wczoraj na stres pomogła mi kąpiel i film:) powoli zaczynam pakowanie do szpitala...jak zawsze na pewno o czymś zapomnę Flowka jestem pod wrażeniem Twojej ilości pęcherzyków:) ja przy inseminacji byłam wspomagana clostybegytem (czy jak to się pisze) i hodowałam co miesiac do 4 pęcherzyków. Teraz na czas in vitro lekarz mi zlecił 225 jednostek menopuru i mam na dzień wczorajszy 8 naprawdę dużych pęcherzyków plus kilka mniejszych...mam nadzieje, że będą śliczne komórki jajowe!! pozdrawiam:)
Kamilcia To na kiedy termin zabiegu ? Ja tez się przygotowuje do in vitro w środę idę na laparo ,a i jak długo trwają przygotowania do zabiegu ? Narazie czekamy na wyniki badań i już się wkurz.. bo długo . To życzę powodzonka Flowka i tobie gratuluje będę za was trzymać kciuki
karla84 - a jaki u Was jest problem? kamilcia3010 - a jaką dawkę Clo brałaś? bo ja brałam przez 5 dni po 1 tabletce i tylko 1 pęcherzyk mi urósł, wiem, że to zależy od organizmu ale miałam nadzieję, że ze 2 będą
hej jestem z powrotem, zrobilam sobie krotki urlop beta negatywna robimy odpoczynek od staranek, jeszcze nie wiem na jak dlugo moze bede sie mniej udzielac i mniej zagladac, zeby troche zmienic tor moich mysli, ale kazdej z was kibicuje z calego serca do napisania wkrotce :*
agap81 - wszystko okaże się jutro, mają mi zrobić rano usg i ocenić czy jutro czy w pn dostanę pregnyl. Ja swoją laparoskopię miałam w czerwcu i lekarz mi pow. żeby odczekać do września z in vitro, żebym doszła do siebie, a ja właściwie doszłam do siebie szybko najgorsze były może dwa tygodnie po, ale nie przez same rany tylko bardziej odczuwałam skutki narkozy i tego dwutlenku węgla co wprowadzają podczas laparoskopii. Wracając do tematu in vitro to u mnie to wyglądało tak, że pod koniec sierpnia zrobiła mi się torbiel po pękniętym pęcherzyku i wziełam jedno opakowanie cilest, w 18 dc dipheryline (co wypadło 17.09), a od 28.09 zastrzyki menopur. W sumie szybko zleciało...zdaje sobie sprawę, że teraz czas będzie mi się niemiłosiernie dłużyć trzymam kciuki za laparoskopię!!! erozp - ja brałam Clo od 5 dc do 9 dc, tez po jednej tabletce. A długo Clo już bierzesz? Ja zaczęłam brać Clo na długo przed inseminacjami. Muszę Ci powiedzieć, że u mnie przez pierwsze miesiące (2-3) stosowania też miałam jeden pęcherzyk, dopiero później jajniki zaczęły mi pracować jak oszalałe może Twoje też trzeba rozruszać
Hej dziwwczyny! U nas tak jak zakłądaliśmy cykl jedynie obserwacyjny. Na wczorajszym usg widać po na prawym jajniku pęcherzyk 9 mm, na lewym dwa pęcherzyki 9 mm i chyba 7mm. Niestety był to 13dc więc z tej mąki chleba już nie będzie. Ale z rzeczy pozytywnych ładne endometrium - 11mm. Na początku następnego cyklu zaczynamy stymulację i przystępujemy do drugiej iui. Ogólnie lekarz powiedział, że robią u niego w klinice max 5 iui, bo potem skuteczność już spada i lepiej przejść do in vitro. Zatem jeśli się nie uda z inseminacjami, to około lutego zaczniemy przygotowania do iv. Już bym chciała żeby te dwa tygodnie jak najszybciej zleciały żeby zacząć działać!
Flowka - ładny wynik, trzymam kciuki ęby się udało!
