Ja próbowałam rozpuścić w wodzie i jogurcie, ale wychodziła mi taka śmierdząca sieczka, że dziękuję bardzo ;D No chyba że dodawałaś tylko szczyptę, to może gdzieś zanikła;) Ja jem łyżeczkę dziennie, zatykam nos i jakoś idzie ;)
Ja konkretnie jem tą : http://allegro.pl/maca-korzen-macy-proszek-w-proszku-150g-bio-eko-i6360968700.html
Na allegro jest dużo tańsza, ostatnio w auchan jak kupowałam była po 50 zł o_O Są różne firmy, dostępne w sklepach ze zdrową żywnością lub wielkich hipermarketach. Warto kupić bio myslę.
Agatella: No chyba że dodawałaś tylko szczyptę, to może gdzieś zanikła;)
Czubata łyżeczka. Fakt że dziwne w zapachu, smak jogurtu też zmieniało ale dla mnie ok. Też kupowałam on-line bo stacjonarnie nie mogłam dostać, cena też około 59 zł)kg
Dziewczyny, dziękuję za rady i wsparcie. Będę próbować...bo wlasnie tak mnie wycięła choroba, że nie dawałam rady tu zajrzeć :( Walka - super, trzymamy kciuki :)
Dzwonił, powiedział żebym jutro przyjechała i wynik jak dla niego jest ok (ale wie tylko o tej pierwszej becie 248, drugą robiłam tak naprawdę dla siebie a mi nie kazał)
Dziewczyny, mogłybyście powiedzieć ile trzeba szykować pieniędzy na in vitro? Na wszystko- wizyty, badania itp. Bo nie wiem czy mam sobie w ogóle głowę zawracać. Może któraś z Was robiła w Białymstoku w Artemidzie?
gosia - ja miałam 4 procedury w Artemidzie, 3 na program i 1 prywatnie i ta prywatnie wyniosła nas nie więcej niż 6tys, nie wliczam noclegów bo mieliśmy je za darmo no i na leki załapaliśmy się jeszcze na refundację ale z tego co się orientuję to Artemida jest najtańsza, ja nawet za wszystkie wizyty nie płaciłam - może profesor podszedł do nas trochę inaczej bo 6 wcześniejszych transferów się nie udało :( potem przenieśliśmy się do Łodzi do Salve i tam koszt zdecydowanie wyższy bo w sumie 14tys (za noclegi też nie płaciliśmy i z leków część też refundowana), ta cena jest z mrożeniem (ps w BS za mrożenie nie płaciliśmy) ale mimo iż nigdzie się nie udało to i tak polecam Ci bardziej BS - dużo lepsza atmosfera i bardziej ludzkie podejście. Myślę, że jak ma się udać to się uda a prof W nie zleca niepotrzebnych badań ale też za dużo się od niego nie dowiesz, małomówny jest więc zastanowiłabym się nad dr Domitrzem. Jak coś to pytaj, mam już niestety spore doświadczenie :(
mam już dość, może byśmy jeszcze próbowali ale przerażają mnie ilości leków które muszę brać, prawdopodobnie przez te leki mam guzki w piersiach (teraz robiłam usg drugi raz i w jednej piersi się zmniejszył :)) myślę, że 10 transferów wystarczy wystartowaliśmy z adopcją, jesteśmy w trakcie spotkań indywidualnych :)
Kasiuuuu ja być może byłabym chętna, hehe znowu ;) niestety czekam na receptę z Gdyni a jeszcze nie dotarła i nie wiem czy zdąży kiedy będę potrzebowała zastrzyków... ale to się okaże w piątek.