Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeNov 11th 2013
     permalink
    Jak bylam z mala w szpitalu,to lezal z nami na sali chlopiec 9 m-czny,ktorego rodzina(mama,tata, 2 ciotki ) notorycznie oblizywaly smoczki -zwykly i od butelki. Kilka razy lekarka zwrocila im uwagę,ze chyba nie maja pojęcia ile bakterii przekazują dziecku.
    Jak moja starsza corka uzywala smoczka to zawsze miałam drugi na wypadek gdyby ten pierwszy spadl(jeśli spadl i ten drugi,co rzadko się zdarzylo,bo przeważnie miała na uchwycie specjalnym,zeby nie spadl,to oplukiwalam pod ciepla woda,jak znalazłam jakas lazienke. Nigdy nie oblizałam smoczka,sztucca itp.moich dzieci. No kurde, no ja bym nie chciała,zeby mi ktoś np.lyzeczke oblizal i podal mi taka oblizana . Bleee.:shamed:
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeNov 11th 2013 zmieniony
     permalink
    montenia: Nigdy nie oblizałam smoczka,sztucca itp.moich dzieci. No kurde, no ja bym nie chciała,zeby mi ktoś np.lyzeczke oblizal i podal mi taka oblizana . Bleee.

    A mi nie przeszkadza jedzenie łyżeczką po Adasiu czy po moim mężu. Po obcych to co innego.
    Poza tym Montenia, myślisz, że bakterie które masz w buzi nie bytują na Twoich ustach, którymi całujesz policzki dzieci?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 11th 2013 zmieniony
     permalink
    Rany, ale dyskusja :smile:

    Chciałam tylko dodac, że:

    po pierwsze ja nigdzie nie wyraziłam oburzenia na wieść o rodzicach całujących dzieci swe własne osobiste w usta - nie moja sprawa przecież
    napisałam tylko, że sobie nie wyobrażam a to chyba co innego
    po drugie - dla mnie pocałunek z mężem - w usta- ma jednak troszkę inny wymiar niż buziaki z córką
    po trzecie - ja generalnie od zawsze mam fisia, kiedy ktoś poza mną czy Mateo Ninę obśliniał i w rączki (zwłaszcza, kiedy miała etap pchania ich do buzi) całować jej nie pozwalałam - za co mi się chwilę temu na rozpakowanych " dostało " :tongue:
    po czwarte - smoka nigdy nie oblizywałam, myłam wodą zawsze albo mokrymi chusteczkami przemywałam
    a jak żywcem nie było co zrobic to chowałam bo Nina jak smoka nie widziała to mieć go nie musiała
    poza tym są też specjalne przypinki co nie?

    i szczerze - mniej mnie obrzydzało tarzanie się Ninki w trawie i zjadanie suszonych pająków (:devil:) niż jakby ją ktoś miał w usta całować :shocked:

    Treść doklejona: 11.11.13 20:27
    Winni ale nie sądzisz, że bakterie na policzku jednak takiego zła nie czynią jak te na ustach się znajdujące?
    Wiem, wiem z policzka też się przenieść mogą, ale ryzyko dużo mniejsze przecież.....
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeNov 11th 2013 zmieniony
     permalink
    Aaaa, no i co innego notoryczne oblizywanie smoczka w warunkach, gdy szybko można sobie poradzić inaczej, a co innego oblizanie w sytuacji gdy w pobliżu nie ma łazienki. Ja tam nie robię tego na co dzień, ale i nie demonizuję oblizania smoka w sytuacji wyższej konieczności :-)

    Treść doklejona: 11.11.13 20:32
    TEORKA: Wiem, wiem z policzka też się przenieść mogą--

    No i tu masz moją odpowiedź na swoje pytanie:wink:

    Treść doklejona: 11.11.13 20:35
    TEORKA: Winni ale nie sądzisz, że bakterie na policzku jednak takiego zła nie czynią jak te na ustach się znajdujące?

