Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    Sto lat dla Tosi :) my dziś tez oficjalnie już :) wczoraj Marys zrobiła pierwsze samodzielne kroki wiec roczek przedreptany :)
    -- mama piątki :)
  1.  permalink
    Sto lat dla Marysienki :flowers::flowers::rainbow:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 29th 2013 zmieniony
     permalink
    kasiakuzniki: ja się wezmę za Milkę jak będzie ciepło szkoda mi paneli i dywanów...


    MI też szkoda bo jak ostatnio ją z gołym tyłkiem puściłam to lała aż miło :confused:
    Niewiele brakowało a bym drugą nogę złamała się poślizgnąwszy.

    Ty masz fajnie KASIA, bo ogród co nie?
    I możesz ją sobie nawet na golasa puszczać jak będzie ciepło.
    A ja kurcze nie mam gdzie...:neutral:

    No, ale nic.
    Czekam cierpliwie.
    Może jak opanuje do perfekcji Peppę we wszystkich językach świata [:devil:] to się weźmie za porządniejsze rzeczy, typu odpieluchowanie własnie :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    TEORKA: FRAG ja bym się przy niemowlaku wstrzymała z odpieluchowywaniem

    Odpieluchowałam Witka przy dwumiesięcznym niemowlaku :cool: Zmobilizowały mnie sterty pieluch, stwierdziłam, że na połowę tego to mogę przystać,ale taka kupa(nomen omen) to już za wiele.
    Da się :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    ja starsze odpieluchowywałam sciagajac pieluchę właśnie, efekt był taki, ze pierwsze dni lały gdzie stały ale po tygodniu cała 3 była odpieluchowana na dzień bo w nocy to już róznie bywało. Marys spróbuje odpieluchowac w sierpniu zakłądajac, ze może się nie udac, bo do 2 urodzin będzie 3 m-ce jeszcze. zobaczymy :)
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    sushka: Da się :wink:


    Nie napisałam, że się nie da :wink:
    Ale skoro Erykowi nie przeszkadza latanie cały dzień z 5-cio kilogramowym, osiuranym pampersem to obawiam się, że jemu daleko do wyjścia z pieluch tak, jak mi do Jessicy Alby :tongue:

    Aczkolwiek mogę się mylić naturalnie.
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    TEORKA: daleko do wyjścia z pieluch tak, jak mi do Jessicy Alby

    Niekoniecznie. Witkowi też było daleko:wink: Ale, jak pisałam, byłam silnie zmotywowana i po dwóch dniach dość ciężkich jakoś poszło.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    sushka: po dwóch dniach dość ciężkich jakoś poszło


    A przez te dwa dni to on lał wszędzie ?
    Gdzie popadnie ?
    Czy goniłaś za nim z nocnikiem i co chwilę pytałaś czy może aby chce siku ?


    Bo kurcze może i ja bym się jednak za tą kozę moją wzięła tylko kurcze potem będzie mi cała hacjenda moczem dawać :confused:
    No chyba, że to na lataniu za dzieckiem polega.
    To nie ma opcji póki co.
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeNov 29th 2013 zmieniony
     permalink
    Lał praktycznie wszędzie. Pozdejmowałam wszystkie dywany, żeby mieć mniej sprzątania. Postawiłam nocnik w jednym widocznym miejscu i, choć przez pierwsze dni nie chciał z niego korzystać, potem nieśmiało zaczął. Przyszła wtedy do mnie koleżanka, która tez własnie odpieluchowywałasyna( ale była już level wyżej)i jak Młody zobaczył, że kolega siada na nocniku, to on też chciał.
    TEORKA: potem będzie mi cała hacjenda moczem dawać

