Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    ilonaa30 - lek nie jest mi znany, ale ja przy pierwszym IVF na Puregonie iałam 3 piekne zarodki (nie zostały z nami), a przy kolejnym stymulowanym Puregonem podejsciu żadna z 4 dojrzałych komórek sie nie zapłodniła.
    Generalnie wszystko zależy od cyklu, od leku, od dawek, ale, jak widać... nie ma reguły... raz mozesz miec cudne zarodki, a kolejny raz moze przynieść ich zero. Trzeba próbowac.
    •  
      CommentAuthorPulpon
    • CommentTimeFeb 18th 2016 zmieniony
     permalink
    Ainaa kiedy znów będziecie próbować?

    Zaczęłam wyciszanie Marvelonem, czyli lecimy z długim protokołem. Za tydzień wizyta przed 16 pigułką. Pewnie już dostanę receptę na leki do stymulacji?
  2.  permalink
    Pulpon - nie wiem... pierwsze IVF było w lutym 2015, drugie na naturalnym cyklu, czyli bez stymulacji w listopadzie 2015, trzecie ze stymulacja w lutym 2016... boli mnie wątroba nadal... mysle o maju/czerwcu, bo pomimo, iz podchodzimy prywatnie, to refundacja na leki konczy sie z koncem programu rzdowego... chciałabym sie jeszcze na to załapac, ale stymulacja generalnie mi nie słuzy, zawsze czuje sie fatalnie, czy to w trakcie, czy jak teraz po, dlatego chyba postawimy na IVF na cyklach naturalnych, tylko, ile mozna poddawac sie narkozie ;)
    Zycze Tobie powodzenia, zdrowia, dobrego samopoczucia, pieknych wyników, slicznych zarodków i wysokiej bety :)
    •  
      CommentAuthorilonaa30
    • CommentTimeFeb 19th 2016
     permalink
    ten lek Marvelon ma słuzyć po to zeby jeden cykl przed stymulacją nie było owulacji ??
    Ja brałam cykl przed stymulacją primolut nor , estrofem i DHEA co ponoć poprawia jakość komórek jajowych . Po leku primolut nor nie miałam owulacji czyli to chyba takie wyciszenie ??
    moje amh to 3,9 wiem ze powyżej 3 to moze swiadczyć o pcos , ale lekarz mi powiedział że wszystko jest dobrze , konsultowałam to z kilkoma lekarzami ..
    Dziewczyny a jak to jest in vitro na naturalnym cyklu?? jak to sie odbywa??
  3.  permalink
    To sie odbywa bardzo sympatycznie... w moi przypadku 1 usg (przypadkowe) w przeddzien owulacji, szybka decyzja, a moze by tak IVF spróbować... ok.
    Wieczorem gynalgin dopochwowo, brak juz czasu na podanie ovitrelle, czy pregnylu i rano jeszcze usg, czy pecherzyk nie pekł - NIE, znieczulenie, nyny i punkcja :) WSIO! Od punkcji progesteron, po 2 dniach transfer :)
    Zero stymulacji.
    Mysle jednak, zwe gdyby cykl od początku był przeznaczony na IVF, to na około 2 dni przed punkcja miałabym podany ovitrelle.
    Tak wiec bez zastrzyków, bez hormonów, tylko mój organizm, ale... tez tylko jeden pęcherzyk więc WIELKIE ryzyko, ale, jak widac po naszym 3 IVF - 10 komórek - ZERO zarodków, ten na naturalnym był lepszy. No na pewno komórka dojrzewała sama, swoim tempem, naturalnie...
    •  
      CommentAuthorilonaa30
    • CommentTimeFeb 19th 2016
     permalink
    czyli skoro ten na naturalnym był lepszy to jaki macie plan teraz?? bedziecie dalej próbowac na naturalnym ?? powiedz mi czy te zarodki sie wogóle na początku rozwijały i przestały na jakims etapie czy wogóle nic z tego nie było?? nasze sie rozwijały do 4 dnia a po piatym miały byc zamrozone ... robiliscie specialne badania immunologiczne ??
