Ja po tym pierwszym zastrzyku miałam uczucie pieczenia i rozpierania, ale to chyba normalne, bo w końcu wpuszcza się pod skórę płyn, który musi się rozejść. No i faktycznie po jakimś czasie przeszło. Pielęgniarki mówiły, że może po tym boleć głowa. Czy któraś z was miała faktycznie takie bądź inne efekty uboczne? Ja dopiero po pierwszej nocy i jest na razie ok. Mam nadzieję, że różne niespodzianki mnie ominą, bo do pracy trzeba normalnie przecież chodzić ;-)
Flowka, trzymam kciuki żeby tym razem się udało! A jeśli mogę zapytać - czy między kolejnymi iui robiłaś przerwy? Jeśli tak, to jakie?
Nie robiłam przerw między IUI, właściwie miałam je cykl po cyklu. Po 4 zrobiłam przerwę (pół roku), ale to ze względu na moje samopoczucie psychiczne :/
Ja też kiedyś sobie zrobiłam krwiaka:/ ale takiego, że lekarka się nadziwić nie mogła:) Powiem Wam, że jestem może nienormalna, ale ja wolę sobie robić zastrzyki z ampułek, strzykawką insulinówką niż z pena. Mam obsesję, czy rzeczywiście wpuszczam sobie odpowiednią dawkę :)
kciuki zacisniete za invitrowiczki, za insemki też i te pozostałe:-) ja niestety zrobilam posiew i wyszły mi grzyby, a w pt mam wizyte zaczynajaca in vitro, oby tylko sie nic nie przesunelo, bo nie potrzebnie bede sie tylko denerwowac. zobaczymy co moja gin mi powie, na razie mam leki i ponowne badanie po wszystkim. a tak w ogole to jak ma się jakies bakterie to in vitro nie jest wskazane prawda albo jak w trakcie cos sie skomplikuje, a przeciez nikt non stop sie nie bada pod tym wzgledem, popytam moja gin, zobaczymy co mi powie
Gosia! Będzie dobrze - grzyby szybko się leczy i do wizyty możesz mieć po sprawie. Ja raz dostałam na grzyba tylko jedną tabletkę i jeden globulek. Powiedzieli mi, że teraz takie dawki uderzeniowe są w tych lekach. Ale grzyby niestety lubią wracać.
Gosia dokałdnie tak ak mowi mnvbc grzyby sie szybko leczy takze nie powinno sie nic opuznic nie martw sie na zapas bo po co poczekaj co Ci lekarz powie :) Starly to chyba jestes rekordzistka ja najwiecej miałam chyba ze 12 takich od 18 do 9mm i drobnice i to teraz w tym ostanim cyklu a i tak zadne nie staneło na wysokosci zadania niestety
Dziewczyny jak długo po histeroskopi diagn miałyście plamienia? niewiem też ile dni "po" można współżyć:( Ja zamierzałam podejść do IV od przyszłego cyklu ale coś nie tak z wynikami tarczycy TSH- ponad 5, i nie wiem czy lekarz mi nie będzie kazał tego podleczyć. uh, a już się nastawiałam że razem z Dzemilun będę działać:((((
emi, ja po histeroskopii i laparoskopii miałam plamienia prawie tydzień, ale myślę, że to zależy od tego co tam Ci znajda;) kochaliśmy się zaraz po ustaniu plamienia:)
dzięki kobietki:-) wiem, że szybko się leczy, tylko problem w tym, że często wracaja, ale nie ma co krakać Emi ja ani po hsg(o ile to jest ta histeroskopia:-) ani po laparoskopii nie miałam żadnych plamien, no moze ciut ciut po hsg, ale to w dzien zabiegu i prawie nic.
mamba wiem co czujesz, bedzie wszystko dobrze, a nawet nie zorientujesz sie, że jest juz po wszystkim:-) taka jestem dzielna, a ciekawe co bedzie jak przyjdzie na mnie kolej:-)
Wtedy my będziemy dzielne za ciebie, hehe Mamba, będzie dobrze, spróbuj zamienić strach na pozytywne odczucia-ekscytację, że to JUŻ, że się uda na pewno i ,że w końcu będziesz mamą Tak mówię, ale też troszkę się boję, choć próbuję się nie poddać temu strachowi...
