Dziewczyny, gratuluję z całego serca tym, którym się udało i które tyle czekały na ten moment :) Cudownie, zielono się zrobiło, jak na wiosnę :) :) :) Przypadek One_kiss oraz mangii w szczególności dał mi nadzieję ! Dziewczyny- nie ma rzeczy niemożliwych, a cuda się jak widać dzieją :) Kibicuję Wam z całego serca. Malinka, masz rację - TERAZ MY :) Pozdrawiam.
na razie nie mam żadnych większych dolegliwości, może dopiero pojawią się jak będą pecherzyki wieksze, na razie jajniki raz na kilka godzin troszkę pokłuja ale to nic. w pon mam dalsze monitorowanie a punkcja jakos pod koniec tyg:-)
co to ohss? moje pęcherzyki dają mi się we znaki, czuję napięcie, raz mnie czyści to znów mam zaparcia - masakra, ogólnie to mdli mnie i z wieczora nie za fajnie się czuję To mówicie że dużo białka pomaga? oby.
ohss to nic innego jak hiperstymulacja. Mi lekarz mówił, że jak pojawią się problemy z oddychaniem oraz będę mieć brzuch jak w 6 m-cu mam jechać wtedy na izbę przyjęć. Doradził by codziennie się ważyć i mierzyć obwód brzucha:) po punkcji to miałam brzuszek powiększony, ale obyło się bez tych wszystkich strasznych objawów. Pozdrawiam:)
kurcze, znowu pewnie hiperka mnie dopadnie który masz dzień stymulacji? krótki czy długi protokół? ja jutro jadę do Białegostoku (7 dz.stym.) mam wizytę i usg i zostaję tam, aż nie zabiorę swoich dzieciów
Treść doklejona: 04.11.12 16:46 napisałam Ci pod wykresem
hej dziewczyny u mnie stymulacja nadal trwa. Mam niski estradiol. Wczoraj 490. Jutro znowu badanie i usg. Narazie mam około 9 pecherzyków i jakoś opornie mi ta stymulacja idzie:( ale miejmy nadzieję, że będzie dobrze:)
Wielkie dzięki!!! Powtórkę bety robię jutro - niech sobie pięknie rośnie. A co do stymulacji to ważna chyba bardziej jakość niż ilosc ale trzymam kciuki i za ilosc i jakość.
Hej witam wszystkie staraczki, mam na imię Ola i z mezem staramy sie o dzidzie juz 4 lata, jestem po 4 IUI i czekam na @ ktora mam nadzieje ze nie nadejdzie, lecze sie w poznaniu u prof. PAwelczyka, obecnie szykuje sie do in vitro. Pozdrawiam
jestem z okolic Poznania. Pawełczyk jest mózgiem ivf na Polnej, czyli kierownikiem kliniki.Jeśli chodzi o koszty to za parę dni wrzucę zestawienie na forum, muszę tylko rozdzielić koszty wyników, koszty leków i same opłaty w szpitalu. Na pewno wyjdzie ok 10 tys. Sama wpłata za punkcję i transfer to 500+4500, ale reszta zależy od długości protokółu i ilości koniecznych wyników.
olencja- Ja się leczę długo, ale u Pawełczyka to z 5 m-cy, Na początek to zleca zrobienie wielu wyników- niektóre drogie, Ja na polnej funduszowo podeszłam 3x do IUI i w trakcie robiłam wyniki, które mnie wyszły ok 900zł, Wizyty w pryw gabinecie prof. 3x 350, od początku brałam też witaminy- jakieś 200, Leki stymulujące do IVF ok 3500. Dalej wpłata na szpital 500. Po transferze mam wpłacić 4500. Do tego - to już zależy od Ciebie może dojść koszy mrożenia oocytów- 800, a także jeśli zapłodni się więcej komóreczek to mrożenie zarodków. Wszystko zależy też od protokółu jaki będziesz miała.