  4.  permalink
    Przy 2 IVF mielismy sliczne zarodki, które były mi podane, jednak nie zostały z nami, a teraz były 4 komórki, które się w ogóle nie zapłodniły, z żadnej nie powstał zarodek, lekarz mówi, ze byc moze nie były to pełnowartościowe komórki, u nas ta stymulacja do drugiego stymulowanego IVF szła kiepsko, dziwnie rosły te pecherzyki, nawet pytałam gina, czy moze lepiej przerwac procedure... i tak oto mamy efekty...

    A widzisz, w naszej klinice podaja z reuły zarodki w 3 dobie, czyli mi nie wiemy, czy by sie dalej rozwijały do 5 doby. Generalnie lekarz nasz twierdzi, że na szkiełku zarodki moga przestac sie rozwijac po 3 dobie, ale nie jest powiedziane, ze gdyby w 3 dobie poszły do macicy, to tez by sie przestały rozwijac, dlatego wola wczesniejsze transfery. NIe robilismy badan immunologicznych, a Wy?

    Teraz pewnie popróbujemy za jakis czas na naturalnym, jesli beda ku temu warunki.
    •  
      CommentAuthorilonaa30
    • CommentTimeFeb 19th 2016
     permalink
    wy prywatnie robiliscie ?? bo w tym rządowym to zarodki podaje się w 5 dobie
    z badan immunologicznych robiliśmy tylko przeciwciała przeciw plemnikowe i wyniki sa ok
  5.  permalink
    My prywatnie, ale koleżanka robiła w programu i miała podany zarodek w 3 dobie :/
    •  
      CommentAuthorilonaa30
    • CommentTimeFeb 19th 2016
     permalink
    my mamy teraz ostatnia szanse na refundację , jezdzimy do kliniki Bocian warszawa/białystok jesteśmy bardzo zadowoleni z kliniki super opieka zarówno lekarzy jak i pielegniarek , opieka na wysokim poziomie .
    Zapytam lekarza o wczesniejszym podaniu niz w 5 dobie , zobaczymy co powie .. mam nadzieje że bedzie co podać :)
  6.  permalink
    Życzę Tobie tego z całego serca! Powodzenia :)
    •  
      CommentAuthorPulpon
    • CommentTimeFeb 19th 2016
     permalink
    Ja Wam obu życzę jak najlepiej i żeby byl efekt w postaci ciąży :) trzymam kciuki. P.s. źle się czuję na tym marvelonie. Mdli mnie, czasem nawet wymiotuję i jestem rozdrażniona :(
  7.  permalink
    Pulpon ja tak miałam na początku przy anty potem przeszło. Ale dasz rady to tylko jeden cykl.
    --
    •  
      CommentAuthorPulpon
    • CommentTimeFeb 20th 2016
     permalink
    Monisiunia1 dzieki :) a udało się?
  8.  permalink
    Pulpon niestety :-/
    --
    •  
      CommentAuthorPulpon
    • CommentTimeFeb 20th 2016
     permalink
    Monisiunia1, przykro mi bardzo:(
    A ile mieliście transferów? Czy będziecie jeszcze próbować?
  9.  permalink
    Cztery transfery mieliśmy, latem chcemy podejść do az. Bo ja nam endometioze i moje komórki są slabe, mam jeden nie cały jajnik. Po in vitro miałam histeriskopie i mialam zarost w macicy, siec moze teraz przy az sie uda :-) no zobaczymy
    --
    • CommentAuthorkasia200kh
    • CommentTimeFeb 22nd 2016
     permalink
    Pytanie do dziewczyn które brały / biorą acard - od kiedy i w jakiej dawce brałyście ?
    •  
      CommentAuthorPulpon
    • CommentTimeFeb 22nd 2016
     permalink
    Monisiunia1, a co to jest za skrót "az" ? Bo nie znam sie :wink:
    Przykro mi,że sie nie udało. A gdzie robiliscie?
  10.  permalink
    Az - adopcja zarodka. By robiliśmy w Invicta Wrocław, a teraz przenosimy sie do Provity Katowice.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 22.02.16 13:09</span>
    Zapisałam sie na wizytę na 1 kwietnia.
