andziagandzia mysle ze jesli robilas juz wszystkie badania to przed IUI juz nie bedziesz miała robionych, nie trzeba sie dodatkowo jakoś specjalnie przygotowywać do tego zabiegu. u mnie bedzie teraz 3 podejscie do IUI jutro wizyta kontrolna i zabieg chyba pn albo wt :)
Jestem nowa na forum i liczę na Waszą pomoc, a przede wszystkim po prostu na kobiece wsparcie. Od roku staramy się z partnerem o dziecko, mniej więcej po połowie tego czasu nieowocnych próbach poszliśmy razem na badania. U mnie wszystko bez zarzutu, owulacja prawidłowo, żadnych infekcji, szyjka prawidlowa- okaz zdrowia. Niestety wyniki mojego parntera rozwiały wątpliwości. Tragiczne parametry nasienia, 90% martwych, wszystkie nierpawidłowo zbudowane, nieruchliwe.. a do tego żylaki nasieniowodów. Nie poddaliśmy się, w lipcu partner poddał się operacji usunięcia żylaków, przez 4 miesiace po przyjmował masę witamin (moja mieszanka ;)). Poszliśmy na kontrolne badania w listopadzie. Wyniki poprawiły się i to nawet całkiem całkiem, choć do normy to jeszcze dłuuuuga droga. Ale tchnęło to w nas nadzieję. Dodam, że leczymy się od początku w Warszawskim Invimedzie u dr Jaremy. Partner dostał Fertil plus (witaminy dla mężczyzn drogie ;/ ale czego się nie robi dla bobasa) i miał się pokazać po 2 miesiącach na kolejne badanie, zeby sprawdzić czy jest jakakolwiek poprawa i czy warto dalej brać witaminy. Poszliśmy na badanie w grudniu. Pełno optymizmu odebraliśmy wyniki, jednak zawartość kopert załamała nas totalnie. Wyniki były tragiczne, jeszcze gorsze niż na samym początku drogi. Lekarz załamał ręce, stwierdził, że nie ma pojęcia dlaczego tak się dzieje i czemu próby jakiegokolwiek leczenia dają jeszcze gorsze efekty. Wysłał partnera na badania genetyczne- chromatyny plemnikowej i jakies badania z krwi. Diagnoza była dla nas jak wyrok. Jedyny pozytyw to fakt, że badania genetyczne na chromosom z krwi wyszły ok. Natomiast jest duża fragmentacja dna w plemnikach 41%, 0% prawidłowych plemników, 13% prawie prawidłowych. STRACILIŚMY NADZIEJĘ. Jednak doktor zasugerował nam ,że z tych 13% ''prawie dobrych'' można spróbować wybrać takie, które nadadzą się do INVITRO (metodą imsi). W poniedziałek mam wstępną wizytę u ginekologa również w invimed, zeby dowiedzieć się co i jak.
Dziewczyny, jakie są Wasze doświadczenia z INVITRO? Czy wogole przy takich parametrach jest jakaś szansa? Jak to wszystko wygląda?
byłam na wizycie kontrolnej, niestety jestem troszke podłamana, stymulacja była na clo , jajnik lewy jest bardzo ładny ale prawy jest otoczony małymi pęcherzykami ( pani dr powiedziała że mogą się z nich zrobić torbiele) no i do tego endometrium bardzo kiepskie ( zarodek moze nie miec gdzie sie zagniezdzic ) kazała mi brac encorton i estrofen na te endometrium , ehh tyle tabletek ostatnio biore i zaczynam myslec ze jak sie teraz nie uda to rezygnujemy z iui , 1 cykl zobaczymy czy wszystko jest ok czy sie uda zajsc w ciaze bez pomocy a jak nie to bedziemy myslec nad in vitro ale powiem szczeze ze boje sie tych wszystkich leków , które nie działają dobrze na organizm, ja dzisiaj sie bardzo zle czuje boli mnie podbrzusze i glowa :(
Dużo: (z tego co pamiętam) -badani AMH i fragmentacja plemnika DNA - białko wiążące hormony -estradiol -hormon folultropowy -hormon lutenizujący -przeciwciała przeciw peroksydazie tarczycowej -siarczan dehydroepiandrosteronu test z metoclopramidem - testosteron -wirus zapalenia wątroby B -hiv - wirus zapaleni wątroby C - rozpoczęcie stymulacji gantropinami - morfologia - grupa krwi - badania genetyczne (kariotypy) - dużo razy pobieranie krwi na sprawdzanie hormonów Estradiol 17-beta (E2),Hormon luteinizujący (LH) , Progesteron (PRG)
Na szczęście przy kolejnych podejściach już ponad połowy nie trzeba robić.
