Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    Mam 16-letnią siostrzenicę i chciałabym ją zapoznać z tematyką MRP. Nie chodzi o nakłanianie do czegokolwiek, chciałabym tylko żeby wiedziała że jest taka opcja i znała argumenty za i przeciw. Może teraz lub w przyszłości zdecyduje się na stosowanie.
    Problem mam taki, że nie wiem, jak jej to zareklamować :) Korzyści przy staraniu się o dziecko, jak i przy odkładaniu są dość jasne. Natomiast nie mam pojęcia jak zachęcić młodą dziewczynę, której tematyka prokreacji lub jej braku jeszcze nie dotyczy.
    Może wypowiedza się mamy, które zachęciły swoje córki, lub dziewczyny które zainteresowały się tematyką w młodym wieku.
    Szukam też jakichś informacji w necie, także na 28dni, ale właśnie nie moge znaleźć niczego fajnego, przystępnego, co trafiałoby do nastoaltki, a nie tylko do dorosłej kobiety.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 2nd 2012
     permalink
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeOct 2nd 2012
     permalink
    NPR zaczelam stosowac majac 16,5 roku. Co bylo impulsem? Balam sie, ze ciazy, ktora wydawala mi sie prawdopodobna (dzis wiem ze ten strach byl nieuzasadniony i niepotrzebny). No i trafilam na te strone, podczytalam o metodach (interesuje mnie biologia wiec czytalam z zainteresowaniem). Postanowilam sprobowac, bo termometr w domu byl i tak tez obserwuje sie 17 cykl. Co wiecej stosuje to jako metode planowania i odkladania, oczywiscie w porozumieniu z moim chlopakiem.
    Moim zdaniem wazne jest przedstawienie pozytywow i chec samej zainteresowanej do poznania siebie. Mnie zmotywowal strach przed ciaza i zainteresowanie plodnoscia.
    --
  2.  permalink
    Amazonko dzięki za link który podałaś, ale to jednak co innego niż to o co pytam. Nie interesuje mnie ogólnie temat edukacji seksualnej, a jedynie to co nastolatkę może zachęcić do samoobserwacji.

    Treść doklejona: 02.10.12 15:16
    Lexia dzięki za Twój przykład. Czyli strach przed ciążą jako motywator. Bez sensu założyłam że osoba nie współżyjąca nie ma takich stresów, a przeciez krąży wiele mitów i przesądów o tym jak można zajść w ciążę i taka wiedza może się przydac.
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeOct 2nd 2012
     permalink
    Ale ja wspolzylam :tongue:. Generalnie duzo zalezy od wychowania. Mnie rodzice nie potrafili wychowac pod wzgledem seksualnosci. Dlatego tez sama pozniej spanikowana szukalam stron na temat ciazy. Przeczytalam watki i upewnilam sie, ze obserwacja to cos dla mnie, potem sama szukalam w internecie zasad metod. Ale impulsem do tego wszystkiego byl stosunek i pozniejszy strach.
    A masz dobry kontakt z siostrzenica? Czujesz, ze ona Tobie akurat zaufa? Bo tak calkiem szczerze, jesli przyjdziesz do niej i bedziesz mowic o NPRze, a na co dzien raczej macie slaby kontakt, to to nie ma sensu... Do takich rozmow trzeba miec podejscie, trzeba nastawic sie, ze ona moze miec zupelnie inny poglad na pewne sprawy, lub po prostu bedzie ja krepowala rozmowa z ciocia...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 2nd 2012
     permalink
    Ja bym dodała jeszcze jedno - czy jej rodzice, jej mama nie będą mieli nic przeciwko... Ja bym chyba nie chciała, żeby ciotka albo inna krewna "edukowała" moje dzieci w takich tematach.
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeOct 2nd 2012 zmieniony
     permalink
    Też racja. Poruszyłabym temat najpierw z siostrą, żeby znać jej opinię.
