witaj Olivia2012 to chwila moment i już podejdziesz :) Dziewczyny - jeszcze nie wiem :) jutro krew a potem czwartek - trochę się boję, przyznaję... no ale co ma być to będzie
Julkewna Wizyta jak najbardziej pomyslnie lekarz powiedział ze jestem lekko przewrazliwiona :) dzisiaj o 3:30 wziełam ovitrel a jutro moja pierwsza IUI jestem lekko podekscytowana i sie stresuje , jestem realistka i nie nastawiam sie ze po pierszym razie bede miała plusik ale jakas nadzieja zawsze jest wole byc mio zaskoczona niz nie mio rozczarowana
Fasolinko jak dajesz sobie radę z oczekiwaniem , masz wolne od pracy na te 2 tygodnie po transwerze czy pracujesz ? Najbardziej boje się tego czekania. Cz robić żeby nie oszaleć :)
Magda to super wieści. Trzymam kciuki jeszcze mocniej. Pamiętam swoją pierwsza iui i niewątpliwie jest to stres - mnie puścił dopiero trzy dni po iui tak ze płakałam pół dnia. A teraz zaraz będę testować. Szybko mija mimo wszystko. Też średnio wierzę w powodzenie mojej pierwszej iui. Mam jednak nadzieję ze u Was równie szybko to minie i ze jednak będziecie wyjątkiem od reguły co do powodzenia pierwszej iui.
magda - to trzymamy kciuku,będzie dobrze zobaczysz
Olivia - tak, mam urlop, siedzę i oglądam komedie, chodzę z psem, jeżdżę na wieś do mojego konia, i wypoczywam :)teraz trochę popracuję ale 3 h dziennie coś - okres podatkowy to muszę poksięgować :)
Dziekuje wam bardzo dziewczyny :) Julkewna trzymam kciuki moooooooooooooooooocno!!!!!!!! i wierze :)
Treść doklejona: 12.08.12 18:11 Dzisiaj pewnie nocka z głowy a juz nie potrafie sobie wyobrazic co sie bedzie ze mna dziac w oczekiwaniu na wynik :/ Dobrze ze Wy tutaj jestescie :)
Dziewczyny, bardzo rzadko ostatnio wchodzę na forum a jeszcze rzadziej się udzielam, ale dzisiaj postanowiłam nadrobić zaległości. Oj, jak dużo się tu dzieje! Fasolinko, Twoja historia mnie wzruszyła - tyle przeszłaś, a teraz prawdopodobnie taka radość Cię czeka! Trzymam za Ciebie i inne dziewczyny kciuki! Przeżywam Wasze radości ( i niestety smutki też) bardzo intensywnie, jakbym to ja była ich bohaterką (i dlatego nie czytam już zbyt często). Sama nieskutecznie jak na razie staram się o dziecko i mam nadzieję, że się uda. Jeśli nie to dołączę do tego wątku jako aktywna invitrowiczka koło nowego roku. Serdecznie wszystkie pozdrawiam i liczę, że posypią się plusiki!
Dziewczyny kochane moje wasze kciuki działają cuda !!!! dzisiaj 12 dpt - beta 47,1 :))))))
następna weryfikacja w czwartek !
Jezu jestem w ciąży i niech tak zostanie !!!!
kciuki dalej trzymać dziękuję wszystkim za wsparcie, ja w to i tak nie wierzę, i nie dociera do mnie bo TO PO PROSTU JAKIŚ CUD! jakiś kurcze walczący zarodeczek :) nie miał wsparcia to walczy ostro hehe, a najlepsze - jutro są urodziny męża to chyba najlepszy prezent w życiu :)
a co do objawów - to 2 dni bolało mnie miejsce z lewej od pępka, jak chodziłam i podnosiłam rękę- tak samo czułam zaraz po operacji (w tym miejscu miałam szyte jelito) i tak mnie bolało jak naciągnięty mięsień, aż się przestraszyłam, ale przeszło, 2 dni temu pogoniłam męża po ananasy wieczorem - i jak przyniósł to zjadłam tylko jednego, i codziennie jem kiełbasę, no normalnie z rana ciągnie mnie do niej strasznie, siostra zaraz rodzi i właśnie wczoraj mi powiedziała, że kiełbasę to całą ciążę jadła hihi więc to chyba rodzinne i czasem swędzą cycuchy jak Starly, natomiast krwawienia inmplantacyjnego nie miałam, i żył na piersiach nie mam, no może ze 2-3 malutkie jakieś, plecy czasami zaciągną - teraz bardziej druga strona, piersi lekko nabrzmiałe i tyle, podbrzusze przestało ciągnąć, czuję się bdb
oczywiście stres dalej bo następna weryfikacja krwi w czwartek
fasoleczko kochana!!!!! cudownie,bardzosie ciesze ze wam sie udalo pomimowszystkich przeciwnosci losu UDALO SIE!!!! bardzo serdeczne gratulki!! i nie martw sie nasze kciuki trzymamym do konca w koncu dzialaja.. hahha caluski
ciekawe jak w czwartek, no i kiedy do człowieka dochodzi że TO już? dla mnie to niepojęte aktualnie, że jestem w ciąży, bo jestem prawda? na dzień dzisiejszy ?
