No proszę.... hmmm określę to w ten sposób... "wręcz niebywale... brakowało mi tutaj złośliwości Annesji".. Jakby któraś źle odczuwała swoje emocje, bądź zbytnio histeryzowała.. Annesja "ją uspokoi" swoim dobrym słowem.....
Ps. Fasolinko z całego serca trzymam kciuki :) :) :) :)
dziękuję :) już mam różne myśli raz jestem spokojna, raz nachodzą czarne myśli i tak w kółko, mąż też widzę że przeżywać zaczyna jakoś po swojemu - mam pytanie do tarczycowych- zapomniałam zapytać lekarza, jeśli punkcję mam na 11 to o 5 mogę normalnie połknąć tabletkę eutyroxu ?
Shese Potrzebujesz dobrego słowa? Specjalnie dla Ciebie mogę się postarać:) Fasolinka Rób sobie co chcesz. Mnie to śmieszy. Ale cóż... Nie Ty jedna podchodzisz do ivf. Nie Ty jedna masz zrosty. A na punkcję idziemy na czczo (czyli bez jakichkolwiek leków).
Jeżeli masz pisać tyle tylko , że cie to śmieszy, to po co w ogóle się udzielasz w tym temacie?Zapewne jest więcej interesujących dla ciebie wątków więc może po prostu TEN zignoruj.
Annesja a mnie Ty śmieszysz ale cóż... co do leków - nie udzielaj mi rad, bo dla mnie nie jesteś osobą kompetentną, wiesz, że coś dzwoni, ale nie wiesz w którym kościele... i znowu potwierdzasz, że nie wiesz o czym piszesz :)
fasolinka, wiekszosc leków mozesz spokojnie łyknac pipijajac odrobina czystej wody. to chodzi o to abys nie wymiotowała, nie obciazała jelit które w czasie zabiegu beda w atonii. woda sie wchłania natychmiast, ale na wszelki wypadek doytaj sie lekarza jak on sobie zyczy
nie wiem jak to jest teraz i jak w innych klinikach, ja miałam ICSI w Novum, znieczulenie było krótkie ok 20 min, po znieczuleniu był czas w łózeczku potrzebny na dojscie do siebie - ja mimo, ze xle znosze narkozy i po wiekszosci dochodze do siebie dosc długo, tu juz po ok 30 min byłam zupełnie na chodzie, spokojnie poszłam juz sobie z mezem do domu. po 2 godz w ogóle czułam sie jakby nigdy nic. Pojechalismy sobie nad zegrze,poszlismy do kina nic sie nie działo Miałam pobrane 4 komóreczki bo tylko tyle udało mi sie wyhodowac, wszystkie piekne, pieknie sie zapłodnily pieknie dzieliły Trzymam kciuki :))
Annesja jaki masz cel w tych swoich wypowiedziach? Co chcesz osiągnąć?
Nie znam Cię, pierwszy raz czytam. Jesteś bardzo niemiła w swych komentarzach. Dziewczyna pewnie i tak bardzo przeżywa to wszystko, a Ty dolewasz jeszcze oliwy do ognia. Powiedz mi - jeśli możesz - dlaczego to robisz?
ja myślę, że też szybko dojdę do siebie, bo miałam kilka kolonoskopii w szpitalu przed cięciami i jak szybko odpływałam to tak po zabiegu szybciutko do siebie dochodziłam, w sumie po operacjach także, raz tylko wymiotowałam bardzo, ale to operacja trwała 11 h to zrozumiałe, a tu krótko więc będzie ok poniedziałek sobie daję taki na poleżenie w razie co w domu, ale od wtorku chciałabym już normalnie funkcjonować, bo inaczej się zamęczę, zobaczymy jak to pójdzie... dzisiaj a raczej już jutro, bo 00:15 jadę na zastrzyk pregnyl
Annesja - Proszę Cię..daruj sobie jakiekolwiek teksty w moją stronę.. Jesteś żałosna.. Ponownie.. mamy tu w Twoim wydaniu przerost formy nad treścią... ___________________________________________________________ Pisząc tego typu posty podbudowujesz swoje ego? Masz potrzebę "ustawiania" ludzi? Mówienia im co mają czuć i myśleć?
Ps. Nikt niczego w TAKIM wydaniu tutaj od Ciebie nie potrzebuje...
Fasolinka - to ja trzymam kciuki za Ciebie mocno mocno, mi też gin mówił, że ze wzgl na moje zrosty zrobi mi próbny transfer i zobaczymy czy mnie boli, jeśli tak, to będzie znieczulenie ( bo powiedział, że nie ma co sobie dodawać bólu w tym ciężkim i tak czasie )
Treść doklejona: 29.07.12 11:25 Annesja - a czy Ty miałaś IV ?
szkoda, że nie ma przycisku Ignoruj na nią :) olać i tyle
dzemilun- no właśnie, zrosty są cholerne, jeszcze wspominam bezbolesne badania i cytologie :) dokładnie, chodzi o to, żeby nie machnąć nogą, niestety takie odruchy są, jak naciska na zrost
wczoraj mąż mnie śpiącą zawiózł na zastrzyk z pregnylu na 00:15 , dzisiaj boli mnie cholernie głowa i jajnik ciągnie i jestem taka "śnięta", nie wiem czy to po pregnylu ? czy pogoda
ale jadę na jakąś mini wycieczkę, żeby nie myśleć za dużo o jutrze :)
Treść doklejona: 29.07.12 11:52 acha: może komuś kiedyś się przyda, informacja od lekarza ode mnie z kliniki:
lek na tarczycę normalnie bierzemy przed punkcją, tylko nie popijamy dużą ilością wody, tylko małym łyczkiem, najlepiej połknąć bez popijania
Dziewczynki, ja swego czasu miałam taaakie zrosty, ze mnie sex bolał!!!! Po kolejnej laparoskopii było lepiej bo mi je usunęli, wiec wczuwam się w wasz BÓL!!!! I trzymam kciuki. Ze znieczuleniem czy bez ma być owocnie!!! Mnie się udało zajść w ciążę naturalnie... Zrosty i w ciąży dały mi popalić (i te endometrialne i pooperacyjne), bo ciągnęły, bolały, stracha napędziły... Ale warto było!!!! Chcę, aby każda z Was tutaj mogła kiedyś tak napisać, że "warto było"!!!! Buziaki dla Was!