    --
  3.  permalink
    Ja bym wyszła od tego, że to zupełnie naturalne i efekt zapobieżenia ciąży byłby dla mnie kwestią marginalną. To znaczy zabrałabym się za naświetlenie argumentu diagnostyki chorób kobiecych i wzbudzenie zainteresowania własną fizjologią
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeOct 2nd 2012 zmieniony
     permalink
    Zaczęłabym od przedstawienia plusów tego, że ZAWSZE będzie wiedziała kiedy ją zaleje ;)
    Mnie zawsze wkurzało, że @ mnie zaskakiwała na wyjazdach [widocznie stres tak działał - bo gdy byłam w domu, to @ jak w zegareczku].
    Dodatkowo [tu delikatny temat, ale może do przegadania na później], będzie mogła ze stałym partnerem bezpiecznie współżyć kiedy będzie miała pewność, że nie zajdzie w ciążę [i będzie mogła dzięki NPR mieć tę pewność] i nie da się głupio namówić na współżycie bez zabezpieczenia, gdy tego zabezpieczenia mechanicznego w tym czasie zabraknie - jeśli będzie wiedzieć, że znajduje się w niebezpiecznej fazie cyklu.

    ALE myślę, że The Fragile ma słuszność i pierwszą sprawą "to do" to zorientowanie się, czy rodzice nie mają nic przeciw.
    •  
      CommentAuthorAga19782
    • CommentTimeOct 2nd 2012
     permalink
    ja zgadzam się z ngL.Dla nastolatki nie ma nic gorszego jak niewiedza kiedy @ przyjdzie.To może być naprawdę zachęcające.
    Dobrym argumentem moż eteż być to że będzie znała swoje ciało jak mało kto w jej wieku sadzę że będzie mogła obejść się bez tabletek na przykład.
    Myślę że fajnie byłoby jej tez pokazac jakiś przyładowy wykres..a potem sama się wciągnie jak my wszystkie:bigsmile:
    --
  4.  permalink
    [quote=Lexia][/quote]
    Ze współżyciem lub nie, chodziło mi tylko o to, że takie lęki występują nawet jeśli nie ma pełnego współżycia. Co wynika z niewiedzy. Nie pisałam o Tobie.

    Co do pogadanki z ciotką - między nami jest 12 lat różnicy, to nie mało, ale też nie tak dużo i chyba jestem dla niej bardziej jak starsza siostra niż ciotka. Nie chcę jej strzelać żadnej pogadanki, tylko raczej podsunąć MRP jako coś co może się przydać.

    Co do zdania mojej siostry. Wiem że dla niej metody naturalne są ok. Sama stosowała wiele lat tzw. kalendarzyk. Więc pogląd na sprawy ma podobny, tylko wiedzy nie ma. A ponieważ w jej przypadku 'kalendarzyk" się sprawdził, to i nie widzi sensu w pogłębianiu tej wiedzy.
  5.  permalink
    A ja wczoraj od lekarza usłyszałam, że jak mam nieregularne cykle, to "ten mój kalendarzyk" się nie sprawdzi wcale :confused: A pomijając ostatni cykl, kiedy po prostu miałam luki w pomiarach temperatury, @ nigdy mnie nie zaskoczyła. Zatem argument z okresem jest jak najbardziej trafiony. To kusząca wizja dla nastolatki
  6.  permalink
    Właśnie argument z przewidywaniem miesiączki bardzo fajny. O coś takiego mi chodziło.
    Może jeszcze coś ktoś podpowie :)
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 3rd 2012
     permalink
    Gdybym tylko wiedziała jako nastolatka, że istnieje taki sposób wyznaczenia terminu następnej @, to na pewno bym z tego skorzystała!
    --
    •  
      CommentAuthorSony85
    • CommentTimeOct 3rd 2012
     permalink
    Dobry pomysł z ta miesiączką pod warunkiem że dziewczyna ma nieregularne cykle bo jak "chodzi jak w zegarku" to nie będzie zainteresowana bo sam przewidzi @ po długości cyklu.
