Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
to pytam "Wszystko ok czy chcesz/potrzebujesz się przytulić ? " Patrzy na mnie i albo się przytulamy albo sobie wstaje i idzie dalej
Nigdy jej samej nie zostawiłam na podłodze, bo ona naprawdę cierpi wtedy, dosłownie, bo przecież nie rozumie, ze może sobie tym krzywdę zrobić. Biorę na ręce, przytulam, czekam chwilę aż emocje opadną, bo płacz też jest ważny
chodzi mi o sytuację kiedy konrketnie coś wymusza, a nie jak np. zrobi sobie krzywdę - wtedy zawsze reaguje...gdy płaczę, wije się po podłodze bo on coś musi mieć (bo juz takie rzeczy u nas mają miejsce) zwykle daje jak to dziewczyny mówiły krótki komunikat. Nie pomaga...wycisza się sam ja jestem tylko obok.
jesteś zły na mnie, bo zabrałam Ci telefon? Choć Cię przytulę. Tak mówię, gdy na moje tłumaczenia reaguje jeszcze większą histerią. I to ZAWSZE pomaga,
jedno nie przeszkadza drugiemu. Skoro dziecko chce się uspokoić samo, nie należy mu się narzucać, ale wtedy warto pogadać jak się już wyciszy, żeby dziecko miało świadomość, że to co się z nim przed chwilą działo to złość była i że go za to nie potępiasz, że rozumiesz, że było mu bardzo
Do Krasnala wtedy odzywać się nie można, najlepiej w ogóle w jego stronę nie patrzeć. On potrzebuje przeżyć to po swojemu - może faktycznie ma to po matce. Jak ja jestem zła, wkurzona to muszę zostać sama i najlepiej, żeby nikt w tym momencie nie podchodził, bo jestem wulkanem złości.
Współczuję, ale dla mnie mogłabyś tu opisywać codziennie takie FAJNE rzeczy
Teo, jak jesteś w takiej sytuacji to chyba bym uległa, bo o nogę musisz zadbać i to podstawa.
Póki jestes unieruchomiona ja bym niestety narazie ratowala sie YT, a jak juz dojdziesz do formy to zakonczyla ten codzienny rytual.
W sensie, że jak się rozedrze a my próbujemy ją wtedy uspokajać, tłumaczyć itp to ona się rozdziera milion razy bardziej a jak już się to stanie to naciąga ją na pawia od razu
A z drugiej strony MUSZĘ uważać i się oszczędzać bo cały czas wisi nade mną wizja operacji - mam w kości kilka odłamków i jak zaczną się przemieszczać to idę na stół niestety
Ja przy pierwszym dziecku maly szok przezylam, jak uparte i czasem mocno przekorne mam dziecko.
Dziewczyny, ale zauwazcie ze prawdopodobnie Nadia i Adas nie weszli jeszcze w wiek buntu dwulatka tak naprawde.
Teo, a masz może kogoś, kto by Ninkę w ciągu dnia wybiegał?
A Krasnal się tej świnki Peppy boi :DDDD
Więc co dziecko dwuletnie ma z takiego jeżdżenia w te i we wte? Niedużo chyba co nie ?
No co Ty gadasz ????!!!! Świnki Peppy ?
Sama się wycisza potem jak jej tłumacze gdy się uspokoi to sobie przypomina i jest od Nowa :/
tłumaczenie gdy się uspokoi wznawia tylko falę płaczu:/
A Teo, może są u Was zajęcia dla dzieciaków takie a la rytmika?
Dziewczyny, ale zauwazcie ze prawdopodobnie Nadia i Adas nie weszli jeszcze w wiek buntu dwulatka tak naprawde.
Wiem, ze jest jeszcze mała, że pewnie ze starszym dzieckiem jest trudniej
Ona jeszcze w gratisie ma akcje z rzyganiem [Penny widziała
W trakcie płaczu i histerii tłumaczenie działa jeszcze gorzej...
Sama się wycisza potem jak jej tłumacze gdy się uspokoi to sobie przypomina i jest od Nowa :/
U nas na noc asfalt zwijają i gaszą latarnie a Ty mi o jakiejś rytmice piszesz
tłumaczenie gdy się uspokoi wznawia tylko falę płaczu:/ W trakcie płaczu i histerii tłumaczenie działa jeszcze gorzej...
Dziecko nie robot i nie ma jednej, fantastycznej recepty na wszystkie.
Nasze dzieci zasługują na dokładnie takie samo traktowanie, jakiego my oczekujemy od naszych bliskich.
Ja wiem, ze sa mamy, ktore sie burza, gdy inne dzieci zachowują sie w stosunku do ich pociech, jak Jaś. Wiem, ze oczekują wtedy, ze rodzic "upomni bachora". Ale ja sie pytam- jaka wtedy bedzie lekcja dla mojego dziecka?
Flavia, autorka tego wpisu myli pojęcia, nie całkiem rozumie czym rb jest... dlatego dla mnie to bełkot.
normalne, ja też nie lubię jak oglądam serial a P mnie 'zaczepia' :tomgue:
Nic tak nie rozwala, jak duma mamusi, ze nie byla miętka, gdy jej maleńkie dziecko zostało zmuszone do np. samodzielnego spania, uspokajania sie itd.
Hmm... a mnie zawsze rusza płacz mojego dziecka, niezależnie od powodu,
Kasia, ja wiem, że każde dziecko inne, ale napisałam co napisałam, bo jakoś tak razi mnie jak dziewczyny piszą, że ich płacz ich dzieci nie rusza Mnie rusza zawsze. Jakoś to źle mi brzmi, że nie rusza mnie płacz
Natomiast niefajne jest jak zaczynasz pouczać dziewczyny tak jak to robisz - przeczytałaś poradniki, fajnie, ale uwierz mi, że książki sobie, a życie sobie. I dotyczy to zarówno karmienia, radzenia sobie ze stresem maluchów, różnymi buntami, etc. My piszemy, że część dzieci najlepiej radzi sobie ze stresującą dla nich sytuacją w odosobnieniu czy nie będąc dotykanymi, Ty piszesz, że nas nie rusza ich płacz. To jest trochę nie fair, nie sądzisz?
ilka razy podkreślałam, że jeżeli dziecko najlepiej uspokaja się samo, daje sygnały, że nie chce niczyjej obecności, to należy to uszanować.
nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby napisać, że nie rusza mnie płacz mojego dziecka (Bo mnie rusza. A jeśli Was nie, to jest to bardzo smutne. ), napisałabym, że jest mi przykro, że on płacze, ale niestety nie chce mojej pomocy, woli uspokoić się sam.
I widzisz, drugi raz piszesz w ten sposób - mnie rusza, a Was nie, czyli z Wami jest coś nie halo. Jak Krasnal kopie mnie w histerii albo próbuje ugryźć kota, bo jest wściekły to nie - nie jest mi przykro.
Winnie, ale nie ma co sie fochać, bo dyskusje są potrzebne, tylko po prostu bez zarzucania innym, że jeśli myślą inaczej to są "be".
z powodu tego że nie umie sobie poradzić inaczej że złością i jest bardzo nieszczęśliwe