    Nie wiem, to chyba jakiś mit. Nigdy w domu nie śmierdziało mi moczem, sprzątałam zaraz po zasikaniu, więc nie było opcji, żeby waniało ;)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 29th 2013 zmieniony
     permalink
    No jak pościeram podłogę to wiadomo, ale jak mi zesika łóżko ?
    Mamy w salonie ogromny taki narożnik, na którym ona uwielbia siadać i czytać/oglądać.
    To przecież go moment zesiura.
    Chyba, że folią zasłonię ? :cool:


    sushka: jak Młody zobaczył, że kolega siada na nocniku, to on też chciał


    No u nas z siadaniem nie ma problemu.
    I siedzeniem też - potrafi nawet 40 minut siedzieć :shocked:

    Problem polega na tym, że wstaje, nocnik pusty a ona za moment sika po nogach......
    --
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeNov 29th 2013 zmieniony
     permalink
    Dziękujemy za życzenia.

    Wszystkiego najlepszego dla Marysi :flowers:


    Dla mnie jednym z plusów żłobka jest to, że w programie mają naukę nocnika. Wydaje mi się że może w gr będzie jej łatwiej. Panie mówią kiedy zaczynamy i wtedy trzeba będzie kupić jej nocnik.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    Teo, u nas tez nic moczem nie pachalo :wink: Możesz na początek zalozyc majteczki wlozyc w nie nawet tetre i rajstopy(wtedy rajstopy zatrzymują większość tego strumienia :tongue:),postaw nocnik w widocznym miejscu,tak jak pisze Sushka.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    Ja też nie pamiętam, żeby cokolwiek moczem śmierdziało. Dywany zdjęliśmy, na łóżko kupiliśmy ochraniacz. Może z tydzień to wszystko trwało, prania było więcej, ale byłam zaskoczona, że i tak poszło łatwiej niż się spodziewałam.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    No to chyba, że faktycznie dywany schowam a łóżko jakoś zabezpieczę.
    Boję się tylko o swoje zdrowie :cool:
    Bo cały przedpokój i kuchnię mamy w płytkach. Takich niejednolitych. I nic na nich nie widać.
    W sensie zmierzam do tego, że jak zrobi na nich kałuże to jest opcja, że albo ja albo ona się na niej poślizgnie, a coś ostatnio szczęście mamy do łamania kończyn :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorViicki
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    Ciasto, a mnie nie dziwi zachowanie Twojego synka, bo mój Janek jest identyczny. Wynika to z jego mocnego charakteru, a nie z mojej słabości (bom twarda matka;)). Niestety, ale każdy dzień u nas to non stop prostowanie Janka i tak jak piszą dziewczyny bycie bystrzejszym, czyli przewidywanie co może skorcić Janka do psikusów, czy też ataków złości, histerii. Jednymi słowy praca, praca, praca. Ale powiem Ci, że będąc konsekwentnym widać efekty. Jest nam też o tyle już łatwiej, że Janek zaczął mówić i część awantur po prostu jest już do przejścia na poziomie rozmowy, a nie wcześniej jak było: krzyku i histerii. Głowa do góry!
    -
    Fragile, u nas etap niechęci do zminy pieluchy był na tyle ciężki do przejścia, że skutecznie zmotywował mnie do odpieluchowania Janka. W wieku 1,5 roku zaczął sam robić siusiu do nocnika. Teraz pieluch używamy tylko do spania i do wyjść w jakieś mega atrakcyjne miejsca, gdzie jest obawa, że dziecko tak się rozbawi, że zapomni zakomunikować "siusiu".
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    TEORKA: Ale skoro Erykowi nie przeszkadza latanie cały dzień z 5-cio kilogramowym, osiuranym pampersem to obawiam się, że jemu daleko do wyjścia z pieluch tak, jak mi do Jessicy Alby :tongue:


    On może by się po kilku dniach odpieluchował, ale ja nie dam rady przy kolkowym na maksa Skrzacie :((( Skrzacik płacze prawie non-stop jak nie śpi, więc ciężko mi pilnować, czy Krasnal gdzieś nie nasiusiał - obawiam się, że skończyłoby się to moim poślizgnięciem na kałuży jak chodzę z malutkim...
    --
    •  
      CommentAuthorViicki
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    dodam, że u nas poskutkowało pozostawienie Janka na dłużej z kupą. Siusiu mu nie przeszkadzało, nie chciał zmieniać pieluch, mógł chodzić z tymi kilogramami cały dzień. Kupsztal na tyle go obrzydził, że zachęciłam go do siadania na nocniku (wcześniej go wręcz parzył;)). Na początku stosowaliśmy system nagród, bicia brawa, zachwytu nad każdym siusiu. jakoś poszło...Potem mieliśmy kryzys i pomogło nam celowanie siuśkiem w kawałek chusteczki, papierka, czy nawet chrupka;) taka zabawa. i też odniosła spodziewany rezultat. Przed akcją odpieluchowania czytaliśmy książeczkę "nocnik nad nocnikami", a sam nocnik stał w jego pokoju. Oswajał się z nim i z tematyką, pomimo zerowych chęci do skorzystania.
    Koniec końców udało nam się skutecznie odpieluchować Janka, gdzie koleżanki dzieci wysiadywały na nocniczkach jak tylko zaczęły siedzieć... i do tej pory nie zakumkały bazy. Z drugiej strony wiem, że podobno od drugiego roku dziecko panuje nad zwieraczami, ale jak widać u nas poszło to dużo szybciej...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    The_Fragile: ale ja nie dam rady przy kolkowym na maksa Skrzacie :(((


    No o tym właśnie myślałam pisząc to, co napisałam.
    Tylko nie wiedziałam, że Skrzacik ma kolki :sad:
    Współczuję....
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    Dzięki Teo, od zmysłów momentami odchodzę. Jakby to było moje pierwsze dziecko to na pierwszym by sie skończyło :( Potwornie się męczy.

    Viicki, dobry pomysł z tym siusianiem "do celu"! Wykorzystam to przy nocnikowaniu!
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeNov 29th 2013 zmieniony
     permalink
    Frag, popijasz rumianek sobie? Pij regularnie, a uspokoisz brzuszek Skrzata. Możesz tez pic meliske.
    Ok.6 tygodnia jest szczyt tych kolek,potem się zmniejsza,bo i układ pokarmowy dojrzewa.
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    Montenia, rumianku nie mogę,bo mam uczulenie, ale melisę mam! Będę popijać, dzięki, nie wiedziałam! Wypróbowaliśmy już Delicole, Bobotiki i inne i nie działają, więc po prostu momentami płaczę razem z nim...
    --
  2.  permalink
    Frag wiem co czujesz, Mati meczyl sie 3 miesiace z kolkami ;/ Cowieczor siedzialam i ryczalam razem z nim....nam pomogl espumisan i lefax.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    U mnie tez nie dzialay te specyfiki. Pij regularnie melise, nawet 2 razy dziennie.
    A masujesz brzuszek? Jak masujesz.od pepka do zewnątrz?
    Kladz jak najczesniej na brzuszku i na prawym boku szczególnie,bo to usprawnia przesuwanie się gazow.
    •  
      CommentAuthorViicki
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    Życzę Ci Frag by jednak kolki szybko przeszły Synkowi. Wiem co przechodzisz, u nas trwały ponad pół roku i nic dosłownie nic nie pomagało. Oby mój młodszy synek ich nie miał bo wiem jak frustrujace były miesiące płaczu dziecka
    na który nie potrafilam nic zaradzić. Siły i wytrwałości Wam życze
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    Dzięki dziewczyny!

    Robię ma masaż Shantala, kładę na brzusiu, najlepiej skóra do skóry to działa, ale nie na długo...
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    Najlepiej jak polozysz sobie małego w czasie ataku, swoim lewym ramieniu,glowka przy piersi,brzuch dzidzi do brzucha Twojego,najlepiej żeby wtedy chodzic z dzieckiem.
    albo poloz Skrzata na wznak i masuj od pepuszka na zewnątrz zataczając kolka,tylko w prawa strone.
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    Jejku! Wszystkiego najlepszego dla Tosi i Marysieńki !!! :crazy::crazy::crazy: Ale ten czas zasuwa!!!