o kurcze jestem w szoku nie wiedziałam że to aż tyle badań, :( , ehh zobaczymy 3 IUI czy wyjdzie , jak nie to sie mocno bede musiała zastanowić nad in vitro troche mnie to przerasta ;/
Spokojnie, ja idę w poniedziałek na pierwszą wizytę dotyczącą IN VITRO metodą IMSI. U nasz na inseminację żadnych szans nie dawali więc nie robiliśmy. Napiszę co i jak.
Patrycjator, do trzech razy sztuka! daj znać co i jak, trzymam mocno kciukaski za Twoją fasolkę.
Ja dzisiaj byłam w klinice, po rozmowie z lekarzem, zdecydowaliśmy się na IN VITRO metodą IMSI, Jestem w 19 dniu cyklu więc już w czwartek dostaję pierwszy zastrzyk na wyciszenie jajników. Boję się.. ale mam nadzieję, że bedzie dobrze. Jutro idę zrobić badania, w środę podpisujemy umowę i w czwartek zaczynamy.
Będę Wam tu zdawać relacje :) trzymajcie kciukasy :*
Witam się jako nowa:-) w pt ide na wizyte dotyczacej in vitro. bardzo sie boje wszystkiego, badan, calej procedury no i wyniku, ehh. tak w ogole mam pcos, ok 3 lat staran, w tym pol roku obserwowanych i na clo bez rezultatu. trzymam za Was mocno kciukasy:-)
mam do was dziewczyny pytanie , czy po IUI normalny jest ból jajników, ogólne zmęczenie i dziwne uczucie ?? po 1 I 2 IUI nie miałam zadnych objawów i czułam sie rewelacyjnie, a po 3 razie jakoś dzisiaj kiepsko się czuje czy to normalne ??? czy cos jest moze nie tak???
Gosiu, jedziemy na tym samym wózku,ja po pierwszej wizycie. Dopadają mnie dzisiaj mega watpliwości co do słuszności mojej decyzji, do tego stopnia, ze pokłóciłam się z partnerem.. co za brznadzieja :(
Witaj Starly:-) tak to ciezki temat, ja sama nie wiem czy go przejde, czy sie poddam, naprawde nie wiem, ale mysle ze po tylu nieudanych probach jestem na tyle zdecydowana i silna by przetrwac i to. tak samo wierze ze Wam sie uda:-) a dlaczego masz watpilowosci?
patrycjator, ja nic nie czułam, ale też iui nie dała efektu. u Ciebie pewnie teraz toczy się tam walka na noże, każdy chce zapłodnić komórkę;) także jestem dobrej myśli;) a w razie coś, pisz smska do pani dr;)
Gosiu nie wiem, u nas to skomplikowana sprawa, partner ma już swoje lata..nie mamy slubu..wiesz rozterek jest wiele..jakoś nie czuje wsparcia w tym wszystkim z jego strony.. Przepraszam, nie powinnam tu wylewać swoich żali. ale ciężko mi strasznie..
Jutro mam badania..w czwartek mam mieć pierwszy zastrzyk, a tu wszystko się sprzysięga przeciw mnie.. Mam nadzieję, że Wam się uda. Gosiu pisz jak tam sprawy u Ciebie będą się toczyć.