    --
    •  
      CommentAuthorPulpon
    • CommentTimeFeb 22nd 2016
     permalink
    Trudna decyzja. Ale lekarz Ci powiedział, ze adoptowany zarodek będzie mial wieksze szanse na zagnieżdżenie ?
  11.  permalink
    Tak, proponowali nam komórki dawczyni i nasienie męża, ale to już duże koszty, na które nas nie stać. W czerwcu mialam histeroskopie i usunęli mi zrost w macicy więc mam jakieś szanse :-) moje zarodki były coraz gorsze z in vitro z 10 komórek jeden zarodek średniej jakości. No zobaczymy co z tego wyjdzie. Po wizycie dowiem się więcej :-)

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 22.02.16 14:36</span>
    Byliśmy na wizycie w Invimedzie we Wrocławiu u dr Żurawskiego (polecam) tylko tam koszty większe i dr nam przedstawił takie opcje: in vitro + komórki rzeczy mi, tylko komórki dawczyni, adopcja prenatalna.
    --
    •  
      CommentAuthorPulpon
    • CommentTimeFeb 22nd 2016
     permalink
    Podziwiam Cię, że się decydujesz na taką sytuację...a jak mąż to przeżył? Że nie jego nasienie?

    Coś nas mało w tym temacie ostatnio...nikt poddaje się procedurze in vitro ?
    •  
      CommentAuthormonii9797
    • CommentTimeFeb 22nd 2016
     permalink
    ja po iui nasieniem dawcy maz mial bardzo slabe wyniki i tylko in vitro wchodzilo w gre
    •  
      CommentAuthorPulpon
    • CommentTimeFeb 22nd 2016
     permalink
    Moni9797 i jak mąż to zniósł? Bo zauważyłam, że oni strasznie to przeżywają...gdy problem jest po ich stronie...
    •  
      CommentAuthormonisiunia1
    • CommentTimeFeb 22nd 2016 zmieniony
     permalink
    Mój mąż jest za, chociaż gdybyśmy mieli więcej kasy pewnie próbowaliśmy z komórkami dawczyni, ale to koszt około 20 tyś. A zarodek zeby mu nie było zimno zaadoptujemy :-) damy rady, bo drugie dzieciątko, chociaż nie mówię ze tak sie nie stanie ze pierwsze dzieciątko zaadoptujemy. Ale póki są możliwości spróbujemy w ten sposób.
    --
    •  
      CommentAuthorilonaa30
    • CommentTimeFeb 23rd 2016
     permalink
    jestem w trakcie stymulacji , wczoraj byłam na wizycie i mój poziom estradiolu w 6 dniu stymulacji wynosi 379 czyli na razie bardzo mało , z tego co lekarz mówi to do pobrania komórek czyli punkcji powinno być ok 3000 tyś , przypisał mi wczoraj zastrzyk menopur który wziełam wczoraj i wezme dziś i to ponoc powinno pomóc , podkreśle ze jestem po jednym nieudanym in vitro i z tego co pamietam to była podobna sytuacja e estrogenem , niby lekarz mówi ze lepiej jak rośnie wolniej niż szybko , zaznacze że nie mam problemu z pęcherzykami bo mam ich dużo tylko martwi mnie znowu taki poziom tego hormonu , czy któraś z was miała podobnie ???? jutro bede na kolejnej wizycie i zobaczymy i az sie boję że rosną mi pecherzyki w których nie ma pełnowartościowych komórek jajowych , podkreśle że w ostatnim podejsciu miałam 5 zarodków z czego jeden mi podano a pozostałe niestety nie dotrwały do 5 dnia .
    •  
      CommentAuthorGrażka
    • CommentTimeFeb 23rd 2016
     permalink
    ja w 6 dniu stymulacji miałam 225, w 8 dniu stymulacji 244... 2 dniu później punkcja i 3 dojrzałe komórki :)
    •  
      CommentAuthorilonaa30
    • CommentTimeFeb 23rd 2016
     permalink
    a ile miałaś ogólnie zapłodnionych komórek , bo rozumiem ze z tych trzech były zarodki tak ??
