. Jest ona większa w przypadku kiedy jedynym problemem w zapłodnieniu jest przeszkoda dla plemników na poziomie szyjki macicy oraz w cyklach stymulowanych gonadotropinami, w których dochodzi do wzrostu 2-3 dojrzałych pęcherzyków. Użycie gonadotropin wiąże się jednak z ryzykiem wystąpienia ciąży mnogiej, wymaga uważnego monitoringu, a leki i ich dawki muszą być dobierane bardzo indywidualnie.
Sama procedura inseminacji jest stosunkowo prosta i polega na podaniu laboratoryjnie przygotowanego koncentratu plemników za pomocą specjalnego cewnika poprzez szyjkę do jamy macicy. Mężczyzna oddaje nasienie po ok 3 dniach wstrzemięźliwości płciowej. Nasienie przygotowuje się używając specjalnych technik pozwalających oddzielić najbardziej wartościowe plemniki. Poza tym sperma musi zostać oddzielona od płynu nasiennego ponieważ płyn nasienny zawiera substancje, które mogą powodować skurcze macicy jeśli znalazłyby się w jej jamie, może zawierać bakterie.
pimarta mój lekarz jak robił mi inseminacje to powiedział że mam 90% szans na dziecko.bo mój M ma 5 mln plemników a ja 3 jajeczka ty troche inaczej piszesz o tych procentach aż sie przeraziłam
Natko, ja tez nigdzie nie widzialam, ze IUI moze miec 90% skutecznosci.. nawet jesli partnerzy sa super zdrowi przy normalnym wspolzyciu daje sie 40%. Cos i sie wydaje , ze twoj lekarz jest nadmiernym optymista. Aczkolwiek skoro udaje sie zajsc w ciaze ludziom z powaznymi problemami mysle, ze ty masz na to jak najbardziej szanse.