moja siostra starała się 6 mcy po operacji, nic z tego, w końcu się podłamała jeszcze bardziej, odstawiła wiesiołki, castagnusy, stres dalej w pracy miała straszny, miała już umówione HSG na drożność - poszła jeszcze tydzień przed do gin a on że jest fasolka widać serduszko,była w szoku, na okres nie patrzyła bo ona wiecznie miała problemy z cyklem, straszne zaburzenia wiecznie miała, choroby tarczycy i brała jeszcze leki uspokajające ze względu na stres w pracy - za 1,5 mca rodzi
fasolinko gratulacje i dalej mega kciuki!!!!! i nie jedz ananasów one maja cos w sobie co moze powodowac skurcze macicy, zostaw je sobie na sam koniec ciazy :)
Fasolka wrzuc nam jakieś zdjęcie tescika:) jak ja lubię oglądać pozytywne testy!! a ty jesteś w ciąży - beta na to wskazuje!! także teraz uważaj na siebie ale też nie stresuj się za bardzo:) Ja oglądałam moje testy non stop przez jakiś czas - kilka sobie nawet na pamiątkę zostawiłam:) Pamiętam to uczucie kiedy ta kreseczka na teście się pojawiała, coraz mocniejsza:). Ale dopiero jak na usg zobaczyłam malutką kropeczkę jak fasolka z bijącym serduszkiem to wtedy dotarło do nas, że to się dzieje naprawdę:)
czekamy na Magdę teraz na info i wyniki dziewczyn w tym tygodniu :)
ja test robiłam ale w 8 dpt więc druga kreska jest słaba, wczoraj robiłam ciut mocniejsza niby 10 czułość, chcę zrobić teścior później żeby były mocne 2 kreski, a dzisiaj to 12 dpt
Serdeczne gratulacje !!! Wszystkie wiemy jak to jest jak sie długo czeka, ja ciesze sie bardzo jak sie udaje no to daje wielka nadzieje. Zdrowej i spokojnej ciazy. Dla Ciebie Ale i II kresek dla pozostalych. U mnie ostatni naturalny cykl przed iui zakonczyl sie minusem ale chce wierzyc ze i ja kiedys zobacze upragnione II kreseczki. Raz jeszcze gratulacje!!!
Starly zależy od dnia zagnieżdżenia wg mnie- to licząc ok 4 dni różnicy, u mnie komórka się zapłodniła wtorek rano, środa rano miałam już transfer, ilu dniowe miałaś podane zarodki ? bo jak kilku dniowe to szybciej dochodzi do zagnieżdżenia
Fasolinko - gratulacje! trzymam kciuki żeby wszystko było ok. ja byłam teraz tydzień na szybkich wakacjach i powiem Wam że mocno biliśmy się z myślami czy nie zadzwonić do doktora i powiedzieć że już startujemy... daliśmy sobie jeszcze miesiąc, spróbujemy na 6 rocznice ślubu ;)
hej julkewna!!! ja czekam w miare spokojnie choc codziennie kusi mnie zrobienie testu, normalka ale walcze i zrobie w piatek to juz tylko 3 poranki do wytrzymania hahhaha a tak w miare spoko i powiem ze nie czuje sie jakbym byla w ciazy, tzn poza wrazliwymi sutkami i sennoscia nic nie czuje ale kazda jest z nas inna i dlatego czekam cierpliwie, ja mam dzis 11dfl a ty? pozdrawiam wszystkie starajace!!! i czekam na relacje magdy po IUI mam nadzieje ze pozytywna!!! paaa
A więc juz jestem po :) troszke inaczej to sobie wyobrażałam myslłam ze przed samym zabiegiem bedzie jeszcze jakies USG wywiad jak sie czuje po lekach itp a tutaj poprpstu przyszłam dostałam fajna tabletke na rozluźnienie ;) takze dopiero sie fajnie poczułam :) potem zabieg chwile polezałam i do domu :0 dostałam wytyczne luteina 2x2 tabletki dziennie tylko zaskoczył mnie fakt ze po zaplikowaniu luteiny minimum 40 min lezec pierwszy raz słysze no ale lekarzem nie jestem i jego zdania podwarzac niebe teraz zostaje mi czekac dłuuuuuuuuuuuuuuuuugie 14 dni na bete i bedzie wszytsko wiadomo jak narazie to boli mnie podbrzusze
hej, no to u mnie juz tez na powaznie, czyli: pigulka jeszcze do 22.08 od 19.08 zaczynamy wyciszanie metrelefem – w postaci sprayu do nosa 4x dziennie az do odwolania po odstawieniu pigulki odczekac na krwawienie i dzien nr 5 to pierwszy dzien z puregonem 5dc – 225 jednostek penowych, 6,7,8dc – 200 jedn., 9dc kontrola USG to tyle na dzis kurcze, to juz…na wyciagniecie reki…boje sie…a jak znow sie nie uda…powoli zaczynaja mi siadac nerwy:(
fasolinko, niesmiale gratulacje:) magda, kciuki zacisniete do czerwonosci