Treść doklejona: 06.10.12 22:12 Schatzuff bardzo mi przykro ,ale nie poddawaj się . Ja tez nie mogę liczyć ze się uda za pierwszym razem chociaż w to wierze
Erozp u mnie owulacja to ruletka, a mąż ma słabe nasienie (miał badanie we wtorek- 20 mln). Zaraz mija 2 lata jak się bezskutecznie staramy, dlatego decyzja o iui. Mam za sobą hsg i pół roku stymulacji clo,raz też miałam zastrzyki z bravelle.. i nic..
karla - no to faktycznie czas na następny krok - oby skutecznie :) a te 20mln to w 1ml czy całość? Flowka - czytałam historię jednej dziewczyny, której IUI udała się dopiero za siódmym razem !!! ale w tym 5 miała na nfz i pisała, że kiepsko wykonane
Pierwsze badanie nasienia (robione pół roku temu) wykazało 15 mln w 1 ml, a więc poniżej normy. Teraz badanie robiliśmy w klinice i nie mam wyniku odebranego, lekarz tylko telefonicznie udzelił mi informacji, że jest 20 mln w ml, a reszty parametrów nie pamiętam ze stresu.. Do kliniki mam 200 km, więc odbirę wynik dopiero na klejnej wizycie. Lekarz powiedział, że nasienie do iui jest ok, ja będę brała clo i bravelle, więc duże nadzieje w tym pokładam..
15mln/ml to nie jest źle - taka jest norma teraz - >=15mln/ml a więc jak jest 20mln to jest dosyć dobrze, my mamy zaledwie 23mln a 5 miesięcy temu było 12mln, a z tego co czytałam o inseminacji to powinno być min. 5mln/ml, przy mniejszej ilości skuteczność spada ja też pokładam nadzieję w IUI - w środę pierwsza beta w życiu, to będzie 12-sty dzień po IUI więc jeżeli coś tam się zagnieździło to powinno już we krwi wykazać
ja bym najchętniej w ogóle nie robiła bety ale od tego zależy czy brać dalej duphaston czy nie, moja gin powiedziała, że jeżeli IUI się uda to beta w 12 dniu po IUI będzie jeszcze niska (około 90) ale jeżeli będzie w granicach 1 to znaczy że próbujemy w następnym cyklu
faktycznie budowa jest bardzo ważna ale karla nie wspomniała jaką mają morfologię ale nawet jak parametry nie są najlepsze to w wielu przypadkach da się to poprawić nawet samymi witaminami, u nas np morfologia się poprawiła z 4 na 36% w ciągu pół roku
Nie zapamiętałam parametrów morfologii, bo byłam poddenerwowana, ale lekarz powiedział, że nasienie do iui jest ok. W poprzednim badaniu morfologia była w porządku, więc liczę, że się nie pogorszyła. Erozp to twoja pierwsza iui? W której klinice się leczycie?
a mi bardzo dobry prof. powiedział,że morfologia właśnie jest najważniejsza. Skoro to takie mało ważne to zastanawia mnie dlaczego te iui tu nie wychodzą i ciągle czytam o negatywnych betach
Jest ważna przede wszystkim morfologia, ale także ilość. Przy dużej ilości i marnej morfologii jest więcej szans niż przy małej ilości. Starly tak często czytasz o negatywnych betach, bo IUI nie jest gwarancją zajścia w ciążę, może tylko dopomóc. To tak jak przy naturalnych staraniach, przy świetnych parametrach nasienia nie za każdym razem dochodzi do zapłodnienia.
skoro lekarz stwierdził, że nasienie jest ok do IUI to znaczy że JEST OK, nie ma co się spierać, tylko trzymać kciuki za karlę i myśleć POZYTYWNIE a nie na odwrót...
starly -nikt nie powiedział, że morfologia jest "mało ważna", Hania ma rację - lekarz przecież wie co mówi karla - jestem z Lublina więc leczymy się w Lublinie w provivo
Wg mnie najważniejszy jest stan hormonalny kobiety, bo jeśli ona jest zdrowa, a partner ma problem to mają większą szansę, niż odwrotnie. Z nasienia zawsze można wybrać idealnego strzała:-)
Jestem po wizycie przed ivf. Za kilka dni rozpoczynam krótki protokół i symulacje gonalem. Juz dziś "masuje" w myślach moje pecherzyki żeby pięknie wyrosły no i mezowe plemniki też. Trochę obaw jak to będzie, niewiadomych ale wierze że jesteśmy w dobrych rękach.