    Jak sobie pomyślę jak myślałam jako nastolatka to na pewno by mnie ktoś zachęcił właśnie ze względu na te przewidywanie @. Natomiast jeśli dziewczyna nie myśli o współżyciu i dzieciach to raczej mnie będzie chciała o tym słuchać. Ja nawet jak miałam rozmowe na ten temat na naukach przedślubnych to nie bardzo mnie interesowało zdobywanie większej wiedzy na ten temat. Dopiero jak się okazało że problemy w zajściu w ciąże były, to się zainteresowałam. Co potwierdza fakt że zdecydowana większość stosujących NPR i osób na 28 dni to kobiety które chcą zwiększyć szansę na ciąże.
    --
    •  
      CommentAuthorAga19782
    • CommentTimeOct 3rd 2012
     permalink
    Sony85 nie zgodze się z Tobą.Owszem nawet jeśli dziewczyna ma regularne okresy to pamiętajmy że jest nadal w wieku dojrzewania i hormony czasem mogą namieszać.
    Sama jestem przykładem że mimo regularnych @ w młodości zdarzyło mi się kilka"innych" i nie powiem żebym nie zastanawiała się dlaczego tak się dzieje.
    Więc obserwacja jest i w tym przypadku jak najbardziej wskazana.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 4th 2012
     permalink
    Dodatkowo istnieje zjawisko krwawienia śródcyklicznego, które można odróżnić wyłącznie po samoobserwacji. Krwawienie, które nie jest @? Kto o tym słyszał?
    --
    •  
      CommentAuthorTabaluga
    • CommentTimeOct 4th 2012
     permalink
    Poszłabym raczej w stronę uświadomienia nastolatce, co się dzieje z jej organizmem, że zmienia się w kobietę, że to co zobaczy na cyklu jest jakby zapisem jej kobiecości, a przy tym sporą dozą informacji o tym, jak działa jej organizm. Małolaty mają tak że przeżywają mocno swoje dojrzewanie, smarują się kosmetykami, oglądają godzinami w lustrze, czy nie mają cellulitu. Temperaturę też sobie zmierzą, jeśli się im uświadomi, że to jest część naszej kobiecej natury.
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/wff2iei3itxxyp2l.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorSony85
    • CommentTimeOct 4th 2012 zmieniony
     permalink
    Tylko która nastolatkę która nie współżyje itd interesuje czy to krwawienie to śró cykliczne czy miesiączka.
    Ja myślę że najlepiej by było zapytać forumowicz-ki poniżej 18 roku życia co je skłoniło do zainteresowania się NPR? zostania na 28dni i prowadzenia wykresów
    --
  7.  permalink
    Lexia się już wypowiedziała. Innej "młodej" tutaj nie znam :wink:
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeOct 4th 2012
     permalink
    Tabaluga: Małolaty mają tak że przeżywają mocno swoje dojrzewanie, smarują się kosmetykami, oglądają godzinami w lustrze, czy nie mają cellulitu. Temperaturę też sobie zmierzą, jeśli się im uświadomi, że to jest część naszej kobiecej natury.


    Tabalugo, zupełnie nie wiem, skąd taka opinia- chyba piszesz o mniejszości, albo dziewczynkach w podstawówce. Nie znam dziewczyny przeżywającej w taki sposób dojrzewanie- owszem, w podstawówce czy tam na początku gimnazjum to było coś, gdy zaczynały rosnąć włoski pod pachami, albo mama kupiła pierwszy "biustonosz". Kosmetyki- dziewczynki od małego chcą się malować tak, jak ich mamy, żeby być ładne i z dojrzewaniem związku to nie ma. Cellulit- nastolatki na prawdę go mają i chcą coś z nim zrobić i to nie zależy od widzimisia "bo dojrzewam i mam cellulit i jaka jestem teraz biedna". Mam koleżanki w swoim wieku, które mają gorszy cellulit niż niejedna dojrzała kobieta- ot, taka uroda. I nie opierałabym się na stwierdzeniu, że każda dziewczyna ochoczo pójdzie na tekst o "kwiecie kobiecości" czy innych takich. Dla większości poza ideą ważne są jakieś "praktyczne" wyniki, takie jak właśnie przewidywanie terminu @, czy poznanie własnego ciała, oswojenie się z nim.