ja staram się do tego podchodzić bynajmniej na razie na spokojnie, nie ma co się nie potrzebnie denerwować i przejmować, że się nie uda, bo na to jeszcze przyjdzie czas, gdy nie wyjdzie. NIc nam z resztą innego nie pozostaje, jak tylko myśleć pozytywnie, ale znów nie nakręcać się zbyt bardzo, by później w razie czego, aż tak nie bolało. Oby tych plusików w najbliższym czasie była cała masa:-)
dzemilun z tych 34 - 24 były dojrzałe. Przed punkcją ja już nie dałam rady zrobić kroku. Tak mnie bolało a brzuch miałam jak balon. Po punkcji, na usg widać było moje jajniki wielkości dużych grejfrutów Zapłodnili 15 z czego 4 tylko się ładnie podzieliły :( Zamroziłam 9 czystych komórek jajowych i 2 zarodki. 2 mi podali na wlasne ryzyko, lekarz proponował 1 ze względu na ryzyko hiperki, a ja się uparłam na 2 jeden miał nacinaną otoczkę. I któryś z dzieciątek teraz jest Marcelinką mającą 24tc :)
do gingerka: nie mam pakietu więc jak jakies pytanka to na maila: starly25@wp.pl, leczyłam się najpierw u androloga z invimedu dr Jaremy,a całą procedurę przeprowadził dr Dworniak.
Gosia8510: czemu miał nacinaną i kto o tym zadecydował?
ja nie starly, ale powiem Ci jak było u nas. AH było robione wyłacznie po to aby zwiekszyc szanse zagnieżdżenia - bo otoczki były normalnej grubosci i własciwie było to zrobione na nasza prosbe, ale lekarz i embriolog absolutnie nie oponowali
Mojej koleżance podali 3 zarodki (wtedy jeszcze można było tyle podawać, teraz się od tego odchodzi), a ona modliła się, żeby nie było trojaczków, bo by ich nie donosiła (mała i drobna). Jednak los chciał, że zostało jedno dzieciątko.
U mnie była gruba otoczka i było sugestią embriologa naciąć. Moja koleżanka podchodząca do programu w katowicach na własne życzenie poprosiła o nacięcie i też się udało :)
Montever i Flowka - dzieki za odpowiedź ale czy u Was coś znaleźli albo wycinali? Nie mam jeszcze wypisu bo idzie pocztą i trochę się martwię bo plamienie było dość znaczne i niby nic mnie nie bolało ale coś tam w środku musieli porobić i oczywiście stres jest
u mnie kolejne wiesci z frontu: jest calkiem-calkiem: prawa strona: 5 sztuk, Ø10mm lewa strona: 6 sztuk, Ø12mm puregon i metrelef dalej jak dotychczas w poniedzialek kolejne podgladanko i wtedy byc moze poznamy termin punkcji wywiad z anestezjologiem zaliczony
zdecydowalismy, ze podchodzimy do metody picsi, o nacieciu zdecyduje embriolog w ostatniej chwili
A u mnie jutro inseminacja. Byłam dziś na wizycie, pęcherzyki ładne, dostałam ovitrelle na pęknięcie i jutro działamy. We wtorek mam iść na podglądanie czy pękły. Z jednej strony się cieszę, a drugiej mam stres ;-)
to w takim razie mamba mocno trzymam kciki teraz sie zaczyna długa droga przed Toba mam nadzieje ze wszystko sie zakonczy haapy endem :) taki moj scenariusz wychodujesz duzo jajeczek które wszytski beda zdolne do zapolodnienia tak przynajmniej siedem ;) beda sie ładnie dzieliły potem bedzie transfer dwa zarodki potem wysoka beta i dwa serduszka co ty ma to :) schatzuf bardzo dobre wiadomosci duzo jajeczek wychodowałas :) trzymam kciuki moja droga :) mnvbc mocno trzymam kciuki zeby to była jus ostania IUI :) Gosia mam nadzieje ze u Ciebie wszytsko pojdzie zgodnie z terminami ze sie nic nie przesuneło :)
Magda1501 - byłoby cudnie :) Echhh, mnóstwo wątpliwości cały czas. @ powinnam wczoraj się pojawić ale na razie jeszcze nie ma, niech już przyjdzie i niech to ruszy do przodu do może jakoś bardziej to do mnie dotrze. Jak na razie łapie jakieś mega schizy, że bez sensu, że wszystko pod dyktando, i w ogóle źle i nie dobrze. mia_mendoza - przykro mi :(