    Co do buntu... jeśli to jest przedsmak, jak pisze Doti, to ja się boję tego właściwego buntu!!! :devil: Co prawda Kacper jest bardzo grzecznym i spokojnym dzieckiem, ale jak na coś mu się nie pozwoli, albo coś się mu zabierze to jest wyk i rzucanie się na podłogę. Trwa to na szczęście chwilę. W kuchni też koniecznie chce na ręce, żeby wszystko widzieć! Ja nie mogę teraz go dźwigać, ze względu na krwiaka podkosmówkowego, więc tym bardziej jest wielka awantura! No ale cóż, daję radę :wink:

    Za kilka dni będziemy odzwyczajać Kacpra od piersi! Już się boję!

    Do tego zauważyłam, że Kacper nie lubi jak się go odkłada do łóżeczka (oczywiście jak śpi). Od razu się budzi i wstaje przy szczebelkach. A tylko go odłożę na materac na podłodze (jeszcze nie ma ramy łóżeczka) to od razu zasypia.

    Zastanawiam się, czy to jest kwestia nagrzanej już poduszki, że jak go odkładam do łóżeczka to głowę kładę na zimną poduszkę i on się budzi, czy może to jest kwestia samego łóżeczka...

    Kiedy powinno się zmienić łóżeczko na normalne nie szczebelkowe?
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    Co do Odstawienia to spytaj Ulcię - u niej wygląda na to że poszło bezproblemowo i M zaczęła spać w swoim łóżku i całą noc.
  3.  permalink
    Co do odstawienia ,u nas zajeło 2-3 dni ale mały od tego czasu (2mies) przespał zaledwie trzy noce.zawsze ma przynajmniej dwie, trzy pobudki.
    -- [url=http://www.suwaczki.com/][img]
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    ja również walczę z odpieluchowaniem Dawidka i ni chu chu...
    Całe lato nago latał...
    Jak szła kupa to biegłam z nocnikiem byle "kreta" złapać...
    No i mineło całe lato i nawet jesień, nadchodzi zima, a mój dwu (plus 3 miesiące) Dawcio lata z pampem przy tyłku.

    I żeby nie było - może być zesr..y, obszczany do kostek i jemu taki pampres absolutnie nie przeszkadza... jeszcze łaskę robi, że mogę go rozebrać i przewinąć, bo jeśli by to od niego zależało, to mógłby w takim brudnym pampersie łazić aż sam odpadnie (a najlepiej, żeby nie odpadał)...

    Także łączę się w bólu z tymi co też nie mogą ;)
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    Frag, to ja napisz, może jako pocieszenie, że Gosia też kolkowa była i jak dwa miesiące skończyła, to jak ręką odjął, wszystko minęło. Stosowaliśmy też ten niemiecki sub simplex, sama nie wiem, czy pomagał, czy nie, ale Gosia po nim się uspokajała, może dlatego że jej smakował ;).
    -- [url=http://lilypie.com][/url
  4.  permalink
    Najlepsze zyczenia dla Tosi i Marysi :)
    Dii - w koncu dojrzalam suwaczek, w glebi duszy zazdroszcze, ze nie moge sie z Wami do przyszylych mamus przenies, ale coz, jak sie to mowi "za rok, moze dwa" :)
    Ja zaczne odpieluchowanie w okolicach wakacji, ale i tak niewiem czy nie za wczesniej, moj dziec nie jest z tych "predkich", wiec obawiam sie, ze mi dluzej zejdzie, ale cos, moze zdarzy se cud he he he.
    Ja tez z utesknieniem czekam kiedy mlody zacznie przesypiac noce bez budzenia sie ze 4 razy, bo to meczace z leksza...
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    A moje cyckowe dziecko ostatnio chyba przesypia noce. Tzn. nie zawsze, ale zdarza jej się coraz częściej spać ciągiem do piątej lub szóstej rano. Potem ją karmię i śpi dalej do 9 :)))