    Byłoby fajnie, gdyby poza mną odezwały się tu jakieś młode dziewczyny, albo chociaż te, które rozpoczęły obserwacje przed 18stką. Zawsze będzie większe porównanie co do opinii.
    --
    •  
      CommentAuthorTabaluga
    • CommentTimeOct 5th 2012
     permalink
    Lexio, przede wszystkim (co może nie jest widoczne po tym poście, zwłaszcza dla osób, które mnie bliżej nie znają) napisałam to zdanie z sympatią i przymrużeniem oka.

    :peace:
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/wff2iei3itxxyp2l.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeOct 5th 2012
     permalink
    Ale akurat mnie nie chodzilo o sposob w jaki napisalas, bo nic w nim zdroznego nie bylo :smile:. Po prostu wedlug mnie takie hmm... 'starsze' nastolatki (mam na mysli 16-18latki) nie sa juz jakos zaaferowane dojrzewaniem, bo na tym etapie jest to codziennosc.
    Inna sprawa jest taka, ze sama nie wiem, jaki wiek bylby odpowiedni by rozpoczac obserwacje. Pierwsza miesiaczka? Ja takiej dostalam majac niecale 11 lat wiec wedlug mnie stanowczo za szybko na wdrazanie w te sprawy... Pojscie do gimnazjum? A moze dopiero po gimnazjum? Wszystko zalezy od dziewczyny, bo jedna bedzie dojrzalsza majac 15 lat, a inna nawet majac 19scie bedzie miala pstro w glowie...
    --
  8.  permalink
    Pamiętam że przy pierwszej miesiączce mama mnie poinstruowała, że powinnam zapisywać sobie każdy cykl - kiedy się rozpoczął i jak długo trwał, bo takie informacje potrzebne są czasem u lekarza i ogólnie świadczą jakoś tam o zdrowiu więc mogą się z czasem przydać. Miałam wtedy niecałe 12 lat. Szczerze mówiąc byłam wtedy tak zaaferowana zmianami w swoim ciele, że pewnie mierzenie temperatury szybko by mnie wciągneło.
    •  
      CommentAuthorSony85
    • CommentTimeOct 6th 2012
     permalink
    Mnie mama tez tak poradziła. Tylko że co z tego jak dłuższy czas miałam nieregularne to każdy lekarz mi mówił że to początki i musi się wszystko wyregulować. i tak przez kilka pierwszych lat . Potem mi powtarzali "że po pierwszym dziecku sie ureguluje". Więc taka typowa nastolatka nic się u lekarza nie dowie jak przyjdzie ze swoimi wykresami. Same wiecie jak większość reaguje na NPR.
    --
    •  
      CommentAuthorDoro
    • CommentTimeOct 6th 2012
     permalink
    Mnie do poznania MRP/FAM zachęciła Mama. Miałam, tak jak Lexia, 16 czy 17 lat. Na początku szło mi opornie, łatwiej było mi stosować antykoncepcję, miałam kłopot z wdrożeniem codziennych obserwacji. Ale w pewnym momencie zaczęłam się bać o ciążę, poczułam, że nie mam kontroli nad tym, co się dzieje. No i to mnie jakoś bardziej zmotywowało.

    Myślę więc, że jednak mimo wszystko nastolatkę motywują najbardziej, że tak powiem, walory antykoncepcyjne samoobserwacji. Młode dziewczyny nie zastanawiają się za bardzo, jak będzie zdrowiej (tak mi się zdaje), za to bardzo zależy im na tym, żeby nie zachodzić w ciążę. Dopiero jakiś czas po "dwudziestce" postawa zmienia się o 180 stopni - mniej się boimy ciąży, a bardziej interesujemy tym co zdrowe i tak dalej.