    •  
      CommentAuthormonii9797
    • CommentTimeFeb 23rd 2016
     permalink
    Mój mąż przyjal to w spokoju do wiadomosci duzo tez rozmawialismy co lepsze dla nas i dziecka zapewnilam go ze dla mnie nie ma znaczenia ze nie moze byc biologicznym ojcem.Wiedzac jak jest wzielismy slub to go bardziej utwierdzilo.O naszej decyzji ze nie jego nasienie wie on i ja .Tesciowa by tego nie przyjela do wiadomosci.Teraz sie cieszy i pyta za kazdym razem czy juz kopie nawet sam powiedzial ze beda blizniaki ale niestety jedno obumarlo.My bardzo duzo rozmawialismy i tez kwestie finansowe wywalic na in vitro i jak by sie nie udało porażka.Podchodzilismy dwa razy do iui a pieniazki pojda na dziecko zamiast w badania leki itd.to byla nasza wspolna decyzja.
    •  
      CommentAuthorGrażka
    • CommentTimeFeb 24th 2016
     permalink
    z tych trzech dwie się zapłodniły i zostały podane w trzeciej dobie, jedna została z nami i kończy niedługo 18 miesięcy.
    •  
      CommentAuthorPulpon
    • CommentTimeFeb 25th 2016 zmieniony
     permalink
    Monisiunia - dzielna jesteś :)
    Monii9797 - ja też na Waszym miejscu tak bym postąpiła...lepiej gdy mniej osób jest wtajemniczonych zwłaszcza w tym dzikim kraju, jakim jest Polska.
    Grażka - Twoja historia jest pokrzepiająca :)


    A ja byłam wczoraj na wizycie u profesora i mam przedłużony marvelon o tydzień ( a tak się po nim źle czuję) no ale trudno :/ A potem zaczynam zastrzyki z gonapeptylu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to jest szansa ze transfer będzie w moje urodziny czyli 2 kwietnia :tongue:
    •  
      CommentAuthormonii9797
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    Nasz kraj jest bardzo dziwny myslelismy nawet o adopcji ale wiadomo długie procedury a mąż pracuje za granicą.Dla mnie nie problem czyje nasienie byle zdrowe a choroba nie wybiera i męża nigdy za źle wyniki nie krytykowalam równie dobrze mogło być odrwotnie.Starsi ludzie jak teściowa nie rrozumiem pewnych rzeczy.
    •  
      CommentAuthorSzogunka
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    Dziewczyny czy są tu jakieś opinie na temat klinik z Wrocławia? Tz która lepsza ?
    --
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    Ja nie polecam Polmedisu, to jedyna klinika z Wrocławia która znam ale wystarczająco żeby ja odradzić :)
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
  12.  permalink
    Szogunka lepsze wrażenie zrobił dla mnie Invimed bo w Invikcie mialam 3 in vitro i uważam że to był mój największy błąd. Zero zaangażowania, wszystko schematycznie. A jak byliśmy na wizyciei w invimedzie u dr Żurawskiego to dalej jestem pod wrażeniem. Fakt nie podeszlismy tam do in vitro, bo kasy narazie brak. Ale jak bym miała wybierać to zdecydowanie Invimed.
    --
    • CommentAuthormoncia83
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    Czesc dziewczyny nie wiem czy mnie jeszcze ktoras z Was pamieta,ale udzielalam sie na tym forum jeszcze jakis rok temu,a teraz jestem szczesliwa mamusia i niestety nie mam czasu za czesto do Was zagladac ale wszystkim staraczkom bardzo mocno kibicuje ;)
    Czy ktoras z Was wie co u Eddie,urodzila juz?