    Mam do Was jeszcze pytanie. Lilę dopadł szał rysowania. Nie wiem, jak to inaczej nazwać. Ona od ok. pół roku sobie coś tam czasami kredkami czy długopisem rysowała i bardzo to lubiła, ale od paru dni jest jakiś cyrk po prostu. W te kilka dni zarysowała z kilkadziesiąt kartek, kilkanaście moich książek, parę szafek w kuchni, ścianę w swoim pokoju, nie mówiąc już o swoich zabawkach, książkach, stołach czy podłodze. I to się zadziało w takim tempie, że nie miałam nawet czasu, żeby jakoś to poskromić.
    Miała któraś z dzieckiem coś takiego? Czy to szybko mija? Z jednej strony w końcu przestała chcieć, żebym cały dzień czytała jej książki, ale trochę z tym rysowaniem przegina jednak.
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    Jeżeli chodzi o cud- to się u mnie zdarzył-Hania dziś zażyczyła sobie nocnik i zrobiła siku-sama sobie to wymyśliła.:shocked
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorspidermanka
    • CommentTimeNov 29th 2013 zmieniony
     permalink
    CiastoMiłości - współczuję i doskonale rozumiem, co czujesz... bo mamy czasem podobnie.

    U nas wygląda to tak, ze najpierw stojąc przy półce z plytami patrzy na nas, uśmiecha się słodko, a jedną ręką szuka czegoś, co mógłby zrzucić. I nie zdążymy zareagować mówiąc "zostaw to" Marcello jednym posunięciem ręki SZYBKO !!! zrzuca to co ma już w ręku. Następnie jak to zrobi to biegnie na drugi koniec mieszkania, wbiega do łazienki, podnosi klapę od schowka na proszek, wsuwa ręke i PRĘDKO wyjmując rękę wysypuje WSZĘDZIE ten proszek.. po całej łazience. No więc my znow stanowczo prosimy zostaw, zaczynamy z nim rozmawiać pokazując, jak teraz jest brudno itp. ale on nie słucha bo juz ma kolejny pomysł. Zanim się ruszymy z łazienki on juz jest w przedpokoju i uderza rączką w miskę psa z wodą. Oczywiście cała podłoga w wodzie... Później bieg szybki do pokoju brata, jak tylko zauważy że brat na moment wyjżał ze swojego pokoju. Wtedy myk do jego sprzetó, gier, kabli, hulajnogi itp.. Wiadomo.. pokój brata = wiele wspaniałości do obejrzenia :bigsmile: Po takich akcjach mieszkanie wygląda, jakby przeszło u nas tornado. :bigsmile: :bigsmile: :bigsmile:

    Natomiast co zauwazyłam, to że najczęsciej dzieje się to w dwóch przypadkach:
    1. Jak jestesmy z eM zajęci praca na komputerze, gotowaniem lub innymi pracami domowymi
    2. W weekend, kiedy nie jest w żłobku

    To niesamowite, że w tygodniu jak wraca ze żłobka do domu to rzadko zdarzają się takie "akcje". Tak wiec moze to jednak ma znaczenie (jak to jedna z Was pisała), że musi się wybawić, wyszaleć i gdzieś wyrzucić energię. W tygodniu faktycznie jest MEGA WYMĘCZONY !!! I nawet nie wymaga od nas wspólnej zabawy, choć lubimy po pracy usiąść z nim i się pobawić. Tak samo się z nim bawimy w weekend, ale to juz nie jest to samo. Wtedy częsciej takie akcje, jak opisałam. Myślę sobie, że chyba w weekend brakuje mu kontaktu z rówieśnikami, "zabawą" z nimi (tak naprawdę ciężko to nazwać zabawą, a raczej wspólnym spędzaniem czasu i naśladowaniem, obserwowaniem itp).