    No ale wszak tymi ustami całuje dziecko i po rączkach np. które na 300% trafią do buzi :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 11th 2013
     permalink
    Ale na które pytanie, bo ja o nic nie pytałam raczej :smile:

    Ja całuję Ninkę najczęściej w szyjkę i kark bo to uwielbia. Oraz po brzuchu i gołym tyłku, ręce (zwlaszcza dłonie bo chyba je masz na myśli) za male powierzchniowo jak dla mnie :cool:

    Poza tym WINNI to tak, jakbyś napisała , że bez różnicy jest czy staniesz obok ogniska, czy centralnie w jego środku. Bo stając obok też możesz spłonąć, co nie? :tongue:

    Dla mnie jednakowoż to dość spora różnica podobnie jak całowanie w usta lub w szyję na przykład :wink:
    --
    •  
      CommentAuthororanda
    • CommentTimeNov 11th 2013
     permalink
    Na szczęście każda z nas ma własny rozum i widzimisię. .No ja tego nie czuję, ale przecież każdy w swój sposób wyraża uczucia. Ja teraz tak tylko myślę że należy dzieci swe obserwować jak reagują na takie czułości. Bo dzieci często nie lubią jak smierdzaca papierosami albo nadmiernie wyperfumowana ciocia sprzedaje przymusem buziaka. Ja strasznie cierpiałam i do dziś no nie lubię się całować że "starymi". I będę na pewno bronić Marcela przed nadmierną wylewnoscia co po niektórych
    -- <a href="http://suwaczki.maluchy.pl/li-70390.png">mój suwaczek</a>
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeNov 11th 2013
     permalink
    Owszem,moga się przenieść,ale... bakteria aby zyc musi mieć odpowiednie warunki. I mniejsze ryzyko przezycia tych bakterii jest jeśli znajda się na policzku,czolku,szyji (gdzie nie musza od razu trafic do środowiska im sprzyjającego czyli ust). W tym drugim przypadku usta-usta sa od razu zapodane w najlepsze dla nich warunki: jest mokro itp.
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeNov 11th 2013 zmieniony
     permalink
    Jasiowi teraz usta sie strasznei babrają to nawet nie pozwalam by ktokolwiek mu je posmarował, robie to tylko ja uprzednio myjąc mydlem carex i osuszajac w swiezy ręcznik, zgadzam sie z Montenią a dwa, jak sie dziecka nie "uczy" całowania w usta tylko w inne milutkie części ciała to dziecko bedzie lubilo, całowanie własnei tam gdzie rodzic to robi, ja często całuję w czółko, a jak przebieram go to w stópki i "tłuściutkie":tongue: udka:heartbounce:
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeNov 11th 2013
     permalink
    Ja smoczka nigdy nie oblizywałam, ani nikt inny. Jestem na nie :confused: A młoda smoczków ma tysiąc (pod kolor do każdego ubrania :tongue: ) i gdzieś je czasem rzuci a później znajdzie i prosto z podłogi wepcha do buzi- to mnie mniej rusza. Oczywiście na podwórku czy gdzieś poza domem bym na to nie pozwoliła, ale problem w zasadzie nie istnieje, bo wtedy ma zawsze na przypince.
    A co do całowania to mam neutralne podejście. Basia czasem nastawia dziub sama, a że ma mały i ruchliwy, to się ją cmoknie gdzieś w okolice :wink: Piszecie, że w usta się całujecie tylko z mężem- no ok, ale gdzie całowanie z mężem, a gdzie z dzieckiem (nawet w usta) :shocked: No chyba, że to ja się z moim jakoś perwersyjnie całuję :devil:
    A widelcem nie raz jemy jednym, najlepiej siedząc w kucki na podłodze, bo takie jedzenie jest najlepsze i już! :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeNov 11th 2013
     permalink
    Dziewczyny w temacie oblizywania smoka ciekawy atykuł.
    Ja smoka nie oblizuję, za to czasami buziaka dam, ale raczej rzadko w usta, wolę inne "ponętne" części ciała:devil:.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeNov 11th 2013 zmieniony
     permalink
    montenia: W tym drugim przypadku usta-usta sa od razu zapodane w najlepsze dla nich warunki: jest mokro itp

    Ja uważam, że przesadzamy z tą ostrożnością. Tak jak przesadzamy z ilością szczepień czy myciu zabawek noworodkom, gdy tylko spadną na ziemię ( mam koleżankę, która tak robiła :shocked: )
    --
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeNov 11th 2013
     permalink
    Leneczko Niemowlęta mogą mieć kontakt z wirusem półpaśca jeszcze przed urodzeniem, gdyż wirus ten ma zdolność do przenikania przez łożysko a z tego co pamietam to Twoja coreczka zachorowala na ospe jak bylas w ciazy.
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeNov 11th 2013 zmieniony
     permalink
    Kakai: , zgadzam sie z Montenią a dwa, jak sie dziecka nie "uczy" całowania w usta tylko w inne milutkie części ciała to dziecko bedzie lubilo,