    --
    •  
      CommentAuthorPulpon
    • CommentTimeFeb 26th 2016 zmieniony
     permalink
    Moncia a możesz opowiedzieć swoja historię do upragnionego szczęścia? Nie udostępniasz swoich cykli, dlatego pytam :) gratuluję Skarbu :)
    •  
      CommentAuthorEddie3015
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    Hej dziewczynki spiesze doniesc ze moja invitro coreczka urodzila sie zdrowa I piekna w ostatni czwartek: jest przepiekna i najwazniejsze zdowa- przekochana, Nie moge uwierzyc w to szczescie, najpiekniejszy dzien w moim zyciu to dzien porodu I chwila kiedy sie dotknelysmy I spokrzalam Na nia- dlatego NIGDY sie Nie poddawajcie, dzieci to ogromme szczescie- Ja zawsze bede myslec o tych parach ktore Maja probl z plodnoscia- niech sily bedzie z wami...pozdrawiam
    --
    • CommentAuthormoncia83
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    Witaj Pulpon,oczywiscie ze moge akurat moj Skarb spi wiec mam chwile :bigsmile:
    Staralismy sie z mezem 3 lata wiem ze w porownaniu do niektorych par to niewiele,ale dla nas to byly ciezkie chwile!tym bardziej ze mieszkamy za granica a zdecydowalismy ze wszystkie badania a pozniej leczenie bedziemy wykonywac w Pl ze wzgledu na slaba znajomosc jezyka u mojego meza,nie chcialam dokladac mu dodatkowego stresu! Zaczelo sie normalnie rok po slubie zdecydowalismy ze to jest odpowiedni czas na dziecko i z zalozeniem ze "bardzo chcemy wiec napewno zaraz bedziemy w ciazy"podjelismy starania,niestety zycie szybko potrafi postawic czlowieka do pionu! Po 6 m-cach staran pierwsze badania typu hormony,nasienie i wszystko ok wiec probujemy dalej,niestety mijaja kolejne m-ce i dalej nic :sad: powtorka badan,nadal wszystko ok wiec moj gin stwierdza ze musimy zbadac droznosc jajowodow,badanie Hsg wychodzi kiepsko oba jajowody calkowicie niedrozne-zalamka,ale kieruja mnie jeszcze na laparoskopie z histero i po zabiegu okazuje sie ze wszystko u mnie oki,do dzis nie wiem kto popelnil blad.Czyli mija kolejny czas niby wszystko u nas ok a w ciaze nie mozemy zajsc,ja wyladowalam u psychologa bo nie moglam sobie z tym poradzic,po drodze podchodzimy do iui,na szczescie tylko raz bo akurat pani psycholog lrzekonala mnie ze iui nie ma za bardzo sensu.Dalismy sobie z mezem jeszcze pol roku i zdecydowalismy ze jak dalej sie nie uda to probujemy ivf i tak tez zrobilismy! Pierwsze podejscie krotki protokol 5 zaplodnionych komorek ,dwie podali mi w 2 dobie 3 pozostawili do stadium blastocysty! Po dwoch tygodniach robimy bete i :crazy: jestesmy w ciazy,jeden z dwoch zarodeczkow zadomowil sie u mamusi i teraz wlasnie spi wsypialni :wink: ot cala nasza historia,mielismy to szczescie i udalo nam sie za pierwszym razem ale wiem jedno ze nie wolno sie poddawac bo bycie MAMA to najpiekniejsze co nas moze w zyciu spotkac !!!!!POZDRAWIAM

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 26.02.16 15:34</span>
    Eddie witaj Kochana,moje serdeczne gratulacje :cheer:bardzo sie ciesze zagladalam tu co jakis czas i czekalam na siesci od Ciebie,nie mam teraz za duzo czasu wiec nie pisalam,sama sie teraz przekonasz ze kazda wolna chwilke bedziesz chciala poswiecic Malenstwu:wink: a moge zapytac jak ma na imie?Pozdrawiam
    --
    •  
      CommentAuthorKaiinA