    Co do pomysłu schowania wszystkiego to.. MY NIESTETY MAMY PROBLEM, bo nie mamy GDZIE tego wszystkiego schowac. Mamy takie mieszkanie, że nie ma już gdzie, wszystkie zamykane szafy, schowki sa FULL, a piwnicy nie mamy... :confused: Bo oczywiście myślelismy o tym, bowiem to najprostszy sposób, aby sie nie denerwować i nie drażnić "byka"... hahaha :bigsmile: Natomiast w weekend jak się tak wybawi z jakimś dzieckiem / dziećmi u nas w domu lub na podwórku to jest "lepszy".
    Ale wiecie co... jak jest takie MEGA wściekłe zachowanie i on się wygina uderzając głową o podłogę to czasem się boję, żeby sobie cos nie zrobił, bo to uderzenie jest naprawdę czasem bardzo mocne.

    Jesli chodzi o zwracanie uwagi, aby nie dotykał gorącego to my podobnie robimy jak pisze Winni. Staramy się w kontrolowany sposób pokazać Mu (a nie tylko mówić) co to znaczy "gorące". I myślę, ze to działa niestety krótko, bo ta nauka musi być NON STOP powtarzana, kiedy coś "nowego gorącego" pojawia sie na stole. Czasem tez bierzemy paluszek Marcepanka i dotykamy na chwilę w TO COŚ gorącego. Ale oczywiście nie tak, żeby się poparzył, ale aby poczuł że jest nieprzyjemne uczucie. Ostatnio zaczął mi sie wspinac po półkach na wina do płyty elektrycznej. Zaczęłąm sie zatem bać,że jak już nawet skończę gotować, zdejmę wszystkie gorące garnki to mi dotknie do gorącej płyty i się poparzy. Wiec ostatnio, jak znów zawisł na relingu przymocowanym do narożnika blatu to wzięłam go na ręcę i pozwoliłam dotknąć miejsca, gdzie chciał tylko odsunęłam garnek, patelnię itp.. i starałam się odsunąc jego całego troszkę dalej, aby tylko paluszek się zbliżał go gorącej płyty. Podziałało. Oczywiście to nie oznacza, że sie nie zblizał do mnie jak gotowałam... O NIE... :-) Podchodził, ale uważniej... a na moje pytanie, czy chce dotknąć albo pomieszać swoja drewnianą łyżką.. .to rączki chowa do tyłu i się krzywi szykując sie do płaczu, jakby znów dotknął do gorącego.
    Tylko nie myślcie, że jestem wrędną i bezduszna matką... :-)))
    Ja jedynie uważam, że lepiej aby Marceli zrobił to coś w mojej obecności, niż sam za moim plecami i coś się przykrego stało...


    _____________


    Aaaaa... zapomniałabym pogratulować WSZYSTKIM ZNÓW ZACIĄŻONYM MAMUSIOM :bigsmile: :bigsmile:
    Spokojnej ciąży i cuuuudownego rozwiązania.
    Nie powiem, że cichutko nie zazdraszczam, ale mój eM ostatnio oznajmił, że zakończylismy produkcję.
    Wkońcu mamy obydwoje po jednym dziecku z poprzedniego swojego małżeństwa (on 20-letnią córkę, a ja 12-letniego syna).
    I mamy wspólnego 1-roczniaka MARCEPANKA.
    A mi się tak marzy jeszcze dziewczynka... :bigsmile: :bigsmile: :bigsmile:
    I na marzeniach się zakończy :bigsmile:
    Ja to wogóle uwielbiam dzieci, więc mogłabym mieć ich wiele.
    Tylko, że oprócz "posiadania" dzieci trzeba miec warunki bytowe i materialne, u nas z tym ostatnio mały problem :confused:
    -- ___
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 30th 2013 zmieniony
     permalink
    migg: Miała któraś z dzieckiem coś takiego? Czy to szybko mija? Z jednej strony w końcu przestała chcieć, żebym cały dzień czytała jej książki, ale trochę z tym rysowaniem przegina jednak.