    Ja nie piszę o uczeniu, tylko o tym że gdy dziecko samo nadstawia mi usta, albo mnie w usta całuje to ja nie robię z tego szumu. Zazwyczaj całujemy się w inne części ciała, ale jeśli dziecko chce, albo ja od czasu do czasu mam taką ochotę, to całuję w usta i nie uważam tego za nic złego
    :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeNov 11th 2013 zmieniony
     permalink
    Winni: Ja nie piszę o uczeniu, tylko o tym że gdy dziecko samo nadstawia mi usta, albo mnie w usta całuje to ja nie robię z tego szumu. Zazwyczaj całujemy się w inne części ciała, ale jeśli dziecko chce, albo ja os
    dzień czasu do czasu mam taką ochotę, to całuję w usta i nie uważam tego za nic złego


    zmierzam do tego ze gdybys Ty nie pokazała dziecku całowania w usta, to by Ci ich nie wystawiało, btw tez czasem mam ochote i pocałuje, aczkolwiek zrobilam to 3 x tylko, bo mam jakas silna blokade:shamed:
    --
    •  
      CommentAuthororanda
    • CommentTimeNov 11th 2013
     permalink
    Z tymi bakteriami to trochę jest tak że jest ryzyko jest zabawa bo 1000 razy nic się nie stanie a za 1001 będzie jak u Patryczka Leneczki.
    -- <a href="http://suwaczki.maluchy.pl/li-70390.png">mój suwaczek</a>
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeNov 11th 2013
     permalink
    oranda: Bo dzieci często nie lubią jak smierdzaca papierosami albo nadmiernie wyperfumowana ciocia sprzedaje przymusem buziaka.

    Toteż pisałam, że moim zdaniem rodzice całujący od czasu do czasu w usta - ok, inni, zarówno obcy jak i rodzina - zdecydowanie nie.

    Treść doklejona: 11.11.13 21:31
    Kakai: mierzam do tego ze gdybys Ty nie pokazała dziecku całowania w usta, to by Ci ich nie wystawiało, b