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    Witam was Kochane moje :)) nie wiem czy mnie pamiętacie ale podchodziłam do in vitro w Parents w Rzeszowie i powiem wam że jestem w 6 tc:))) udało się za pierwszym razem :))) punkcja i transfer bez problemowo minął:))najgorsze było czekanie na bete dwa tygodnie trwały wieczność ale opłaciło się!!!!!:) mamy również jednego mrozaczka który na nas czeka:))
    teraz 24.02 byliśmy na pierwszej ciążowej wizycie:)) jest pęcherzyk z pięknym zarodkiem w środku :)) teraz czekamy na serduszkową wizytę:)
    mam do oddania estrofem całe opakowanie :)
    za was wszystkie trzymam mega mocno kciuki:)))
    --
    •  
      CommentAuthorjaisog
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    Mnie to raczej nikt tu nie pamięta, w wieku 38 lat zdecydowałam się na kolejne dziecko z Moim Mężem ale nic nie wychodziło, 6 cykli na clo, monitoring i w 5 Tc ciąża biochemiczna. Później kupę badań i kasy i wyszło że Mój Mąż ma bardzo słabe plemniki. Zdecydowaliśmy się na inseminacje ale też nic nie wyszło. Podjęliśmy decyzję, że widoczne dziecka nie będzie i będziemy żyć dalej bo w końcu mamy już dzieci ja dwójkę a mąż jedno i skupimy się na nich. I życie spłatalo nam figle i zamiast oczekiwanej menopauzy jestem w ciąży. Mam 42 lata i zaczynam 12 Tc na razie wszystko książkowo i ok. Dziewczyny, nie traccie nadzieję bo jak widać życie lubi zaskakiwać. Trzymam za Was kciuki
    --
    •  
      CommentAuthorPulpon
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    Moncia, KaiinA, Jaisog dziekuje Wam, ze opowiedzialyscie swoje historie. Są bardzo pokrzepiajace :smile:
    •  
      CommentAuthormonii9797
    • CommentTimeFeb 27th 2016
     permalink
    Ja po wczorajszych badaniach prenatalnych z usg wszystko w porządku bobas rośnie i odpoczywa z raczkami pod głową.Wyniki z krwi za tydzień.według usg termin na 7 września.a urodzinki 2 września mam lepszego prezentu nie mogłam nigdy mieć jak by co.Trzymam za was dziewczyny kciuki nie poddajcie się wrzucić na luz podstawa i działać.U mnie na luz podejście trwało 4 mies.ale warto.
  13.  permalink
    Eddie :* :* :* sciskam Cie mocno, gratuluje Wam serdecznie tego szczescia. Niech Mała rośnie zdrowo!
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeFeb 28th 2016
     permalink
    jaisog, miałaś już jakieś objawy premenopauzy?
    --
    •  
      CommentAuthorPulpon
    • CommentTimeFeb 28th 2016
     permalink
    KaiinA...mam do Ciebie pytanie: u kogo się leczyłaś i kto robił Ci in vitro? Bo moja koleżanka chodzi do tej kliniki, miała 2 IUI i nic. Gdy jej powiedziałam o Twojej historii, poprosiła mnie żeby Cie o to zapytała :)
    •  
      CommentAuthorvirkael
    • CommentTimeFeb 29th 2016
     permalink
    Witam,
    W połowie grudnia miałam transfer jednego zarodka w GD InVicta. To było moje pierwsze podejście- na dodatek prywatne, więc chciałam dwa zarodki z mężem, lekarz wyraził zgodę na jeden zarodek. W efekcie zaczynam 15 tydzień ciąży usmiech.gif
    Mogę polecić In Victę szczególnie Dr: Głodka lub Łukaszuk- obaj mnie prowadzili. Mężą plemniki słabe stąd in vitro. Ale ja też miałam swoją historię- w przeszłości poroniłam raz przy Beta HCG 18 , a raz 350. W klinice porobili mi róne badania genetyczne min. wykryto MTHFR - dzięki tej informacji od początku przyjmuję min. Clexane 0,4 i wiem, że ma ogromny wpływ na nasze powodzenie i CUD, który mieszka we mnie usmiech.gif