    Migg, u nas to samo!!! Jedyne co Ci mogę polecić to zakupienie magicznej gąbki i ścieranie. U nas to już trwa 2 miesiące i czekam aż przejdzie, daję mnóstwo kartek, ale rysowanie po sobie, po kanapie jest przecież lepsze! Nie mam serca akurat tego zmieniać jakoś na siłę, bo mały się tak zaciesza jak coś "stworzy", że hej ;) Udaje mi się to tylko ogarnąć jak obok niego siedzę i mówię "rysujemy tylko po karteczkach" - wtedy działa. Jak zaraz zgram zdjęcia to Ci pokażę, co Krasnal ostatnio zrobił...
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeNov 30th 2013 zmieniony
     permalink
    ja wybrnęłam z malowania po meblach i narożniku tym że wsadzam Milkę do fotelika od karmienia daję jej kredki flamastry i kartki:) a do tworzenia wciągu dnia kiedy chce ma kupiony duży magnetopis i sobie maluje:) choć wiadomo malowanie po sobie jest bardziej pożądanym zajęciem:)
    !http://28dni.pl/pictures/2041598.jpg!
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 30th 2013 zmieniony
     permalink
    Ja robię tak jak Kasia.
    Wsadzam Ninę do krzesełka [takiego drewnianego] i tam rysuje po kartkach/kolorowankach/po sobie.
    Nie ma opcji, żeby mi po ścianach malowała, po łóżkach, krzesłach itp
    Tzn nie ma opcji, bo jej zabieram kredki w momencie, kiedy wychodzi ze swego "stanowiska zabawy".
    Nie wiem, może faktycznie jestem jednak złą i wyrodną matką [ :tongue: ] , ale staram się dbać (i uczyć tego Ninkę) o rzeczy, które kosztowało nas dużo pieniędzy i nie przyszły lekką ręką.
    O remoncie w tym momencie mówię, malowaniu ścian, zakupie mebli do nowego mieszkania itp
    Więc nie pozwalam na radosną twórczość w miejscach, które nie są [moim zdaniem] do tego przeznaczone :wink:
    Równie piękny obraz może stworzyć na kartkach, nie musi tego robić na przykład na kanapie :smile: (zwłaszcza, że mamy taką z materiału i pisaka z niej bankowo bym nie zmyła nawet najbardziej magiczną gąbką ever :cool: )

    kasiakuzniki: a do tworzenia wciągu dnia kiedy chce ma kupiony duży magnetopis i sobie maluje:)


    Dokładnie tak jest i u nas :wink::wink::wink:
    Tym może bawić się wszędzie :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeNov 30th 2013
     permalink
    Frag,o jakiej magicznej gąbce mówisz :D?
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 30th 2013
     permalink
    Hah, sprobowalybyscie wlozyc Krasnala do fotelika ;) On od 9 miesiecy fotelika nie posiada, ma swoje krzeselko z Ikei i na nim tworzy... Jak siedze z nim to rysuje na kartkach, ale wystarczy, ze na sekunde sie odwroce i juz maluje np. Po wykladzinie albo kanapie. Na szczescie z tego gabeczka i chusteczki do pupy sa w stanie zmyc jego tworczosc.

    Magda, w Rossmanie sa takie gabeczki :) Pieknie zmywaja tworczosc naszych maluchow ;))

    Treść doklejona: 30.11.13 11:50
    O, Kasia, ten magnetopis to jest niezly pomysl!!! A ja nie wiedzialam, co mu na Gwiazdke kupic :)
    --
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeNov 30th 2013
     permalink
    U nas z malowaniem scian i szafek jest podobnie ale zauwazylam ze Oktawia robi tak w momencie jak chce zwrocic na siebie uwage.W domu kupilismy jej maly stolik i krzeselko z IKEA i maluje sobie po nim,latwy do wycierania.Teraz kupilismy jej taka mate http://allegro.pl/aquadoodle-animal-duza-mata-wodna-dzwieki-3024-i3658537943.html ,probowac bedziemy po swietach bo w PL u mamy lezy.
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
  5.  permalink
    Dziewczyny macie jakis pomysl jak oduczyc dzieciaka wsadzania wszstkiego do buzi?? Jak byl maly to wiadomo - dziasla swedza, ale teraz??? Niewiem co mam poczac bo w buzi laduje wszystko i juz ma wysypke pod dolna warga :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 30th 2013 zmieniony
     permalink
    The_Fragile: sprobowalybyscie wlozyc Krasnala do fotelika ;)