mia przykro mi bardzo :( ale nie poddawaj się płacz ile chcesz bo to pomaga ale wydaje mi się ze powinnysmy z kazdym niepowodzeniem byc silniejsze Wierze w nas na kazda z nas przyjdzie pora bedziemy sie cieszyc wysokimi betami i dwoma grubymi krechami Wierze w nas
mia tak bardzo mi przykro, trzymaj się dzielnie kochana, ja już po wizycie, dopiero co dochodzę po wszystkim, tyle tego wszystkiego do zapamiętania, tak w skrocie moja gin stwierdzila, ze grzybica nie przeszkadza in vitro, ale do czasu transferu itd juz jej raczej nie bede miala. Ze wzgledu na moje pco i inne pewnie czynniki mam krotki protokol z antagonista. na razie zaczynam od duphastou, bo bez tego nie wiem kiedy mialabym okres i zaczynam od 2dc to szalenstwo. Po wizycie moja gin miala mnie juz dosc:-) Reszte bede pisac na biezaco. trzymam kciuki za Was kobietki:-)
caly czas poczytuje, trzymam gorąco kciuki za Wszystkie z Was , musi być przecież dobrze !!!
znam to uczucie rozczarowania, minęły 3 tygodnie ponad :( ale już doszłam do siebie, mam pełno zajęć, nie wyczekuję na nic, zaznaczam tempkę ale to tak proforma, i obserwuję siebie - bardziej do dietki
Ja za dwie godziny idę na pierwsze iui. Mam nadzieję, że te moje przeklęte leniwe pęcherzyki pękną po takiej dawce ovitrelle i się uda. Lekarz powiedział, że jeśli dalej nie będą pękać to tylko invitro.
wg mnie iui to takie probowanie w ciemno, dlatego nawet do niego nie podchodzilam i od razu in vitro, choc sa przypadki, ze sie udaje:-)
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 08.09.12 11:26</span> jak tak patrze na Wasze dawki gonalu lub puregonu to martwie sie swoimi 150j. ale musze niestety zaufac swojej gin, trudno sie mowi
Już jestem w domu. Zabieg faktycznie zupełnie bezbolesny. Teraz czekanie.
Zgadzam się z wami dziewczyny, że inseminacja nie daje takich szans jak invitro, ale stwierdziliśmy z mężem, że nie będziemy się rzucali od razu na ostateczną metodę. Próbujemy po kolei - nie wyszło naturalnie, nie wyszło ze stymulacją clo, teraz inseminacja, a potem invitro. Ogólnie jestem zdania, że w moim przypadku zrobimy max dwie iui, a potem invitro. Mąż chciałby więcej próbować. Do invitro też się nie pcham na siłę, bo tam jest cała masa tych zastrzyków, a ja szczerze mówiąc po trzech gonalach miałam dość, bo te zastrzyki po prostu bolą. No ale ostatecznądecyzję będziemy podejmować pewnie w zimie.
Już wyryczana. Dzięki dziewczyny. Sama sobie tłumaczyłam, ze to dopiero pierwsze iui, zeby sie nie nastawiac ale jak odebralam bete to kompletnie mnie dopadlo i zadne racjonalne argumenty zdały sie na nic. Ale nadal będziemy walczyć. Podjelismy z mężem decyzję, ze podejmiemy kilka prób do końca roku a jak sie nie uda to invitro. Przy najbliższej okazji przepytam tez gina na okoliczność wielkości pecherzykow, iui na peknietych lub nie, itp. Lista pytań dluga. Czy do iui można podchodzić cykl po cyklu?
mia_mendoza- oczywiście że do iui można podchodzić co cykl- z tym że jeśli stymulowany to lepiej dawać sobie jakieś przerwy bo nie można przesadzać z hormonkami, na pewno lekarz zadecyduje. Ja osobiście raczej się zawsze nastawiałam na porażkę iui więc jak się nie udawało to łatwiej to "przyswajałam". W końcu skuteczność iui to jakieś 20% a to nie tak wiele. znam jednak wiele przypadków kiedy po 4, 5 razie się udawało:) nie trać nadziei !!!