    Powiem więc z doświadczenia własnego i nauczycielskiego - warto posłużyć się tematem, który jest atrakcyjny. Camerondiaz, być może Twoja siostrzenica jeszcze nie współżyje, ale nigdy nie wiadomo, kiedy zacznie. Powinna przygotować się na ten czas. Ja w takiej sytuacji postawiłabym sprawę tak: warto zastanowić się nad wyborem antykoncepcji. Ale o wyborze - prawdziwym i świadomym - możemy mówić wtedy, kiedy znamy wszystkie możliwości, ich wady i zalety. I z tego stanowiska opowiedziałabym o FAM lub nawet zachęciła do skończenia szkolenia w tym zakresie. Tylko ostrożnie - szkolenia, na których mówi się o "współżyciu małżeńskim" i "płodności małżonków" mogą odstraszać.
    --
    •  
      CommentAuthorTabaluga
    • CommentTimeOct 8th 2012 zmieniony
     permalink
    A ja z kolei jako nastolatka czułabym się źle, gdyby ktoś mnie zechciał przygotowywać do ewentualnego rozpoczęcia współżycia. Odbierałabym to jako niepotrzebne mieszanie się w moje osobiste sprawy, nawet jeśli nie byłoby to powiedziane wprost, a jedyne zasugerowane.

    Jaki z tego wniosek?
    Ano taki, że jesteśmy różni po prostu. Jedną z nas zafascynuje, jak działa organizm, inna ucieszy się z informacji teraz możesz zajść w ciążę, jeszcze inna będzie obserwować po to, żeby wiedzieć, kiedy na pewno w nią nie zajdzie. Nastolatki też będą się różnić podejściem do tematu, dlatego myślę, że nie ma co dyskutować o bliżej niesprecyzowanej nastolatce. Jest pewien zestaw argumentów i teraz pozostaje spośród nich wybrać, ale to już musi zrobić osoba, która tę jedną dziewczynę zna.
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/wff2iei3itxxyp2l.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthoralfaromeo
    • CommentTimeOct 8th 2012
     permalink
    A moze zapytać dziewczyny, czy ma regularne cykle, czy bolesne miesiączki itp. Może poskarży się na nieregularność właśnie i będzie można w ten punkt uderzyć? Wydaje mi się, że trzeba by najpierw w ogóle zbadać grunt - czy dziewczyna w ogóle chce takie tematy poruszać. Pamiętam z okresu dojrzewania, że nie lubiłam z nikim poza mamą rozmawiać o miesiączkach i zmianach, chociaż miałam właśnie bardzo bliską mi ciocię.

    Chyba ciężko rozpoznać, czy nastolatka, nawet z rodziny już w ogóle myślała o współżyciu, bo nawet jak ma chłopaka to moze być tylko kolega, a czasem możemy nie wiedzieć nawet, że jakiś chłopiec jest.
    •  
      CommentAuthorDoro
    • CommentTimeOct 10th 2012
     permalink
    Zależy jeszcze, w jakim wieku jest dziewczyna. Trzynastki i czternastki rzeczywiście miewają raczej "kolegów", ale - o ile dobrze sobie przypominam z liceum, w którym byłam całkiem niedawno - po 16. r.ż. większość inicjację seksualną ma za sobą. Tak naprawdę mówienie o nastolatkach jest bardzo ogólne, bo ta kategoria obejmuje zarówno 11-letnie dzieci, jak i 19-latków, którzy w zasadzie są już dorosłymi ludźmi.
    --
    •  
      CommentAuthoralfaromeo
    • CommentTimeOct 10th 2012
     permalink
    No tak, może się starzeję po prostu, bo ja w wieku 16 lat o seksie nie myślałam w ogóle i chłopaka nie miałam, koleżanki owszem rozpoczynały współżycie, ale raczej w okolicy 18 r.ż. Ale teraz to wszystko tak się pozmieniało, że w zasadzie nie wiadomo.