    Moja Nina nie w foteliku rysuje, tylko w czymś takim.
    Do fotelika też się wsadzić nie da, a tu nie ma problemu żeby siedzieć :wink:


    The_Fragile: Na szczescie z tego gabeczka i chusteczki do pupy sa w stanie zmyc jego tworczosc.


    No to chociaż tyle, że da się zmyć :smile:
    Z naszego materiałowego narożnika to bym bankowo niczym pisaka, ani Ikeowskich stempli nie zmyła.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeNov 30th 2013
     permalink
    madziik1983: Jak byl maly to wiadomo - dziasla swedza, ale teraz???

    cierpliwość będzie Ci wynagrodzona:D:D:D Milce przeszło jakoś koło 17 miesiąca:D teraz już nic nie pcha:D
    --
  6.  permalink
    cierpliwość będzie Ci wynagrodzona:D:D:D Milce przeszło jakoś koło 17 miesiąca:D teraz już nic nie pcha:D
    - NO TO JEST NADZIEJA.... Bogu dzieki :devil: A tak na serio bierze doslownie wszystko, ciuchy, buty, szmatki, scierki, butelki, zabawki, piloty, telefony, co tylko znajdzie :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeNov 30th 2013
     permalink
    Dziewczyny a moze znikopis kupcie swoim pociechom...? Misia dostanie pod choinke taki.
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeNov 30th 2013
     permalink
    madziik1983: Bogu dzieki A tak na serio bierze doslownie wszystko, ciuchy, buty, szmatki, scierki, butelki, zabawki, piloty, telefony, co tylko znajdzie

    U nas tak samo było, na spacerze nawet musiała się schylić po kamyk, liść, wszystko do paszczy pchała, w sumie nadal wiele rzeczy jest wylizanych, ale tak jakby trochę przechodzi. Ostatnio wstyd mi było okropnie, jak u sąsiadki odgryzła kawałek takiej maczugi z gąbki do zabawy... :shamed:. Nie zdążyłam odebrać, a ta od razu do paszczy i gryzie.
    A co to znikopis?
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 30th 2013
     permalink
    Dziewczyny jeszcze raz zapytam. Po czym poznać, że dziecko jest już gotowe na zmianę łóżeczka? Kiedy jest ten właściwy moment?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 30th 2013
     permalink
    katka_81: Dziewczyny a moze znikopis kupcie swoim pociechom...?


    No a to nie jest przypadkiem to samo co magnetopis ? :wink:
    Bo ja się tak pod Kasię podpięłam, że też to mamy a teraz nie wiem czy to coś innego może :bigsmile::bigsmile::bigsmile::cool:

    Edit.
    Wygooglowałam i nie wiem KasiuKuźniki co Wy macie, ale my mamy jednak znikopis :devil:


    W każdym razie bardzo fajna rzecz, polecam :wink:


    Dii: Po czym poznać, że dziecko jest już gotowe na zmianę łóżeczka?


    Ja pojęcia nie mam zielonego, aleeeeee jakbym miała tak obstawiać to rzekłabym, że Kacperek chyba za malutki na przenoszenie go do normalnego łóżeczka.
    Ale tak jak mówię, to tylko domniemywania bo Nina dalej w szczebelkowym śpi.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 30th 2013
     permalink
    TEORKA: Do fotelika też się wsadzić nie da, a tu nie ma problemu żeby siedzieć :wink:


    No to ja o tym samym myślałam - u nas nie przejdzie, mały musi siedzieć albo na swoim krzesełku Ikeowskim albo na dorosłym krześle - inne, no way.

    Ale ta mata wodna jest super!!!
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.