Patrycjator- będzie dobrze :* tak jak napisała korda, tam teraz jest walka :) oj coś czuję,że się uda :)
Hej, bede zdawac relacje na biezaco, moze ktos zna dr Banaszczyk z gamety? chcialabym wiedziec jaka jest:-) Starly doskonale rozumiem Twoje rozterki i jesli tylko chcesz porozmawiac to pisz smialo, jesli tylko to pomoze:-)
Starly25 proszę powiedz mi ile w invimedzie kosztuje imsi? Bo jeszcze tak dokładnie się nie orientowałam (ale jeśli nasze wyniki będą kiepskie na IUI trzeba będzie się szykować pod imsi z tego co pani dr mówiła ale wtedy o kosztach nie rozmawialiśmy)
OO dziewczyny - widzę, że coraz więcej invitrówek wiosennych sie wyłania :) ja dziś ide na kontrolę posiewu i jak będzie ok, to w okolicach 20 marcA zaczynam wyciszanie :)
olga no dokładnie też takie coś odczuwałam, dzisiaj jest 2 dzień po IUI i już nic mnie nie boli, wszystko jest ok , jutro ide na kontrole zobaczyć czy pękł pęcherzyk ;)
IMSI w invimedzie jest troszkę droższe niż normalną metoda, gdyż dochodzi do tego badanie msome. Ja dodatkowo zamówiłam sobie specjalne ''peny'' do aplikacji zastrzyków na stymulację, że się tylko naciska i hop-siup zastrzyk zrobiony ( standardowo dają strzykawki). Prowadzi nas dr Kiliańczyńczyk ginekolog-położnik, a wcześniej mojego partnera prowadził dr Jarema. To on m.in usuwał zylaki mojemu partnerowi i zdiagnozował u niego problemy na poziomie genetyki. Cena invitro to 12-14tysięcy max za metodę IMSI. Ja dzisiaj zrobiłam badania z moim parnterem:
parntner:
antygen hbs hcv hiv wr-vdlr
ja:
hbs, hcv, wr-vdlr, morfologia krwi, glukoza, sód i potas,
kwota: 356,00 wizyta: 150 cena poprzednich badań (moje hormonalne i partnera)- 500zł
Oj kurcze poprzedni poscik był informacją dla Julkewny , wybaczcie, pomieszało mi się, jak tylko ,moge pomóc służę info o warszawskim INVIMED, ja osobiście polecam klinikę.
Patrycjator powiedz a jak Ty się czujesz po IUI? trzymam mocno kciukasy, żebyś nie musiała podchodzić do procedury IN VITRO bo uda się teraz :) kiedy testujesz? daj tu nam koniecznie znać:)
agavva , troszkę się nas zebrało. Ja zaczynam wyciszanie 1 marca, jak dobrze pójdzie może zostanę mamą w grudniu czego sobie i Wam dziewczynki życzę, dużo pomyslności w naszych staraniach :)
Gosia8510 nie znam dr Banaszczyk, Gameta to ta klinika w Łodzi? Jeśli tak, to słyszałam o niej dużo dobrego. Chodziłam tu w Wawie kiedyś do ginekologa żeby skonsultować wyniki z Invimedu z innym specjalistą, tak na wszelki wypadek, i on polecał mi Gametę, jednakze z racji tego, że jestem z Warszawy , wygodniej mi było tutaj.