fasolinka Ty moze uwazaj z tymi wycieczkami, zeby pecherzyki nie popekały za wczesnie, pamietam, ze strasznie sie tego bałam bo takie pzypadki niestety sie zdarzaja
racja, ale to była spokojna wycieczka autkiem na świeżego karpia , pilnuje zwłaszcza że 2 były już duże :) miejmy nadzieję, że żaden nie pękł :) cały dzien czułam się tragicznie, słabiutka jak po operacji - ale już czuję się lepiej dziękuję- dam znać po i po telefonie z kliniki bo chyba dzwonią - ile jest komórek?
ja wiedziałam od razu ile pobrali, na drugi dzien do mnie dzwonili, ze sie zapłodniły wszystkei i wszystkie sie dziela i wtedy podali mi date transferu :) tuz przed zapadała decyzja czy nacinamy otoczke czy nie :)
kochane dziękuję za wsparcie - jestem już..... generalnie czuję się bdb, właśnie zrobiłam sobie śniadanko i dzisiaj wypoczywam
z 6 pęcherzyków - jest 1 komórka, prawie się popłakałam... dzięki cholernej endometriozie teraz modlimy się z mężem, żeby się zapłodniła... jutro do południa będziemy wiedzieć.... w środę transfer, od razu w znieczuleniu, lekarze powiedzieli, że nie będą próbować z wziernikiem dzisiaj itd, bo muszą bardzo precyzyjnie włożyć - także obowiązkowo znieczulenie ogólne
do dopłaty 5300 zł bo duże dawki leków byly tak więc wyniosło nas 2300 badania, 10300 IVF, czyli do tej pory 12600
fasolinka z jednej komóreczki tez moze byc piekny dzidzius :)
a powiedz Ty masz sama z siebie owu?? bo moze kiedys przy drugim dzieciatku to warto rozwazyc ICSI na cyklu naturalnym , wtedy odpada koszt leków
a naciecie - generalnie to my podjelismy decyzje ze chcemy, ale lek. nie widzieli p/wskazan tylko uprzedzili nas ze wieksza mozliwosc ciazy blizniaczej, no i przy podanych 2 zarodkach naciecie było tylko na 1
mooniia mi dzięki endometriozie nie pękają pęcherzyki, rośnie ładnie ale nie pęka niestety :( miałam 3 mce monitorowane - dlatego na cito IVF no i żeby endometrioza nie urosła znowu duża, bo ja największego guza miałam przy jelicie grubym - to tylko potwierdza laparoskopia co tam nowego się dzieje Teraz miałam b, duże dawki menopuru i gonalu
rozmawiaiśmy z lekarzami, nikt nam tego nie proponował, mamy ICSI - chcą jak najlepiej, więc podejrzewam że gdyby było trzeba to by było. Jutro do południa będziemy rozmawiać z embiologiem jeszcze
najgorzej że finansowo, nie będziemy mogli szybko sobie pozwolić na kolejne szybko w razie co ... ech czemu to jest takie ciężkie :(
Fasolcia! Jeszcze się nie przerażaj... Trzeba czekać, wiem, że to trudne, ale nic już nie zrobisz... Dobrze, że choć ta jedna jest, że jest jakaś nadzieja...
Fasolinka nie zalamuj sie ,moze okazac sie , ze komoreczka jest bardzo silna i sie zaplodni.Czego zycze ci z calego serca. Mi lekarz ciagle powtarzal ,ze nie Liczy sie ilisc a jakosc! Glowa do gory :)
Dziewczyny jak to jest z tym nacinaniem otoczki .Mam zamrozone 2 blastocysty ,czy jest to w miare ''bezpieczne'' tzn wiem, ze mozna uszkodzic przez to komorke.Jak to bylo z wami? Czy lekarz was o tym uprzedzal ?Zastanawiam sie nad taka wlasnie opcja ale boje sie ,ze moga zostac uszkodzone.W kazdym badz razie bede to musiala przedyskutowac z klinika.
fasolinko glowa do gory, tak jak dziewczyny mowia najwazniejsze jest to ze jest komoreczka i trzeba myslec pozytywnie choc rozumiem ze jest to bardzo ciezkie ale reszta nie zalezy juz od ciebie, sprobuj sie nie przejmowac i wszystko widziec pozytywnie, bo to teraz wazne, ja za ciebie calutki czas trzymam kciuki i mysle o tobie aby ci sie udalo:))))
zaplodniła się!!!!!!!!!! pani mówi, że jest bardzo ładna- wszystko prawidłowo jutro transfer !!! pytałam o nacięcie ale powiedziała że tutaj w tym przypadku nie, bo otoczka jest delikatna, cienka
dzięki dziewczyny za kciuki i wsparcie - jeszcze musicie trzymać z 2 tygodnie