Mi nie zlecal zadnych badan, chyba wszystkie juz mozliwe mialam zrobione. umowilam sie do niego na wizyte na 22go listopada, zobaczymy co bedzie dalej, jestem juz po 2 laparoskopiach i procz pco wszystko bylo ok, mam nadzieje ze dalej jest ok, teraz w tym cykly bralam clo i puregon i ovitrelle, zobaczymy co dalej
Dziewczyny czy to normalne, że w 18 dniu cyklu czuję dość intensywne rozpieranie w podbrzuszu? Jestem 6 dni po iui. Oprócz tego rozpierania czuję kłucie w prawym jajniku, ale to akurat wynika z moich dwóch pęcherzyków, które doiero po podaniu ovitrelle zaczęły rosnąć i lekarz w piątek powiedział, że mogą dawać takie odczucia. Natomiast to co mnie niepokoi to to, że czuję jakby mi ktoś balonik w macicy nadmuchał. Jak już napisałam w piątek na usg wszystko było ok. Czy któraś z was tak miała? Jest to dość nieprzyjemne uczucie.
A u mnie znów pod górkę byliśmy dzisiaj w klinice bardzo mam podwyższona prlolaktyne mam 2516 ,a norma to do koło 500 jak sie nie mylę. P.dr.przepisala bromergon i wypisana skierowanie na rezonans magnetyczny przysadki mozgowej ,prywatnie takie badanie kosztuje podobno 800 zł ,a na Nfz czeka sie długo . Więc wszystko sie przesunie w czasie ,ale może da sie jakoś załatwić po znajomosci . Dziewczyny może któraś tak miała i przechodziła przez to badanie to byłabym wdzięczna za wiadomości !
wiem co czujesz agap, ale co się odwlecze to nie uciecze a moze wyjsc tylko na Twoja korzysc:-) trzymam kciuki za jak najszybsze rozwiazanie problemu. mam pytanie do kobietek juz po punkcji. chodzi mi o decyzje jaka trzeba podjac z zaplodnieniem komorek, wiadomo, ze jesli jest ich malo to wszystkie sa zapladniane. ja do tej pory myslalam ze jak wyprodukuje jedna to bedzie cud, choc w sumie jeszcze nie wiadomo jak to bedzie. Czym kierowalyscie sie w tej trudnej decyzji jesli bylo ponad 10 komorek, ile sie zdecydowalyscie zaplodnic i dlaczego, czy lekarz Wam pomogl zdecydowac czy sami tak chcieliscie?:-)
Gosia no tak trzeba być cierpliwym i nie chodzi mi o czas tylko martwię sie tym rezonansem ,żeby wszystko było ok i oczywiście nie dziękuje My tez nie jesteśmy pewni z ilością komórek ,na ile sie zdecydować? Bo mój obawia sie ciąży mnogiej ,ale jakby sie juz przytrafiła to podwójnie bylibyśmy naprawdę szczęśliwi
ciezka sprawa z tymi komorkami, z tego co czytam to wiekszosc zaplodnionych komorek nie rozwija sie itd i w sumie tak jak u Starly chociazby z 15 zostalo juz niewiele, wiem ze to zalezy od wielu czynnikow i moze byc roznie, bo co by bylo gdyby 15 pieknie sie rozwijalo i bylo superextra zarodkami? mnie czeka ta decyzja w pt badz sob i nadal jestem niezdecydowana
agap81, zdrowie najważniejsze, ja bym zdecydowała się na ten rezonans prywatnie, wtedy nie musisz czekać min 6 m-cy, tylko max tydzień. Trzymam kciuki za dobre wyniki!!