tak Starly gameta z łodzi, oby była kompetenta i wszystko skonczylo sie pomyslnie, a bede ja calowac po rekach:-) mnie przeraza dojazd do niej, bo mam 70km, a praca i maz bedzie mial napewno komplikacje z badaniami itd, no ale musimy jakos dac rade:-) trzymam kciuki bardzo mocno za Was:-)
ja jadę w pt dopiero na rozmowe co i jak:-) a czy wyciszanie jest konieczne? ja zielona w tym jestem, nie wiem czym różni sie imsi od klasycznego in vitro które lepsze, nie chce sie tez nakrecac i decyzje pozostawie lekarzowi, on napewno lepiej bedzie wiedziec:-) badania mam miec robione w szpitalu u swojej dawnej gin, by bylo taniej:-) wiec moze sie przedluzyc, ale ja poczekam:-) bede informowac na biezaco co i jak:-)ehhh ite koszta. przepraszam ze tak zapytam, ale macie juz odlozone pieniazki na in vitro? czy na biezaco albo jakis kredyt?:-)
Mam ten komfort ,że nie jest to dla nas problemem. Akurat pieniadze dla nas roli nie grają. Niestety jak widać w życiu nie można mieć wszystkiego :( Metoda IMSI różni się tym od tradycyjnej metody, że plemniki przed podaniem do komórki, ogląda się w mega dużym (bodajze 6000) powiększeniu, pozwala to wybrać jak najlepszy plemnik, widać pod tym powiększeniem nawet najmniejsze zmiany i mutacje. jEST To dobra metoda w przypadku gdy partner ma marne wyniki nasienia i do tego jeszcze jakies nieprawidłowości genetyczne (tak jak moj parnter- nieprawidłowa chromatyna plemnikowa). Cena in vitro uzależniona jest tez od długości protokołu i ilości zużytych leków. Nam powiedzieli 12-14 tysięcy, w Gamecie powinniście się w 10 wyrobić ze wszystkim tradycyjną metodą. Nie jestem zorientowan czy IMSI tam robią, ale pewnie tak. Zreszta lekarz wam dobierze wszystko pod Was.
A wyciszanie jest konieczne, po to żeby je później mocno stymulować do wyprodukowania jak największej ilości jajeczek :)
bylam dzisiaj na kontroli , lewy pęcherzyk pękniety ( może coś tego będzie) , niestety prawy jest przestymulowany i jest ich 5 sztuk i mamy zakaz uprawiania seksu przez tydzień żeby nie było ciąży bo może wyjść ich kilka i byłoby to niebezpieczne :( możliwe że z tych pęcherzyków zrobią się torbiele ehhhh :( no nic dobrze że pękł ten lewy , mam brać 3 x dziennie duphaston , czy ktoraś z was też miała coś podobnego z pęcherzykami??? trochę się martwię
Witam:-) ja sie na iui nie znam wiec nic nie powiem. Starly nam tez wstepnie przez tel powiedziano 10tys, ale wiemy ze to wszystko moze ulec zmianie tak jak piszesz. Maz nasienie ma bardzo dobre wiec moze to IMSI jak napisałas nie bedzie konieczne, ale to sie dopiero dowiemy:-)
Dzisiaj byłam na wizycie, odebraliśmy wyniki badan krwi- ssuper wszystkie. Podpisaliśmy też umowę :) Jutro dostanę zastrzyk z Diphereline i zaczynamy wyciszanie.
Mam czekać na miesiączkę, jak ją dostanę, mam się skontaktować z lekarzem i zaczynamy stymulację. Pobrali mi też dzisiaj próbkę na chylamidię.
