dona - tylko jeśli tamten pękł to zahamuje pęknięcie drugiego, nie może być odstęp 24 h
wklejam cyt:
jeśli by pękł to ciałko żółte w ciągu 24 h od uwolnienia jaja, zaczyna produkcję substancji hamującą rozrost innych pęcherzyków (chyba, że trafi się w tym oknie - ale to odstęp między jednym a drugim nie jest dłuższy niż 24 godziny i są 2 ciałka żółte). Zdarza się tak, że jeden pęcherzyk jest przodujący, po czym okazuje sie, że go przegania inny, w związku z czym tamtem wcześniejszy się 'cofa' (wchłania).
ale Twój gin nie widział płynu w zatoce Douglasa i ciałka żółtego więc wg mnie są szanse na ten jeden, ja miałam tak raz na monitoringu - miałam 2 pęcherzyki, jeden zniknął i śladu żadnego a cały czas był monitoring, no ale mi nie pękały pęcherzyki więc została mi torbiel wtedy z tego jednego, wzięłam luteinę i się wchłonąl
u nas problemem jest generalnie totalny brak ruchliwości - w pierwszym badaniu 98% nieruchomych w drugim badaniu nie znaczna poprawa. ponieważ tak niskiego poziomu ruchliwości nie da się niczym poprawić to IUI odpada - szkoda czasu i pieniędzy. zostaje inv
mamba_czarna - trzymamy kciuki, zobaczysz jak czas zleci, ja pamiętam jak w maju zaczynałam dopiero antyki - miałam 2 opakowania a już za 12 dni będę testować :)
czytam was od jakiegoś czasu i po cichu każdej kibicowałam moje nadziej pani androlog rozwiała co do możliwości naturalnego zaciążenia, bo nasienie po kuracji testosteronem pogorszyło się zamiast polepszyć. mamy problem z ilością i z ruchliwością (pierwsze badanie 99%, drugie po operacji żylaków coś koło 80% i w chwili obecnej 93% brak ruchu). co mnie okropnie przybiło - to to w jak beznamiętny sposób pani androlog powiedziała że jeśli w poszerzonym badaniu nasienia okaże się że aparat ruchu jest nieprawidłowy czyli witka nasienia jest uszkodzona to nawet in vitro nas nie uratuje, i będziemy musieli znaleźć inne rozwiązanie (tak to powiedziała) leczymy się poki co w nfz, nie byliśmy w żadnej poradni niepłodności.
ale czy któraś z was miała in vitro przy bardzo słabej ruchliwości ?? (kariotyp jest ok nie ma problemu z dna)
mam totalnego doła słysząc że nawet na invito się nie nadajemy :(
no to straciłam cały szacunek do pani dr bo dwa dni przez nią mam wyjęte z życiorysu, bo nie mogłam przestać płakać po tym co usłyszałam. jeszcze jak opowiadała że ta ruchliwość ma duży wpływ i ble ble ble
Na pewno ruchliwość ma znaczenie w naturalnym poczęciu, ale co do IVF to już inna bajka..My jesteśmy tego przykładem, nasze plemniki są z biopsji jądra generalnie większość nieruchomych i pani embriolog powiedziała, że przy IMSI nie ma to znaczenia wiec tego...Głowa do góry :-)
milkar masz taką samą sytuację jak ja. U nas praktycznie nie było plemników ruchliwych. Tragiczne parametry. A imsi udało się za pierwszym podejsciem. Już końcówka 5go miesiąca u mnie i zdrowa córka rośnie :). Olej tą panią i infz. Zapisz się do porządnej kliniki leczenia niepłodności, oni znaja się na rzeczy.
hej w sumie lekko się czasem martwię bo w sumie żadnych dolegliwości jakiś nie mam Jestem 5 dpt, wieczorem czasem plecy bolą a raczej krzyż z jednej strony, sutki wrażliwe są to fakt, leżeć na brzuchu nie mogę, przy zakładaniu bluzki po prostu bolą, rano po bokach mnie piersi bolały i chwilę czułam jajnik i tyle moich dolegliwości
Dzisiaj wzięłam dodatkowo 1/5 Ovitrelle w piątek mam zrobić estradiol, progesteron i betę i podać w klinice
Boję się, że nic z tego, nie wiem jakieś takie myśli zaczęły nachodzić że to byłoby zbyt piękne przy jednej komóreczce cud
Ej ej tylko mi tu bez czarnych myśli - będzie dobrze :D Nie ma co płakusiać na zapas... jedna komóreczka ale za to jaka - ładna, podzielona, musi się udać! :)))
Objawy masz calkiem dobre:) w sensie na plusika, cycuchy bola i sutki no i plecy cię bobolewaja .Oczywiscie mogą one byc spowodowane lekami bądź nadchodzacej @ ale zycze ci jak najlepiej:) mysl pozytywnie!
heh no staram się myśleć pozytywnie :0, ale wiecie - im bliżej tym różne wersje nachodzą w ciągu dnia raczej nie mam objawów, bardziej z rana i po południu, wieczór
fasolinko, moje kciuki caly czas za Ciebie zacisniete! Bedzie dobrze, objawy bardzo ladne :) Ja dzisiaj 10-siaty dzien po IUI i wlasciwie tylko piersi mnie bola od paru dni...Juz niedlugo sie okaze.
bedzie dobrze dziewczynki, objawy objawami a co ma sie zdarzyc tak bedzie, nawet tempka nie musi wspolgrac... ja juz czekam na wasze wyniki najpierw cloe i ty fasolinko a potem ja, oby nam sie udalo, wysylam do was pozytywna energie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!calusy
no widzisz fasolinko , zawsze jest nadzieja. Musisz wierzyc mocno! a powiedz, z ciekawości zapytam, bo się z tym nie spotkałam, po co stosuje się 1/5 ovitrelle? Rozumiem, że w pt masz pierwszą weryfikację?