    •  
      CommentAuthorDoro
    • CommentTimeOct 11th 2012 zmieniony
     permalink
    Teraz statystyki są takie, że uśredniony wiek inicjacji to 18 lat. Czyli pewnie dziewczyny - 17 lat, a chłopaki 19. Wydaje mi się, że "zmiany" są wyraziste w perspektywie ostatnich dziesięcioleci, ale jakby patrzeć przez pryzmat dziejów, to wiek inicjacji i tak jest wyższy niż dawniej.
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeOct 11th 2012
     permalink
    Wiele też zależy od środowisk. Zresztą, ktoś tu już wyżej wspomniał- nastolatka nastolatce nierówna. Jedna w wieku 16 lat będzie miała za sobą stosunki z kilkoma różnymi chłopakami, inna będzie chciała dziewictwo zachować do ślubu, a jeszcze inna z kolei będzie miała jednego stałego partnera. Zresztą... W klasie poza mną 24 dziewczyny, a przekrój od takich, które otwarcie potrafią rozmawiać na tematy seksu i nie jest do dla nich nic zdrożnego, po takie, dla których sama myśl na temat seksu jest póki co niesmaczna (czego sama osobiście nie rozumiem:shocked:) a na widok narządów płciowych reagują śmiechem.
    --
    •  
      CommentAuthorDoro
    • CommentTimeOct 12th 2012
     permalink
    Lexia: Wiele też zależy od środowisk.

    To jest w ogóle bardzo ciekawy temat, zasługujący na porządne badanie społeczne. Zaofftopuję, ale to ciekawostka. Akurat gdy miałam te 15-16 lat zmieniłam miejsce zamieszkania, tzn. przeprowadziłam się ze średniego miasta na wschodzie Polski ;-) do dużego w centrum, a ściślej - do Stolicy. I zauważyłam, że istnieje bardzo dużo różnic, między innymi obyczajowych. W moim mieście rodzinnym koleżanki bardzo powściągliwie podchodziły do spraw seksualności - po prostu nie było mowy o sypianiu z facetem w wieku 16 lat (zresztą później też). Koleżanki warszawskie okazały się o wiele bardziej "wyluzowane", powiedziałabym, że aż za bardzo. Rzecz do wzięcia pod uwagę, gdy mówimy o młodzieży - zróżnicowanie jest nie tylko wiekowe, lecz także przestrzenne i środowiskowe.
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeOct 12th 2012
     permalink
    Dokladnie o to mi chodzilo. Dodatkowo dochodzi tez sprawa srodowiska stricte domowego- inna bedzie nastolatka, gdzie seks byl tematem tabu od tej, u ktorej ten temat byl czyms normalnym i omowionym wiele razy. Ponadto pewne znaczenie ma tez kwestia wiary.
    --
    •  
      CommentAuthorDoro
    • CommentTimeOct 12th 2012
     permalink
    Z tą wiarą to trochę stereotyp. Ja jestem z katolickiej rodziny, a mimo to zupełnie swobodnie rozmawiałam z rodzicami o seksie i antykoncepcji.
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeOct 12th 2012
     permalink
    Powiedzialabym, ze moze nie stereotyp, bo u mnie np. ma to wplyw, widze to wsrod rowiesnikow. Sa tacy, ktorzy sa teoretycznie wychowywani w jakiejs wierze, ale postepuja zupelnie inaczej, ale wierzacych i postepujacych wedlug okreslonych religia zasad tez jest pewna grupa.