    A zdziwisz się pewnie, bo u nas to Adaś pierwszy zaczął w usta mamę całować :cool:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeNov 11th 2013
     permalink
    Co innego pocalowanie od czasu do czasu w usta, a co innego notoryczne calowanie ,oblizywanie smoczkow i jeszcze pozwalanie,aby inni to robili(co widziałam na swoje oczy w szpitalu).
    Nie wiem,ja tez mam chyba jakas blokadę, no nie caluje w usta i nie oblizuje smoczkow,sztuccow. I nie pozwlalam na to innym po prostu.
    Tu na przykladzie Patryka widzimy czym to może się skonczyc dla malutkiego dziecka (opryszczka zostaje na zawsze w organizmie i uaktywnia się gdy jest osłabiony).
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeNov 11th 2013
     permalink
    Opryszczką można się zarazić również całując w policzek lub w rączkę, moja w/w koleżanka tak miała, mimo wielkiej ostrożności i wyparzania butelek i mycia zabawek gdy spadną na ziemię. Jej dziecko oprócz opryszczki, non stop chore, a mój A. chorował tylko 3 razy, podczas gdy chodzi do żłobka, bierze do buzi zabawki po innych dzieciach i niejednokrotnie zdaża się, że zanim Panie zareaguję, trzyma w dziobie smoczek innego dziecka :devil:
    --
    •  
      CommentAuthororanda
    • CommentTimeNov 11th 2013
     permalink
    Może jej dziecko ma anemie... Nie wiem ja bym tu nie stawiała wszystkiego na 1 kartę. Mój syn karmiony piersią, wychowany z psem, z brudkiem z podłogi i z niemytymi zabawkami chorował mi kilka razy w przeciągu 4 mcy i okazało się że miał anemie...
    -- <a href="http://suwaczki.maluchy.pl/li-70390.png">mój suwaczek</a>
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeNov 11th 2013
     permalink
    Ale z tymi bakteriami to nie przesadzajmy. Ile z Was pisało, że Wasze dziecko je z jednej miski z kotem lub psem? Dla mnie to jest strasznie niehigieniczne, nigdy na to nie pozwoliłam dziecku. I ja też celowo nie całuję mojego w usta. Zawsze pytam" "chcesz całuska?" "masz ochotę dać mamie całuska?"Nie wiem może podpatrzył, ale jak tego swojego pycholka nadstawia to przecież mu nie odmówię;) Aha! Zęby mamy z mężem zdrowiuteńkie, pod kontrolą;)
    --
  1.  permalink
    Reginko napewno to nie półpasiec bo to dosc poważna i ciężka choroba.lokalizuje sie przeważnie na tułowiu i po jednej części ciała a jak widac na załączonym zdj jest tylko w okolicach ust.po reszta będąc w ciąży fakt Natalia miala ospę ale ja bylam na to odporna gdyby tak nie bylo zachorowała bym na półpaśca a moje dziecko ur by sie bardzo chore a jak widac nic sie nie stalo.duzo wiem na ten temat bo dowiadywałam sie gdy bylam w ciąży.wiec to poprostu nieszczęsna opryszczka.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    U Nas tylko ja od czasu do czasu całuje Hanie w usta, tatuś w nosek, policzek.Natomiast najbliższa rodzina całuje w szyjke (uwielbia to Hanusia) a dalsza wogóle nie całuje.Chyba bym się po...gała jakby nawet mnie ciotka albo ktoś inny pocałował w usta. A co do mawyków- mam nawyk mycia rąk po przyjściu do domu, przed toaletą i po, a jakby było można to i w trakcie bym myła- co zauważyłam, że 50% ludzi nie myje rąk po wc- i teraz sobie wyobraźmy- taka pani w autobusie daje łape twojemu dziecku-ble ble...
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    Milenko a czytałaś to?
    http://mamdziecko.interia.pl/pierwsze-lata/zdrowy-maluch/news-gdy-maluszek-ma-polpasiec,nId,622769
    --
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    Ja nigdy moich dzieci nie całuję w usta, wszędzie tylko nie w usta, ja bynajmniej jak byłam mała nienawidziłam jak mnie tak całowano, uważałam to za ochydne z perspektywy 6-cio letniego dziecka i pamiętam to jak dziś, dlatego ja oszczędzam to moim dzieciom i nie pozwalam też nikomu tego robić, są inne miejsca :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    Dziewczyny help! Jak pozbyć się okropnego kataru u Kacpra? Leci mu tak, ze zaczyna zjadać aż swoje gilki, jak tylko się na chwilę odwrócę jest już mokry pod nosem! Używam maści majerankowej, kropli KAPIS, soli morskiej (na zmianę), inhalację robiłam ale os się tak przestraszył odgłosu tej maszyny, że był wielki płacz i tylko trochę się udało! Włączyłam na noc nawilżacz powietrza u niego w pokoju.
    Co jeszcze mogę zrobić?
    Poza tym jakiś kaszelek przez to ma. Mam różne specyfiki na kaszel, ale nie wiem czego użyć...
    --
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    Dii: Dziewczyny help! Jak pozbyć się okropnego kataru u Kacpra? Leci mu tak, ze zaczyna zjadać aż swoje gilki, jak tylko się na chwilę odwrócę jest już mokry pod nosem! Używam maści majerankowej, kropli KAPIS, soli morskiej (na zmianę), inhalację robiłam ale os się tak przestraszył odgłosu tej maszyny, że był wielki płacz i tylko trochę się udało! Włączyłam na noc nawilżacz powietrza u niego w pokoju.
    Co jeszcze mogę zrobić?


    u nas to samo :sad:, katar po pas przez to sen kiepski, ja podaję cebion dodatkowo
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    Ja bym użyła KATARKA. Przy takich śpikach do kolan sól morska i inhalator nie pomogą raczej. To trzeba wyciągnąć.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeNov 12th 2013 zmieniony
     permalink
    Mnie denerwują obcy ludzie dotykający moje dziecko zwłaszcza teraz w sezonie chorobowym. Dominik jest z tych towarzyskich, zaczepiających dzieciaków, więc często ludzie odpowiadają na jego zainteresowanie. Nie raz zdarzyło mi się, że go głaszczą po rączkach a mój mały jeszcze namiętnie wszystko łącznie z paluchami bierze potem do buzi...zwykle jak widzę, że chcą go dotknąć to się cofam (np. wózkiem w sklepie) i zwykle się udaję zrobić unik;) na pewno wygląda to nieco dziwnie ale wolę to niż słowny komunikat, uśmiech i jedziemy dalej.