    Co do objawów, to 6-9 dni po transferze 5 dniowego zarodka miałam w nocy silne bóle @ - bolało identycznie - za każdym razem budziłam sie i brałam Nospę Fortę i Magnez z B6 i leżałam nieruchomo- to trwało z trzy noce pod rząd. 11 dni po transferze poszłam na Beta HCG - 161 !! Byliśmy prze szczęśliwi- przed Betą zrobiłam test sikany,który od razu wykazał ciążę. Co do objawów to tydzień po" terminie miesiączki " zaczęły boleć mnie piersi- zawsze bolały przed miesiączką - teraz nie,a po niej dopiero. Jak byliśmy na USG w 6 tygodniu +3 dni ciąży zobaczyliśmy pykające serduszka i od tego dnia zaczęły się mdłości- na wszystkie najpiękniejsze zapachy: perfumy, odświeżacz powietrza, kadzidełka, świece etc... trwało to do 7-8 tygodnia- TYLKO. Piersi też w 8 tygodniu już nie bolały chodź były powiększone. Panikowałam, że nie jestem w ciąży,bo nie mam objawów ale pomimo braku objawów ciąża rozwija się prawidłowo USG w 8 tygodniu i 10 tygodniu i teraz w 13tygodniu +2dnień( prenatalne) Z objawów to jedynie zostało mi to, że muszę "swoje " odespać, jeżeli śpię krócej niż 10 godzin i boli mnie głowa cały dzień raz na 2 tygodnie. Pisze to dla tych dziewczyn, które jak ja doszukiwały się objawów, a wcale one nie muszą towarzyszyć zdrowej ciąży! Dziewczyny trzymam mocnoooooooooooo za Was wszystkie, które są na drodze In Vitro po swoje Szczęście. Ja od początku byłam pozytywnie nastawiona, wierzyłam, że się uda- mówiłam czasami do brzuszka zaraz po transferze. Wierzyłam, że lekarze wiedzą lepiej ( mam predyspozycje do podważania... ) ale były takie momenty, które JA przypilnowałam, a nie lekarz- jak np Celxane - na początku powiedział, że będę brać od dnia transferu, a później o tym zapomniał i bagatelizował- ja się uparłam, że chcę spróbować z tym zastrzykiem( czułam, że mój organizm tego potrzebuje)
    Co jeszcze... zaraz po transferze lekarz kazał brać dwa razy dziennie Relanium przez 4 dni- uważam, że to odpowiedni krok był- byłam wyluzowana- mogłam prasować pół dnia oczko.gif ale przede wszystkim mięśnie nie były napięte w organizmie. Przyjmowałam również od pierwszego dnia transferu Estrofem 1x2 i Luteinę pod językowo 3x4tab 50mg i dopochwowo 3x4 po 100mg 1tab - sukcesywnie była Luteina odstawiana- teraz biorę tylko 1x2 po 100mg dopochwowo do końca 16 tygodnia usmiech.gif Jak macie jakieś pytania jestem do dyspozycji.
    •  
      CommentAuthorPulpon
    • CommentTimeFeb 29th 2016
     permalink
    Virkael, super ze sie odezwałaś. Takie historie barzo podbudowuja . Dziękuję Ci za to :*
    •  
      CommentAuthormamusia22
    • CommentTimeMar 1st 2016 zmieniony
     permalink
    A ja wracam do Was po dluzszej nieobecnosci:).
    W 2014 roku po 3 latach staran ciaza, ktora niestety się nie utrzymala. We wrzesniu 2015 r wizyta w sprawie ivf w Invimed warszawa- nie takie wyniki, przez co brak kwalifikacji(M mial za duzo plemnikow w ejakulacie , mimo ze 1% zywych, a ja toxo). WczorJ bylismy na wizycie zeby podejsc prywatnie do ivf z sukcesem. Pojechalam ze wszystkimi wynikami,a zrobilismy je 01.02 br. Morfo,hormony,nasienie, wirusologia,grupy krwi,wszystkie usg. Doktor sie popatrzyl, zapytal ktory dzien cyklu, zbadal i przepisal leki do stymulacji:)))! Zaczynamy!!!:)
    Juz krok dalej:)
    ZA leki zaplalacilam 422 zl. Od dzis podobno nowa refundacja i drozej:/. Takze udalo się:)
    Od 2dc zastrzyki i 6-7 wizyta i estradiol. Co dalej przyniesie los to zobaczymy. Ale potega podswiadomosci jest wielka:)- pomaga oczyscic umysl a to nam Staraczkom potrzebne!
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.