    --
    • CommentAuthor__Kreska__
    • CommentTimeMay 11th 2013
     permalink
    Temat widzę nieco starszy, ale może komuś się jeszcze przyda, więc odpowiem :) jako nastolatka zainteresowałam się NPR, ponieważ miewałam w cyklu bóle jajników/podbrzusza, i nigdy nie byłam w stanie określić, czy to owulacja, czy zbliżająca się miesiączka czy jakaś anomalia. Ginekolog nie znalazł żadnych zaburzeń, poza stwierdzeniem "nadwrażliwe jajniki", co brzmiało dla mnie jak "nie wiem co ci jest, ale wygląda że nic poważnego".. więc obserwowałam 3 cykle, niestety ze względu na niewielką wiedzę w tym zakresie niewiele z nich wyczytałam. Dopiero na studiach (!) jakiś wykładowca podał nieznaną mi wcześniej informacje, że długość fazy lutealnej jest stała i niezależna od czynników zewnętrzych jak stres itp. Było to dla mnie jak objawienie, bo dzięki temu mogłam określić datę @! Że nikt wcześniej tego nie powiedział, mimo, że ukończyłam klasę biol-chem,i studia miałam związane z medycyną.. Cykle miałam i mam raczej regularne, ale zawsze był problem przed egzaminem/wyjazdem/wyjściem nad wodę, a w okolicach @ bałam się iść na basen, i zwykle dostawałam tą @ zupełnie nie w tym czasie..
    Więc argument 1 - wiesz, kiedy przyjdzie miesiączka, co więcej obserwując spadek temperatury tego dnia masz 100% pewności, ubierasz podpaskę, bierzesz tabletkę p/bólową do torebki, nic nie zaskoczy (dla mnie rewelacja do tej pory :) ),
    2 - wiesz, czy brzuch boli przez zbliżającą się owulację, czy przez miesiączkę, czy coś się dzieje i warto pójść do ginekologa.
    3 - za krótka faza lutealna (<10 dni) może sugerować niedobory witaminowe -B6, magnezu, może być przyczyną bolesnych miesiączek. Warto to wiedzieć.
    4 - obserwacja śluzu może zasugerować zmiany chorobowe (grzybica), zanim nie będzie można usiąść na tyłku i wszystko zacznie piec i puchnąć.
    Mnie osobiście obserwacja cyklu nauczyła bardzo, bardzo dużo. Nie chodzę już zestresowana, bo mi niedobrze i to na pewno ciąża, bo wiem i mam to zapisane, że zawsze przed miesiączką przez 2 dni jest mi niedobrze. Dzięki możliwości wyznaczenia fazy niepłodności bezwzględnej, mogę spokojnie współżyć z (teraz już) mężem, bez stresu o nieplanowaną ciążę, chociaż 16-latce może ta wiedza jeszcze niepotrzebna :) A co ciekawe, i zaznaczam to na plus, uregulowałam sobie rytm dobowy, bo codzienna pobudka o tej samej porze zmusza mnie do wcześniejszego położenia się spać, więc nie siedzę już nocami z zapałkami w oczach, budzę się rano wyspana bez budzika.. no same plusy :)
    • CommentAuthorSmuga
    • CommentTimeMay 11th 2013
     permalink
    Przede wszystkim trzeba wyczuć, czy ta dziewczyna potrzebuje takiej pogadanki. Może wystarczy kiedyś przelotem wspomnieć że Ty lubisz MRP/NPR i stosujesz, może wtedy dziewczyna sama przyjdzie się poradzić. Ja rozmawiałam o tym z mamą... wiedziałam, że jest zadowolona z metod, była zawsze pro-life, no i widziałam kontrast między nią, zawsze zgrabną, a grubymi ciotkami na pigułach (nie chciałabym nikogo urazić tym stwierdzeniem, ale tak wyglądała rzeczywistość wokół mnie i to na mnie działało).

    Nadmienię jeszcze, że nigdy nie zapomnę nigdy palącego wstydu gdy, jako 19-letnia sympatyczna acz pryszczata dziewczyna w związku zupełnie platonicznym, zostałam na wycieczce objazdowej zaciągnięta na stronę przez jakiegoś obleśnego postępowca w wieku ok. 55 lat, który mi powiedział, że powinnam brać Diane na cerę no i przy okazji się zabezpieczę, choć "on nie wnika czy współżyjemy czy nie". Było mi strasznie przykro i poczułam się odarta z godności.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 15th 2013
     permalink
    Taa, nie wnika. Koszmarny typ. ;-(
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.