Treść doklejona: 06.08.12 17:55 oj co ja gadam, w piątek to bedzie 9dpt? czyli juz beta koncowa tak?
nie wiem, w zaleceniu mam tak, i w piątek mam podać wyniki lekarzowi czy dawki zmienić i czy dalej Ovitrelle wstrzyknąć:) w zaleceniach mam, że testować 13 sierpnia :) te pierwsze wyniki to bardziej dla lekarzy
chcę zrobić oprócz piątku - w poniedziałek i potem środa betę
kurde mam taki apetyt że co chwilę łażę po kuchni i coś szamam - czy któraś z was tak miała? jedno koncze to już myślę za 5 minut o drugim i dłubie słonecznik i dynię żeby nie jeść ciągle, najgorzej, że dzisiaj mi się chciało na słodkie, a tak zawsze miałam przed @ zjadłam 1 beze i łyżeczkę miodu i już się zasłodziłam
fasolinka1980 - 3mam kciuki za Ciebie! Ja wlasnie sie dowiedzialam, ze moja dobra kolezanka zobaczyla plusa - wlasnie niedawno miala transfer - rowniez jednej komorki :) takze uszy do gory!
no ja dzisiaj zaczęłam 6 dpt .... dzisiaj od rana mi smutno, bo naprawdę nic nie czuję, nie miałam krwawienia implantacyjnego
wczoraj wieczorem mnie dość jedna strona pleców ciągnęła, wzięłam nospę i przeszło
sama nie wiem, czy powinno coś się już czuć czy nie? sutki są wrażliwe przy dotyku tylko w piątek idę na wyniki i mam podać klinice czy zmiana dawek leków czy nie w sumie to nic nie wiem jeszcze jest trochę czasu prawda ? dopiero 6 dpt, punkcję miałam w poniedziałek, we wtorek rano się zapłodniła komórka, w środę tydzień temu miałam podaną
Witajcie, podczytuję Was choć sie nie udzielam. Za wszystkie tutaj trzymam mocno zaciśnięte kciuki. Fasolinko mamy ostatnio podobne humory. Ja jestem 5 dzień po pierwszej IUI u dr Grygoruka w Bocianie. W sobotę miałam pierwszy kryzys i ryczałam pół dnia bo nic nie czuję, nic mnie nie ciągnie, nie boli, nie rozpiera. Ja wiem, że przy IUI mniejsze szanse niż ivf no ale jednak nastroje te same i w zupełności rozumiem Twój stan. Staram się nie myśleć, nie szukać objawów... ale samo się szuka. Bądźmy dobrej myśli!
Dziewczyny, czasami tutaj zaglądam i trzymam za wszystkie walczące kciuki! Od siebie chciałam tylko dodać, że ja pierwsze objawy ciąży poczułam dopiero w 6-7 tygodniu ciąży. Wcześniej kompletnie nic mi nie było, co mogłoby choć trochę przypominać objawy ciążowe. Także, nie zamartwiajcie się proszę ich brakiem w tak wczesnym stadium, choć wiem, że każdy objaw bardzo by was uspokoił..
Wielkiego odkrycia nie dokonam , jak powiem ,ze chyba po prostu trzeba poczekać...Sama niedługo będę to przeżywać więc w ogóle mnie nie dziwią wasze nastroje..Będzie dobrze, jeszcze tylko kilka dni;-)
dolaczam sie do ''nic nie czujacych'', mnie sie wydaje ze czas stanal w miejscu....oby jak najszybciej to minelo, ja jestem 4 dzien po IUI, przesylam wam duzo pozytywnej energii!!!! witaj julkewna:)
Dziewczyny, każdy organizm jest inny , jedne czują objawy parę dni po zapłodnieniu a niektóre dopiero w 3 m-cu i nie każdy ma krwawienie implantacyjne - także spokojnie ja się tam wymądrzam, a pewnie jak zaraz zacznę stymulację i będę czekać na wyniki po transferze, to już taka mądra nie będę hihi
Ja jeszcze dodatkowo czekam dwa dni na zrobienie progesteronu i estradiolu i oczywiście mam cichą nadzieję, że ich poziom cokolwiek mi podpowie... choć nie nastawiam się na fajerwerki..
no wiem wiem ale wiecie jak to jest :) pojechalam autem do sklepu na godzinę i czułam i kość ogonową i plecy i podbrzusze i głowę - wszystko delikatnie ale odczuwalnie, ogólnie cała miednica naokoło, czuję się taka napompowana a teraz leże bo się tak zmęczyłam w sumie niczym, że szok
człowiek się tak boi bo mamy tylko tą komóreczkę, jedną szansę, a nowe INF to dopiero może za rok w razie niepowodzenia
Julkewna ja idę za 3 dni na E2, prog, i betę :) ale to takie chyba dla lekarza tylko
no ja w zasadzie nie wiem po co mi te badania teraz bo w zasadzie to nie kazał dawać sobie znać jak mi wyszły. Pewnie żeby wiedzieć na następną IUI jak mój progesteron się zachowuje....
mam nadzieję, że chociażby to zmęczenie to oznaka u Ciebie najlepszego co może nastąpić w najbliższych dniach. Trzymam kciuki.
jeszcze doszła wściekłość na wszystko, mąż już oberwał przez telefon i czuję plecy takie nadmuchane , raz jestem wściekła a raz mi sie chce płakać co za samopoczucie, teraz leżę, bo męczę się szybko