Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

Dziewczyny czy na taka msze roczkowa (wspolna wszystkich dzieci z miesiaca) bierze sie swieczke z chrztu??
No załamać się można. Tyle razy już tłumaczyłam, że to my- dorośli jesteśmy od przewidywania różnych spraw, że to do nas należy obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa naszym dzieciom i nic. No jak grochem o ścianę! Tzn, niby tłumaczy, że się stara, że postara się, ale jak widać efektów żadnych. Dziś to normalnie miałam mu ochotę te herbatki na głowę wylać to może by w końcu zapamiętał...taka jestem wkurzona.
potem znowu pojedzie i znowu od początku..
młody miał zabawę do czasu aż nie spadł na głowę...

Widocznie tylko oranda, hopelight i ja mamy takich wystrzałowych mężów...Nie tylko Wy... U nas robienie herbatki z dzieckiem na ręku skończyło się poparzonym paluszkiem, bo mała wyciągnęła rączkę i dotknęła czajnika. Ale jak wcześniej zwracałam mężowi uwagę, żeby sobie tak nie poczynał przy kuchence z małą na ręku, to słyszałam- "JA WIEM CO ROBIĘ"!


Ja nie pozwalam calowac w usta i moje dzieci same z siebie tez nie daja się calowac w usta. Nikomu.

kuleczka mój też ma teraz jakiś przestój w jedzeniu (może zęby? Mojemu trójki wychodzą). Ja już się kompletnie przestałam nad tym zastanawiać. Zabiedzony nie jest, zdrowo się rozwija, jak zgłodnieje to da znać;) Twój też już duży;)
skoro my [ja i mąż] sami tego nie robimy.
A z mężem też się w usta nie całujecie? My mamy nawet tak, że się w trójkę na zmianę całujemy (Kubol mamę, mama tatę, tata Kubola) ot taka zabawa;) Bez przesady, przez tysiące lat ludzie przekazywali sobie w ten sposób florę bakteryjną i może dzięki temu tacy odporni;) Choć oczywiście nie namawiam do całowania mamy, które są co do tego uprzedzone. Każdy ma jakieś "zboczenia". Ja np może za często myję Kubie rączki i w przedpokoju wisi kartka pt. "myjemy rączki" (każdy kto przychodzi musi je umyć i już;)
,ale nie widze sensu przekazywania dzieciom bakterii czy próchnicy przez pocałunek w usta(no chyba,ze ktoś lata przed każdym pocałunkiem myc żeby.. a watpie
)A z mężem też się w usta nie całujecie?
Bez przesady, przez tysiące lat ludzie przekazywali sobie w ten sposób florę bakteryjną i może dzięki temu tacy odporni;)

Ja w ogóle nie rozumiem tego calowania w usta. Jak dla mnie to oprócz kwesti higieny to dodatkowo jakoś mi się nie widzi żebym ja się miała z własnym ojcem czy matką całować w usta.
ale widzę po wpisach, że to raczej patologiczne z naszej strony i może nie powinnam o tym pisać
Kakai,to co powiesz na to,że moja znajoma za każdym razem oblizuje swojemu synowi smoczek jak upada,zresztą,żeby było milej to nie tylko ona,ale także widziałam sytuacje,gdy przyszedł w odwiedziny ich brat i on także to robił... Dzieciak dostał pleśniawki,w sumie się nie dziwie,bo dorosły ma w buzi tysiące bakterii.
A co do całowania w usta to ja czasami dam O. buziaka,ale najczęściej w poliki dostaje całusy :-) Za to nigdy bym nie pozwoliła,żeby ktoś obcy w usta całował moje dziecko...