Gosia8510 ja miałam 15 pęcherzyków z czego okazało się, że 11 jest gotowych do zapłodnienia i wszystkie je zapładniali, taka była decyzja lekarzy, w sumie w ostateczności jedną kruszynkę mi przetransferowali a dwie zamrozili.
dzięki Kamilcia, na razie musze wyluzowac, bo nawet nie wiem ile bedzie dojrzalych komorek, poza tym widze, ze u Was to lekarze decydowali i dobrze to sie zakonczylo:-)
Hej. Podczytuje Was zza krzaków, jestem juz z Białymstoku i mam tu net tylko w tel. W Piatek możliwa punkcja. Pęcherzyki spokojnie sobie rosną, estradiol nie oszalał tym razem. :-) ja chyba tego dr G. ozłocę za tak wspaniałe i rozważne prowadzenie stymulacji :-) estradiol mam dzis 2400 a w długim protokole mialam w tym samym dniu prawie 9 tys ;-) jak to wszystko Sie uda to ja chyba oszaleje ze szczescia :-)
hej dziewczyny :) zastanawiam się od nowego cyklu ( jeśli się nie uda w tym) nad inseminacją .... możecie mi powiedzieć jak to wygląda technicznie...? wiem, ze partner oddaje nasionko, wybierają najlepsze a potem wstrzykują kobiecie ... duża jest szansa, ze się uda ? o dzidziusia staramy się 8 miesięcy.. wszystkie badania w normie, w tym cyklu miałam robione hsg... mam nadzieję, ze mnie przyjmiecie :)
Tejsha, ja jestem po 2 inseminacjach i teraz czekam na efekty ;-) Z grubsza to wygląda tak jak opisałaś - mąż oddał nasienie, wrócił do domu, po około dwóch godzinach pojechaliśmy razem do kliniki. Nasienie jest poddawane preparatyce. Kładziesz się jak do normalnego badania ginekologicznego, robią usg przezpochwowe, zakłądają ci wziernik i lekarz specjalnym cewnikiem podaje nasienie do macicy. W moim przypadku podczas tego podawania robił mi równocześnie usg przez powłoki brzuszne. Potem leżysz około 10 minut i można do domu iść i normalnie żyć. Zabieg jest bezbolesny i szybki, uczestniczą w nim dwie osoby - lekarz i pielęgniarka. Może po tym hsg się wam uda - podobno często się właśnie po tym badaniu udaje!
Ja jestem po 4 IUI i czekam na efekty, a wlasnie zaszla w ciaze moja szwagierka po badaniu HSG i za pierwszym razem tez zaszla po tym badaniu takze miej nadzieje :)
Dziewczyny napewno prywatnie ,bo dzwonilam to na marzec dopiero termin i nawet znalazłam na gruponie za 350 zł ,najpierw zadzwoniłam popytać co i jak ,czy to nie jakieś oszustwo To trzymam za was wszystkie kciuki mocno,mocno
Dziewczyny, czy po punkcji można w miare normalnie funkcjonować? Chodzi mi o to czy będę w stanie posiedzieć popołudniu na wykładach czy od razu brać L4 ?
Ja włąśnie szykuję się do inseminacji w tym cyklu, to będzie pierwsza. Ale lekarz powiedział, że najczęściej się udają między 2 a 4, więc jakoś się nie napalam. Zwłaszcza, że w poprzednim cyklu miałam sono-hsg i strasznie się napaliłm, bo naczytałam się, że wtedy są największe szanse na zajście... a mnie się nie udało:-( Nie mam już nadzieji
megi ja nie stracilam nadziei po 4 probie a Ty juz nie masz nadziei po 1 probie? no co Ty nie poddawaj sie tak latwo, uwierz ze sie uda a na pewno sie wkrotce uda :)
Flowka tak ze Slaska jestem ,a kiedy robiłam ten rezonans ? Na NFZ nie będę czekać napewno ,bo dzwonilam to dopiero na koniec marca maja terminy. To jak to wyglądało u ciebie i z góry dzięki za informacje i pomoc
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 06.11.12 22:17</span> Znalazłam na gruponie rezonans magnetyczny za 349 zł ,mogłabys spojrzeć swoim okiem czy to nie jakieś oszustwo i czy warto ,bo dużo taniej. Ja tam dzwonilam i wydają sie wiarygodni ,bo tak normalna cena to 600 zł z kontraktem ,a ty miałas z kontrastem?