Do poprzedniego kosztu 1006zł doliczamy dzisiaj:
500zł za spotkania z lekarzem i rozpoczęcie kuracji
patrycjator: niestety prawy jest przestymulowany i jest ich 5 sztuk
Ja przeszlam przestymulowanie. Bralam menopur, najmniejsza dawke. I na usg wyszlo 8 pokaznych pecherzykow,oczywiscie nawet mowy nie bylo o podaniu czegos na pekniecie. Wspominam to nienajlepiej, straszny bol jajnikow, podbrzusza, uniemozliwiajacy chodzenie, siadanie, jedynie pozycja lezaca przynosila ulge. Oczywiscie usg czy przypadkiem nie zbiera sie plyn , lekarstwa przeciwbolowe, zalecenie picia duzej ilosci wody i nieprzemeczania sie. Brzuch wydelo mi strasznie, ale to ponoc normalnie przy hiperstymulacji. Wszystko przeszlo wraz z pojawieniem sie @ . i po takiej "przygodzie" 2 miesieczna przerwa w stymulacji :/
Jesli nie masz zadnych niepokojacych objawow , to nie masz powodow do zmartwien :) pecherzyki pekna,albo sie wchlona :) Tylko pamietaj o usg kontrolnym :)
Ja zaczęłam przygodę z immunologią w łódzkim Gynemedzie (po 4 niewyjaśnionych niepowodzeniach tylko to nam zostało). Za podstawowy pakiet badań mających określić, czy przyczyną jest immunologia właśnie zapłaciliśmy 6000zł :-/ Wyniki za miesiąc. Chyba zdechnę do tej pory
Patrycjator - jesli jeden pecherzyk pekl, to znaczy wzrosl progesteron i pozostale juz nie pekna. Nie martw sie jednak na zapas bo moga sie po prostu wchlonac (i torbiele nie powstana). A nawet jesli zrobia sie torbielki, to moga sie wchlonac w nastepnym cyklu. Nie wszystkie torbiele przeszkadzaja w staraniach i potencjalnych kolejnych stymulacjach (jesli nie powoduja podwyzszonego estradiolu - to wszystko ok). Dziwi wiec to, co powiedzial Ci Twoj lekarz. Jesli nie byl pewien to mogl Cie wyslac na badanie poziomu progesteronu... Zastanowilabym sie na Twoim miejscu nad zmiana lekarza. Trzymam kciuki za Twoja iui! Kiedy byla? W poniedzialek?
Starly25 - dopiero teraz miałaś pobrany posiew na chlamydię??? Ja posiewy miałam pobierane jeszcze przed wyciszaniem i wyszła mi ureaplasma. Lekarz powiedział, że nie rozpoczniemy wyciszania zanim bakteria nie zostanie opanowana, bo szkoda naszych kosztów dalszych, jakby dziad okazał sie oporny..... Mimo, że to podobno jakis łatwy do zwalczenia typ. Gdyby nie to, to lada moment też podchodziłabym juz do stymulacji...
miałam IUI w poniedziałek , narazie nic mnie nie boli wszystko jest ok, czekamy... musze brac duphaston3x1, escorton i estrofem 2x1, to już jest ostatatnia IUI w naszym przypadku,jak sie nie uda zrobimy sobie przerwe, bo ja sie boje ze od tych wszystkich leków które są mi przepisywane coś niedobrego się u mnie podzieje :( a jeśli bedziemy planować kolejne iui to zastanawiamy sie nad novomedica w mysłowicach ( słyszał ktoś coś o tej klinice?? )
Patrycjator a in vitro wykluczacie? suma sumarum szkoda moze kasy na kolejna inseminacje, ale kto wie może juz nie bedzie potrzebna:-) czego Ci życze z calego serca:-)
Dziewczyny a jak to jest z tymi umowami do in vitro i kasą? Starly - te 12-14 tys to jest koszt który po prostu rośnie w związku z leczeniem i płaci się za kolejne etapy czy po prostu wpłaca się od razu całość?
agavva własnie nie wiem dlaczego, ja się nie znam ;/ ale juz wcześniej miałam badania w tym kierunku i jestem zdrowa. Ale dzwonię jutro do mojego gina z tym zapytaniem. Bo mnie trochę zmartwiłaś przyznam szczerze.. wolałabym nie podchodzić na darmo :(
Julkewna,
Jeśli chodzi o INVIMED to ogólnie jest to droższa klinika, a i IN VITRO metodą IMSI jest droższe ze wzledu na badanie plemników msome. Ponadto ja wybrałam ''pen'' do podawania zastrzyków, a nie standardową strzykawkę , to też drozej.
Kwoty nie wpłacasz odrazu. Najpierw robisz wszystkie badania, koszty zależą od tego gdzie zrobisz. potem 500zł za spotkania z lekarzem. ponad 300zł za zastrzyk na wyciszanie, wizyty i jest już 2000. Potem płaci się sporo za leki na stymulację. A resztę w 3 ratach, tak nam lekarz powiedział.