Przy długim wcześniej wycisza się organizm środkami antykoncepcyjnymi a później "startuje" się tak jak przy krótkim od stymulacji. Decyzja zawsze zależy od indywidualnych wskazań / przeciwwskazań i reakcji organizmu na stymulację. Flowka - a jak Twoja "produkcja"?
dzięki dziewczyny za kciuki, zrobiłam betę, wyniki będą wieczorem a co do progesteronu to ja słyszałam, że powinien być >10 ale tak naprawdę to każde laboratorium ma swoje "widełki", najlepiej zapytaj swojego lekarza
mój progesteron w fazie lutealnej 80,2 nmol/l przy normach laboratoryjnych 5,3-86 w necie czytałam o mniejszych normach ale zaufałam tym, które miałam podane na badaniu, u lekarza nie byłam
Dziewczyny, nie wiem jak to jest z progesteronem do konca w fazie lut, ja w ciazowym cyklu mialam progesteron 20.12 ng/ml, w 14d fazy lut byl 18.50 ng/ml. Moj gin-endykrynolog powiedzial, ze progesteron ok. Ale mialam go co tydzien przez jakis czas monitorowac. Lekow (dupka ani lutki) nie bralam - powiedzial, ze nie potrzeba sie faszerowac i jest ok. Takze zaufalam mu, no i teraz zaczynamy 9 miesiac.
Zagladam tu do Was i kibicuje :) choc nie udzielam sie :) powodzenia Dziewczyny!
Hej dziewczyny ja już w szpitalu jutro laparo , dzisiaj juz po wszystkich badaniach więc wypoczywam ,a glodna strasznie jestem do jutra trzeba jakoś wytrzymać . Jeszcze dostałam opier.. Ze nie miałam zrobionego badania HIV i hcv ,ale nie było tak zle ,oby przetrwać jutrzejszy dzień
erozp - przykro mi bardzo:( ważne to się nie poddawać!
agap81 - powodzenia, trzymam kciuki! laparoskopia jest do przeżycia:)
Dziewczyny, ja dziś wróciłam w końcu ze szpitala. Donosze Wam, że zrobili mi dziś punkcję i z 15 pobranych pęcherzyków, otrzymano 11 ładnych komórek jajowych (uffff!)
Kamilcia to gratuluje ,jak dzisiaj przeżyłam te wszystkie badania to jutro tez . Dużo zależy od opieki i podejścia do pacjenta narazie jestem zadowolona . To do jutra, jak będę w stanie to sie odezwę
Witam pozwolę sobie napisać z Waszym temacie, niedawno witałam się w Waszym gronie, gdyż w nowym cyklu miałam mieć wykonaną iui. Ale.... CHYBA SIĘ UDAŁO!!!!!!! 24 września miałam owu po tej nietypowej stymulacji letrazolem (stymulacja była od 11 do 18 dnia cyklu), w 19/20 dniu cyklu była owu i tak 2 dni po owu miałam brać luteinę przez 10 dni w 10 dniu proforma badanie bety i... w 12 dniu po owu beta 40,8, w 15 dniu po owu 164!!! Dzisiaj czyli 17 dzień po owu beta 481!!!!!!
Nadal wydaje mi się to jakimś Matrixem, bo przecież cykl był prawie naturalny (tylko ta stymulacja), a w kolejnym miała być iui. No i z Mężem staraliśmy się tylko wieczorem 23, biorąc pod uwagę bardzo słabe wyniki nasienia Męża i moje obciążenia to cud normalnie. Teraz jestem dopiero na początku drogi, czeka mnie 9 miesięcy z całym sztabem lekarzy, ze względu na ponad 14 lat z cukrzycą, hashimoto, nefropatią i retinopatią. Póki co uśmiecham sie do ludzi na ulicy bez powodu. Będzie dobrze, baaa musi być dobrze
annzaa - GRATULACJE !!! każda dodatnia beta dodaje otuchy, pokazuje, że trzeba wierzyć, że nam wszystkim też się uda, po prostu wszystko w swoim czasie :))) powodzenia i spokojnych następnych 8 miesięcy
każdej z nas kiedyś się uda, musimy tylko poczekać na swój czas annzaa gratuluję, jesteś dobrym przykładem, że warto próbować erozp, przykro mi, miałam nadzieję, że uda Wam się- ale jak nie teraz to następnym razem, zdaję sobie sprawę, że dla Ciebie średnio pocieszające, ale trzeba wierzyć, cuda się zdarzają głowa do góry.