    Teraz zwykle proszę gości o umycie rąk ;) a na umywalce stoi Dettol w sezonie chorobowym bo raz to mydło antybakteryjne (ponoć zabija 99,9% bakterii) dwa fajnie nawilża a ja gdy zaczyna być zimno mam problemy z suchymi dłońmi.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    No to jeszcze dodam, że nie zamierzam mojego dziecka katować tymi całuskami. Póki sam wystawia pychol to ok, a jak przestanie, jak zauważę, że nie podoba mu się to to nie mam zamiaru go całować na siłę, ani też nie pozwolę wówczas nikomu tego robić. To oczywiste. Zawsze się go pytam, albo całus wychodzi z jego strony. Wiem, że za kilka lat całusek z mamą to będzie "siara na maksa" ;P Dlatego teraz korzystam póki mogę;)
    --
  2.  permalink
    Hanny: Wiem, że za kilka lat całusek z mamą to będzie "siara na maksa" ;P Dlatego teraz korzystam póki mogę;)


    O to, to :) Ja nachalnie tez M. nie caluje. Chce to wystawi pysia, nie chce to sie odwraca. Nie wyobrazam sobie nie dawac dziecku buziola, nawet w usta, przeciez to tez forma czulosci, a mojemu dziecku nigdy jej nie zabraknie :)

    Z innej beczki,od 5 dni mecze sie najprawdopodobniej z jelitowka;/ do wczoraj byla to sama biegunka, wczoraj doszly wymioty ;/ Poleccie cos dobrego, co pomoze mi zlagodzic te dolegliwosci?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 12th 2013 zmieniony
     permalink
    Hanny: Póki sam wystawia pychol to ok

    kuleczka_69: Chce to wystawi pysia, nie chce to sie odwraca.



    Dziewczyny ja mam wrażenie, że my się zupełnie nie rozumiemy :wink:

    Toż żadna z nas nie całuje dzieci na siłę, pod przymusem i przywiązując je uprzednio do kaloryfera, coby nie uciekały.
    Także nie rozumiem Waszego się tłumaczenia :smile:

    Różnica polega pewnie tylko na tym, że jak Wasze chłopaki wystawiają dzioba to w tego dzioba buziaka dostają. A inne mamy całują wtedy poliki, szyjkę, czoło oraz inne części ciała :cool:



    I zdecydowanie ilość dawanej czułości jest taka sama w każdym przypadku bo na pewno nie zależy ona od rodzaju obcałowywanego miejsca :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    Ja Ciebie TEO doskonale zrozumiałam, ale dziewczyny piszą, że jak miały tyle i tyle lat to nie znosiły całowania przez ciocie, babcie itp i moja odpowiedź tego sie tyczyła. Nie będzie chciał - to nikt go całować nie będzie;)
    kuleczka nie wiem czy dobrze doradzę, ale może smecta i jakiś probiotyk typu Dicoflor?
    --
  3.  permalink
    Hanny: kuleczka nie wiem czy dobrze doradzę, ale może smecta i jakiś probiotyk typu Dicoflor?


    To bede musiala wyslac meza pozniej do apteki po cos w tym stylu, bo ja sama nie dojde, za duze ryzyko...a nie mam zamiaru miec zaznaczonego tylu gatkow :P
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    No ale one pisały o swoich przezyciach, całujących ciotkach itp to po co się tłumaczyć skoro nikt Wam tego nie zarzucił ? :wink::wink::wink::wink:
    --
  4.  permalink
    Oj tam, oj tam :P
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    Nie odebrałma tego jako jakikolwiek zarzut, ani tym bardziej nie zamierzałam się tłumaczyć. Napisałam swoje zadnie na temat, na który dyskutujemy.:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    sysiajaw: ja podaję cebion dodatkowo
    TEORKA: Ja bym użyła KATARKA

    Cebion też podaję
    I Katarka używam albo Fridy. Ale i tak wczoraj wyciągnęłam u Katarkiem tą wodę i za chwilę kolejne bąble w nosie... Ehhh..
    --
  5.  permalink
    Dii ale mimo wszystko używaj katarka bo to najważniejsze jutro będzie prawdopodobnie już gęstszy i będzie więcej katarek mógł zdziałać ja tak kilka razy walczyłam z katarkiem i wygrałam Małgosia nie zachorowała:) życzę zdrówka bo szkoda Kacperka:)
    • CommentAuthorkasiula87
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    Dii, robisz wszystko co się da bardzo prawidłowo, więc na pewno małemu powolutku przejdzie! Trzymajcie się ciepło :)
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    Dziewczynki, kiedyś tu był poruszany temat profilaktycznego odrobaczania dzieci. Dziś ze względu na te kiepskie noce Dawidka, udało mi się załatwić receptę na środek przeciw pasożytom i wdrożyłam go w życie (Dawidek plus ja). No i teraz mam pytanie czy Wy pościele zmieniałyście w trakcie kuracji codziennie?
    --
  6.  permalink
    Moniu, ja czytalam kiedys, ze trzeba posciel codziennie wygotowywac i zmieniac. Tak samo reczniki i ubranka.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    Dzięki dziewczyny. Staramy się:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    Monia502: No i teraz mam pytanie czy Wy pościele zmieniałyście w trakcie kuracji codziennie?