mala zonka ja też leczę się w białymstoku:) A Ty w jakiej klinice? U mnie estradiol jest dużo mniejszy bo coś ponad 600 więc nie wiem czym Ty się przejmujesz:) W piątek również mam przewidzianą punkcje, ale to zależy jeszcze od jutrzejszych wyników.
mnbvc dziękuję bardzo... na początku napaliłam się na to hsg, a teraz już sama nie wiem boję się niepotrzebnie nakręcać .... ale już bliżej niż dalej ,,, okaże się za 4-5 dni, chyba ze wcześniej zatestuje.... ale boję się tych testów już robić .... przypadek Mangi dał mi też dużą nadzieję, wyczytałam, że robiła hsg i miała jajowody nie drożne a mimo to się udało..... Gratuluję z całego serca Manga, to pewnie Twój mały wielki cud :) Megi wiem, że jest ciężko ale nigdy przenigdy nie można tracić nadziei, moja przyjaciółka z forum starała się o dzidzię 3 długie lata , no i teraz jest w ciąży ,,, Tobie na pewno też się uda :)
Ja jestem w Bocianie, estradiol mam dzis 4500. Dlatego skończyliśmy stymulację, zeby hiper mnie nie dopadła, choć juz paskuda sie za mnie bierze. Wzięłam Dostinex dzis 1 tabl. Mam po ok 10 pęcherzyków na kazdym jajniku o wym. 20-22 mm. Dzis ovitrelle o 21. Katherine jak tam? Kiedy punkcja? W ktorej klinice jestes?
Tejsha, z hsg jest różnie. Bardzo często się udaje w tym samym cyklu kiedy robi to badanie, lecz równie często, nawet jeśli wszystko wyjdzie ok, nie ma efektu w postaci ciazy. Nie piszę tego po to żeby cię zdołować, lecz po prostu jak sprawa wygląda. Ja miałam hsg na wiosnę i bardzo liczyłam, że to pomoże od razu i natychmiast, no i niestety okazało się, że prawy jajowód niedrożny. Ale cały czas pokładam nadzieję w lewym i na razie się nie poddaję! Zwłaszcza, że po stymulacji w lewym jajniku rosną pęcherzyki ;-) Jednakże wytworzyłam w sobie też jakąś barierę ochronną, żeby mi psychika nie wysiadła i dlatego się nie napalam, że teraz to się uda. Owszem, mam nadzieję, lecz nie żyję w jakiejś euforii, żeby potem nie spaść na czarne dno rozpaczy. Trzymam kciuki za Ciebie i inne staraczki! Naprawdę bardzo się cieszę, jak się którejś udaje! A Manga to w ogóle tchnęła we mnie nową nadzieję! ;-)
mala_zonka- wydaje mi się że rewelacyjnie się zapowiada Twoja stymulacja , ja ze swoich pęcherzyków uzyskałam 10 komóreczek i teraz czekam na dalszy rozwój sytuacji:) Powodzenia na punkcji!!!
ovitrelle jest przede wszystkim na dojrzenie komóreczki w pęcherzyku. Lekarz mi wyjaśniał, że przy punkcji to oni sami je "pękają" Podejrzewam, że ovitrelle powoduje pękanie w zwykłych stymulacjach np do iui, ale invitrowiczki biorą masę innych hormonów i to też inaczej działa.
Emi dobrze prawi przy ivf trzeba wywołać sztuczny pik owulacyjny aby jak najwięcej komorek dojrzało w tym samym czasie. Od podania ovitrelle do punkcji mija okolo 36 godzin. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia emi za piękne zarodeczki