Ja ogólnie jestem dzisiaj po zastrzyku wyciszającym. Pupa boli jak diabli :( nic miłego taki zastrzyk ;/ jak dostanę okres (7dni) mam dzwonić do gina i zaczynam stymulację. Swoją drogą zadzwonię jutro i zapytam się co jeśli wyjdzie mi ta chylamidia. Najgorzej, że wyniki tego badania za miesiąc ;/
Nam za pierwsze in-vitro, ze wszystkimi badaniami, lekami i wizytami wyszło około 16 tyś. Wzięliśmy udział w programie "in vitro do skutku", czyli trochę drożej na początku ale teraz przy drugiej próbie płacimy tylko za leki i wizyty (w tym chyba trzy wizyty w cenie). Jeśli by wyszło w pierwszej próbie to chyba by zwrócili około 6 tyś.
Starly25 Skoro wcześniej miałaś robione badania i wyniki były Ok, to myślę, że spokojnie. Ja na chlamydię czekałam 5 dni - nie wiem, czemu tak długo u Ciebie... czym Cię wyciszali, że dostałaś zastrzyk w tyłek?? mój mi mówił, że dostanę zastrzyki podskórne... Kurcze - co lekarz to metoda... U nas całkowity koszt IVF - to ok 11-12tys acia20 my tez przez chwilę zastanawialiśmy się nad tym programem, ale słyszałam sporo negatywnych opini o nim, że to pic na wodę, że i tak drogo wychodzi i dopiero po 2 nieudanych podejściach koszty sie zwracają... ale w tym przypadku też - ile ludzi - tyle opinii
Dzięki Starly25 za odpowiedź. My tez jesteśmy w invimedzie (u dr Ziółkowskiej) i jeśli okaże się że terapia witaminkowa nie poskutkowała też będziemy szykowani do IMSI. Stąd moje pytanie jak to z tymi kosztami i umową. Słyszałam też że są możliwości jeśli wyprodukuje się dużą ilość jajeczek, że można część oddać do banku i wtedy klinika za nie płaci więc jakoś tam koszt in vitro się zmniejsza. Czy w invimedzie jest taka możliwość? Albo spotkałyście się z taką możliwością? acia20 a Wy gdzie podchodziliście do tego programu?
agavva dostałam zastrzyk z Diphereline 3,75mg w mięsień pośladkowy. Baardzo bolesny zastrzyk, nie mogłam spać na pośladku ;/ dzisiaj od rana fatalnie się po nim czuje, drżą mi ręce, gorąco mi ;/ dzwoniłam do gina, to ponoć normalne ;/ współczuje mamie, która przechodzi menopauzę.
Julkewna, jakie witaminki dostałaś? moj najpierw przyjmował androvit, macę, wit c i l-karnitynę przez 4 m-ce, potem fertil plus przez dwa i żadnej poprawy. O tym, że można oddac do adopcji komórki to nas lekarz poinformował, ale nie mówił że klinika płaci za nie.
Też słyszałam, że to ''in-vitro ''do skutku to nie wychodzi zbyt korzystnie cenowo.
Izzza dziękuję, kciukasy się przydadzą, mam nadzieję, że uda mi się za miesiąc i będę Was zarażała ciążowymi fluidami :*
ja juz po wizycie w Gamecie, dr Banaszczyk stwierdziła, że nie ma sensu u mnie robic juz natychmiast in vitro, gdyz mam pco i moze sie nawet nie udac. chce mi zrobic laparoskopie, potem z 2 naturalne cykle albo od razu stymulacje samym clo lub z dodatkiem gonadotropin, jesli nie zadzialaja jajniki. jesli to sie nie uda to dopiero in vitro, ehhh, a ja juz sie na to tak nastawilam, sama nie wiem co mam robic i kogo sluchac, bo co lekarz to inna opinia.
Gosiu, wydaje mi się, ze IN VITRO to już naprawdę ostateczność. Jak jest jakaś szansa, że przy pomocy leków możesz zajść naturalnie, to staraj się tak. Ale oczywiście, zrobisz jak będziesz chciała.
Ja już dzisiaj lepiej się czuję , ale nadal doskwierają mi uderzenia gorąca ;/