    Nam polecono tylko wyprać wszystkie pościele, koce, prześcieradła, poduszki, kołdry i ręczniki. Ale raz, nie że przez ileś tam dni.
    Po to, żeby wybić ewentualne jaja robali gdzie żyjące.
    A jak nawet jakiś robal z tyłka wyjdzie to będzie on zatruty, martwy znaczy i już nie zarazi dziecka [ani nas z powrotem].
    W sumie brzmi logicznie i ja tak właśnie zrobiłam i minęło pół roku prawie od odrobaczenia i jakby nas nie dopadło na nowo [przynajmniej nic na to nie wskazuje....]
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    Aha, rozumiem...
    Mały jakoś dobrze odrobaczanie przechodzi.... ja gorzej, chyba ta dawka dla mnie za duża była. Trzy tabletki na raz.... Mam jakieś zawroty głowy, zaburzenie widzenia i nudności. Oby do jutra minęło... Zaraz się kładę.
    --
  7.  permalink
    Monia - a jakies powody byly, ze sie odrobaczacie??
    Maks wczoraj mial kiepska noc, obudzil sie z takim placzem, ze niechcial sie uspokoic, dopiero w naszym lozku polozyl sie na moj policzek )lezalam bokiem) i tak usnal i spal z nami do rana (w sumie ze mna do 4:45:P) i oczywiscie jestesmy oboje niewyspani:/ Niewiem czym to spowodowane...
    Sa tu mamy alergikow (skaza bialkowa)?? Mozecie podrzucic pomysl czym zastapic smarowidlo do chleba?? Daje paste z lososiem, z jajkiem, pasztet sojowy ale jakos nie widzi mi sie na to dawac szynki a suchego raczej mu dawac niechce.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    Monia502: Trzy tabletki na raz...


    Nam tabletki odradzono bo one ponoć takie efekty dawać mogą dziwne.
    Łyknęliśmy więc wszyscy ZENTEL w zawiesinie i luz. Tylko męża mego ciut sponiewierało ale to z dupy kran miał, nic więcej :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    Synuś ma zawiesinę ;). Mnie potraktowano surowiej ;).... Ale warto chyba się dać tak "potraktować". gdy się już 11 lat w przedszkolu pracuje i NIGDY się nie odrobaczało. Myślę, że na bank coś mam, bo jakaś wysypka mnie trapi od kilku tygodni, nerwowa jestem i zmęczona, nawet jeśli syn pośpi ładnie w nocy. A u nas non stop ktoś zgłasza a to owsiki, a to wszy (tych jeszcze jakoś nie mam hihihi). A kto wie co jeszcze może być... A jak w domu dzieciak to się człowiek martwi...
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    Teo jeszcze apropo odrobaczenia to koldre i poduszki tez trzeba prac? kurcze mi sie koldra do pralki nie zmiesci...a co jesli ktos ma puchowe/ ja nie mam ale jakby? A co z ubraniami? Mam na mysli kurtki na przyklad
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    lecia_28: to koldre i poduszki tez trzeba prac?


    No się powinno, ale ja kołdry nie prałam też bo nie miałam jak i gdzie.
    Poduszki do pralki upchałam, ale kołdra za duża a o pralni nie pomyślałam wówczas :wink:

    Ubrań nie prałam jakoś specjalnie dodatkowo. Kurtek też no ale to był początek czerwca, więc kurtki w szafie pochowane były.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 12th 2013 zmieniony
     permalink
    Z tym praniem się aż tak nie martwię, bo zawsze piorę w 60 st i prasuję.... jedynie te pościele co mam na bieżąco. Ale te co mam czyste to też piorę w wysokich temp i prasuję....
    Koce muszę wyprać, bo nie wyprałam, ale ich chyba w wysokiej nie mogę... hmmm

    A ręczniki w 90 poprałam, z reszta tez zawsze tak gorąco je opieram, ale to zawsze robiłam z myślą o bakteriach, a nie o robalach...
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.